Jego dłoń delikatnie gładzi mnie po karku , gdy film sie kończy. Odwracam twarz do niego . Jego szare oczy patrzą na mnie intensywnie. Druga dłoń przechodzi na moje odkryte udo. Uwielbiam jak mnie dotyka. Jego sam dotyk doprowadza mnie do szału. Przejeżdżam palcem po jego żuchwie a potem po ustach.
-Więc...
-Wiec chcę sie z Tobą kochać. - mówi. Przygryzam wargę a po chwili siadam na nim okrakiem. Łapie za końce mojej koszulki i ja ze mnie ściąga. Dotyka delikatnie mojego brzucha i bioder. Ja robię to samo, wkładam dłonie pod jego koszulkę i dotykam jego umięśnionego brzucha i klatki piersiowej. Przyciąga mnie bliżej do siebie a ja się schylam by go pocałować. Nasze usta i języki sie spotykają. Całowanie sie z nim jest takie...podniecające. Przesuwa dłonie na zapięcie od stanika , nie odrywając ust od moich ust. Zbędna rzecz szybko znika ze mnie. Przerywa pocałunek i całuje moją żuchwę i szyję, ssąc ją mocno. Będzie ślad. Jego duże dłonie, które do mnie pasują, ugniatają moje piersi na co jęczę z rozkoszy. Czuję jak moje mięśnie w dole zaczynają sie przyjemnie skurczać. Kładzie mnie na kanapie i ściąga moje szorty i majtki. Dotyka mojej kobiecości a ja wstrzymuje oddech. Przybliża usta do mojego ucha i szepcze wkładając we mnie palec.
-Jestes zawsze taka gotowa. - mój jęk, który teraz wydałam, bardzo mu sie podoba- I uwielbiam, gdy wydajesz takie dźwięki. - czuje jego ciepłe wargi na moich piersiach i mam ochotę krzyczeć z rozkoszy. Jego palec dalej wbija się we mnie a kciuk pociera o moje najwrażliwsze miejsce.
-Kacper...- szepcze i wiem , ze mnie słyszy. Wplątuje moje palce w jego dłuższe włosy, które zawsze są tak cholernie seksownie zmierzwione i lekko ciągnę za nie. Kacper wyjmuje ze mnie palec i odsuwa sie , zeby ściągnąć dżinsy bokserki i koszulkę. Układa sie pomiędzy moimi nogami. Zakładam nogi na jego biodra i go przyciągam -Niecierpliwa- mówi przy moim uchu i wchodzi we mnie.
-Tak...dobrze...-szepcze , gdy wchodzi i wychodzi ze mnie. Moje dłonie błądzą po jego torsie i plecach lekko go drapiąc paznokciami. On jedna ręką się podtrzymuje a drugą wkładała pomiędzy nas , żeby pieścić palcami mój najwrażliwszy nerw. Jęczę i wije sie pod nim. Ciepło które spływa do mojego podbrzusza zaczyna sie rozlewać. Schyla głowę i przygryza mojego sutka , gdy zaczynam dochodzić. Wyginam sie w łuk, gdy wstrząsa mną orgazm.
Kacper dochodzi sekundę po mnie i opada na mnie dysząc ciężko.
-Kocham Cię, Jagoda. Pamiętaj o tym zawsze.
-Kocham Cię. - odpowiadam i chyba zasypiam.
-O której wychodzisz ? - pyta Kacper, gdy następnego dnia rano maluje się w łazience.
-O 12.
-Hmm. Jest 8. Alan śpi- mówi odwracając mnie do siebie. Opieram sie o umywalkę.
-I?- pytam doskonale wiedząc o co mu chodzi.
-To- mówi i całuje mnie w usta . Nasze języki sie spotykają, jego dłoń przesuwa sie pod bluzka na moją piersi a kciuk zatacza kółka na moim sutku. Jęczę. Chce go i to bardzo. Drugą dłoń wkłada w moje majtki. Pociera palcem o moja kobiecość i jęczy mi w usta
-Jestes juz gotowa - odkręca mnie tak , że stoję di niego tyłem- Schyl sie- nakazuje. Robię to . Odsuwa moje majtki a potem wchodzi we mnie bez ostrzeżenia. Łapie mnie za włosy i lekko ciągnie za nie wbijając się we mnie raz po raz. Jedną dłonią trzyma mocno moje biodra. -O Boże...Jagoda - syczy. Ciepło zaczyna napływać do mojego podbrzusza a ja czułam , ze za kilka pchnięć dojde.
-Kacper...
