Dziękuję za całość , a szczególnie za wątki na toalecie, szczególnie ostatni z rączką , mmmm😘
Dziękuję za całość , a szczególnie za wątki na toalecie, szczególnie ostatni z rączką , mmmm😘
"Tak zakończył się pierwszy, kilkumiesięczny epizod pobytu Tomka w naszym domu." To sugeruje, że może będzie jednak ciąg dalszy, na który mam nadzieję.
Kompletnie nie wiem co napisać, więc będzie krótko.
Szkoda że to już koniec ale przecież są jeszcze inne genialne opowiadania
Pozdrawiam serdecznie
franek42 Cóż mogę dopisać po przedmówcach? Chyba tylko potwierdzić w całej rozciągłości co do opinii jak i oceny. Coś się zaczyna i coś musi się kiedyś skończyć. Bardzo zgrabnie tego dokonałeś, zarówno w tym jak i drugim opowiadaniu (Mogło być i tak). Wypada tylko teraz mieć nadzieję, że nawet jeśli pozostałe sagi postanowisz zakończyć, to nie dasz nam zbyt długo czekać na coś następnego, jak sądzę równie poczytnego. Dokładam życzenia jak najlepszego zdrówka i nieustającej weny do dalszej ,,zabawy piórem" jak to już kiedyś ująłeś. Pozdrawiam i jak się to kiedyś mówiło: - ,,dziękuję za już i poproszę o więcej". Ukłony i uściski dla familijki.
franek42, chciałem odpisać Tobie już chwilę po przeczytaniu tego odcinka, lecz musiałem go najpierw porządnie "przetrawić". Tym razem zgadzam się całkowicie z Gabą. Co prawda, to niektóre odcinki tego "tasiemca" trochę były nie całkiem akceptowalne, lecz zwalam to na karb mojego, zbyt starego poglądu na życie. Jeszcze raz chciałbym podziękować Tobie za tą kolejną powieść. Jednocześnie chciałbym (oczywiście, jak zawsze) życzyć Tobie dużo, dużo zdrowia, omijania przeciwności losu i długich spacerów, a także trochę czasu na kolejne odcinki twoich pozostałych powieści. Jeszcze raz pozdrawiam i dziękuję.
Tak, zakończyłeś tasiemca...
Do rzeczy - żebyś wiedział z jaką przyjemnością czytało mi się te ostatnie odcinki po przerwie. Dopiero teraz doceniam Twój język, składnię. Przyznaję, momentami byłem mało fajny w ocenach ale tak bywa.... Brakowało mi tego trochę archaicznego języka i innego podejścia do życia, jakże uroczego..... Tasiemiec to jest ale brakowało mi czasem wtrętu o tamtych czasach. Rzecz dzieje się przecież dla niektórych czytelników w prawie prehistorii, szkoda, że czasem o tym nie przypominałeś. Generalnie fajne. Lekkie w czytaniu i bez wulgaryzmów tak ostatnio modernych.
Mam nadzieję, że wymyślisz coś nowego!
Pozdrawiam i życzę Ci duuuużo zdrowia, to jest chyba najważniejsze dla nas.