Chciałam tylko zaznaczyć, że treść odcinka może być nieodpowiednia dla niektórych czytelników
*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*
Ssałam chciwie szyje Joe. Jęknął.
- D-dem... – usłyszałam. Zepchnęłam go z siebie i obróciłam się tak, by być na górze. Bardzo szybko go rozebrałam, w czym zresztą mi pomógł. Oparłam się na nim.
- Ta kanapa będzie później wymagała porządnego czyszczenia... – potarłam go przez bokserki. – Pragniesz mnie Joey? – uwodzicielsko przygryzłam wargę. Skinął głową. Z trudem oddychał. Wyciągnęłam jego penisa z boxerek i delikatnie go potarłam. Podniósł lekko swoje biodra. Zachichotałam i pochyliłam się, żeby go pocałować. Wtedy zsunął moją bieliznę. Pojękując pozwoliłam mu wejść. – Oh tak Joey – dawał mi tyle przyjemności. Delikatnie ręką przesunął po mojej twarzy zamykając mi oczy. Podniósł swoje biodra wyżej. Zaparło mi dech w piersiach, a po chwili zaczęłam krzyczeć. Trzymał mnie w talii.
- OH tak Demi – wydobył z siebie. Uczepiłam się palcami jego klatki piersiowej, jęknęłam głośno. Usiadł ciągle wykonując ruchy w przód i w tył. Przewróciłam się na plecy. Nasza biedna kanapa. Wydawałam z siebie dzikie dźwięki. Złapał rękami za moje biodra. Klepnął mnie w nie kilka razy.
- Oh Matko Boska... – przygryzłam wargę. Zaczęłam cichutko popiskiwać. Po chwili wyszedł ze mnie, uniósł się nade mną i zaczął robic mi malinkę. Przejechałam po jego brzuchu, wzdłuż wyraźnie zaznaczonych mięśni brzucha, uśmiechnęłam się. – Zboczeniec... – znów przewróciłam go na plecy. Moja kolej. Pochyliłam się w stronę członka i wzięłam go do ust. Jęknął głośno.
- Jezu. Demetria – wymamrotał. Po chwili przerwałam czynność.
- Włóż go z powrotem – położyłam się na plecach. Zrobił o co poprosiłam i poruszał się tak długo dopóki oboje nie doszliśmy. Jęknęłam.
- Jak ja to uwielbiam... – mruknęłam. Położył się na mnie, oddychając ciężko. – Kocham cię – pocałowałam go. Potem on pocałował moje czoło. – Teraz jestem śpiąca... – zaczęłam odpływać.
- Powinnaś się ubrać... – zauważył. Lekko uderzyłam go klatkę piersiową i usiadłam.
- Dzięki Tobie będę miała długą noc – zaczęłam wkładać ubrania.
- Przepraszam serce ty moje – powiedział. Podeszłam do komputera i usiadłam przy nim. Usłyszałam płacz Alexis.
- Oh, po prostu wspaniale.
- Zajmę się nią, zaczynaj zadanie domowe.
- Dzięki tatusiu – uśmiechnęłam się głupawo i zabrałam się za pisanie.
Po południu.
Do domu weszła Selena i zmarszczyła nos.
- Czuję jakby... – zaczęła. Zarumieniłam się.
- Zamknij się... - mruknęłam. Zbliżyła się do kanapy.
- NIE! – krzyknęłam. Otworzyła szeroko oczy.
- Co?
- Nie siadaj tu... muszę ją wyczyścić.
- Demi, czy wy... – chciała spytać. Zarumieniłam się jeszcze bardziej.
- Trochę.
- Oh Matko Boska – usiadła na fotelu. Zachichotałam.
- To jakie nowości?
- Dziewczynka i chłopiec! – uśmiechnęła się i klasnęła w ręce.
- Myśleliście o jakichś imionach?
- Ja myślę o dziewczynce a Nick o chłopcu.
- Nie mogę się doczekać.
- Ja też. A moja mama wspiera nas w stu procentach.
- To nawet lepiej.
- Tak, cóż, muszę już uciekać – uściskała mnie i wyszła.
3 komentarze
Nefina
Wydaje mi się, że w tym opowiadaniu nie chodzi o sceny +18. Poza tym proponuję je pominąć i pisać o życiu rodziny a o zbliżeniach jedynie wspominać. Pzdr )
Kaziulla
Kiedy następny odcinekk ?
kotek
jeśli chcesz wiedzieć jak wyglądaja sceny erotyczne to wejdz na jakaś str i sobie poczytaj