Pojechaliśmy do mnie a Aleks już czekał na mnie.
-No w końcu -powiedział gdy wyszłam z auta. -A tak w ogóle to chyba nie byliście już razem-powiedział-No ale widzę ze jednak znowu jesteście. I dobrze miałem już dosyć słuchania jego jak mówi"Nie wytrzymam bez niej" "Ona jest wszystkim" "Nic mi nie zostało".
-Dobra dosyć! -powiedział Kacper-Zrozumieliśmy. I ruszaj dupe bo idziemy dziś na siłownię. -zaśmiałam się z miny mojego brata i otworzyłam drzwi od domu. Jak się okazało gdy weszłam do kuchni moja mama robiła obiad na co zaczęłam się śmiać z Mojego Durnego Brata.
-Miałaś być dziś w pracy ! -krzyknąłem Aleks
-No miałam, ale przeciez nie poszłam a cos się stało ?
-Tak ! Czekałem godzinę pod domem i myślałem ze nikogo nie ma. -mama zaczęła się śmiać.
- Nie wierze ze nie sprawdziłeś czy ktos jest. -pokręciłam głowa i poszłam na górę do siebie. Zdjęłam buty i sukienkę. Poszukałam stanika z kompletu. Nie wierze ze wzięłam ostatnio do Kacpra tylko majtki a stanik zostawiłam !. Wyjęłam go i założyłam. Z szafy wyciągnęłam rurki z wysokim stanem a do tego króciutki top z długimi rękawami. Założyłam ciapy i zeszłam na dół. Kacper rozmawiał z moją mamą.
-Coś Ci dzisiaj przyszło-podała mi kopertę. Zdzwiona obejrzałam ją. Otworzyłam i zdziwiona aż oniemiałam.
"Przepraszam.Mikołaj" wyrzuciłam po chwili kartkę do śmietnika. Po co przeprasza? Wiedział co robi. Sumienie pewnie go ruszyło. Nienawidzę go.
-Co to ? -zapytała mama
-Nic.
-Już jestem gotowy-powiedział mój brat gdy wszedł do kuchni.
-Ide do siebie. -wstałam z krzesła i poszłam na górę. Włączyłam muzykę z moich głośników i położyłam się. A z nich poleciała jako pierwsza Drunk In Love -Beyoncé.. Boże dlaczego akurat ta i teraz. Chociaż może lepsza taka niż wyciskacz łez. Nie no nie mogłam jej słuchać, niw to ze mie lubię tej piosenki bo owszem uwielbiam ale nie q takim momencie. Przełączyłam i włączyłam Onar-Przemytnik emocji. Położyłam się z powrotem i zamknęłam oczy.
Mniej więcej w połowie piosenki do pokoju wszedł Kacper z kartką w dłoni. Ściszył muzykę i usiadł obok mnie.
-Mogłaś powiedzieć.
-Przecież to nic takiego.
-Widzę że jednak to Cię boli. Chcesz o tym teraz porozmawiać ?
-Chce zostać sama.
-Naprawde? Mam wyjść?
-Tak. Przyjdź wieczorem. Ja chce pomyśleć i tyle. Nie martw się o mnie. A po za tym miałeś iść na siłownię.
-Ty jesteś ważniejsza. Nie musisz nic mówić moge się tylko obok położyć. Jeśli będziesz chciała to zaczniesz mówić.
-Naprawdę? Zrobisz to dla mnie ? -zapytałam i bardzo chciałam żeby to zrobił. Nie chciałam tylko żeby przeze mnie rezygnował z siłowni.
-Tak. -zdjął buty i kurtkę i położył się obok.
-Jesli będziesz chciałam to wieczorem pójdziemy razem na siłownię.
-Ale jeśli ktos spojrzy na Ciebie w dwuznaczny sposób to będzie miał przesrane -zaśmiałam się
-Możemy iść teraz jesli chcesz.
-Teraz chcesz ?
-Tak. I tak miałam zamiar ćwiczyć później.
-Jesli chcesz naprawdę.
-Tak-wstałam i podeszłam do szafy. Wyjęłam z niej nowy czarny Top do ćwiczeń Nike i czarne spodenki do ćwiczeń. Moje pomarańczowe buty i ręcznik. Spakowałam to do torby i byłam gotowa.
-Idziemy ? -zapytałam
Przebrałam się w szatni I związałam włosy. Wyszłam z szatni i zobaczyłam Kacpra który rozmawiał z Aleksem.
-Nie.-powiedział i podszedł do mnie szarooki -Nie miałaś zwykłych dresów i bluzy ?
-Będę ćwiczyła a to jest strój do ćwiczeń. O co ci.chodzi ?
-O to że. Kurde to tak jakbyś miała na sobie bieliznę jedynie.
-Nie przesadzaj. -powiedziałam i weszłam na salę. Od razu zauważył mnie jakiś trener i podszedł do mnie. Zaprowadził mnie najpierw na bieżnię. Wytłumaczył co i jak, uśmiechnęłam się do niego i zaczęłam biec. Całe szczęście ze zabrałam słuchawki i iPoda ze sobą. Włączyłam muzykę i odpłynęłam.
