'
Patrzę na wysłaną wiadomość i odkładam urządzenie na jasny blat. Zaglądam do lodówki. Jest tyle jedzenia, że nawet sama nie wiem co bym zjadła. Odpowiedź przychodzi dość szybko i w dosłownym znaczeniu. Harry zamyka dłonią lodówkę, a ja odwracam się w jego stronę opierając plecy o jej drzwiczki.
- Zjem to, co przygotujesz, ale nie pogardzę deserem.
Zmarszczyłam czoło i pokręciłam głową w niezrozumieniu.
- A czy przypadkiem deseru nie je się po obiedzie?
- Możliwe. A wiesz o jaki rodzaj deseru mi chodzi?
Spojrzałam na niego mrużąc oczy jakby to miało pomóc mnie odczytać prawidłową odpowiedź na to pytanie. Zastanowiłam się przez pełną minutę, ale nic nie przyszło mi na myśl, a Harry w tym czasie jedynie wpatrywał się we mnie dość dokładnie. Pokręciłam i wzruszam ramionami w geście poddania się.
- Dobrze. W takim razie będzie to niespodzianka na dzisiaj. Co myślisz? Muszę i chcę jedynie usłyszeć czy mi ufasz?
- Pewnie że Ci ufam, ale nie rozumiem. Co Ty kombi..
Kędzierzawy pokręcił głową przykładając mi palec do ust i tym samym zatrzymał potok słów. Patrzę na niego zaskoczona, a on jedynie się uśmiecha i odsuwa palec wskazujący, po czym mnie całuje, co odwzajemniam. Odsuwa się i odgarnia kosmyk włosów wpatrując się przez dłuższą chwilę w moje tęczówki.
- Daj mi chociaż raz jakąś podpowiedź. Jakąkolwiek.
Proszę, kiedy się oddala. Harry odwraca się w moim kierunku i zastanawia się nad moim pytaniem. Muszę wiedzieć.. coś.
- Wszystko będzie dobrze i.. Ty będziesz moim deserem.
Odpowiada tak po prostu i tak po prostu odchodzi. Obserwuję jego kroki. Przechodzi przez salon, wchodzi po schodach i już go nie ma. Kiwam głową na boki próbując sobie przypomnieć przed chwilą wypowiedziane słowa. Będzie.. dobrze? Ja? Jego deserem? Co to w ogóle znaczy? Zaczerpuję cennego tlenu. Ufam mu, a przed momentem sama to potwierdziłam. Będzie dobrze, naprawdę. Upycham tę myśl gdzieś głęboko w umyśle na później i postanawiam zając się przygotowaniem kolacji.
* * *
Oboje z Harry'm siedzimy na kanapie. On prosto, a ja tak, że moje nogi są na jego kolanach. Jest mi naprawdę wygodnie. Oboje mamy talerze z lekką sałatką, a do tego czerwone wino na stole. Każdy z nas je i ogląda w spokoju telewizję. Kończy jako pierwszy i odstawia swój pusty talerz wymieniając go na kieliszek podczas, gdy ja jestem dopiero w połowie posiłku.
- Mam nadzieję, że u Zayn'a wszystko w porządku.
Mówię mając nadzieję dowiedzieć się o czym rozmawiali.
- Tak, wszystko okej. Mimo, że mam urlop to będę musiał jutro trochę popracować. Planujemy razem wybudować nowe centrum siłowni. Takie samo, ale w innym mieście i poważnie zastanawiamy się nad remontami sześciu tych już istniejących tak, żeby wyglądały tak samo. Coś jak znak rozpoznawczy.
- A więc oficjalnie jesteście współwłaścicielami, tak?
- Tak. Wszystkie dokumenty zostały już podpisane.
- Cieszę się, że tworzycie coś wspólnie. Lubię Zayn'a.
Przeżułam kęs pieczonego łososia. Harry wpatruje się we mnie uważnie. Unoszę brew w pytającym geście nie chcąc mówić z pełnymi ustami. Odstawia kieliszek i przysuwa się bliżej mnie.
- Ale nie bardziej niż mnie? Inaczej będę zazdrosny.
