Do Końca cz.1 Rozdział III

Leżeliśmy po kolejnym niesamowitym seksie w sypialni. Alanka zabrała mama Kacpra na weekend, także mieliśmy całe trzy dni dla siebie. Moja głowa znajdowała się w zagłębieniu jego szyi. Noga leżała na nim a ręka na klatce piersiowej. On za to gładził mnie po plecach co uwielbiałam.  
-Wiesz , że Ty i Alan jesteście dla mnie najważniejsi.- powiedział. Uśmiechnęłam się.
-Ty dla nas też.- podniosłam głowę do góry i napotkałam jego zamyślony wzrok. Chce mi coś powiedzieć. - O co chodzi Kacper?
-Chciałbym wrócić.  
-Nie.Nie.Nie- odsunęłam się od niego i zeszłam z łóżka. Wzięłam czystą bieliznę i zamknęłam sie w łazience na klucz. Przecież wygrał. Wygrał ostatni finał. Skończył ten sezon i jest najlepszy. Jest mistrzem. Jego nazwisko zawsze będzie na pierwszym miejscu. Zdobył to co chciał, więc po co chce dalej walczyć.  
-Otwórz drzwi- usłyszałam. Ani myślę. Jak to zrobię, on przyjdzie przytuli mnie a ja przez to skłonna będę sie zgodzić. Odkręciłam wodę pod prysznicem i weszłam. Umyłam się dokładnie i wyszłam. Założyłam bieliznę a później szlafrok i wyszłam z łazienki.  
-Nie wściekaj sie na mnie - przytulił mnie od tyłu.  Odwróciłam się w jego stronę.  
-Walcz sobie. Tylko bądź pewny , że któregoś dnia stracisz mnie i Alana. Zawsze tak jest. Ten sezon był jedynie spokojny, ale przecież to nie będzie trwało wiecznie. Ten spokój. - odsunęłam sie od niego.  
- Idę na salę jest już 16. - powiedział i poszedł do łazienki. Byłam totalnie bezradna. Napisałam szybką wiadomość do Kacpra mamy  

Jak mój Alan ?

Odpisała od razu
  
Wspaniale:) A jak mój syn?

Zaśmiałam się i odpisałam

Wkurzający jak zawsze.


Czekałam aż Kacper wyjdzie z sypialni. Siedziałam w kuchni i popijałam wino. Rzuciłam palenie na czas ciąży, ale potem znowu mnie zaczęło ciągnąć, oczywiście Kacper zawsze , gdy widzi , że pale zabiera mi papierosa i wyrzuca.  Alanek nie chciał pic mojego mleka i odkąd miał miesiąc pił modyfikowane... Z czego oczywiście nie jestem szczęśliwa, ale nie miałam wyboru. Aleks i Zuz mają córkę. Ma na imię Julia. W następny weekend bedzie miała 1 urodziny. Mój Alan skończył 9 miesięcy i jest tak bardzo podobny do Kacpra, że mnie to przeraża... Chodzi oczywiście o charakterek, mam nadzieje , że mój syn bedzie o połowę łagodniejszy.
Chciałam wziąć kolejnego łyka wina , ale Kacper zabrał mi lampkę z nim. Wylał zawartość do zlewu tak samo jak wino z butelki. Patrzyłam na niego jak na głupka i nie wiedziałam dlaczego to zrobił.  
-Nie będziesz piła tylko dlatego , że się zdenerwowałaś. - miał na sobie jak zwykle czarne dresy i białą koszulkę. Buty to zwykłe czarne nike. Jak zwykle wyglądał piekielnie seksownie i miałam ochotę się na niego rzucić tu i teraz. Co ten człowiek ze mną robi ?  
-Musisz walczyć ? Znaczy znowu ?  
-Nie musze , ale chcę. - napił się wody z butelki. Alarm! Moje libido skoczyło. - Zimno Ci skarbie ?- oh doskonale wiesz jak na mnie działasz Szulc ! Moje sutki to zdradzają. Cholera.
-Troszkę- wbiłam w niego wzrok. - No to ja ide do Zuzy. - powiedziałam. Jej rodzice tez zabrali dzisiaj Julkę. Aleks też pewnie teraz jedzie na salę.  
-Pocałuj mnie - usłyszałam i wspięłam się na palce po czym go pocałowałam delikatnie. Do niego było to mało bo przyciągnął mnie za biodra do siebie i ponownie wpił sie w moje usta. - Idę. Kusicielka- klepnął mnie w tyłek i wyszedł z domu.  Zostawiając mnie podnieconą. Szulc grabisz sobie , oj grabisz.  

