Uzależniona od adrenaliny 2 - rozdział 9

Uzależniona od adrenaliny 2 - rozdział 9Gdy wyszedłem przed szpital zobaczyłem Kamilę opierającą się o siedzenie R1. Była tyłem do mnie. Podszedłem i przytuliłem ją. Spięła się, nie wiem dlaczego.
M – Kochanie stało się coś?
K – Nie, wracajmy.
Coś mi nie pasowało w tonie jej głosu, tym jak się poruszała. Nie chciała patrzeć mi w oczy. Widziała to, co przed chwilą stało się w pokoju lekarskim? Nie, to niemożliwe, drzwi były zamknięte, chociaż… nie, na pewno zamknięte.
Wsiadłem na motocykl a żona zaraz za mną. Odpaliłem maszynę i po chwili wracaliśmy do naszego tymczasowego domu. Przez całą drogę nie odezwała się do mnie. Coś ją gryzie? Tylko co? Gdy dojedziemy muszę ją zapytać, będę czekał tak długo, dopóki mi nie powie.

[Oczami Kamili]
Nie wiedziałam co robić. Próbowałam udawać, że wszystko jest w porządku ale nie za bardzo mi to wychodziło. Nie umiem kłamać i on o tym wie. Przez całą drogę do domu myślałam jak szybko zmyć się z pola widzenia. Po prostu powiem, że jest mi słabo i zamknę się w łazience.
Gdy tylko się zatrzymaliśmy zeskoczyłam z Yamahy i ruszyłam w stronę wejścia. Jednak Mateusz zdążył złapać mnie za nadgarstek i obrócić w swoją stronę. Cholera. Spojrzałam mu w oczy, zaraz będzie się pytał o co chodzi.
M – Przecież widzę, że coś się dzieje. Proszę cię, powiedz mi.
K – Nic się nie dzieje, po prostu jest mi słabo.
M – Myślisz, że w to uwierzę? Spinasz się, gdy cię dotykam, twój głos jest taki obojętny, nie chcesz patrzeć mi w oczy. Kiedy przez chwilę pozwoliłaś mnie w spojrzeć miałem wrażenie, że zaraz wybuchniesz płaczem. Kamila, kochanie… proszę powiedz co zrobiłem nie tak.
Nie wytrzymałam. Wyrwałam mu rękę z jego dłoni i prawie biegiem ruszyłam na górę. Ostatniej chwili zamknęłam Mateuszowi drzwi przed nosem i je zakluczyłam. Zdjęłam kask i położyłam i łóżku. Łzy płynęły mi po policzkach strumieniami. Usłyszałam wołanie męża zza drzwi.
M – Kamila, proszę cię, powiedz mi co się stało. Niczego nie rozumiem.
K – Nie? Coś mi się zdaje, że wiesz całkiem sporo. Tak samo jak ta doktórka, z którą się obmacywałeś! Niczego nie musisz tłumaczyć, wszystko widziałam. Myślisz, że nie skojarzyłam tego, jak znikałeś wcześniej z oddziału i tego uśmiechu na jej twarzy? Zostaw mnie, nie chcę cię znać.
M – To nie tak…
K – A jak? Ślepa nie jestem. Ty i ona, sami w pokoju lekarskim. Widziałam jak się do ciebie przystawiała a ty nie zareagowałeś! Pozwalałeś jej na to! Czy te dwa lata nic dla ciebie nie znaczyły? Chciałeś się zemścić za to z Brunem? Mam za swoje. Zbyt szybko ci zaufałam. Po ilu dniach naszej znajomości powiedziałeś mi, że mnie kochasz? Trzech? Nawet mniej. W tak szybkim czasie żaden facet się nigdy nie zakocha. Zostaw mnie.
Oparłam się o drzwi i powoli zbliżałam się do ziemi. Leżałam na podłodze i płakałam. Jaka ja byłam naiwna! Prawie trzy lata życia zmarnowane przez niego. Nie miałam na nic siły. Z ledwością podniosłam się z podłogi i położyłam na łóżku. Płakałam bardzo długo. W końcu wycieńczona zasnęłam.

