In Love With My StepFather Odcinek 17

Jeśli dostanę 5 komentarzy, pojawią się trzy następne odcinki. :)  

*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-

Selena spojrzała na mnie.  
-Uhh...  
- Posłuchaj, jestem śpiąca... Byłoby świetnie, gdybyś powiedziała wreszcie o co chodzi – stwierdziłam. Rzuciła mi piorunujące spojrzenie.  
- To właśnie stało się dziesięć razy trudniejsze – westchnęła. Oparłam dłonie o biedra.  
- Zerwaliście z Nickiem? – z trudem wciągnęłam powietrze. – Oh, teraz muszę go zabić!
- Nie! Nie zerwaliśmy...  
- Dobrze... w takim razie co to takiego? – usiadłam obok niej na kanapie.  
- Popełniłam błąd... i jestem w c-ciąży.  
- Woah... Sel... Jak...  
- Nie wiem... ale się boję.  
- Ale... jestem z tobą – uśmiechnęłam się i delikatnie ją przytuliłam. – Mówiłaś już Mandy?
- Nie... mogłaby mnie wykopać.  
- Moje drzwi będą otwarte – powiedziałam.  
- Jesteś wspaniałą przyjaciółką.  
- Ty zawsze się o mnie troszczyłaś i ciągle to robisz, a poza tym... nigdy bym cię nie zostawiła.  
- A mogłabym zostać u was dzisiaj na noc?
- Jasne – uśmiechnęłam się.  
- Dzięki – wstała i pobiegła na górę po swoje rzeczy.  

W naszym apartamencie.  

- Pokój gościnny jest po drugiej stronie korytarza – wskazałam drzwi ręką. Selena skinęła głową a ja usiadłam na kanapie.  
- Wyglądasz na zmęczoną – pojawił się Joe.  
- Nawet nie masz pojęcia jak bardzo.  
- Tak. Jeśli chodzi o Cody’ego.  
- Nie Joe... nie wracam do niego.  
- Nie miałem zamiaru o tym wspominać, ale dziękuję za wyjaśnienie – wzruszył ramionami. Uśmiechnęłam się.  
- Co się stało z Seleną?
- N-nic... babskie sprawy – wymigałam się od odpowiedzi. Popatrzył na mnie.  
- Tylko babskie sprawy?
- Yep... – włączyłam telewizor. – Babskie sprawy – potwierdziłam. Objął mnie.  
- Kłamiesz – stwierdził. Puknęłam go w czoło.  
- Teraz jestem kłamcą, tak? – wyrwałam się z uścisku. – Oh, spójrz która godzina, jest późno. Dobranoc kochanie – pobiegłam do naszego pokoju.  

Następnego ranka.  

Zabrałam się za robienie śniadania. Po chwili w kuchni pojawiła się Selena.  
- Zwymiotowałam kiedy tylko wstałam – poinformowała mnie. Uśmiechnęłam się wesoło.  
- Rozchmurz się... tak dzieje się tylko przez kilka tygodni – próbowałam ją rozweselić. Westchnęła i usiadła przy stole. – Jestem pewna, że kiedy się do tego przyznasz, otrzymasz mnóstwo wsparcia.  
- Boję się, że Nick mnie zostawi.  
- Nick, nie wydaje mi się osobą, która by tak postąpiła.  
- Racja... dopóki się cholernie nie przestraszy...  
- Joe nie odszedł.  
- Jest duża różnica między Nickiem i Joe... Joe ma ile? Dwadzieścia cztery lata, Nick osiemnaście... Tak czy inaczej, Joe powinien być na to przygotowany.  
- Skoro tak mówisz... – postukałam palcami w blat. – Ciągle nie wierzę, że Nick mógłby to zrobić.  
- Teraz się dowiemy, prawda? – zapytała. Skinęłam głową.  
- Jesteś głodna? – położyłam przed nią talerz. Do pomieszczenia wszedł Joe.  

*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*

Dzięki za przeczytanie, doceniam.

aniol1997

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 569 słów i 3085 znaków.

7 komentarzy

 
  • Mlody

    Dawaj dalej !!!! ♥ ♥

    26 sty 2013

  • Gość

    Jaa chce dalsze czesci :) bardzo fajnie sie czyta te opowiadanie

    26 sty 2013

  • Freddy

    Jak dla mnie za mało scen erotycznych ale to moze mi sie tylko takie podobają. Troche gmatwa sie to wszystko

    26 sty 2013

  • Skowrona;D

    piszesz świetne opowiadania;D pisz dalej;P czekamy na kolejne odcinki;D

    26 sty 2013

  • natalia

    Spoko opowiadania.
    Pisz dalej prosze

    26 sty 2013

  • M.

    Więcej , więcej ! :D

    26 sty 2013

  • Velmaa

    Oł yea! Nie moge doczekać się następnej części. <3

    26 sty 2013