Zwierzenia zboczonej dziewczyny epizod 13 - długi weekend z parą naturystów

Zwierzenia zboczonej dziewczyny epizod 13 - długi weekend z parą naturystówSierpniowy czwartek w 2003 roku był dniem wyjazdu do obiecanych Czech razem z panią Zosią i panem Władziem. Rano pod mój dom podjechał oczekiwany przeze mnie kamper. Mama pomogła mi wytaszczyć z domu walizkę, którą pan Władziu zapakował do boksu bagażowego.  
- To oddaję wam córkę pod opiekę – powiedziała witając się.
- Będzie naszym oczkiem w głowie – powiedziała Zosia.
- Czyli czekamy na ciebie w sobotę? - zapytał Władziu.
- Jasne. Rano tyko przyjmę towar i wskakuję w auto – odpowiedziała mama.
- Już nie możemy się doczekać – powiedziała Zosia przytulając jednocześnie moją mamę na pożegnanie.
- Kochanie jak jesteś gotowa to wskakuj do tyłu – zaprosił mnie pan Władziu otwierając drzwi.
Dałam buziaka mamie i weszłam do środka sadowiąc się w drugim rzędzie za kierowcą.  Już nie mogłam się doczekać, kiedy wyskoczę z ciuszków w gronie znajomych oraz innych lokatorów kempingu naturystycznego w Czechach. Pan Władziu odpalił silnik i ruszyliśmy jadąc najpierw w stronę Bielan a potem w stronę Kudowy. Było wcześnie rano więc po chwili jazdy droga mnie znużyła i poszłam do tyłu położyć się na łóżku. Było dość gorąco w aucie więc nie myśląc długo zrzuciłam ciuszki i w stroju Ewy położyłam się na miłej chłodnej pościeli. Myślami byłam już na miejscu i wyobrażałam sobie jak wychodzę na dwór z kampera a tłum ludzi przed podziwia moje nagie ciało. Z tą myślą usnęłam. Obudziła mnie pani Zosia mówiąc, że jesteśmy na granicy. Ubrałam dość długiego t-shirta ale nie chciało mi się zakładać spodenek więc uznałam że bluzeczka wystarczająco zakrywa moją cipkę, Nie spodziewałam się że za chwilę wejdzie do środka celnik a właściwie celniczka. Weszła do środka popatrzyła na mnie i powiedziała:
- czyj to bagaż? - wskazując na moją dość dużą torebkę leżącą na podłodze koło łóżka.  
- Moja torebka.
- Proszę pokazać.
Odwróciłam się do niej tyłem i schyliłam się po nią. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że nie mam majtek i wypięłam cały tyłek w stronę obcej osoby.
- Jak ty się zachowujesz młoda damo. Nie wstyd ci pokazywać gołą dupę obcym ludziom?
- Przepraszam proszę pani – powiedziałam podając jej jedną ręką torebkę a drugą naciągając materiał bluzki starałam się zasłonić cipkę.
Celniczka zerknęła pobieżnie do środka, oddała mi ją i wyszła. Widziałam, że na zewnątrz mówi coś do czeskiego celnika pokazując na kampera. Potem podeszła do okna i powiedziała:
- możecie jechać, ale to wstyd by dziadkowie pozwolili tak występować wnuczce przed obcymi.
Ruszyliśmy dalej zwalniając koło czeskiej budki, z której wychyliła się ręka dająca znać byśmy pojechali dalej.
Zrzuciłam bluzkę i położyłam się z powrotem na łóżku. Pani Zosia dołączyła do mnie siadając naprzeciwko.  
- Kochanie mam do ciebie prośbę, ale jeżeli nie chcesz to nie musisz się zgadzać.
- Słucham panią.
- Popieścisz mi stopy.
Czy ja muszę mieć zawsze szczęście do fetyszystów pomyślałam, ale odpowiedziałam:
- jeżeli to pani sprawi przyjemność to chętnie.
- Nawet nie wiesz jak bardzo. Uwielbiam jak mam masowane stopy. Sprawia mi to niesamowitą ulgę.