[Oczami Mateusza]
Ona wszystko widziała… Nawet nie wszystko, tylko tą gorszą część. Rozumiem ją. Sam bym tak zareagował gdybym zobaczył coś takiego. Ale to, co powiedziała później… Fakt, to że ją kocham powiedziałem pod wpływem emocji, to było szczeniackie zauroczenie ale… pokochałem ją. Do szaleństwa i na wieki, czy ona tego nie rozumie?
Nie mogłem słuchać jak płacze. Poszedłem do pokoju obok i usiadłem na sofie. Po chwili poczułem jak słone łzy płyną mi po policzkach. Zraniła mnie, nawet nie wie jak bardzo.
Czy da mi to wytłumaczyć? Nie wiem, mam nadzieję, że tak.
Spojrzałem w stronę drzwi. Takie same, jak te od sypialni. Wiem, że to będzie wbrew jej woli ale wyjąłem klucz i podszedłem do wejścia od sypialni. Nie słyszałem płaczu Kamili. Chyba zasnęła. Ostrożnie otworzyłem drzwi i po chwili byłem w środku. Żona spała.
Oczy miała spuchnięte i czerwone od płaczu. Nigdy sobie nie wybaczę, że musiała przeze mnie płakać. Usiadłem koło łóżka i oparłem się o ścianę. Nie wiedziałem co robić. Postanowiłem czekać aż się obudzi. Na wspomnienie wcześniej wypowiedzianych przez nią słów znowu zacząłem płakać.

[Oczami Kamili]
Usłyszałam szloch. Podniosłam się na łokcie i zobaczyłam Mateusza opartego o ścianę. Dlaczego płakał? Przecież nie miał powodu. Mąż podniósł głowę i nasze spojrzenia się spotkały. W jego oczach widziałam potworny ból.  
Wstałam z łóżka i usiadłam obok niego. Między nami nastała cisza. Żadne z nas nie wiedziało jak zacząć rozmowę.
M – Dasz mi to wszystko wytłumaczyć?
K – Proszę bardzo, mów.
M – Bo… ty nie widziałaś wszystkiego. Prawdopodobnie chwilę po tym, jak wyszłaś ta lekarka próbowała mnie pocałować. Odepchnąłem ją ale nie chciała ustąpić. W końcu udało mi się zabrać wypis i wyszedłem z pokoju.
Wstałam i podeszłam do okna. Zachodziło słońce.
K – Dlaczego mam ci wierzyć?
M – Nie pamiętasz co ci przyrzekłem niecałe dwa tygodnie temu? Kocham cię, zrozum to. Czy byłbym z tobą przez te kilka lat tylko po to, żeby je zniszczyć? Czy byłbym z tobą gdybym cię nie kochał? Pomyśl chwilę.
K – Też cię kocham ale…
Mateusz stanął za mną i przytulił od tyłu.
M – Co ale? Nie ma żadnego ale.
K – Ale nie wiem czy będę w stanie ci zaufać tak jak kiedyś.
M – Nie bój nic, damy radę.
K – Tyle, że się boję.
M – Ja też się bałem ale za bardzo cię kocham. Będę z tobą na dobre i na złe. Do końca.
K – Czas pokaże.
Wyplątałam się z jego uścisku i zeszłam do kuchni coś zjeść. Prawda jest taka, że część mnie nie chciała mu zaufać. Nie chciałam, żeby kolejny raz mnie zranił. Nie chciałam po raz kolejny przechodzić przez to samo. Kocham go i to całym sercem ale teraz zaczynam mieć wątpliwości czy nasz związek ma sens. Chcę mu wybaczyć ale nie mogę. Nie teraz.

Yamaha

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1171 słów i 6125 znaków.

7 komentarzy

 
  • hilllow

    naweet spoko :)

    1 paź 2015

  • mysza

    Jej zachowanie... Nie ufa własnemu mężowi. Szkoda mi go. Jej już ani trochę. Jak odejdzie to tylko dlatego, że go nie kocha

    30 sie 2015

  • Roksii

    No ej .. Niech ona mu wybaczy  ;) Pisz szybko następną <3

    28 sie 2015

  • Oliwku24

    Oni muszą być razem ! ❤

    28 sie 2015

  • nacpanapowietrzem

    Z niecierpliwością wyczekiwałam kolejnego rozdziału i jest!:D Cudo.<3

    28 sie 2015

  • Misiaa14

    Niech ona mu zaufa znowu ....cudo <3

    28 sie 2015

  • Lili797

    Cieszę się że dodałaś kolejną część :)

    28 sie 2015