Love Story <3 część: 7

-„A co innego?”- chciała zapytać. Nie zdążyła tego zrobić, bo Tini już odwrócona plecami od niej szła w stronę ciągle płaczącej Leny.
-No już spokojnie- Tina głaskała ją po ramieniu. Poprowadziła ją do głównej drogi i tam razem czekały na taksówkę. Kiedy były już w samochodzie Lena zapytała o coś co Tinę zupełnie zaszokowało.
-Ja miałabym się w nim zakochać?- wykrzyknęła w odpowiedzi. Pokiwała przecząco głową, a wzrok utkwiła w butach. Skąd ona może to wiedzieć?
-No tak…
-Błagam! Po pierwsze to mój przyjaciel, po drugie nie jest w moim typie, po trzecie nie jest mną zainteresowany, a po czwarte i najważniejsze, że za żadne skarby nie zostałabym jego dziewczyną! Nigdy!
-A to dlaczego?
-Bo twój kuzyn zmienia dziewczyny jak rękawiczki, właśnie dlatego.
-Szkoda… Myślałam, że dla ciebie się zmieni- wzruszyła ramionami Lena i zapatrzyła się na krajobraz za oknem. Zastanawiała się jak powiedzieć Tini, że przecież widać, że ona kocha Tomka! Nie ważne, że są przyjaciółmi i bez względu na jego liczne wady, ona go kocha! A może ta biedna dziewczyna jeszcze o tym nie wie?
-Tina- podjęła próbę rozmowy na ten temat.- Wiesz, że to widać?
-Co?
-Że go kochasz. Kiedy odpowiedziałam, że nie jestem jego dziewczyną widziałam w twoich oczach ulgę. I to jak na niego patrzyłaś! Ja nigdy nie byłam tak zakochana, a   patrz jak teraz wyglądam i to przez kogoś nie wartego moich łez. Kogoś kogo nie kochałam  w połowie taka bardzo jak wykochasz mojego kuzyna. Zastanów się nad tym Tini, bo takie ”COŚ” może się nie powtórzyć.
-Lena… Ale ty nic nie rozumiesz! On mnie nie kocha! NI E  K O C H A !- wykrzyczała, a potem dodała szeptem:
-A ja nie chcę być skrzywdzona.
-Ty? Przez Tomka? Nigdy! Wiesz ile on o tobie gadał? Mówił o tobie i mówił!
-A powiedział, że mnie kocha?
-No nie…- przyznała.
-No właśnie- prychnęła Tini i odwróciła twarz od Leny. Ona nic nie wie! Nic! To, że chłopak z nią zerwanie znaczy, że wie wszystko! Nie wie nic! Nic! Nie ma pojęcia jak to jest patrzeć na kogoś kogo się kocha i nie móc mu tego powiedzieć! Nie wie jak to jest, gdy ta osoba co chwilę przyprowadza nowa dziewczynę! Nie wie!
   Taksówka zatrzymała się, a Lena wyszła bez słowa. Chyba czuła, że Tini jest zła i ,ż e w tym momencie nie należy jej jeszcze bardziej denerwować.
-Gdzie teraz?- zapytał taksówkarz.
-Pod ten adres- Tina podała mężczyźnie karteczkę i oparła się o fotel przymykając oczy.
  

   W domu leżała na łóżku i wpatrywała się w sufit. Czy ona kocha Tomka? Na pewno jest zakochana, ale to nie to samo! Zakochać się można milio9n razy, a kochać, tak prawdziwie, tylko raz! Jeden jedyny! Z zamyślenia wyrwał ją dźwięk komórki.
-Donia, gdzie ty do cholery jesteś?
-W domu, a co?- zapytała obojętnym tonem.
-Miałaś wrócić jak odwieziesz Lenę. Chciałem spędzić z tobą trochę czasu.
-Ze mną?- zdziwiła się Tini.
-No z wami wszystkimi- poprawił się zakłopotany.
   Tini westchnęła. A więc to tak. Nie z nią. Z nimi.
-Przepraszam Tomek, ale nie mam ochoty. Jak nie chcesz to za to nie musisz z nami oglądać jutro filmu.
-Obejrzę. Już nie mogę się   doczekać.
-Naprawdę?
-Jasne! Każda chwila spędzona z wami jest dla mnie bardzo cenna.
-Okay, to do jutra- pożegnała się i cmoknęła do słuchawki.
-Pa Kicia- odpowiedział Tomek i rozłączył się.
    Tini rzuciła telefon na pufę i wsunęła się pod kołdrę. Ostatni raz wyjrzała przez okno, a za nim rozgwieżdżone niebo. Było piękne.  


                                                                           ***  


   Następnego dnia bardzo bolała ją głowa, a musiała się jeszcze spakować na wyjazd. To przecież kilka tygodni poza domem. To bardzo dużo. Co najgorsze nikogo tam nie znała. Nikt z jej drużyny nie dostał się do Reprezentacji Polski. Na samą myśl o tym wszystkim odechciewało jej się czegokolwiek! Ale obiecała przyjaciołom, że się z nimi spotka. Ba! Sama  ich do tego namawiała! Teraz nie może zrezygnować. Przecież to ich ostatnie spotkanie w przeciągu kilku tygodni!  
   Zerwała się z łóżka i pobiegła do łazienki wziąć szybki prysznic. Wyszła z niej bardziej zadowolona niż wtedy, gdy do niej wchodziła. Już ubrana weszła do kuchni, gdzie już wszyscy siedzieli przy stole.
-Jest i nasz śpioch!- zaśmiał się ojciec.
-Dzień dobry tato- Dominika pocałowała mężczyznę w policzek i siadła na swoim miejscu.- Mamuś co na śniadanie?
-A co sobie życzysz?- przekomarzała się kobieta i podała córce talerz z pancakeksami. Donia uśmiechnęła się pod nosem. Uwielbiała je jeść, a od kiedy mama wróciła od siostry z Ameryki oszalała na ich punkcie. Jej rodzicielka ciągle je smażyła. Dominika polała je miodem posypała cynamonem. Takie kochała najbardziej.
   Po śniadaniu poszła biegać. Wybrała codzienną trasę przez park, gdzie mogła obserwować ludzi. Bardzo lubiła to robić. Zastanawiała się co myślą, czują i gdzie się tak śpieszą? Jednak tym razem myślała o swoim wyjeździe. Miała nadzieje, że pozna tam kogoś ciekawego z kim można by było się zakolegować. O przyjaźni niebyło mowy. Przecież nikt nie zastąpi jej Zuzy, Kuby i Tomka. To nie było możliwe. Wiedziała tez, że jedzie tam dla treningów, nie dla ludzi.
  Wróciła do domu zmęczona. Wzięła kolejny szybki prysznic i zaszyła się w pokoju. Czytała książkę o staropolskich tradycjach. Interesował ją ten temat. Lubiła historię, a zwłaszcza Polski.
Nagle do jej pokoju weszła najmłodsza z jej sióstr.
-Hej mała- Uśmiechnęła się na widok małej blondyneczki w niebieskiej sukience. Zosia była najsłodszym dzieckiem na świecie i w pełni odziedziczyła urodę po pięknej matce.
-Będziesz tęsknić?- zapytała słodkim głosikiem siadają Donia na kolanach.
-Jasne! Za tobą, mamą, tatą i tamtymi złymi dziewuchami też. Hmm… Będę też pewnie tęsknic za Zuzą, Kubą, a nawet Tomkiem- uśmiechnęła się. Za Tomkiem. Jak ona bez niego wytrzyma? Jak wytrzyma bez jego uśmiechu, oczu i głosu, który przyprawiał ją szybsze bicie serca. Tomek działał tak na wszystkie dziewczyny i wszyscy o tym wiedzieli.


                                                                         ***


-Jakieś plany na kolejny miesiąc wakacji?- zapytał Kubę kiedy grali na konsoli u niego w domu . Dostawał właśnie od przyjaciela niezłe baty i próbowała go zdezorientować. Jednak Kuba nie był taki głupi. Uśmiechną się pod nosem i strzelił Tomkowi decydującego gola.
-Jasne, że mam- poklepał pocieszająco kumpla.- Dawać ci jeszcze gorsze lanie- zaśmiał się i poszedł do kuchni po coś do picia. Nie krępował się. U Tomka czuł się jak u siebie w domu. W pomieszczeniu natkną się na kuzynkę przyjaciela, która właśnie jadła obiad.
-Hej ty jesteś Lena?
-Tak, a ty Kuba? Wiele o tobie słyszałam.
-Naprawdę? Nic dziwnego jestem fantastyczny!
-Ach tak? Nie wiem czy ci wierzyć.
-Jak dasz się wyciągnąć do kina to sama się przekonasz.
Lena zatrzepotała długimi, czarnymi rzęsami. Kuba nie mógł oderwać od niej oczu. Zawsze marzył o takiej dziewczynie. Wysoka blondynka z długimi nogami, pięknymi oczami i jak się domyślał z poczuciem humoru, niezłym charakterem i wysoką inteligencją. Różniła się od dziewczyn z którymi wcześniej chodził. Co do tego nie było wątpliwości.
-Tylko do kina?
-Jak chcesz to jeszcze na kolację.
-Może być, w końcu miałam zapomnieć-drugą część zdania wyszeptała i wzruszyła ramionami. Może on okaże się inny?
-Będę jutro o 18:00, może być?
-Jasne! Czy Tomek i Donia mogą iść z nami?
-Donia jutro wyjeżdża, a zresztą jak chcesz podwójną randkę to bez szans.
-A to dlaczego?
-Bo Tomek nie widzi, że Tini jest w nim zakochana po uszy, że go kocha.
-Zostaw to mnie-  uśmiechnęła się chytro.- A jak chcesz możesz i pomóc.
-Z miłą chęcią, ale jeśli pozwolisz, wrócę do kopania tyłka twojemu kuzynowi.
-Pozwolę- mrugnęła do niego.