-Kurwa...- mówi a ja dochodzę a on wraz ze mną. To było...nawet nie mam do tego słowa. Kacper wyszedł ze mnie i klepnął mnie w pośladek po czym wszedł pod prysznic. Ja wzięłam ręcznik i sie wytarłam bo pozostałości po Kacprze, spływały mi po udach. -Uwielbiam ten widok- mówi gdy kończę sie wycierać.
Myję zeby i gdy Kacper wychodzi spod prysznica to ja tam wchodzę, żeby się umyć.
Pomalowana i ubrana wychodzę z łazienki. Moje długie włosy wyprostowałam. Makijaż zrobiłam delikatny , bo tylko tusz tak naprawdę. Ubrałam się w dżinsy/rurki z dziurami, szare. Białą bokserkę a na stopy założyłam trampki czarne.
Kacper siedział w salonie i bawił się z Alanem. Spojrzałam na zegarek. 10.
-Teraz córka i będzie do kompletu- mówi Kacper. Próbuje się nie roześmiać, ale mi to nie wychodzi.
-Nigdy więcej. Nooo, może za kilka , kilkanaście lat. - przyłożył palec wskazujący do swoich warg i sie nad czymś zastanawiał.
-Taa. -powiedział patrząc na mnie ciągle.Pokręciłam głową i wyszłam z pokoju.
O 11:30 przyjechali moi rodzice. Ja z mama pojechałam po sukienkę a ojciec został z Kacprem i Alanem. Chodziłyśmy od sklepu do sklepu aż po 3 godzinach nastąpił przełom. Przymierzałam właśnie białą sukienkę, rozkloszowaną , bez pleców z większym dekoltem. Była mniej więcej długością do połowy uda co mi się podobało. Nie chciałam na cywilny białej sukienki, ale w tej jest coś takiego...sama nie wiem. Wyszłam z przemierzali i pokazałam się mamie.
-Idealnie.- powiedziała.
-Naprawde? Nie za duży dekolt ?- zapytałam patrząc w lustrze. Sukienka leżała idealnie.
- Nie. Jest dobrze. Naprawdę wyglądasz przepięknie.
Stwierdziłam, że jak sukienka jest biała to i szpilki białe kupie. Alanaowi , tez coś wybrałam do ubrania na ten dzień i zadowolone wróciłyśmy do domu.
Matka zaproponowała , że zostanie z Alanem a ja jak chcę moge jechac do Kacpra. Ucieszyłam się i wycałowałam małego po czym wyszłam z domu.
Dawno tu nie byłam. Jestem ciekawa czy jest Kamila. Mam nadzieje , ze nie bo się wkurzę.
Weszłam do salki. Kacper ćwiczył intensywnie chociaż jest dopiero 16:30. Zdziwił mnie fakt, że używa nóg. Nigdy nie ćwiczył w ten sposób uderzając z taka silą i worek nogami. Usiadłam na nowej podejrzewam ławce i zaczęłam się rozglądać po salce. Był Aleks i Karol. Na ringu jakas dwójka robiła sparing. Niektórzy robili to co Kacper. Na maszynach do ćwiczenia tez ćwiczyło parę osób a w tym trzy kobiety . Jedna z nich była Kamila ktora patrzyła na Kacpra. Wariatka. Wróciłam wzrokiem do Kacpra który patrzył na mnie. Trener kazał mu wrócić do roboty a do mnie podszedł Aleks.
-Jak tam siostra ? - zapytał
-Dobrze. W sobotę jest ślub nasz a w Niedziele urodziny Julki. Przyjęcie bedzie u rodziców Kacpra bo maja duży dom.
- Kacper się cieszy. Po tym co się wczoraj stało dziwie się, że Kamila tutaj przylazła - byłam ciekawa, ale udawałam, że wiem onm co chodzi.
-No. Dziwne. Ona jest dziwna. Nie rozumiem po co m tutaj przyłazi.
-A ty jesteś taka spokojna jak nigdy . Przecież wlazła mu naga pod prysznic i pocałowała.
-Co?- wykrztusiłam. Aleks zaczął przeklinać pod nosem.
-Nie wiedziałaś? Jezu Jagoda , ona - pokazał ręka na Kamile- jest wariatka. Kacper od razu gdy się ba niego rzuciła , odepchnął ją.- kiwnęłam głową myśląc dlaczego do cholery on mi Tego nie powiedział. Ona go całowała. Boże muszę stąd wyjść jak najszybciej.
-Co się dzieje- podszedł do mnie szarooki.
-Kiedy miałeś zamiar mi powiedzieć, że ta...ah! Ze ona się na Ciebie rzuciła!!? -byłam zła. Cholernie zła. Nie o to , ze ta idiotka go pocałowała. Bo wiem , ze nie oddałby jej pocałunku, ale jestem wkurwiona bo nic mi nie powiedział. Dlaczego tego nie zrobil!? Przeciez mieliśmy nic nie ukrywać. Kompletnie!
