- Były korki - wypaliłam na szybko, wtulając się w zagłębienie jego szyi. - Chodź zacznijmy się pakować - odsunęłam się od niego i bez słowa poszłam do walizki.
Tym pocałunkiem i swoim dotykiem, strasznie zbił mnie z tropu. Nie wiedziałam co mam zrobić, myśleć i co najważniejsze; czuć.
Cody też nie kontynuował tematu, za co byłam mu wdzięczna. Pewnie się coś domyślał, bo głupi przecież nie jest.
Zaczęliśmy pakować swoje ubrania, latać do łazienki i na dół po wszystkie swoje rzeczy. Po 2 godzinach byliśmy już gotowi, więc jedyne co nam zostało to prysznic i spać.
~
Po długich godzinach lotu w końcu znalazłam się w moim pokoju, który dzielę z Candice.
Blondynka od razu rzuciła mi się na szyję, szepcząc jak bardzo za mną tęskniła.
- Pocałował mnie - zaczęłam od razu, prosto z mostu gdy się upewniłam, że Cody poszedł do swojego pokoju. Od razu przeniosłyśmy się na łóżko i musiałam się spowiadać jak na spowiedzi.
Opowiedziałam jej dosłownie o wszystkim, dlatego potrzebowałyśmy jakieś półtorej godziny, nie licząc przerw na siku albo picie.
- Wiesz co? Musimy się napić - pokiwałam energicznie głową na jej słowa.
Moja przyjaciółka wstała i skierowała się do naszego barku i wyciągnęła dwa wina. Gdy wróciła do łóżka, przy okazji zgaszając światło, podała mi jedno z win i otwieracz. Leżałyśmy u mnie na łóżku i piłyśmy, gadałyśmy i tak dalej, aż w końcu z tego wszystkiego usnęłyśmy.
~
Obudziłam się z cholernym bólem głowy. Jęknęłam z bólu i wstałam, przechodząc przez Candice, która jeszcze spała. Podeszłam do apteczki i złapałam za ibuprofen i połknęłam jedną tabletkę. Przygotowałam też jedną dla mojej przyjaciółki.
Zajrzałam do szafki w celu poszukania czegoś na jakieś śniadanie, ale jedyne co znalazłam to spleśniały chleb i zepsutą szynkę w lodówce.
Westchnęłam i ubrałam się w pierwsze lepsze dresy i bluzę i wsunęłam na stopy jakieś trampki. Włosy związałam w wysoką kitkę i wyszłam z pokoju, uprzednio biorąc portfel.
Trzeba zrobić jakieś małe zakupy.
1 komentarz
Malawasaczka03
Meega