-Cześć Zuz- powiedziałam wchodząc do jej mieszkania z butelką Tequili.  
-Co się stało? - spytała od razu
-Kacper wraca do walk.- usiadłam na kanapie w salonie. Zuz przyniosła kieliszki. Chwyciłam za butelkę alkoholu i polałam.  
-Aleks cos wspominał. Podobno ten łysy chce rewanżu - Pamiętam łysego.  Jego człowiek wtedy byl pod blokiem Kacpra- A ty co na to?  
-Nic. Powiedziałam mu , że nie chce by walczył, ale przecież i tak zrobi co chce. No to zdrowie - wypilam drugi kieliszek tak samo jak Zuz. Polałam i sie stuknęłyśmy.  

Godzinę później byłyśmy już wstawione. Wyszłyśmy od Zuzy z domu i taksówką pojechałyśmy na salkę treningową Kacpra.  
-Chyba nie będą zadowoleni , gdy zobaczą, że nie jesteśmy trzeźwe - powiedziałam. Weszłyśmy do środka. Kacper walił w worek a Aleks rozmawiał z trenerem. Usiadłyśmy na ławce. Byłam tutaj może z 4 razy. Kacper mnie nie zapraszał jak kiedyś. Moją uwagę przykuła postać która ćwiczyła na bieżni. Była to dziewczyna. Dobrze mi znana dziewczyna. Kamila spojrzała na mnie przez chwile @ potem znowu wgapiała sie w Kacpra.  Wkurzyłam sie. Bardzo się wkurzyłam. To dlatego mnie tutaj nie zapraszał? Bo ona tu przychodzi.  
-Kamila tutaj jest - powiedziałam do Zuzy. Spojrzała w tamtą stronę.Spojrzałam na Kacpra , gdy wyczułam jego wzrok na sobie. Pokręciłam głową zawiedziona. -Chodźmy stąd Zuz- powiedziałam zrezygnowana. Wstałyśmy. Aleks i trener nas zauważyli i podeszli do nas. Mój brat pocałował Zuz w usta a mnie w policzek.  
-Dawno was nie widziałem - powiedział trener. - Ostatni raz na finale trzy miesiące temu.  
-No , ale znowu będziemy sie widywać bo przeciez Kacper wraca do walk. - trener spojrzał na Kacpra który szedł w naszą stronę.  
-Jest dzisiaj inny. - powiedział tylko trener i odszedł razem z Zuz i Aleksem.  
Kacper mnie pocałował i spojrzał mi w oczy  
-Piłaś. - stwierdził.  
-Piłam. A ty kiedyś miałeś zamiar mi powiedzieć, że Kamila tutaj przebywa ?  
- Masz pretensję?  
-Po prostu pytam. Nie podoba mi się to.  
-A mi się nie podoba , że czasami spotykasz sie z Pawłem. - wysyczał wściekły.- A ty kiedy miałaś zamiar mi powiedzieć o Tym , że będziesz miała praktyki na Policji ? U niego ? - Aleks ! Ma za długi język. Dzisiaj mu chciałam powiedzieć.  
-Dzisiaj wieczorem.  Ja już pójdę.  
-Ide z Tobą. Zaczekaj. - warknął i podszedł do trenera. Ten zdjął mu rękawice i nie pożegnawszy sie z nikim wrócił do mnie, chwycił mnie za dłoń i wyszliśmy z salki. Zaprowadził mnie do swojego samochodu i otworzył drzwi , żebym weszła. Zrobiłam to a on za chwilę siedział na miejscu  kierowcy. Wraca do Tego. Wraca tylko wtedy , gdy sie kłócimy. Zdradziłam go. Ja , on przeciez nie byl wtedy ze mną. Jest mi z Tym źle każdego dnia. Czasami sie zastanawiam dlaczego mnie nie zostawił po Tym... No tak. Alan. Gdyby nie Alanek to Kacper na pewno by mnie zostawił. Spojrzałam na niego. Był znowu zamyślony. Jego szare oczy nie świeciły szczęściem jak jeszcze wczoraj. To przeze mnie. O ślubie tez nie rozmawiamy. W ogóle o nim nie mówimy.  
-Chcę walczyć bo łysy chce rewanżu.  - powiedział naglę.  
-Wiem- szepnęłam. Zaparkowaliśmy pod naszym blokiem a Kacper spojrzał na mnie.  
-Przepraszam za mój wybuch na sali. Nie chcę , żebyś była smutna Jagoda. - złapał mnie za dłoń i pocałował - Kocham Cię tak bardzo , że gdy słyszę imię"Paweł" to mam ochotę coś rozwalić. Jestem zazdrosny i to bardziej niż bardzo.  
-Nie wybaczyłeś mi jeszcze prawda ? - zapytałam cicho patrząc na moje nogi.  
-Spójrz na mnie- nie chciałam. Do oczu napływały mi łzy. Zamrugałam kilka razy , żeby je odgonić. - Jagoda. Spójrz na mnie - gdy dalej Tego nie zrobiłam to chwycił mnie lekko za podbródek i podniósł moją głowę. Spojrzałam wtedy na niego. - Oczywiście, że Ci wybaczyłem. Tamtego dnia , gdy mi o Tym powiedziałaś. Oboje popełniliśmy błąd. Ty zdradzając mnie a ja Ciebie. Oszukiwałem Cię i nie mógłbym być na Ciebie zły o tamto. To przeszłość.  
-To dlaczego ciągle jestes na mnie zły? - rozszerzył oczy . Zaskoczyłam go.
-Co ? Ja ? Nie . Nigdy w życiu . Po prostu jestem zazdrosny, gdy mówisz mi , że idziesz z Pawłem na kawę. Wiem, że to Twój przyjaciel , ale bylem , jestem i będę zazdrosny. Chodź idziemy na górę. Chce Ci coś pokazać - powiedział tajemniczo.  