-Przepraszam Cię. To on...
-Wiem , ze ona- przerwałam mu - Ja sie pytam dlaczego mi nie powiedziałeś wczoraj. - zgromił Aleksa wzrokiem.
-Po ślubie.
-Po ? Dlaczego nie wczoraj ?
-Bo nie wiedziałem jak zareagujesz. Nie chciałem, żebyś odwołała ślub. - Co ?
-Co? Nie zrobiłabym tego. Przecież wiem, że to Ona Cię pocałowała, tylko wkurzyłam się bo nic mi nie powiedziałeś. Mieliśmy mówić sobie wszystko. Ostatnie kłamstwa nas rozdzieliły. - przygarnął mnie do siebie i przytulił. Moja złość wyparowała. Nienawidzę Tego.
-Przykro mi. Naprawdę żałuję, że Ci wczoraj nie powiedziałem. Przepraszam. - odsunęłam sie od niego
-Dobrze. Ja juz pójdę - powiedziałam
-Nie. Chce, żebyś tu była. Zostań. - kiwnęłam lekko głową i wróciłam na ławkę.
Kacper wrócił do ćwiczeń. Po godzinie , gdy patrzyłam jak ta... Patrzy na niego i mnie skręcało. W końcu wkurzyłam sie i podeszłam do niej .
-O co ci chodzi ? - zapytałam ostro. Nienawidzę jej. Suka.
-Nie wiem o czym mówisz- powiedziała dalej patrząc na Kacpra.
-A ten ślinotok to od czego ? - w końcu na mnie spojrzała. - Słuchaj. Bierzemy ślub , jesteśmy szczęśliwi a ty próbujesz to zniszczyć. Zrozum w końcu , że nie masz u Kacpra szans do cholery.
-Noo zobaczymy. Jeszcze do mnie wróci a ty zostaniesz sama z tym bachorem, które nawet nie jest jego Tylko Pawła. Puszczalska dziwka. - oh nie. Obelgi na mój temat wytrzymam , ale nie pozwolę , żeby nazywała moje dziecko bachorem. Zanim pomyślałam to moja dłoń poleciała na jej policzek. Uderzyłam ją i zdjęłam z tej pierdolonej bieżni.
-Jakim kurwa prawem obrażasz mojego syna. - zapytałam przyciskając ją do podłogi.
-A co ? Może to Kacpra? Nie rozmieszaj mnie ! Każdy wie , że się puściłaś z Pawłem a potem nagle w ciąży jesteś. Ten bachor nie jest jego i ja mu to powiem. - zamachnęłam sie i uderzyłam ją. Poczułam oplatające mnie ręce w pasie a potem jak ktos mnie podnosi do góry. Wyrywałam sie.
- Wypierdalaj stąd. Masz zakaz wstępu. - powiedział Kacper chłodnym tonem - i przestań pierdolic takie głupoty. Wypad.
-Suka- usłyszałam jeszcze z jej ust.
-Puszczaj mnie. - próbowałam sie wyrwać.
-Spokojnie. Ej spokojnie. Zabieram Cię do domu. Puszcze Cię, tylko obiecaj , że nie pobiegniesz do niej. - mówił mi do ucha. Kiwnęłam głową. Rozluźnił uścisk a ja wykorzystałam moment i sie wyrwałam. Zanim dobiegłam do szatni , Kacper ponownie mnie złapał. - Zabieram ja do domu. Aleks podasz mi moja torbę ?- mój brat podał mu torbe i wyszliśmy z salki.
10 komentarze
Paula92
Co jakiś czas wracam do tego opowiadania. Od 5 lat nadal przezywam to tak samo. Czy są jakieś szanse że będziesz jeszcze kiedyś to kontynuować? Pozdrawiam
Andzia1514
Gdzie można przeczytać kolejne czesci
Niutria
Czemu tu nie ma kolejnych części? :(
Margo1990
O ja pierdziele. Mam nadzieję że jednak to nie jest prawda co ta Kamila mówi. Kiedy kolejna część??
~Miśka
Wiemy że masz swoje życie ale chcielibyśmy wiedzieć czy będzie coś niebawem czy mamy jeszcze poczekać pozdrawiam gorąco
DziecieChaosu
Świetne rozdziały
ansik
Kiedy kolej części??
cukiereczek1
Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością dodaj coś szybko
ansik
Ale Misz masz.Ale warto było czekać. Czekam na więcej
Mysza
Uu to się porobiło :/