                                                                     ***


-Wreszcie jesteście!- Zuza rzuciła się na trójkę przyjaciół i każdego ucałowała w policzek. Dziewczyna przedstawiła im plan całego wieczoru. Jednak oni mieli go za nic. Robili co chcieli i tak głośno jak chcieli. Zuza patrzyła na nich z niedowierzaniem. Jak dzieci! Wybuchneła śmiechem i dołączyła do bitwy na poduszki. W pewnym momencie Kuba oświadczył, że umówił się z Leną. Zuza przygryzła mocna dolna szczękę. Pękała z zazdrości, ale ona nie była płaczliwa jak Tina. Była silna i nie chciała pokazać, że jej smutno. I nie pokazała. Uśmiechnęła się pod nosem i pogratulowała przyjacielowi. Śmieszne, ale Kuba widział, że Tini kocha Tomka, a nie widział, że Zuza kocha jego.
Zaczęli oglądać filmy jeden po drugim, aż w końcu Tina powiedziała, że musi wracać bo rano ma autobus. Wszyscy zaczęli jęczeć, że psuje zabawę, że jest do niczego. Tini krzyczała na nich, że to nie jest jej wina.
-A poza tym Zuza też ma rano autobus.
-No fakt… Przykro mi chłopcy. Tina ma jednak rację.
Chłopcy westchnęli i wyszli z domu przyjaciółki. Kuba już odjechał, ale Tomek przyglądał się przyjaciółce, która starała się znaleźć komórkę.
-Tego szukasz?- pomachał jej telefonem przed twarzą. Tini wyrwała urządzenia przyjacielowi, nawet nie dziękując.- Zawieść cię?- zapytał uśmiechają się przesadnie.
-Obejdę się bez. Ale dziękuje- zaczęła wybierać numer taksówki, którą zamierzała wrócić do domu. Połączenie przerwała Tomek zabierając jej komórkę.
-Ej!- jęknęła.
-No kicia zgódź się! Bardzo proszę! Będę jechać wolno.
-Nie!- krzyknęła opierając się o mur domu. Kiedy chłopak przybliżył się do niej spuściła wzrok. Tomek chwycił ją za podbródek i podniósł jej twarz.
-Jutro wyjeżdżasz, tak?
-Zgadza się.-Na długo?
-Na miesiąc. Wrócę pierwszego września.  
-Będziesz tęsknić?
-Za tobą? Nigdy!
-To daj się chociaż odwieść, proszę!
-Zgoda!
  Tini podeszła do maszyny, a Tomek za schowka wyciągną dla niej kask. Dziewczyna założyła go bez słowa i weszła na motor zamykając oczy. Poczuła, że przyjaciel też już wsiadł i przywarła do niego. Motor ruszył z piskiem opon.



                                                              * ^^^^^ *

  Cześć! Piszcie jak wam się podoba!  
Staram się bardzo i obiecuje, że postaram się jeszcze lepiej!
Opowiadanie tez może zaczną pojawiać się regularnie, ja przynajmniej mam taką nadzieje.
  Jak tam nowy rok?
Piszcie i komentujcie ;* ^_^

Przeslodzone

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1954 słów i 10430 znaków.

2 komentarze

 
  • Użytkownik 1111

    Bardzo bardzo mi się podoba :-*

    7 sty 2016

  • Użytkownik claire

    Ekstra :)))

    3 sty 2016