Usiadłam naprzeciw pani Zosi, schyliłam się po jej nogi a ona podniosła je i oparła o łóżko między moimi nogami. Na stopach miała adidasy i białe skarpetki. Najpierw rozwiązałam jeden bucik a potem drugi. Ściągnęłam je po kolei i poczułam miłe ciepło bijące od jej stópek. Zdjęłam skarpetki i moim oczom ukazały się zadbane stópki z pomalowanymi na różowo paznokciami. Wzięłam jedną stópkę do rąk i paluszkami zaczęłam masować podeszwy. Ugniatałam po kolei receptory na jej stópkach przechodząc spod paluszków aż do pięty. Gdy uznałam, że jest już wymasowana zajęłam się drugą powtarzając te same czynności. Popatrzyłam na nią a ona siedziała oparta z przymkniętymi oczami z dłonią między udami masującą delikatnie cipkę przez spodnie dresowe. Otworzyła na chwilę oczy i nic nie mówiąc wyciągnęła nogę w kierunku moich ust. Domyśliłam się o co jej chodzi i złożyłam pocałunek pod paluszkami. Mój nos trafił między palce i poczułam delikatny zapach jej stóp. Coś w nim było. Coś co spowodowało, że zapragnęłam poczuć więcej. Mocno wcisnęłam nosek między jej paluszki i napawałam się tym zapachem jednocześnie całując podeszwę jej stópki. Zabrała mi ją i podała drugą. Przeciągnęłam językiem po stopie od pięty aż po palce. Była lekko słona. Ponownie powtórzyłam czynności jak przy pierwszej nodze. Po chwili poczułam jak jej stopa wdziera się między moje uda i paluszki dotykają mojej cipki. Ja w tym czasie zmieniłam taktykę i teraz po kolei ssałam jej palce zaczynając od największego. Palce z jej drugiej nogi odnalazły mój najczulszy punkt i mocno go pocierała. Całe te pieszczoty mocno mnie podnieciły. Czułam, że jestem bardzo wilgotna i śluz z mojej cipki pokrywa już większość paluszków pani Zosi. Moja partnerka zamieniła nogi i teraz ssałam paluszki z moimi soczkami. Byłam podniecona na maksi. Czułam jak palce stópki pani Zosi wciskają się do mojej cipki. Rozpychała moją cipkę bardzo mocno a ja nie przestając ssać jej paluszki zaczęłam się rączką masować. Orgazm przyszedł w czasie, gdy pani Zosi udało się wcisnąć wszystkie paluszki do środka i ruszała nimi w środku. Spazmy spowodowały, że zacisnęłam usta na jej dużym palcu. Było wspaniale. Poczułam, że pieszczenie kobiecych stóp jest podniecające i chyba powoli rozumiałam co ci moi znajomi fetyszyści odczuwają. Pani Zosia usiadła koło mnie na łóżku i pocałowała mnie mocno. Chciałam się jej odwdzięczyć i próbowałam włożyć dłoń w jej spodnie dresowe, ale powiedziała.
- kochanie na teraz wystarczy, bo musimy jechać dalej.
Dopiero teraz zorientowałam się, że nie jedziemy a pan Władziu przygląda się stojąc oparty o blat kuchenny.
- Kochany mężu jedź dalej.
Usiadł więc za kierownicę i ruszyliśmy dalej. Po chwili zaczął padać deszcz i zrobiło się chłodnej. Teraz i ja wskoczyłam w dres i siedząc przy oknie patrzyłam na skąpany deszczem krajobraz. Dojechaliśmy na miejsce już w ulewie. Zaparkowaliśmy pod lasem obok dużej przyczepy po jednej stronie a magazynem, na którego końcu były toalety i prysznice po drugiej. Pan Władziu ubrany w sztormiak poszedł zabezpieczyć auto by się nie kołysało i by stało prosto. Udał się potem do recepcji a po powrocie podłączyli nam do kampera prąd. Rozejrzałam się po okolicy stojąc w otwartych drzwiach. Było tu dużo różnych przyczep i kamperów i domków a w oddali widać było jeziorko. Szkoda tylko, że zrobiło się chłodno i padał deszcz. Zjedliśmy obiad, po którym graliśmy w planszówki aż do kolacji, po której odwdzięczyłam się za pieszczoty pani Zosi doprowadzając ją do orgazmu oralnie a ona zrobiła lodzika mężowi, który spuścił się na jej i moją twarz. Po wieczornej toalecie poszliśmy spać oni do dużego łóżka a ja do mniejszego.
