STALKER • 08

Patrzył na mnie wyczekująco, a ja chwilę się zastanowiłam aż wreszcie się zgodziłam.

– Tutaj?

– Muszę cię o coś zapytać i to nie potrwa długo – spojrzał na swój zegarek.

– Okej, więc chodźmy do pokoju socjalnego – mruknęłam i minęłam Justina, który chwilę potem ruszył za mną. Widziałam dziwne spojrzenie Camerona i Rachel, ale starałam się to zignorować, ponieważ wiem, że potem dostanę pytania dlaczego i w jakiej sprawie z nim rozmawiałam.

Nie tylko dla mnie Justin jest zagadką, bo dla nich również.

Na szczęście nikogo w środku nie było, więc gdy weszłam do środka Justin zamknął za nami drzwi. Potem wyjrzał przez okno, a ja dopiero teraz zauważyłam, że ma na sobie garnitur. Poprawił swój krawat i spojrzał na mnie, opierając się o parapet.

– Do której pracujesz? – zapytał, a ja zmarszczyłam brwi.

– Do osiemnastej – odpowiedziałam. – Czemu pytasz?

– Byłem ciekawy – oblizał swoje wargi, a ja skrzyżowałam ramiona i czekałam na to o co właściwie chciał zapytać.

– Nie pochwaliłeś się, że jesteś zaręczony – zmieniłam temat, ponieważ byłam ciekawa tego co powie. Justin przez chwilę nie wiedział co powiedzieć, ale wreszcie się ogarnął.

– Tak, uhm. Też się cieszę.

– Nie widać – mruknęłam, patrząc na ścianę. Naprawdę czułam się dziwnie siedząc tutaj z nim, w małym pomieszczeniu, gdzie nie znam go za dobrze i gdzie on może mi zrobić właściwie wszystko.

– Nieważne – powiedział. – Jakie tu było właściwie włamanie? Rosie mi coś mówiła, ale tak poplątała, że nic nie wiedziałem.

– Och i w tej sprawie do mnie przyszedłeś?

– Tak, jak wracałem z pracy pomyślałem, że wpadnę.

– Nie wiem za dużo, w sumie tyle co nic – wzruszyłam ramionami.

– Daj spokój – Justin podszedł do mnie i wywrócił oczami. – Coś wiesz na pewno.

– Spytaj Evana on tu był – uśmiechnęłam się do niego sztucznie.

– Pytam ciebie, więc powiesz czy nie?

– Jak Evan tu był coś mu się stało z samochodem, bo alarm się włączył no i jak wrócił zauważył, że drzwi od gabinetu Rosie są otwarte. Zniknęły tylko nagrania z kamer.

– Tylko?

– A co ja właśnie powiedziałam? – westchnęłam. – Wiem tylko tyle, więc teraz chcę wrócić do pracy.

Chciałam już odejść, ale Justin złapał mnie za rękę i spojrzał na mnie z poważną miną.

– Uważaj na siebie – wychrypiał – Jakby działo się coś dziwnego to wiesz gdzie mnie szukać.

– Tak, na pewno skorzystam – uśmiechnęłam się sztucznie. – Cześć.

Nie przepadałam za Justinem. Był specyficznym człowiekiem, który miał jakąś tajemnicę i, który był zagadką. Z jednej strony naprawdę chciałam go rozgryźć, a z drugiej nie chciałam się w to pakować, ponieważ wiem, iż to mi nie wyjdzie na dobre. Zwłaszcza, że się zaręczył i zapewne niedługo będzie brać ślub, a ja nie chcę niszczyć im w ogóle związku w jakikolwiek sposób.

Chwilę potem wyszliśmy i zarówno Justin jak i ja udaliśmy się w dwie inne strony, bo on poszedł jeszcze do Rosie.

– Co on chciał? – spytał Cameron, a ja wzruszyłam ramionami.

– Pytał o to, co się ostatnio wydarzyło.

– Powiedział coś ciekawego?

– Nie – rzuciłam od razu i wzięłam do ręki teczkę. – Mówiłam to już ostatnio, ale chcę się od niego trzymać jak najdalej.

– Ciekawi mnie na czym polega jego biznes.

– Cóż, a mnie nie – odpowiedziałam niemal od razu.

