In Love With My StepFather Odcinek 42

No to lecimyyy!

*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*

Po badaniu.  
- Mała dziewczynka i chłopiec, szczęściarze – uśmiechnął się lekarz. Spojrzałam na Joe.  
- Aww… - pisnęłam. Dotknął mojego brzucha.  
- W dalszym ciągu sprawiasz, że jestem szczęśliwy, kobieto – stwierdził, a ja zaczęłam się śmiać.  

Po powrocie do domu.  

Weszłam do środka.  
- I jak? – zapytała zaciekawiona Selena.  
- Dziewczynka i chłopiec.  
- Aw! Tak jak ja? – przytuliła mnie. – To wspaniale – dodała. Po chwili do domu wszedł Joe, niosąc pizzę.  
- Jesteśmy tacy podekscytowani. Gdzie jest Lexi i bliźniaki?
- Śpią, właśnie ich położyłam.  
- Oh, dzięki za przypilnowanie Lexi – uśmiechnęłam się.  
- Żaden problem – usiadła na kanapie, wyjmując kawałek pizzy z pudełka.  

2 tygodnie później.  

- Dzisiaj mija dziewiąty miesiąc odkąd Tylor jest w ciąży – Powiedział Joe. Wzięłam łyka wody ze szklanki.  
- To dobrze. Przeglądałam ostatnio kilka czasopism i pomyślałam, że skoro mamy już zaplanowane urodziny Lexi, powinniśmy znaleźć też coś dla Taylor.  
- Ty? Ty chcesz coś zamówić Taylor? – zapytał z niedowierzaniem. Skinęłam głową.  
- Przynajmniej to mogę dla niej zrobić, żeby wynagrodzić jej sprawienie, że pierwsze miesiące ciąży, były dla niej piekłem.  
- To takie słodkie – pocałował mnie delikatnie. – Posłuchaj, chcę cię jutro zabrać na kolację – uśmiechnął się.  
- Bardzo bym chciała, ale po prostu nienawidzę narzucania Lexi Selenie, za każdym razem, kiedy gdzieś idziemy.  
- Rozmawiałem z Dianą i powiedziała, że nie ma nic przeciwko – odparł. Rozpromieniłam się.  
- Okay, umówieni – pocałowałam go w policzek. Potem wróciłam do przeglądania magazynów. A Joe poszedł na górę zrobić rezerwację.  

W nocy.  

Usłyszałam telefon Joe.  
- Halo? - poczułam jak siada na łóżku. – Co?!
- Joe… - poruszyłam się.  
- Przepraszam, Taylor jest w szpitalu, odeszły jej wody
- Co? Dlaczego ciągle jesteś w łóżku?! Jedź do niej.  
- Racja – oprzytomniał i zwrócił się do telefonu – Zaraz tam będę, jestem już w drodze – rozłączył się.  
- Zadzwoń do mnie i powiedz, że wszystko poszło dobrze.  
- Tak zrobię – pocałował mnie. – Kocham cię.  
- Ja ciebie bardziej Joey… teraz idź – uśmiechnęłam się.

aniol1997

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 414 słów i 2325 znaków.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik astronautka

    pisz szybciej bo ją to w 1min. czytam jedno

    3 kwi 2013

  • Użytkownik Maja

    Co tak wolno piszesz ??
    Te opowiadanie zamieniło się w Brazylijską telenowele .. xd  
    Za dużo dzieci ; p

    31 mar 2013

  • Użytkownik Emily

    Niech ta Taylor poroni ! :D

    28 mar 2013

  • Użytkownik Iza

    Pisz , pisz  :smile:

    27 mar 2013

  • Użytkownik smile

    Pisz dalej :)

    27 mar 2013