Hogwart - nowa historia cz. IV - Wybierz mnie, różdżko!

Hogwart - nowa historia cz. IV - Wybierz mnie, różdżko!Po niedługiej wędrówce jej oczom ukazał się wspomniany wcześniej przez ojca Bank Gringotta. Była to  biała, dość długa budowla z wąskim wejściem, na kolumnach opierał się balkon, a na nim został umieszczony napis ''Gringotts Bank". Na ulicy Pokątnej kręciło się bardzo dużo ludzi i Cassandrze ciężko było odnaleźć rodziców.  
- Widzisz ich? - rozglądał się Ron, mimo że sam nie wiedział jak wyglądali.
Dziewczyna pokręciła przecząco głową. Cieszyła się jednak, że nie wylądowała tu sama i znajduje się na odpowiedniej ulicy. W dodatku rodzina rudzielców czyli jak się dowiedziała podczas drogi Weasleyowie wydawali się być przemiłymi ludźmi i skakała z radości tworząc wizję roku szkolnego. Nagle spostrzegła dwóch zmartwionych czarodziejów. Błyskawicznie ich rozpoznała.
- Mamo! Tato! To ja! Tutaj! - wymachiwała rękami i podskakiwała. Matka odetchnęła z ulgą i podbiegła do niej ciągnąc za sobą swojego męża.  
- Weasleyowie! Pamiętam, jak byliście jeszcze małymi bobasami, ładnie wyrośliście! I ty Ginny! - zachwycała się Marianna. - Gdzie są wasi rodzice? Znaleźliście Cassandrę?
- Tak się składa proszę pani - odparł dumnie Fred.
- Wywędrowała aż na ulicę Zakątną - dokończył George.
- Tata kazał nam odwiedzić Panią Williams, całe szczęście, że tamtędy przechodziliśmy - wytłumaczył poważnie Ron.
- No tak, stamtąd niełatwo się wydostać. Sam się tam kiedyś zgubiłem i przez czterdzieści osiem godzin szukałem drogi powrotnej. Dobra robota dzieciaki! - Thomas przybił z nimi piątkę, złapał córkę za rękę i skierował się do sklepu ''Madame Malkin - szaty na wszystkie okazje''.  
- Do zobaczenia w Hogwarcie - pożegnała się Cassandra, a oni odpowiedzieli jej chórem i zniknęli w tłumie.  
Właścicielką sklepu okazała się być niezwykle pomocna i ciepła staruszka. Zanim Cassandra zdążyła się zorientować Madame Malkin już mierzyła wszystkie jej obwody i pośpiesznie wyciągnęła skrawki materiału.
- Hmm... Ten też nie! - krzątała się wesoło staruszka przerzucając szaty. - Ciężko ci coś dobrać, wysoka i szczupła. Tutaj trochę przytniemy i powinno być rewelacyjnie! - wciągnęła czarny płaszcz na nastolatkę. Stanęła nieco dalej, kazała jej zejść ze stołka i przyglądała się dokładnie. - Właśnie o to mi chodziło. Pasuje jak ulał, kochaniutka! Nareszcie Cię trochę dożywią w tym Hogwarcie!
W odpowiednim stroju od razu stała się bardziej podobna do czarownicy. Później przeszli do księgarni '' Esy i Floresy'' oraz odwiedzili kilka innych miejsc. Na koniec weszli do Sklepu Ollivanderów. Słynął z doskonałego wyboru wysokiej jakości różdżek. W progu powitał ich Garrick Ollivander.
- Potrzebujemy różdżki, tak? Pierwszy rok w szkole? - uśmiechnął się tajemniczo. - Nie? No dobrze, popatrzmy, której różdżce się spodobasz. Twarda, piętnaście cali, z ostrokrzewu z piórem feniksa.
Nie.  Może Mahoń, dwanaście cali, giętka, dobra do transmutacji? - przerzucał pudełka pokryte warstwą kurzu. - Dąb, trzynaście i trzy czwarte cala, pióro feniksa? Też nie. Już wiem! Mam dla Ciebie coś specjalnego - mruczał pod nosem patrząc na stertę niepasujących różdżek. - Wiąz, trzynaście cali, włos z ogona jednorożca, elegancka i giętka - podał magiczny przedmiot osłupiałej z wrażenie nastolatce - Rozumiem, że moc po rodzinnemu w prawej ręce?
Dziewczyna poczuła ciepło i wydobywające się czerwone iskry skaczące z góry na dół. Pan Ollivander skrzyżował ręce na piersi i rzekł dumnie:
- Bardzo dobrze, świetnie, to jest to Panno Skyler.  
Mieli już wracać, ale ojciec postanowił zrobić córce niespodziankę. Oznajmił, że spotkają się w domu, bo musi załatwić ważną sprawę i już go nie było. Okazało się, że powrócił razem z klatką, w której drzemała sowa.  
- Kupiłem ci go, gdyż sowy są najbardziej przydatne. Dzięki niemu będziemy mogli się skontaktować. Nadaj mu imię pamiętając, że to samiec i siadaj do książek. Masz niecałe dwa miesiące na nadrobienie pierwszego roku - zdecydował Pan Thomas.
- Będziesz się nazywać Podróżnik - pogłaskała zwierzę po piórkach.

Igi

opublikowała opowiadanie w kategorii fantasy, użyła 779 słów i 4305 znaków.

1 komentarz