Gdy ćwiczyłam później na orbiterku zauważyłam ze do Kacpra przymila się jakaś dziewczyna. Wkurzylam się. Jak ha nie lubię być zazdrosna. Oczywiście mój chłopak nic sobie z Tego nie robił i nawet na nią nie patrzył ale i tak byłam zazdrosna.
W końcu po 20 minutach nie wytrzymałam gdy dziewczyna położyła mu dłoń na klacie i zeszłam z przyrządu. Podeszłam do chłopaka i zapytałam.
-Kochanie może pójdziemy teraz razem do sauny ? -spojrzałam na dziewczynę i się uśmiechnęłam -Jesteś koleżanka Kacpra?
-Tak. Agnieszka -wyciągnęła rękę
-Jagoda. Dziewczyna Kacpra.
-Ja już pójdę.-powiedziała i zaraz jej nie było.
-Ktoś tu jest zazdrosny.
- Ciekawe jak ty byś zareagował gdyby jakiś koleś zaczął mnie dotykać ? A może pokaże Ci ? -zaczęłam odchodzić patrząc na niego.
-Nie dobra. To co z tą sauną?zapytał z nadzieją.
-Wiesz co ? Rozmyśliłam się. Pójdę się zapytać tego trenera o jakieś dobre ćwiczenia. -uwielbiam się z nim droczyć. Odeszłam od niego uśmiechając się i podeszłam do tego trenera. Uśmiechnął się gdy mnie zobaczył.
-Cześć. Chciałam zapytać czy może znasz jakieś dobre ćwiczenia zeby popracować nad mięśniami brzucha ? Jest na siłowni pierwszy raz i troche jestem zagubiona jeszcze. -zapytałam. Objechał mnie z góry do dołu
-No nie gadaj że nie chodzisz na siłownię ? Gdzie się dorobiłaś tak dobrego ciała ?-uff komplement, obu takich więcej.
-Ćwiczę sobie w domu. To jak ?
-Chodź. -powiedzial i ruszył w stronę jakiegoś przyrządu
-Ławeczka. Usiądź tutaj -zrobiłam jak kazał -Teraz połóż tutaj nogi -pokazał na dwa stopnie. Zrobiłam to i czekałam na dalsze instrukcje -Widzisz to u góry ?-pokazał na to coś. Chyba mam się tego złapać. Ehh jestem kiepska w tych rzeczach. -złap za to i powoli używając mięśni brzucha przechylaj się na dół. -patrzyłam na niego niw rozumiejąc -zejdź pokaże Ci. -uśmiechnął się a ja spaliłam buraka ale jestem słaba. Usiadł tak jak ja złapał się u góry i płynnymi ruchami robił jakby brzuszki ale siedzące. Fajne. -Widzisz. Teraz ty. -usiadłam z powrotem i zrobiłam jak on. Kurde ciężko. Wyprostowałam się.
-Dobrze. Napinaj maksymalnie mięśnie brzucha przy robieniu. -kiwnęłam głową. Przytrzymał mnie za plecy jakby chcial je troche wyprostować -Dobrze na dół -jego druga dłoń znalazła się na moim brzuchu -Napnij -napielam mięśnie i wróciłam na górę. -Tak z dwadzieścia powtórzeń, przerwa i znowu i tak 3 razy. -kurde ciężko się na tym robi. Wszystkie mięśnie brzucha mnie już bolą ale wykonałam wszystkie powtórzenia. I z uśmiechem zeszłam z przyrządu.
-Cześć Paweł -usłyszałam zaraz i zobaczyłam Kacpra -Moge się panią zająć jak chcesz
-Nie musisz. Poradzę sobie.
-I co znasz już to co chciałaś? - zapytał mnie mój chłopak. Kiwnęłam głową-To co? Sauna ? Jacuzzi?
-Dziękuję za lekcje. Będę się już zbierała-zwrocilam się do tego Pawła.
-Polecam się na przyszłość.
-Dziękuję i do zobaczenia. -powiedziałam uśmiechnęłam się i ruszyłam do wyjścia na inna salę gdzie jest jacuzzi. Słyszałam jak Kacper mówi jeszcze że jestem jego dziewczyną i będziemy przychodzić razem częściej. Pożegnał się i dołączył do mnie.
-Cześć Karolina. Chcę skorzystać z jedynki. -powiedzial do dziewczyny ktora stała obok recepcji. Kiwnęła głową i zaprowadziła nas. Szliśmy może z 5 minut. Stanęliśmy przed jakimiś drzwiami a ja zauważyłam ze za dużymi szklanymi drzwiami widać ludzi którzy korzystają z basenu.
- Tak jak zawsze. Przyjdę za pól godziny i was otworzę. -"tak jak zawsze" pięknie. Pewnie sprowadzał tutaj kazda laskę. Weszłam do środka już z zepsutym humorem.
Dodaj komentarz