Rano obudziło mnie słońce wpadające przez okno i ogrzewające moje stopy. Usiadłam i rozejrzałam się. Dochodziła dziewiąta godzina. Pani Zosia nago przygotowywała na śniadanie kanapki a pana Władka nie było w kamperze. Wstałam i udałam do toalety. Okazało się, że mogę już wziąć prysznic, bo zostaliśmy podpięci do bieżącej wody. Wyszłam i również jak pani Zosia pozostałam nago.  
- Zrobiło się bardzo ciepło więc śniadanie zjemy na dworze – powiedziała do mnie gospodyni podając mi talerze i sztućce.
Wyszłam na dwór i zobaczyłam, że w międzyczasie pan Władek rozłożył stolik, kilka krzeseł i duży parasol mający nas chronić przed słońcem i deszczem. Położyłam na stole talerze i rozejrzałam się z ciekawością po okolicy. Wokół było pełno nagich osób. Opalałam się nie raz z mamą nago będąc w Chorwacji, ale to było co innego, bo byłyśmy w odludnych miejscach i sporadycznie ktoś przyszedł i nas oglądał. Tutaj za to było nagie miasteczko. Kręcili się ludzie w różnym wieku od dzieci do starszych osób. Wszyscy byli nago chociaż co jakiś czas widywało się kobiety będące w majteczkach, ale zapewne to przez miesiączkę. Usiadłam z wrażenia i nie mogąc oderwać wzroku od nagich osób poruszających się wokoło. Dodatkowo wielu z nich przechodziło koło nas w drodze do toalet. Po śniadaniu poszliśmy nad wodę rozkładając leżaczki opalaliśmy się i bawiliśmy w wodzie. Słyszałam, że oprócz czeskiego języka słychać było język niemiecki a także słyszałam osoby mówiące po polsku. Okazało się, że o jedenastej odbył się konkurs biegów wokół plaży. Był podzielony na trzy kategorie: dzieci, kobiety i mężczyźni. Przyjemnie się to oglądało widząc podskakujące piersi kobiet podczas biegu oraz dyndające penisy u mężczyzn. O trzynastej poszliśmy na obiad a po nim na zakupy do sklepiku. Wszystko to robiliśmy będąc nago. Ubrani byli tylko pracownicy sklepu i kempingu. Po zakupach znowu poszliśmy na plażę a o szesnastej wróciliśmy do kampera. Pani Zosia stwierdzała, że ona dzisiaj zrobi kolację a mnie i jej męża. Wygoniła na spacer.  
Ponieważ na polanie było bardzo gorąco udaliśmy się w stronę lasu i dróżek wokół niego. Będąc już w sporej odległości od skraju lasu zobaczyliśmy osoby stojące i czemuś się przyglądające. Podeszliśmy bliżej i stanęliśmy obok. Wśród tych osób były cztery panie i trzech panów. Podążając za ich wzrokiem zobaczyliśmy między drzewami tak w odległości dziesięciu metrów parę. On stał oparty o drzewo a ona kucając robiła mu loda.
- Co oni tu robią – wyszeptałam do pana Władzia.
- To jest takie miejsce, gdzie przychodzą pary, które chcą być oglądane podczas seksu – odpowiedział również szeptem.
