We meet again 2 | 12

- Były korki - wypaliłam na szybko, wtulając się w zagłębienie jego szyi. - Chodź zacznijmy się pakować - odsunęłam się od niego i bez słowa poszłam do walizki.  

Tym pocałunkiem i swoim dotykiem, strasznie zbił mnie z tropu. Nie wiedziałam co mam zrobić, myśleć i co najważniejsze; czuć.  

Cody też nie kontynuował tematu, za co byłam mu wdzięczna. Pewnie się coś domyślał, bo głupi przecież nie jest.

Zaczęliśmy pakować swoje ubrania, latać do łazienki i na dół po wszystkie swoje rzeczy. Po 2 godzinach byliśmy już gotowi, więc jedyne co nam zostało to prysznic i spać.

~

Po długich godzinach lotu w końcu znalazłam się w moim pokoju, który dzielę z Candice.

Blondynka od razu rzuciła mi się na szyję, szepcząc jak bardzo za mną tęskniła.

- Pocałował mnie - zaczęłam od razu, prosto z mostu gdy się upewniłam, że Cody poszedł do swojego pokoju. Od razu przeniosłyśmy się na łóżko i musiałam się spowiadać jak na spowiedzi.  

Opowiedziałam jej dosłownie o wszystkim, dlatego potrzebowałyśmy jakieś półtorej godziny, nie licząc przerw na siku albo picie.

- Wiesz co? Musimy się napić - pokiwałam energicznie głową na jej słowa.  

Moja przyjaciółka wstała i skierowała się do naszego barku i wyciągnęła dwa wina. Gdy wróciła do łóżka, przy okazji zgaszając światło, podała mi jedno z win i otwieracz. Leżałyśmy u mnie na łóżku i piłyśmy, gadałyśmy i tak dalej, aż w końcu z tego wszystkiego usnęłyśmy.

~

Obudziłam się z cholernym bólem głowy. Jęknęłam z bólu i wstałam, przechodząc przez Candice, która jeszcze spała. Podeszłam do apteczki i złapałam za ibuprofen i połknęłam jedną tabletkę. Przygotowałam też jedną dla mojej przyjaciółki.  

Zajrzałam do szafki w celu poszukania czegoś na jakieś śniadanie, ale jedyne co znalazłam to spleśniały chleb i zepsutą szynkę w lodówce.  

Westchnęłam i ubrałam się w pierwsze lepsze dresy i bluzę i wsunęłam na stopy jakieś trampki. Włosy związałam w wysoką kitkę i wyszłam z pokoju, uprzednio biorąc portfel.

Trzeba zrobić jakieś małe zakupy.

Mentos

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 415 słów i 2147 znaków.

1 komentarz