Patrzyłam na Kacpra, gdy jechaliśmy windą na nasze piętro. Wydawał sie być dziwny. Zastanawiałam się co chce mi pokazać. Winda się zatrzymała. Wyszliśmy z niej i poszliśmy do domu. Kacper chwycił mnie za dłoń i zaprowadził do sypialni.  
- Usiądź - powiedział. Usiadłam na łóżku a sam gdzies zniknął.  Po chwili wrócił i podał mi biały maly woreczek. Otworzyłam go i wyspałam jego zawartość na moją dłoń. Wypadły z niego dwie złote obrączki.  
-Pamiętam jak kiedyś rozmawialiśmy o Tym i mówilas jakie chcesz obrączki co ma być na nich napisane - "Nawet śmierć na nie rozłączy". Poczułam pod powiekami piekące łzy. Na mojej dodatkowo było napisane "Kocham. Obsesyjnie" na co się zaśmiałam.  Na Kacpra bylo to samo.  
-Czyli , że chcesz bym była Twoją żona? - zapytałam.  
-Oczywiście. Nie mogę sie doczekać aż nią zostaniesz. - schowałam je z powrotem - Chciałbym żebyś to nosiła codziennie. Dalej jestes moją narzeczoną - dotknął mojego pierścionka zaręczynowego który wisiał na naszyjniku na mojej szyi- Na palcu. - rozpiął naszyjnik i zdjął z niego pierścionek po czym założył go na mój palec. - Nie jesteś juz zła za te walki?  
-I co ja mam z Tobą zrobić? - pocałował mnie i położył na łóżku.  
-Nie wiem jak ty , ale ja chcę sie kochać. - schylił się i poczułam jego ciepłe wargi na mojej szyi. Odsunął sie ode mnie i zdjął moje szpilki, rzucił je gdzie na podłogę. Przejechał opuszkami palców od łydki do wewnętrznej strony ud. Podwinął moją sukienkę i powoli zdjął ze mnie majtki, rzucił je tak samo jak buty na podłogę.  Odwrócił mnie na brzuch i rozpiął zamek od sukienki , dotykając przy tym mojej skóry. W moim podbrzuszu juz teraz był ogień. Zawsze , ale to zawsze kochamy , pieprzymy sie z taką samą namiętnością jak za pierwszym razem. Pozbył sie w końcu mojej sukienki i przekręcił mnie z powrotem na plecy. Spojrzał na moje nagie ciało. Jego oddech był przyśpieszony tak samo jak mój. Zdjął koszulkę a ja jęknęłam. Uwielbiam go. Uwielbiam jego ciało. Uwielbiam go całego. Wszystko. Zszedł z łóżka i zdjął dresy a potem resztę. Wszedł z powrotem na łóżko, rozchylił moje nogi i ułożył sie miedzy nimi. Bez gry wstępnej... To dobrze. Chce go miec jak najszybciej w sobie. Pocałował mnie w szyje , potem w ucho i przygryzł lekko płatek. Położyłam dłonie na jego plecach i zaczęłam go lekko drapać paznokciami.  
-Delikatnie - szepnął - Chce się Tobą sycić. - wszedł we mnie powoli a ja wstrzymałam oddech. Poruszał sie we mnie leniwie, ale sprawiało mi to niewyobrażalną przyjemność. Nasze języki tańczyły w erotycznym tańcu tak samo jak nasze ciała. Uwielbiałam to. Uwielbiałam , gdy był we mnie. Rozpadałam się pod nim. Czułam, że ten kulminacyjny moment nadchodzi. Pojękiwałam coraz to głośniej.  
-Nigdy nie wątp w moją miłość do Ciebie - szepnął i przygryzł lekko moją wargę. Jego ruchy stały sie troche szybsze. Jęknęłam, gdy orgazm wstrząsnął moim ciałem. Kacper ruszał sie we mnie dalej. Napawał się mną. Wyszedł ze mnie niespodziewanie. Przekręcił mnie na brzuch i rozchylił moje nogi. Pocałował mnie w kark potem plecy i podciągnął mój tylek troche do góry. Wszedł we mnie. Jego ręce błądziły po moim ciele, plecach , piersiach, biodrach. Czułam, że drugi orgazm jest blisko i on tez to czuł bo ponownie przyspieszył. Trzymał mnie za biodra tak jakby chciał wejść we mnie głębiej. Juz prawie dochodziłam, ale przerwał. Wyszedł ze mnie. Doprowadza mnie do szaleństwa.  
-Chce wiedzieć jak dochodzisz - szepnął i klepnął mnie w tyłek. Położył się a ja usiadłam na nim. Był spocony i tak seksowny , że chciałabym go polizać. Tak wiem to przesada, ale po prostu jest obłędny. Nakierowałam na siebie jego przyrodzenie i zsunęłam sie na dół. Wyplenił mnie. Wiem , że długo nie dam rady i wiem , ze Kacper też. Jesteśmy na granicy ktora zaraz przekroczymy razem. Zaczęłam się poruszać w górę i w dół. Kacper bawił sie moimi piersiami i patrzył na moją twarz, miałam uchylone oczy i doskonale widziałam jego teraz nie szare a prawie czarne oczy. Przyśpieszyłam , gdy czułam, ze za chwilę wstrząśnie mną kolejny  orgazm. Kacper oddychał jeszcze szybciej.  
-Zrób to. No dalej - powiedział. Poczułam jak dochodzi i sama zaczęłam. Ruszyłam sie jeszcze z dwa razy w gore i w dol po czym opadłam na jego klatkę piersiową.  - Pieprzyc to wszystko. Chce ślub jak najszybciej. Chce Cię miec na zawsze. - uśmiechnęłam sie lekko i położyłam obok niego. Kacper wpił sie w moje usta i złączył nasze języki. Pocałunek był namiętny i żarliwy. Później przygarnął mnie do siebie. Położyłam głowę tak , że twarz miałam w zagłębieniu jego szyi. W takiej pozycji zasnęliśmy.  
----  
MAŁA NIESPODZIANKA KOCHANI.