W między czasie para zmieniła pozycję i teraz pani pochylona do przodu oparta o była o drzewo a pan posuwał ją od tyłu. Widok był bardzo podniecający. Rozejrzałam się po obserwujących i stwierdziłam, że były to trzy pary i jeden samotny pan. Nie tylko obserwowali, ale można powiedzieć brali w tym czynny udział. Samotny pan trzymając kutasa w ręce masturbował się. Jedna z par stojąc obok siebie pieściła się nawzajem ona jego po penisie a on ją po cipce. Druga para on stał za nią i obejmował ją masując piersi a ona delikatnie poruszała pupą stymulując członka. Trzecia zaś objęta i przytulona co chwilę się całując patrzyła na przedstawienie bokiem. Pomyślałam, że panu Władkowi też będzie przyjemnie, gdy zajmę się jego członkiem wiec przesunęłam rękę w stronę jego członka cały czas obserwując kochającą się parę. Jak się okazało, gdy moja ręka dotarła na miejsce kutas mojego towarzysza był już w pełnym wzwodzie. Przytuliłam się do prawego boku pana Władzia a on mnie objął. Prawą ręką objęłam jego członka i zaczęłam go masturbować. Przełożył rękę z mojej szyi na pupę i masował ją. Ja w tym czasie nie przerywałam pieszczot jego członka, ale również od czasu do czasu masowałam jego jądra. Jego ręka trafiła w końcu między moje pośladki. Za wszelką cenę starał się dotrzeć palcami do mojego odbytu. Najpierw nie chciałam by się tam dostał, bo nie byłam do tego odpowiednio przygotowana, ale po jakimś czasie uległam i rozluźniłam pośladki. Dotarł do upragnionej dziurki i pieścił paluszkiem wejście do środka. Pan w tym czasie zmieniła pozycję i pan położył się na przygotowanym wcześniej kocu a ona dosiadła go odwrócona do jego twarzy tyłem a do nas przodem. Jej duże piersi ponętnie falowały w rytm ujeżdżania partnera. Samotny pan z głośnym jękiem doszedł do końca tryskając naprzeciw siebie. Oczyścił członka ręką, którą wytarł w swój duży brzuch. Chwilkę jeszcze popatrzył a potem podszedł do nas zlustrował mnie od góry do dołu i odszedł. Para znowu zmieniła pozycję i teraz ona leżała na kocu o on ja posuwał tradycyjnie. Po chwili takiej zabawy znowu się zamienili ona położyła głowę na kocu i będąc na kolanach wypięła do niego tyłek a on jej ruchał cipkę. To chyba była trafiona pozycja, bo pani zaczęła głośno jęczeć i po chwili dostała orgazmu. Chwilkę trwała jeszcze w tej pozycji a potem uklęknęła przed partnerem i zaczęła mu obciągać. Mój partner zaczął dochodzić, jego ciało się wyprężyło i spuścił się na mój brzuch. Nasi aktorzy też już kończyli, bo w czasie, gdy pan Władziu finiszował na moim brzuch pan kończył na twarzy pani. Rozejrzałam się jedna z par gdzieś zniknęła o druga będąca za moimi plecami skorzystała z pomysłu aktorów, bo również pan skończył na twarzy klęczącej pani. Para która robiła pokaz już się ogarnęła i pan pakował koc a pani podeszła do mnie podając mi chusteczki do wytarcia się podał je również parze za nami. Powiedziała coś do nas po niemiecku na co pan Władziu coś odpowiedział ona uśmiechnęła się pocałowała mnie w policzek i pogładziła dłonią po piersi a potem podeszła do drugiej pary i również coś powiedziała oni jednak nie rozumieli co mówi, bo zwrócili się do pana Władzia by im przetłumaczył. Powiedział, że pani zapytała się podobnie jak wcześniej nas jak się podobał pokaz i czy jesteśmy zadowoleni. Niech pan powie, że jesteśmy pod wielkim wrażeniem tego co zobaczyliśmy. Przetłumaczył to Niemce ona uśmiechnęła się pomachała nam i razem z parterem poszli w stronę kempingu. Para która poprosiła o pomoc w tłumaczeniu doprowadzała się do porządku a ja w tym czasie zapytałam:
- co pan odpowiedział w naszym imieniu?
- Że nam się bardzo podobało.
- Ona powiedziała coś jeszcze.
- Zapytała czy nie czujesz się poszkodowana, że ja szczytowałem a ty nie.
- A pan co odpowiedział.
- Że moja żona cię zaspokoi.
- Widzę, że trafiliśmy na państwa z Polski – odezwała się do nas kobieta.
- Tak jesteśmy z Wrocławia – powiedział pan Władziu.
- My jesteśmy z Gdańska – powiedziała pani.  
- Idziecie na kemping - zapytał pan.
- Tak, moja żona czeka na nas z kolacją.
- To chodźmy razem – powiedziała kobieta i złapała mnie za rękę pociągając w stronę obozu.
Ruszyłyśmy pierwsze a za nami w pewnej odległości panowie.
- Jestem Anna - przedstawiła się.
- Miło mi. Ja jestem Marta.
- Powiedz kto to dla ciebie – kiwnęła głową w stronę pana Władka.
- W zasadzie to obcy człowiek.
- To, dlaczego jesteście tutaj razem i on jeszcze jest z żoną.
Opowiedziałam jej historię ogłoszenia. Ona powiedziała, że to jej kochanek a teraz teoretycznie jest w delegacji. Była ładna miała blond włosy do ramion, piękną twarz, bardzo zgrabną budowę ciała i idealne proporcje a na stópkach japonki. Złapałam się na tym, że przez panią Zosię zaczęłam zwracać uwagę na stopy. Ania była gadułą. Dosłownie buzia jej się nie zamykała.
- Mam 32 lata i dwie córeczki – pochwaliła się
- To podobnie jak moja mama tylko z tą różnicą, że ma mnie jedną a ja mam 18 lat.
- To mama musiała mieć cię bardzo wcześnie.
- Tak było.
- Ja to uwielbiam się pieprzyć a mąż mnie nie zaspokaja do końca, dlatego spotykam się z Markiem. Tutaj jesteśmy pierwszy raz, ale nam się bardzo podoba i pewnie nie raz tu przyjadę. Szkoda, że juto rano musimy jechać. Jeszcze tylko po śniadaniu ruchanko i spadamy, bo teoretycznie kończy się mi delegacja.
- To musi pani w takich miejscach uważać by się nie opalić, bo mąż się kapnie.
- O! Kurwa. Dobrze, że mnie ostrzegłaś, bo nie pomyślałam o tym – i zaczęła się oglądać.
- Chyba raczej się nie opaliłaś przynajmniej mocno, a że jesteś nago to nie ma śladów po stroju. Słabo się wytarłaś, bo masz spermę na włosach.
- Nie szkodzi ja dzisiaj jż kilkukrotnie robiłam mu loda to przed wyjazdem muszę się dobrze wykąpać. Ty pieprzysz się z tym staruszkiem na oczach jego żony?
- Tak.
- I co ona na to.
- Nic robimy to we troje.
- To znaczy, że on pieprzy was obie.
- Między innymi.
- Co to znaczy.
- Tyle, że ja z jego żoną też się pieprzę.
- O! Ja nigdy nie próbowałam z kobietą zawsze mnie kręcili faceci.
- Ja jak do tej pory mam większe doświadczenie z kobietami niż z facetami.
- Ale dlaczego z takimi staruszkami.
- Tak wychodzi, ale bardzo mnie to kręci.
Tak rozmawiając doszliśmy do kempingu. Ania dała mi i panu Władziowi buziaka a Marek pomachał mu ręką a mnie na odchodne dał klapsa w tyłek za co od Ani dostał w łeb. Poszliśmy do naszego kampera.
- No nareszcie jesteście. Jak się młodej podobało? - odezwała się pani Zosia do męża.
- Musisz jej zapytać.
- Bardzo mi się podobało – wpadłam im w słowo.
- Mi również, bo Marta mnie popieściła.
- A ty ją?
- Niestety nie, ale myślę, że zaraz się jej odwdzięczymy. Miałaś dobry pomysł by ją tam zabrać.
- To nie był przypadek? - zapytałam.
- Nie. Tam zawsze chodzą pary, które lubią pokazać się przed innymi. Czasami jest to większe grono. Bywa, że ktoś z widowni dołączy do przestawienia.
