Hogwart - nowa historia cz. VIII - kupa futra czyli ikady

Hogwart - nowa historia cz. VIII - kupa futra czyli ikadyMalfoy korzystając z chwilowej nieuwagi profesora Snape'a postanowił dokończyć żart. Delikatnie podniósł się z ławki i przylepił Hermionie z Gryffindoru karteczkę z napisem "Jestem szlamą". Następnie wyciągnął różdżkę, i jak najciszej wyszeptał zaklęcie mające uniemożliwić jej zauważenie i zdjęcie przez gryfonkę. Nauczyciel dalej bez pośpiechu szperał w papierach.
- Przepraszam za spóźnienie - Cassandra weszła do klasy cicho jak myszka.  
- Co za pech! - odparł złośliwie Snape nie odwracając się. Nie widział kto to.- Proszę wymienić mi trzy składniki eliksiru wzbudzającego euforię.  
- Ale ten eliksir znajduje się w podręczniku ,,Eliksiry dla zaawansowanych'' autorstwa Libacjusza Boragesa! Będziemy z niego korzystać w drugim semestrze! - wyśpiewała Hermiona zrywając się z ławki.
- Cicho siedź, Granger! - zganił nauczyciel poznając Hermionę po głosie. - Proszę o odpowiedź.
- Yyy...Na pewno woda - po tych słowach klasa wybuchnęła śmiechem. - Różdżka i kociołek, profesorze.
- Czy myślisz, że to wystarczy, by stworzyć eliksir wzbudzający euforię?!
- Ale profesor prosił mnie tylko o trzy składniki - upierała się uczennica.
- Minus dwadzieścia punktów dla...- krzyknął Snape odwracając się przodem do klasy. - Ah, Panna Skyler! Jaka niespodzianka. Siadaj natychmiast.
Dostrzegła Draco, który dawał jej znaki, żeby usiadła koło niego jednak ona zignorowała go i zajęła miejsce koło nieprzytomnej, bladej Naomi. Rzeczy, o których opowiadał wczoraj Draco okazały się być prawdą, bo Snape faktycznie faworyzował ślizgonów.  
- Eliksir wzbudzający euforię ma kolor żółty i powoduje u osoby pijącej niewytłumaczalne poczucie szczęścia. Składa się z pancerzyków chitynowych, soku z cytryny, fig abisyńskich, które można kupić w aptece oraz najważniejszego składnika... - tłumaczył, ale do sali wbiegł spóźniony Harry.
- Minus dziesięć punktów dla Gryffindoru! Wstydziłby się pan, Panie Potter. Proszę dokończyć zdanie:
" Do uwarzenia eliksiru wzbudzającego euforię potrzebujemy soku z cytryny, fig abisyńskich, pancerzyków chitynowych i..."
- Nie mam pojęcia, profesorze.
- Minus piętnaście punktów dla Gryffindoru za to, że pan nie wie, minus dziesięć za to, że nie zerwałaś się do odpowiedzi, Granger, minus siedem za to, że jesteś blada, Lovato i minus pięć za to, że cię nie lubię, Weasley - obwieścił Snape.
Cassandra próbowała się nie zaśmiać, ale uśmiechnęła się razem z resztą Slytherinu. Gryffindor natomiast zajął się liczeniem utraconych punktów. Ten dzień nie był dla nich najwyrażniej szczęśliwy.  
- Siadaj, Potter! - warknął.  
Następnie czekała ich opieka nad magicznymi stworzeniami. Hagrid zabrał ich przed zakazany las i powiedział:
- Cholibka! Wiem kochani, że to nudne, ale musimy przez to przebrnąć, bo dzisiejsza lekcja polega na... na niczym! W związku z tym nie nauczycie się dzisiaj niczego.
Wszyscy stali jak kołki w płocie i wpatrywali się w gajowego.
- Przydzielę wam po jednym ikadzie. Tak, ikad to to niesforne stworzenie - wskazał na coś podobnego do mieszanki psa, kota i futrzanej kulki. - Ma ono jednak wielkie moce! Sami się o tym przekonacie... Także dobieramy się dowolnie w trójki! Może Hermiono tutaj z Doloress i Patrysią. A Harry z Ronem i Stevem. Natomiast Cassandra z Draco i Eddym czy tam Davem jak zwał tak zwał - rozdzielił całą grupę. - Ikady potrzebują trochę ruchu, miękkiego posłania, a odżywiają się... sami się przekonacie czym! Musicie się nimi zajmować przez tydzień. Postarajcie się ich nie zgubić, bo nie zaliczycie zadania! A teraz śmigajcie zanieść je do zamku i widzimy się na kolejnych zajęciach.
Kasa wzięła na ręce biegnącego w jej stronę ikada i odniosła go do swojego dormitorium. Położyła puchatą kulkę na łóżku Malfoya, ponieważ nie znała tych stworzeń i wolała nie ryzykować swojej pościeli. Wychodząc zauważyła kartkę z wiadomością:
Spotkajmy się dzisiaj o siedemnastej na błoniach

Igi

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 700 słów i 4131 znaków.

Dodaj komentarz