In Love With My StepFather Odcinek 15

Uśmiechnęłam się do Josepha, kiedy woda zaczęła odbijać się o moje ciało. Ułożył ręce na mojej talii i delikatnie potarł mój brzuch swoim kciukiem. Zachichotałam. Pocałowałam go. Natychmiast odwzajemnił pocałunek.  
- Kocham cię Joseph – wyszeptałam.  
- Ja kocham cię bardziej – wymamrotał.  
Umyliśmy się i wyszliśmy spod prysznica. Owinęłam ręcznikiem moje ciało i podeszłam do szafy.  
- Wiesz już w co się dzisiaj ubierasz? – zapytał. Pokręciłam głową. Przeglądałam ubrania, dopóki nie znalazłam czarno-złotej sukienki.  
- Zapomniałam już, że to mam – stwierdziłam.  
Przyglądał mi się, kiedy się ubierałam. Zakręciłam szybko włosy lokówką i spojrzałam na niego.  
- Jak wyglądam? – zapytałam układając dłonie na brzuchu.  
- Jak ciężarna – odparł. Zmarszczyłam brwi i niepewnie spojrzałm w lustro.  
- Um... – mruknęłam.  
– Żartuję, wyglądasz zadziwiająco pięknie – dopowiedział po chwili. Uśmiechnęłam się.  
- Dziękuję.  
Wstał z łóżka i podszedł do mnie, z ręcznikiem wokół bioder. Westchnęłam i ponownie przyjrzałam się swojemu odbiciu. Obiął mnie w talii.  
- Będę gruba i brzydka...  
- Nie, ty zawsze będziesz piękna – zaprzeczył. Przygryzłam wargę.  
- Zastanawiam się, ile czasu będę musiała poświęcić, żeby odzyskać zgrabną figurę... – wyznałam. Uśmiechnął się głupawo. – Chciałbyś tego, co? – zapytałam, ale nie odpowiedział. – Żebym potem odzyskała moje ciało, a ty wywróciłbyś mój świat do góry nogami po raz kolejny... – odwróciłam się do niego. – Tak? – ponownie przygryzłam delikatnie wargę. Chrząknął.  
- I kto się teraz zachowuje jak napaleniec? – zapytał. Otarłam nogą o jego krocze.  
- Ty... Ubierz się – pocałowałam go i opóśćiłam pomieszczenie, zostawiając go oszołomionego.  

Na przyjęciu urodzinowym.  

Zaśmiałam się.  
- Sel, zamknij się. Zachichotała.  
- To prawda – podsumowała. Po schodach zszedł Joe. Spojrzałam na niego. Podszedł bliżej.  
- Demi... Ktoś do ciebie przyszedł.  
- Kto?
- Twój ojciec – odparł. Uśmiech zniknął z mojej twarzy.  
- Dlaczego?
- Jest twoim ojcem... uszanuj go.  
- Nie muszę nic dla niego robić – stwierdziłam. Zaraz pojawiła się mama a za nią Ojciec.  
- Cześć – przywitał się. Przewróciłam oczami.  
- Umm... to sprawa rodzinna... – Selena zaczęła się oddalać. Złapałam ją za ramie.  
- Oh nie, nigdzie nie idziesz.  
- Demi, masz prawo być na mnie zła... zostawiłem cię, kiedy byłaś bardzo młoda – mówił ojciec. Nie odpowiadałam. – Jeśli nie chcesz mi wybaczyć, w porządku, ale proszę... pozwól mi świętować razem z tobą twoje osiemnaste urodziny.  
- Czemu ja miałabym coś robić dla CIEBIE... Kiedy cię potrzebowałam, nie było cię przy mnie. A ja chciałam mieć ojca... Wszystkie dziewczynki miały swoich tatusiów, ale nie ja...  
- Demi...  
- Chcę żebyś odszedł. Na zawsze...  

*-*-*-*-*-*-*-*-

Wspomnienia z dzieciństwa...

aniol1997

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 528 słów i 3010 znaków.

2 komentarze

 
  • Eloszka

    To jest genialne

    9 lut 2013

  • Gość

    Kiedy bd nastepna część opowiadania ? XD musze powiedziec ze jest to bardzo ciekae opowiadanie

    21 sty 2013