
K – Ruchy leniu! Zaspaliśmy!
M – Zaaaraaaaa.
Nie wytrzymałam. Po chwili Mati poczuł cios poduszką.
K – Nie zara tylko tera.
M – Co to miało być?!
K – Pobudka. Śniadanie na stole. Ja idę przypiąć torby do motocykli.
Nie czekając na odpowiedź wyszłam trzaskając drzwiami. Ehh dzisiaj jakaś drażliwa jestem. Wszystko przez ten wyjazd. I ostatnio coś przy dole pleców mnie boli. Pokręciłam głową. Zarzuciłam sakwy na ramiona i poszłam do garażu. Po 10min wszystko było gotowe. Oparłam się o zadupek R1 i westchnęłam. Nie wiem co się ze mną dzieje. Jakiejś nerwicy dostałam. Czas się pozbierać do kupy bo nie będę w stanie jechać. Nie wiem dlaczego ale z oczu zaczęły płynąć łzy. Cicho załkałam.
[Oczami Mateusza]
Ehh co ona jest taka drażliwa… Może to przez cały ten stres spowodowany powrotem. Podniosłem się z łóżka i poszedłem doprowadzić się do porządku. Narzuciłem na siebie pierwsze lepsze ciuchy i zszedłem na dół. Śniadanie stało na stole. Posłodziłem herbatę i zabrałem się za jedzenie. Po skończonym posiłku włożyłem naczynia do zlewu i miałem je pozmywać ale usłyszałem coś w garażu. Podszedłem do drzwi. Kamila chyba płakała. Cicho wszedłem do środka. Ukochana siedziała na ziemi koło motocykla. Kolana przyciągnęła do siebie a głowę schowała w rękach. Usiadłem obok i przytuliłem ją. Gdy spojrzała na mnie serce rozpadło mi się z bólu. Nie chcę żeby kiedykolwiek płakała. Wziąłem ją na ręce, posadziłem sobie na kolanach i pocałowałem w czoło.
M – Ciiii spokojnie. Nie płacz już i powiedz co się stało.
K – Przepraszam za swoje zachowanie. Nie wiem co się ze mną dzieje.
M – Nic się nie stało skarbie. A teraz kończ płakać bo zacznę łaskotać.
K – Oki. Daj mi chwilę.
Otarła łzy i próbowała wstać. Przytrzymałem ją za rękę gdy chciała odejść. Spojrzała się na mnie zaskoczona. Kolejna łza spłynęła po jej nieskazitelnym policzku. Ten widok boli jak cholera. Stanąłem obok niej i starłem kciukiem łzę. Przyciągnąłem ukochaną do siebie i zamknąłem w ramionach. Chciałbym zawsze być tak blisko niej, czuć zapach jej włosów, skóry… Działa na mnie jak narkotyk, afrodyzjak. Uzależnia do granic możliwości i z tego nałogu nie chcę się leczyć.
Wyszliśmy z garażu. Posadziłem Kamilę na krześle w kuchni i zająłem się robieniem herbaty. Na pytanie czy cokolwiek zjadła pokręciła przecząco głową. Ehh znowu chce się bawić w anorektyczkę czy jak… Wiedziałem, że nie za fajnie teraz z jej poczuciem wartości. Dla polepszenia nastroju usmażyłem jej omlety. Na widok talerza na jej twarz mimowolnie wkradł się uśmiech.
K – Czy ty chcesz żebym była gruba?
M – Przecież w domu jesz dwa razy tyle. Zmieścisz się w skórę, nie bój się.
K – Ale żebyś potem nie narzekał, że musisz robić mi strój kąpielowy z plandeki od żuka.
M – Jedz nie marudź. Bo usmażę drugie tyle.
Żona przewróciła oczami i zabrała się za jedzenie. Ja w tym czasie poszedłem doprowadzić kaski do porządku bo przypominają cmentarz i zniosłem cały ekwipunek na dół. Kamila była dopiero w połowie posiłku. Albo wczoraj mi się wydawało, albo wychudła przez ten miesiąc. Muszę ją przypilnować bo znowu stanie się szkieletorem, którego wiatr przewraca.
[Oczami Kamili]
Zjadłam (najpyszniejsze na świecie) śniadanie, umyłam naczynia i poszłam po kosmetyczkę, której miałam przygotowane rzeczy na przebranie. Mateusz dziwnie na mnie spojrzał i pokręcił głową z rozbawieniem. Przebrałam się w bieliznę sportową, doprowadziłam do porządku i poprawiłam warkocz. W tym zestawieniu wyszłam z łazienki. Gdy mąż się odwrócił myślałam, że huk jego szczęki uderzającej o podłogę wystraszy wszystkie zwierzęta w okolicy.
K – No co?
M – Chcesz żebym cię do łóżka zawlókł zamiast jechać do domu?
K – Takie 50/50. Jak zasłużysz to dostaniesz co chcesz.
M – No ja myślę.
Odwróciłam się i zaczęłam zakładać kombinezon. Czułam jego wzrok na sobie. Gdy się zasuwałam postanowiłam wybudzić go z transu.
K – Co się tak gapisz? Idź się przebrać bo zaraz wyjeżdżamy.
Usłyszałam jak odchodzi. Wzięłam ostatnie rzeczy w ręce i spakowałam je do pustych kufrów. Otworzyłam bramę i wyprowadziłam motocykle przed dom.
_____________________________________
Wiem, że trochę krótsza niż ostatnia, ale chyba nie będziecie źli?
9 komentarzy
Lolunia
Czekam i czekam I się doczekać nie mogę????
Lovcia
Będzie kolejna?
Yamaha
@Lovcia postaram się coś wrzucić w ten weekend
Lovcia
@Yamaha
Lovcia
Super. Kiedy kolejna Love
Imperius
Zajebiste!!!
Misiaa14
Boskie uwielbiam *-*
malutka16
Cudeńko
Tosia12283
Super
Ewcia:D
Noooo nadrabiasz części
fantastyczna część 
cukiereczek1
Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością