In Love With My StepFather Odcinek 23

W szpitalu.  

- Joe jest w drodze – powiadomiła mnie Selena. Płakałam.  
- Tak bardzo się boję, co jeśli stanie się coś złego?
- Doktor powiedział, że wszystko jest dobrze. Rozluźnij się. Oddychaj głęboko – poradziła. Skinęłam głową i zaczęłam się uspokajać. Do pomieszczenia weszła doktor Anna.  
- Demi, to dzieciątko najwyraźniej chce już wyjść...  
- Proszę?! – krzyknęłam. Wtedy Joe wbiegł do sali.  
- Jestem tu – wydyszał. Spojrzałam na niego.  
- Joe... O mój Boże, dziękuję ci Matko Boska, przyjechałeś.  
- C-co się stało?
- Wody odeszły wcześniej, jest gotowa.  
- CO?!

Ustawili mnie w odpowiedniej pozycji i powiedzieli, że mam przeć... po kilku skurczach ból mnie opuścił i w następnej chwili moja mała dziewczynka już tu była. Ale nie płakała... Natychmiast się zmartwiłam.  
- Co jest nie tak? – zapytałam. Joe spojrzał na mnie i powiedział, że wszystko jest w porządku. – Joe, dlaczego ona nie płacze? – w moich oczach pojawiły się łzy. Zabrali ją, wiedziałam, że coś się stało. Matczyny instynkt. Po chwili urodziłam łożysko i przeniesiono mnie do innego pomieszczenia. Joe tulił mnie do siebie i szeptał mi do ucha, że wszystko jest jak należy, a ja nadal płakałam. Dopiero około godziny później, doktor Anna przyszła, trzymając na rękach moją małą dziewczynkę owiniętą kocykiem.  
- Wszystko jest w porządku – oświadczyła. Dała mi moje maleństwo. Szeroki uśmiech pojawił się na mojej twarzy, kiedy poczułam ją przy sobie. Joe spojrzał na nią z taką dumą.  

- Jest wspaniała.  
- Ma twoje oczy – zachichotałam. – Hej dziewczynko – złapałam ją delikatnie za kciuka.  
- Jakie imię mam wpisać? – zapytała doktor Anna. Spojrzałam na Joe.  
- Alexis... – uśmiechnął się.  
- Alexis Sophia Jonas.  
- Podoba mi się.  
- Mnie też.  
- Teraz przejdźmy do rzeczy, jest wcześniakiem. Będzie tu musiała zostać na jakieś dwa miesiące. Jest całkowicie zdrowa, ale dobrze byłoby mieć na nią oko – oświadczyła Anna. Zmarszczyłam brwi.  
- Demi, to dla jej zdrowia i bezpieczeństwa – przypomniał mi Joe. Westchnęłam.  
- Okay.  
- Większość matek odwiedza dzieci codziennie i spędza tu noc.  
- Brzmi jak dobre rozwiązanie.  
- Wrócę za kwadrans, możecie ją w tym czasie nakarmić – dr. wyszła z pomieszczenia, mijając się w drzwiach z Seleną.  
- O mój Boże, mogę ją zobaczyć? – spojrzała na Alexis. – Jest wspaniała. Ma oczy Joe. Jest piękna.  
- Dziękuję – odparł Joe. Zachichotałam i pocałowałam czółko maleństwa. – Mamusia i tatuś tak bardzo cię kochają moja śliczna.  

*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-

aniol1997

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 493 słów i 2674 znaków.

2 komentarze

 
  • natalia

    Super opowiadania czytam każde i czekam na więcej. Powodzenia i pozdrawiam

    27 sty 2013

  • laska

    Jak zawsze świetne

    27 sty 2013