Do Końca cz.16

-Wiesz jakie straszne katusze przeżywałem gdy tak chodziłaś w samej bieliźnie?
-Domyślam się.
-I domyślasz się pewnie tez ze byłem wkurzony gdy tak wyszłaś i przywitałaś się z Karolem?
-Oh Skarbie droczyłam się z Tobą. Może bym tańczyła na takiej rurze w jakimś barze ? Albo chociaż bym poszła na jakieś lekcje Pole Dance ? -zapytałam i widziałam jak jego oczy się zmieniają ze spokojnych na trochę wkurzone.
-Żartujesz sobie ? Chcesz tańczyć przed jakimiś oblechami ?
-No przecież sam tam chodzisz. Miałbyś za darmo. Pokaz-powiedziałam dwuznacznie.
-Droczysz się no nie ? -zaśmiałam się z niego -Wredota.
-Uwielbiam się z tobą droczyć. Wtedy jesteś taki wkurzony i władczy. -usiadł na mnie okrakiem i przytrzymał mi ręce nad głową gdy chciałam go zrzucić
-Lubisz jak jestem władczy?
-Tak.
-Byłaś dzisiaj niegrzeczna kotku. -przygryzł płatek mojego ucha
-I co mi zrobisz Panie. -powiedziałam i wybuchłam śmiechem
-Za dużo Filmów oglądasz typu Grey.
-Przepraszam ale musiałam to powiedzieć. -dalej się śmiałam.
Spojrzał na mnie jak się śmiałam a po chwili mnie pocałował. Odsunął się od mojej twarzy na kilka centymetrów i spojrzał w moje oczy.
-Chce Cię -powiedziałam szeptem. Kacper zdjął swoja koszulkę i spodnie. Położył na stolik pakiecik i wrócił do mnie. Ułożył się miedzy moimi nogami i rozpiął mój stanik. Rzucił go gdzieś na podłogę i zaczął jeździć opuszkami palców po skórze mojego brzucha idąc ku górze. Musnął moje sutki a po moim ciele przebiegł dreszcz. Ciągle patrzył mi w oczy co mnie bardziej rozpalało. -Kacper? -szepnęłam
-Hm?
-Zrobisz coś dla mnie ?
-Wszystko -powiedział nachylając się nade mną i całując mnie
-Weź pakieciki, rozerwij go i po prostu zacznijmy się pieprzyc. Jestem tak podniecona że dłużej nie wytrzymam. -zauważyłam jak jego kąciki ust się podnoszą ku górze.
-Nie zrobię Tego. I nie zrobię tego tutaj. -wstał i wziął mnie na ręce niosąc do sypialni. Położył na łóżku i od nowa zaczął wędrówkę po moim ciele tylko tym razem swoimi gorącymi ustami. Wiłam się pod nim przez przyjemność jaką mi dawał. Nakierował swoją dłoń i palcami zaczął masować moja łechtaczkę. Jęknęłam. Usta zajęły się moimi sutkami. A ja byłam bezbronna i zdana na niego. Zatraciłam się w tym i było mi z Tym cholernie dobrze. Nie chciałam żeby sam się mną zajmował więc przerwałam mu i przewróciłam się tak ze leżał teraz na plecach.
Zaczęłam całować go po torsie, schodząc do jego umięśnionego brzucha. Doszłam na dół i moim oczom ukazał się sterczące przyrodzenie Kacpra. Polizałam czubek, a potem wsadziłam go całego do buzi. Ssałam, Lizałam, kąsałam, a Kacper z każda chwilą robił się coraz większy. Gdy już prawie był na szczycie, przerwał. Przekręcił mnie tak ze leżałam pod nim, rozerwał pakiecik i założył prezerwatywę. Wszedł we mnie szybkim ruchem a ja jęknęłam.

-Przepraszam. -powiedział gdy leżeliśmy wtuleni w siebie.
-Tylko nigdy więcej tak nie rób.
-Dobrze.
-Po czym ten siniak ? -zapytałam go gdy zauważyłam na jego żebrach siniaka. Spojrzał tam gdzie ja.
-To nic takiego Skarbie. Znalazłem prace.
-Naprawdę ? Czy znowu kłamiesz ?
-Naprawdę. Będę pomagać mojemu trenerowi na hali.
-Hmm. Nie mówiłeś ze coś ćwiczysz.
-Ćwiczę Ćwiczę.
-Muszę wracać do domu. Jutro ide do szkoły. -powiedziałam i się podniosłam do pozycji siedzącej. Zeszłam z łóżka i wyjęłam czystą bieliznę z szuflady -Dzięki -pomachałam mu. Znowu patrzył na mnie tym wygłodniałym wzrokiem. Zamknęłam szufladę i poszłam do łazienki. Umyłam się szybko, założyłam bieliznę i wróciłam do sypialni. Założyłam koszulkę i gdy schylałam się żeby założyć spodnie czerwona ciecz poleciała mi z nosa na panele. Kacper momentalnie wstał i podszedł do mnie. Założyłam spodnie
-Pokaż-powiedział i zaczął sprawdzać nos. -Jak się czujesz ?
-Dobrze. Nie wiem dlaczego zaczęła tak nagle lecieć.
-Chodź do łazienki. -podał mi jeszcze chusteczkę i zaprowadził mnie do łazienki. Wytarł mi nos i przemył. Znowu zaczął go oglądać.
-Nic mi nie jest.
-Sana z siebie nie leciała. Przyjadę jutro po Ciebie i zawiozę do szkoły. A później przyjadę i pojedziemy do lekarza.
-Jesteś gorszy niż moja matka. Wiesz ?
-Martwię się.
-Wiem. Ja o Ciebie też.-spojrzałam na jego siniak.
-To nic. Pocałuj mnie dziewczyno w pomarańczowych butach. - pocałowałam go lekko i wyszłam z łazienki. Zebrałam swoje rzeczy i gdy wszystko już było pozbierane założyłam buty i kurtkę.
-Odwiozę Cię.
-Zadzwonię po taksówkę.
-Chyba sobie żartujesz. Zaczekaj-zniknął w sypialni. A po 5 minutach wrócił ubrany w czarne dresy i czarna bluzę z kapturem Prosto. W ręku trzymał telefon i kluczyki od auta. Założył tym razem czerwone buty adidasa i czerwoną kurtkę. Otworzył mi drzwi i wyszliśmy na klatkę. Zamknął je na klucz i zeszliśmy. Otworzył samochód a ja do niego wsiadłam.
Podłączył telefon do głośników a z nich poleciała HuczuHucz-Gdyby nie to. Uwielbiam tą piosenkę.Bo wszystko przed tobą i wszystko przede mną
A nie wystarczy słowo, by coś wiedzieć tu na pewno
Zamknęłam oczy i wsłuchałam się w tekst. Ona ma przesłanie i zastanawiam się czy właśnie czegoś nie chce mi powiedzieć Kacper. Zaraz włączył następna PIH - śmierć nas nie rozłączy. Znowu zamykam oczy i daje się ponieść słowom. Na zawsze ona, jedyna jedna
Nie zatrzyma tego nawet kevlar
Każdy jej taniec w moich ramionach
O N A, ona wtulona
Tak drobne ciało skrywa tak wielkie serce
Zwykły jak ja człowiek nie chce nic więcej
Niech to trwa, nigdy się nie kończy
Nawet śmierć nas nie rozłączy!


Czy te oczy mogą kłamać? Jej oczy nie kłamią
Zabiłaby za mnie, zamordowałbym za nią!
Nieśmiertelne dusze, przez każdą burzę
Aż ziemia się zatrzyma, ani chwili krócej
Na zawsze razem, czas dla nas nie tyka
Powłoka ozonowa, trudno, niech znika
Bez hajsu, brylantów, high life'u, merca
Imponderabilia to dzikość serca
Są tacy którym nie w smak, zawiść z oczu
Pierdolę, ich głosy z off'u
Chociaż to trzecia w nocy, a nie piętnasta
W klubie żadna z tych do pięt Ci nie dorasta
Na zawsze razem, przez świata odór
W podwiązkach nosisz rewolwery na moich wrogów
Bez Ciebie życie w mieście, przez tydzień deszczu
Wygląda nietrzeźwo, w zatęchłym powietrzu


Spojrzałam na Kacpra który prowadził słuchając pięknych słów Piha. Czy naprawdę tak bardzo mnie kocha ? Wydaje się że chce mi to bardziej udowodnić i włącza następna cudowną piosenkę.Małpa -Paznokcie Wciąż patrzyłem na nią żeby przed zakończeniem
Ukraść jej choćby jedno, krótkie spojrzenie
Ona co jakiś czas rozglądała się na boki
Jakby czuła, że tu jestem i chciała mnie wytropić
  

Piosenka się skończyła i tak bardzo chciałam go pocałować. Wzięłam jego telefon do ręki i zaczęłam przewijać playliste żeby znaleźć odpowiednią piosenkę. Nie znalazłam takiej wiec włączyłam Onara- Ja bym oszalał i zaczęłam rozmowę.  
-Kochasz mnie prawda ? -bardziej stwierdziłam niż zapytałam.  
-Myślałem że słuchałaś tekstu piosenek. Wybrałem je i chciałem Ci to przekazać muzyką jeśli dalej nie jesteś pewna. Wszystko co czuje, Co chcę i z kim chcę właśnie Ci przekazałem po przez teksty piosenek.
-Słuchałam. Ja Ciebie Też. Jesteś troszkę obsesyjnie we mnie zakochany ? -droczyłam się z nim  
-Nie wiesz jak bardzo obsesyjnie. Nie wiem co bym zrobił gdybyś mnie teraz zostawiła.  
-Nie zostawię. -burknął coś pod nosem a potem ścisnął moją dłoń.

Emi

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1434 słów i 7831 znaków.

7 komentarzy

 
  • Użytkownik Misza98

    Opowiadanie niesamowite  :) aż Mój chłopak zaczął czytać :) czekam na dalszą część :* <3

    24 maj 2015

  • Użytkownik mysza

    Cudo *.*

    22 maj 2015

  • Użytkownik prf

    Świetne opowiadanie :)

    21 maj 2015

  • Użytkownik natka2518

    czekam na więcej i to szybciutko :D super to opowiadanie i super że tak szybko dodałaś tyle części bo nigdy nie lubiłam tego że trzeba czekać tak długo na kolejne części :) ciesze się bardzo i czekam na ciąg dalszy :)

    21 maj 2015

  • Użytkownik kamila12535

    Kocham to opowiadanie :* super czekam na więcej

    21 maj 2015

  • Użytkownik Tessa

    Kocham to :D Czekam na ciąg dalszy, dodaj szybciutko :D

    21 maj 2015

  • Użytkownik w.

    bardzo się cieszę, że postanowiłaś dodawać swoje opowiadania na lolu, bo czekanie aż po kilku dniach opowiadanie z poczekalni pojawi się na głównej quku doprowadzało mnie do szału... czekam na kolejną część:)
    bardzo lubię Twoje opowiadania :))
    co do Kacpra... obawiam się, że nie jest całkiem szczery wobec Jagody w kwestii wizyty w tym klubie... ale zobaczymy co będzie dalej... :)

    21 maj 2015