MIND || jdb #42

FORTY - TWO

     Stałem cały czas w miejscu i wciąż na nią patrzyłem, nie mogąc wydusić z siebie ani jednego słowa. To jest wciąż dla mnie szok; moje serce wciąż waliło mi w piersi, a nogi miałem jak z waty. Dziewczyna podeszła do mnie, a ja wciąż nie mogłem odwrócić od niej wzroku, tak za nią tęskniłem.

     - Mam nadzieję, że dawałeś radę przez te pół roku - odezwała się pierwsza, a ja szczerze nie tego spodziewałem się usłyszeć z ust, po raz pierwszy po pieprzonym pół roku.

     Zamiast martwić się o siebie, ona martwi się o mnie?

     Przełknąłem ślinę i chciałem ją przytulić pocałować, ale nie mogłem. Jakby jakaś siła mnie od tego powstrzymywała, a Olivia chyba czekała na to aż wreszcie będzie mogła mnie przytulić.  

     - Ślicznie wyglądasz - wychrypiałem, patrząc w jej oczy, które wciąż były tak samo brązowe.

     Byłem zły na to, że nikt mi nie powiedział, iż Olivia żyje i, że się obudziła, a teraz jak gdyby nigdy nic przychodzi tutaj.

     - Też się zmieniłeś - oświadczyła, przegryzając wargi i wyglądała tak jakby miała się rozpłakać - I twoje włosy zdecydowanie urosły - zaśmiała się, a ja z przyzwyczajenia przeczałem grzywkę do tyłu.

     - Blond - mruknąłem, podchodząc bliżej niej i chwytając za kosmyk. - Dlaczego blond? - spojrzałem w jej oczy, a ona westchnęła.

     - Nie wiem - wzruszyła ramionami. - Możemy porozmawiać? - widać było, że unikała mojego wzroku i to w jakimś stopniu mnie zabolało.

     - Pewnie - odpowiedziałem i zająłem miejsce przy stoliku, a ona po chwili zrobiła to samo. Zostaliśmy sami; czułem to pieprzone napięcie wiszące między nami, co wcale mi się nie podobało.

     - Odeszłam z policji - zaczęła, a ja zmarszczyłem brwi, nie wiedząc dlaczego właśnie podjęła taką decyzję. Ta praca była dla niej przecież całym życiem, tak dużo dla niej poświęciła. - Nie chodzi o to co mi się stało tylko - dotknęła dłonią policzka. - Nie chcę dłużej takiego życia.

     Te słowa zabolały. Nie wiem czy mówiła o mnie czy o pracy, ale jej wzrok w tym momencie mnie zabolał, bo ona wciąż nie patrzyła na mnie, tylko nadal unikała mojego wzroku.

     - Kiedy się wybudziłaś?

     - Miesiąc temu.

     Zacisnąłem szczękę i poczułem się jak śmieć. Nikt  mi o tym nie powiedział. Nikt dosłownie nie dał mi żadnej wiadomości, ale chyba bardziej zabolało mnie to, że Olivia wyglądała tak jakby nie było jej z tego powodu przykro.

     - Miałam uraz mózgu - zaczęła cicho. - Miałam sześć ran kłutych i... - chciała coś jeszcze dodać, ale widocznie bała się wspomnień.

     - Jak nie chcesz, to nie mów - przerwałem jej.

     - Chcę żebyś wiedział.

     - Jeśli bolą cię te wspomienia to o nich zapomnij - powiedziałem ponuro, akcentując każde wypowiedzane przeze mnie zdanie tak aby domyśliła się o czym mówię.

     - Nie, to nie o to chodzi.

     - To kurwa o co? - przerwałem jej. - Pojawiasz się jak gdyby nigdy nic i zaczynasz mówić o tym co ci się stało. Obwiniasz mnie? Myślisz, że to moja wina? Nikt mi nie powiedział, że się wybudziłaś, i że żyjesz.

     - Nie chciałam żebyś wiedział - spojrzała w moje oczy i nie dostrzegłem tych iskierek, które były za każdym razem w jej oczach, gdy patrzyła na mnie.

     Zagryzłem wargi i nagle nabrałem ochoty żeby coś rozwalić; chciałem żeby ten ból ze mnie zniknął i żebym nie czuł nic.

     - Miałeś dosyć zmartwień, a ja nie chciałam ci tego dokładać.

     - Jeśli chodzi o ciebie to wszystko inne nie ma znaczenia.

     Zaczęła bawić się nerwowo swoimi palcami, a mnie to powoli wkurzało.

     Nie wyglądała tak jakby w ogóle za mną tęskniła. Może to była Olivia, ale to nie była moja Olivia.

     - Co teraz z nami? - spytała, a ja przeniosłem wzrok na ścianę, bo gdybym na nią spojrzał to by mnie zabolało.

     - Czy między nami cokolwiek było? - podniosłem wyzywająco brew i wtedy spojrzałem na nią, widząc jak w jej oczach pojawiają się łzy.

     - Nie mów tak - pokręciła przecząco głową, a ja perfidnie się zaśmiałem.

     Nie wiedziałem co mam jej jeszcze powiedzieć, i nie wiedziałem na co ona w ogóle liczyła.

     - Między nami coś na pewno było i nie wmówisz mi, że było inaczej.

     - W takim razie po co w ogóle o to pytasz, hmm? - nachyliłem się nad nią, kładąc łokcie na stół. - Myślisz, że ja przestałem coś do ciebie czuć? Jeśli myślisz, że tak to cię rozczaruję, ponieważ ku twojemu zdziwieniu cholernie się martwiłem co z tobą i czy przeżyjesz. Nie mogłem cię odwiedzić ani po prostu posiedzieć przy tobie i powiedzieć jak minął mi dzień. Jeśli, więc kurwa pytasz co z nami, powiem ci z mojej strony, że wciąż mi na tobie zależy - wyrzuciłem z siebie wszystko. - Przez te pieprzone pół roku umierałem, wiesz?

     Olivia nie patrzyła na mnie. Teraz to ona unikała mojego wzroku.

     - To ja powinienem spytać co z nami i czy ty wciąż do mnie czujesz.

     Między nami zapanowała naprawdę straszna cisza, a ja bałem się do powie. Te minuty czy sekundy dłużyły mi się, a serce dosłownie waliło i nigdy nie byłem tak przerażony tym, co powie.

     - Ja... - zawachała się. - Nie wiem.

     Kurwa, dosyć tego.

     - BRADLEY! - wrzasnąłem i wstałem. Udałem się w stronę wyjścia, bo nie chciałem więcej przy niej siedzieć, a tym bardziej patrzeć na nią.

     - Justin zaczekaj - Olivia wstała i dotknęła mojego ramienia, a ja z bólem spojrzałem na nią. - Daj mi czas, dobrze? Muszę... muszę ułożyć sobie to wszystko i przemyśleć.

     - Co chesz sobie ułożyć, co? - prychnąłem. - Po prostu powiedz mi prosto w oczy, że nie masz ochoty na życie z pieprzonym kryminalistą - wycedziłem, patrząc w jej oczy. Nie ruszyły mnie nawet jej łzy, które zaczęły spływać po jej policzkach. - Cholernie się cieszę, że z tobą wszystko okej i życzę ci wszystkiego dobrego - dodałem, biorąc oddech; czułem ogromną gulę w gardle i nie wiem czy to było przez to, że ona płacze czy przez to, że być może widzę ją po raz ostatni.

     - Mam nadzieję, że ułożysz sobie życie z kimś lepszym - ponad ramieniem dziewczyny zobaczyłem Bradley'a, więc po raz ostatni spojrzałem na jej zapłakaną twarz. Dlaczego ona płacze? To nie ona została tak kurewsko zraniona. - Z kimś to nie jest mną - splunąłem i wyszłem, zostawiając ją samą. Zostawając ją z tym wszystkim samą i być może widząc ją po raz ostatni.