Uśmiecham się szeroko i kiwam głową. Mój uśmiech zamienia się w śmiech, gdy widzę jak wypuszcza głośno wstrzymywane powietrze spomiędzy ust. Harry kradnie mi z widelca kawałek łososia i wraca do dalszego oglądania. Siedzimy tak w spokoju oglądając program. Od czasu do czasu karmię bruneta swoją porcją, a on mnie winem. Jest miło. Odstawiam prawie pusty talerz. Nie zmieszczę więcej. Zniżam się tak, żeby moja głowa znalazła się na podgłówku, a moje uda są na Harry'ego, który delikatnie je pieści. Zapomniałam wspomnieć, że zdążyłam się przebrać w bardziej luźniejsze ubrania. W swoją dawną szarą i za długą koszulkę, a do tego mam bieliznę. Zaczynam czuć się coraz bardziej swobodniej przy Harry'm, a te ubranie jest tego dowodem. Nagle ekran telewizora robi się kompletnie czarny, a gdy spoglądam na Harry'ego dostrzegam w jego dłoni pilota. Odkłada go i wstaje układając moje nogi na kanapie, po czym staje obok mnie i pochyla się w moją stronę. Wpatrujemy się w swoje zielone tęczówki. Całuje mnie delikatnie w usta.
- Nadszedł czas na mój wyjątkowy deser.
Szepcze cicho. Moje serce zabiło mocniej, a ciało całe zadrżało z niepewności co będzie za chwilę. Mimo tego uśmiechnęłam się lekko nastawiając do całej tej sytuacji pozytywnie.
____________________
Jeśli jest was tutaj więcej niż pod ostatnim rozdziałem to dajcie znać. Najlepiej wszyscy, bo obserwuje mnie dokładnie 27 osób, a komentuje malutko ;<
Miłego wieczoru xx
17 komentarzy
Mysterious
Cudowne ale aż się boję, bo zbliżam się do 57 rozdziału i co ja biedna dalej będę czytać ??? :<
Niebieskooka
@Mysterious Będziesz na bieżąco
Mysterious
@Niebieskooka Ale cierpliwość nie jest moją mocną stroną choć to Ty zmotywowałaś mnie abym dokończyła swoją historię. Kiedy myślałam, że nie warto
Niebieskooka
@Mysterious Naprawdę? Nie pamiętam, żebym motywowała słownie, więc jeśli zrobiłam to w jakikolwiek sposób to nie ma za co. Następny rozdział będzie w sobotę z okazji drugiej rocznicy HARSH
Mysterious
@Niebieskooka Już liczę dni. I dodaję swoje opowiadanie choć strasznie się boję....
Niebieskooka
@Mysterious Czego się boisz?
asa
tesknie za tym opowiadaniem
lovemelikeyoudo
Cudowne Czekam z utęsknieniem na kolejną część
Mechi
Kocham
agacia
Świetne w.życiu czegoś takiego nie czytałam pisz dalej i czekam z niecierpliwością na kolejną część
rose151
Świetne.
Czekam na więcej
trytytka
Za każdym razem gdy kończę czytać kolejną część czuję ogromny niedosyt Opowiadanie uważam za świetne choć bardzo rzadko zostawiam komentarz. Mała aktywność czytelników spowodowana jest zapewne okresem wakacyjnym i urlopowym.
Roksii
Cudowne ! Szybciutko pisz dalej
Wiki1212
świetne! Po prostu boskie
kamila12535
Super
Marlens
Wspaniale jest to opowiadanie, uwielbiam je
:)
opowiadanie super pisz dalej
Ana
Kolejna niesamowita część!
ANITA
zaje*iste
kate
Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam! Cały czas obserwuję czy już coś dodałaś, czy nie. Opowiadanie jest jak najbardziej na tak, liczę na szybkie dodanie kolejnej części i dobrej weny!
dilerrka
"cwańsza bardziej", nie, nie, nie. Tak nie można. Albo cwańsza, albo bardziej cwana. A tak ogólnie to żadnych zastrzeżeń, bo lubię Harrego i czekam na więcej.
Niebieskooka
@dilerrka Dziękuję za tę uwagę. Już poprawione
sdsew
kocham to opowiadanie życzę dalszej weny