Następnego dnia.
Czekałam na Joe z założonymi rękami.
- Joe! Gdzie ty się podziewałeś?
- Ja – um... na spotkaniu? – odparł niepewnie. Przyjrzałam mu się uważnie.
- Spotkanie? Naprawdę...
- Musiałem pomóc jednej uczennicy.
- Oh – opuściłam ręce. Podeszłam do niego. – Tęskniłam za tobą – zaczęłam go całować, ale natychmiast się odsunęłam. – Dlaczego twoje usta smakują jak... wiśniowy błyszczyk?
- Umm... – wbił wzrok w podłogę. Zrobiłam krok w tył.
- Zdradziłeś mnie?!
- Nie Demi...
- Tak, tak właśnie postąpiłeś Joe...
- Demi, pozwól mi wytłumaczyć!
- Nie, nie musisz, widzę na czym stoimy.
- Camilla mnie pocałowała! – krzyknął w końcu. Przestałam mówić, spojrzałam na niego.
- Teraz obwiniasz niewinną dziewczynę? – zapytałam po dłuższej chwili milczenia.
- Ta dziwka nie jest niewinna – odparł. Przewróciłam oczami.
- Śpij w pieprzonym pokoju gościnnym Joe – weszłam na górę po schodach, uderzając jak najmocniej w każdy stopień.
4 komentarze
Zakochana98
Tak krótki, a tak zasobny w treść
Nefina
Hah! Widzę, że tworzysz maksymalnie krótkie rozdziały. W sumie to może i lepiej... :/
daisy
super!
laska
Się dzieje