Emi

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2442 słów i 13051 znaków.

11 komentarze

 
  • nastolaka

    Kieedy next ??

    4 lut 2017

  • Ona18

    Kosiam <3

    4 lut 2017

  • paulaaxdxd

    Genialne super niespodzianka :* czekam na next <3

    28 sty 2017

  • Tosia12283

    Genialnie <3

    28 sty 2017

  • szalona123

    Kochana, to jest mega wielka niespodzianka! Otwieram powiadomienia a tu nagle twoje opowiadanie, wręcz nie uwierzyłam a na końcu tej części aż się popłkałam, bo mam bzika na punkcie twojej twórczości, czytałam dosłownie z 10 razy, a ostatnio chciałam dobić do 11 :D Tak bardzo się cieszę, że znowu mam okazję czytać twoją twórczość! Trzymaj się i wielkie dzięki za to wszystko!  <3  <3  <3

    27 sty 2017

  • cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością dodaj coś szybko kochana :* :* :*

    27 sty 2017

  • nastolaka

    Kocham:*:* super ze wrocilas <3 czekam na kolejna czesc z niecierpliwoscia :P

    27 sty 2017

  • Karolina12

    Cudne <3 strasznie sie cieszę że wróciłaś :yahoo:  mam nadzieję że na długo  <3

    27 sty 2017

  • Krolewna

    Wróciłaś  <3  <3

    27 sty 2017

  • MadziuśŚ657

    wspaniałe ♡

    27 sty 2017

  • Olciiak

    Kocham <3

    27 sty 2017