     Zmieniłem się dla niej. Chciałem być kimś lepszym dla niej.

     Ale skoro to nie wypaliło nie mam powodu aby się kurwa starać. Zakończyłem ten etap i mimo bólu, który czuje w całym moim ciele, a najbardziej to chyba w sercu, ruszę naprzód.

     Ludzie mają rację. Osoby, które najbardziej kochamy i dla których zrobimy wszystko zadają nam najwięcej ran i najwięcej bólu.


XXX
drama time :(

livney

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1395 słów i 6849 znaków.

8 komentarzy

 
  • Hutqoi

    Matko... Taki moment...

    5 lip 2016

  • livney

    @Hutqoi i omg co dalej

    5 lip 2016

  • niezgodna

    JAK MOGŁAS??????

    5 lip 2016

  • livney

    @niezgodna TY ODPISUJ NA WIADOMOŚĆ A NIE

    5 lip 2016

  • niezgodna

    @livney ODPISUJE I NAPISZ NATYCHMIAST NASTĘPNA CZĘŚĆ W KTÓREJ ONI SIĘ POCAŁUJĄ I WYJAŚNISZ TO WSZYSTKO BO JAK NIE TO WSIADAM NA ROWER PRZYJEŻDŻAM I ZAMORDUJE

    5 lip 2016

  • livney

    @niezgodna JAK CHCESZ MNIE ZABIĆ TO NIE BĘDZIE ZAKOŃCZENIA, A JA NIE MAM POJĘCIA CZY ONI SIĘ POCAŁUJĄ I POGODZĄ, WIĘC GROŹBY ZOSTAW NA KONIEC OKEJ

    5 lip 2016

  • livney

    @niezgodna jak napiszę, ale na pewno nie bedzie żadnego pocałunku cri

    5 lip 2016

  • ???

    Mam nadzieję że będą razem :D

    5 lip 2016

  • livney

    @??? trzymam za nich kciuki!

    5 lip 2016

  • Barbie

    Ej no. Co ty zrobiłaś. Poryczałam się. I jestem na ciebie wkurzona. Jak mogłaś ich zepsuć :(

    5 lip 2016

  • livney

    @Barbie jeju nie płacz, okej? :( jeszcze dużo przed nimi!

    5 lip 2016

  • Malutka

    Kiedy spodziewać się kolejnej ? hmm jak mogłaś w takim momencie przerwać ?  :/

    5 lip 2016

  • livney

    @Malutka może dzisiaj, a jak nie to jutro + tak wiem zły moment wybrałam hahahahah

    5 lip 2016

  • Malutka

    @livney ok ..  no właśnie jesteś nieobliczalna :C

    5 lip 2016

  • livney

    @Malutka ehh zdarza się

    5 lip 2016

  • Szalonaa

    Kiedy kolejna część?   ;)

    5 lip 2016

  • livney

    @Szalonaa może jeszcze dzisiaj, a jak nie to jutro :)

    5 lip 2016

  • Szalonaa

    @livney Mimo wszystko liczę, że jeszcze dziś się chociaż trochę pojawi ;) Nie mogę się doczekać  :sad2:

    5 lip 2016

  • Dream

    Tylkoo nie to  :sad: Tak sie cieszyłam, że bedą razem, a tu taka niespodzianka :sad:

    5 lip 2016

  • livney

    @Dream w sumie to wciaz nie koniec i moze jeszcze im sie uda:(

    5 lip 2016

  • Julka0006665

    Kocham <3
    Proszę oni muszą być razem❤

    5 lip 2016

  • livney

    @Julka0006665 tez mam nadzieje, ze im sie ulozy ehh :(

    5 lip 2016