- I wszyscy o tym wiedzą?
- To miejsce ma już swoją sławę, dlatego by nikt przez przypadek tam nie trafił. Nie każdy sobie życzy takich widoków.
Ponieważ na dworze zrobiło się już trochę chłodno kolację zjedliśmy w środku. Po kolacji pan Władziu położył się na łóżku a my pozmywałyśmy naczynia. Pani Zosia poszła do toalety a ja położyła się koło jej męża i delikatnie całowałam jego członka. Powoli zaczynał się podnosić.
- Młoda, ale ty masz temperament - powiedziała pani Zosia wychodząc z toalety.
Podeszła do nas i przytuliła się do mnie od tyłu. Jedną ręką objęła mnie za piersi delikatnie ściskając brodawki a drugą wcisnęła między moje pośladki i paluszkiem pieściła wejście do moje pupy. Było mi dobrze i muszę przyznać, że chciałam więcej. Odwróciłam się do pani Zosi i zaczęłyśmy się całować. Jej mąż za to odwrócił się do mnie i wsadził członka do mojej cipki aż do samego końca. Nie przestawałyśmy się całować. Pan Władek mocno nadziewał mnie na swojego długiego członka. Po dłuższym czasie wyciągnął go i położył się na plecach. Ja szybko dopadłam go i zaczęłam wylizywać swoje soczki. Pani Zosia odsunęła mnie delikatnie i usiadła na członka męża.
- Usiądź mu na twarzy – powiedziała.
Posłusznie wykonałam polecenie i język pana Władzia penetrował moją cipkę i pupcię. Ja w tym czasie powróciłam do całowania Zosi. Za jakiś czas zmieniłyśmy się miejscami. Teraz ja ujeżdżałam a ona siedziała mu na twarzy. Następnie pani Zosia położyła się na plecach, a jak będąc między jej nogami wylizywałam jej cipkę. Pan Władziu w tym czasie posuwał mnie od tyłu. Trwało to na tyle długo, że usłyszałam szept.
- Mogę zakończyć w środku.
- Tak
Momentalnie poczułam, jak pompuje we mnie swoje nasienie. Gdy skończył i wyciągnął członka przestałam pieścić jego żonę i zajęłam się wylizywaniem jego penisa z moich soków połączonych ze spermą. Były pyszne. Do dzisiaj uwielbiam smak spermy. Po chwili pani Zosia wsunęła się pode mnie i spijała wyciekające soczki z mojej cipki pieszcząc mnie przy tym językiem. Pan Władziu zajął się za to jej cipką i po kilku minutach zabawy dostałyśmy jednocześnie orgazmu. Zaspokojeni, zadowoleni leżeliśmy dłuższą chwilę na łóżku.
- No dziewczyny do kąpania – rozkazał pan Władziu.
Po klei doprowadziłyśmy się do porządku, a gdy on poszedł się myć ogarnęłyśmy łóżko.
Położyliśmy się spać. Oni dość szybko zasnęli co było słychać po równomiernych oddechach. Ja za to nie mogłam zasnąć po dniu pełnym wrażeń. Nie mogłam się też doczekać przyjazdu mamy. Postanowiłam, że zabiorę ją do owego tajemniczego miejsca w lesie. W końcu zasnęłam a śniło mi się, że w lesie kocham się z kilkoma panami a wśród widzów są moi koledzy i koleżanki ze szkoły.

6 komentarzy

 
  • Użytkownik Energetyk

    Czekam na kolejne części z niecierpliwością!!

    4 paź 2023

  • Użytkownik Znawca

    Beznadziejne. Nie pisz już więcej.

    25 wrz 2023

  • Użytkownik magmartusia

    @Znawca Nie czytaj.

    25 wrz 2023

  • Użytkownik Samotny

    Podoba mi się. Jest kuszaco

    24 wrz 2023

  • Użytkownik Nikt1

    "do kąpania" a nie "do kompania"

    23 wrz 2023

  • Użytkownik trantolo

    Super piszesz, super historie jedyny minus to to że długo trzeba czekać na kolejne części. Pozdrawiam  :bravo:

    22 wrz 2023