Plusem dzisiejszego dnia jest to, że nie dostałam w ogóle dziwnych wiadomości od tego dzieciaka, który bawi się w stalkera. Jeśli ponownie wyśle mi jakieś wiadomości pójdę z tym na policję, bo nie mam siły użerać się z jakimś bachorem.

– Może czymś handluje?

– Cameron skończ – spojrzałam na przyjaciela, a ten wywrócił oczami i wyszedł z pomieszczenia. Westchnęłam i spojrzałam na ekran telefonu, bo właśnie dostałam wiadomość. Z nadzieją, że to moja mama odczytałam ją, ale oczywiście, że się pomyliłam.

NIEZNANY: Czemu jesteś taka niemiła dla przyjaciela? :(

Natychmiast rozejrzałam się czy być może napisał to ktoś stąd, ale każdy był zajęty swoją pracą i jedynymi ludźmi tu byli Rachel, Evan i Susanne. Zignorowałam tą wiadomość i wzięłam się do pracy.

*

– Tak, jeśli chcecie możecie wpaść w niedziele – powiedziałam, gdy już znalazłam się w domu.

– To przywiozę wam obiad – dodała mama, a ja wywróciłam oczami.

– To nie będzie konieczne. Zjemy coś na mieście albo coś ugotuję.

– Ty coś ugotujesz? – zapytała z niedowierzaniem, gdy weszłam do salonu. Cameron na mnie spojrzał, a ja tylko bezgłośnie powiedziałam, że dzwoni mama.

– Razem z Cameronem.

– Och, dobrze – mruknęła nieprzekonana. – Jak tam w pracy? I co u Camerona?

– W pracy dobrze – usiadłam obok przyjaciela. – I u Camerona też wszystko dobrze, a u was?

– Twoja siostra przyprowadziła chłopaka i dosłownie szaleje.

– Mamo, Mia ma szesnaście lat – rzekłam. – To raczej dobrze, że już ma chłopaka, prawda?

– Tak, ale – nie dokończyła, ponieważ mój brat krzyknął i musiała się rozłączyć. Odłożyłam telefon na bok i spojrzałam na Camerona, który patrzył w jakieś show.

– Mama przyjedzie w niedziele na obiad – powiedziałam po chwili, a on nie odpowiedział, więc wywróciłam oczami. – Obraziłeś się?

Znowu cisza.

– Nie licz, że pomogę ci go zrobić – dodał po jakimś czasie, a ja z oburzeniem na  niego spojrzałam.

– Nie powiedziałam nic takiego! – zawołałam oburzona, a on zerknął na mnie z politowaniem.

– Ale na pewno powiedziałaś coś takiego swojej matce.

– Ugh, jak ty mnie dobrze znasz – mruknęłam zła i wstałam, a potem pobiegłam po schodach na górę, słysząc śmiech Camerona. Wzięłam inne ciuchy i udałam się do łazienki, ale wcześniej ponownie Dallas mnie zawołał, więc podeszłam do schodów.

– Dostałaś smsa – rzucił mi telefon, a ja w ostatniej chwili go złapałam i idąc do łazienki odczytałam go.

NIEZNANY: Co byś zrobiła, gdyby każdy kogo kochasz umarł?



a/n: coraz częściej zastanawiam się nad usunięciem wszystkich moich prac i zaczęciu od nowa, ale to nie miałoby sensu, więc lepiej usunąć całe moje konto, lol.

livney

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1121 słów i 6362 znaków.

5 komentarzy

 
  • Olifffka<3

    Nic nie usuwaj twoje prace to cudooooo!????

    30 sie 2016

  • Julka000666

    Nawet nie próbuj tego usuwać proszę. A część jest cudowna.<3

    30 sie 2016

  • Karolina12

    Nie nie nie i nie. Nie zgadzam się z żadnym usunięciem z tw opowiadaniami ! Tw opowiadania sa super i ciekawe, dobrze sie je czyta. Mam nadzieje że nic takiego nie zrobisz? Pozdrawiam cieplutko <3
    Ps. Super część <3

    30 sie 2016

  • Dream

    Nie usuwaj nic! Czekam na kolejne czesci twoich genialnych opowiadan :D

    30 sie 2016

  • Barbie

    Nie rób tego. Twoje opowiadania są zbyt genialne na to żebyś mogła je usunąć wraz z tym kontem. Proszę, nie rób tego :(((

    30 sie 2016