In Love With My StepFather Odcinek 39

Natychmiast przytuliłam Selenę.  
- Hej Sel.  
- Tęskniłam za tobą. Najdłuższe dwa tygodnie mojego życia! – wykrzyknęła. Zaczęłam się śmiać.  
- Na szczęście już tu jestem. A gdzie Lexi?
- Joe ją wziął… - przygryzła wargę. – Mam nadzieję, że nie miałaś nic przeciwko…
- Oh, w porządku. Nie mogę trzymać jej z daleka od ojca – razem z mamą weszłam do domu. Selena usiadła na kanapie. – Nick?
- Z Joe, nawet zabrał ze sobą bliźniaki – zaczęła wykonywać taniec radości.  
- Naprawdę? Nie bądźmy gorsze, chodźmy na lunch.  
- Oh tak! Tylko wezmę torebkę – pobiegła na górę. Po dosłownie kilku sekundach, była już z powrotem na dole. Wyszłyśmy razem z moją mamą.  

W Cheddars.  

Z zadowoleniem jadłam sałatkę.  
- Co oni tam z tobą robili? – zapytała Selena, nie mogąc dłużej powstrzymać ciekawości.  
- Tylko czuwali nade mną i przede wszystkim zdjęli ogromny ciężar z moich ramion.  
- Tak się cieszę, że wszystko jest już w porządku. Czy teraz radzisz sobie z Taylor i jej dzieckiem? – podniosła się lekko z siedzenia. Pokręciłam w głowie, sprawiając, że z powrotem na nie opadła. – Oh.  
- Selena, to zajmie trochę czasu – przypomniała moja mama.  
- Nie chcę mieć nic wspólnego, ani z nią, ani z dzieckiem… cokolwiek się stanie to sprawa Joe i tylko jego…
- To niezbyt miłe Dem – stwierdziła Sel. Wzruszyłam ramionami, nabijając na widelec kawałek pomidora i zjadając go ze smakiem.  

Po powrocie do domu Seleny.  

Weszłam do domu. Alexis od razu mnie zobaczyła.  
- Mama! – przyczołgała się do mnie. Wzięłam ją na ręce.  
- Moje kochanie… - pocałowałam oba jej policzki i zaczęła radośnie chichotać.  
- Hej Demi – przywitał mnie Nick. Przyjaźnie, ale nie aż tak entuzjastycznie.  
- Hej Nick – uśmiechnęłam się. Wtedy mój wzrok padł na kanapę. Ku mojemu zdumieniu była tam Tylor, najwyraźniej zaskoczona moim widokiem. Niezbyt ją ucieszył. Mimo to usiadłam obok niej, wciąż trzymając Alexis na rękach. Po lewej stronie usiadła Selena. Joe również znajdował się w pokoju. Ale nie odezwał się ani słowem.  
- Gdzie byłyście dziewczyny? – ciszę przerwał Nick. Wyraźnie słyszałam jak Sel wzdycha z ulgą.  
- Pojechałyśmy do Cheddars, żeby zjeść razem lunch – odparła.  
- Brzmi miło – stwierdził.  
- Chyba powinnam się teraz zbierać do domu – odezwałam się. Selena przygryzła wargę.  
- Dem…  
- Tak Joe?
- Mogę zamienić z tobą słówko? – spytał. Skinęłam głową i odłożyłam Alexis na dywan.  
- Chodź - ruszyłam po schodach na górę. Poszedł za mną. Zamknął za nami drzwi od sypialni do której weszliśmy.  
- Wszystko w porządku?
- Uh… tak… w jak najlepszym.  
- Wyglądałaś, jakbyś miała zamiar zabić Taylor – oświadczył. Pokręciłam głową.  
- Nie… wszystko jest dobrze. Muszę w końcu się do tego przyzwyczaić – usiadłam na łóżku. – Ale możemy mieć inny problem… - stwierdziłam. Zmieszał się.  
- Co?
- Ja um… jestem w ciąży Joe.  
- Co?
- Tak. Od miesiąca – przygryzłam wargę. A potem zaczęłam się zastanawiać, czy dam radę go złapać, bo wyglądał, jakby miał stracić przytomność.  

*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*

Dobrze się bawiłam pisząc ten odcinek ;)

aniol1997

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 614 słów i 3288 znaków.

5 komentarzy

 
  • Zakochana98

    Jestem tego samego zdania, co Kasia. Niech poroni ;*

    27 gru 2013

  • Justyś

    Troszkę szkoda. jakoś dasz radę :-D

    10 mar 2013

  • nieznana011

    Fajny odcinek :) . Nie moge się doczekać kiedy następny !

    10 mar 2013

  • aniol1997

    Ale wtedy będziecie musieli dłużej czekać, dlatego, że pisanie nie jest przecież jedyną sprawą jaką się zajmuję. Uwielbiam to robić i dlatego tu piszę, ale nie mam zbyt wiele czasu. ;<

    10 mar 2013

  • Justyś

    Twoje pierwsze odcinki były dłuższe. Te zaczynają już być "oklepane". Fajne były przez jakiś czas. Popracuj jeszcze nad tym i pisz proszę dłuższe opowiadania bo tak bez sensu wstawiać to na minutę czytania.

    10 mar 2013