Love Story <3 część: 17

-Co wy tu robicie?- zaśmiała się Tina, upijając łyk kolejnego drinka.
Chłopcy też dopiero w tym momencie poznali swoje przyjaciółki, a Tomek nieznacznie rozchylił oczy. Nie spodziewał się tu Tini i już nie na pewno pijącą drinka i grającą w butelkę. Otrząsnął się jednak z szoku, uśmiechnął szelmowsko i odpowiedział:
-Gram.  


                                                                         ***

Choć był zaskoczony, nie dał tego po sobie poznać. Obserwowanie swoich najlepszych przyjaciółek pijących, palących i grających w butelkę był dziwny. Przecież one zawsze były grzecznie, nie brały udziału w akcjach typu „cała klasa na wagary”. A teraz bawiły się w najlepsze, popijając przy tym drinki. Spotkanie ich w takim miejscu było dość niecodziennym widokiem i jeszcze to głupie pytanie „co wy tu robicie?”, jakby to on i Kuba nigdy nie chodzili na najlepsze imprezy w mieście.
-Gram- odpowiedział i sięgnął po drinka stojącego na stole. Z uwagą patrzył na butelkę, która szybko kręciła się w okuł własnej osi, chyba licząc na to, że to on zdecyduje na kogo wypadnie. Wypadło na Zuzę i jakiegoś rudzielca, który pocałował ją i nie mógł się od niej odsunąć, w pewnym momencie, zdaniem Tomka, jago pocałunek stał się zbyt nachalny.
-Zluzuj- odepchnął go i spojrzał karcącym wzrokiem na przyjaciółkę, nie miał ochoty wszczynać afer z jej powodu. Zuza zauważyła jego wzrok i uśmiechnęła się, lekko wzruszają ramionami.
Następna runda należała do dwóch dziewczyn, które ze śmiechem cmoknęły się w usta.  
Butelka kręciła się i kręciła, ale ani razu nie wskazała na Tomka, który był już znudzony patrzeniem na miziające się osoby. Jeszcze gorzej znosił widok Tini, całującej się, jak na jego gust, zdecydowanie za często. Zaciskał wtedy dłonie, aż kostki mu zbielały i próbował nie rzucić się z pięściami na chłopaka, który śmiał dotknąć ”jego” Tini.    
I w końcu  butelka wylosowała go. Po jej drugiej stronie była ładna dziewczyna, uśmiechająca się nieznacznie. Oboje wstali i nachylili się do siebie, a potem Tomek złapał ręką jej policzek i przyciągnął do siebie. Nastolatka całowała bardzo dobrze a, mimo to nie mógł się tym nacieszyć. Myślał o Tinie, która siedzi przy tym samym stoliku i patrzy na to wszystko. Ze śladową ilością żalu odsunął się od blondynki i posłał jej uśmiech. Dziewczyna aż się zaczerwieniła.
Tina też była czerwona, ale z zazdrości i złości. To, że ona grała w butelkę, wcale nie znaczyło, że Tomek musi to robić. Kopnęła nastolatkę pod stołem i puściła jej wściekłe spojrzenie.


                                                                 ***


  Usta miała spuchnięte od pocałunków i ledwo co powstrzymywała płacz. Przez ostatnie kilka minut Tomek coraz częściej się z kimś całował. Robił to coraz chętniej i natarczywiej.
  Żeby pokazać, że nie jest gorsza, starała się wyglądać jakby się świetnie bawiła, choć wcale tak nie było. Miała już dość tych wszystkich napalonych gości, którzy śmierdzieli alkoholem i papierosami, choć ona pewnie nie pachniała lepiej.
-Dobrze się bawisz?- zapytał w pewnym momencie Tomek, a ona uśmiechnęła się sztucznie i powiedziała, że nigdy wcześniej tak dobrze się nie czuła, co było oczywiście kłamstwem.  
Od za dużej ilości drinków miała ochotę zwymiotować.
  W pewnym momencie wstała od stołu i chwiejnym krokiem poszła w stronę drzwi, które prowadziły z kuchni na taras ogrodowy.
  Wyszła na dwór i od razu na jej skórze pojawiła się gęsia skórka, nie miła jednak ochoty wracać do środka. Usiadła na schodkach tarasowych i podparła się z tyłu na rękach. Podniosła do góry głowę i spojrzała na niebo.
  Noc była bezchmurna naprawdę ładnie było widać gwiazdy. Kochała ja. Jako mała dziewczynka, zawsze kiedy była smutna patrzyła na nie i myślała życzenia, nawet gdy ani jedna nie spadała. Zazwyczaj nic z jej małych życzeń się nie spaniało, ale nie miała im tego za złe. Zdawała sobie sprawę, że gwiazdy nie mogą pomagać tylko jej, że na tym świecie są też inne dzieci. Dużo biedniejsze od niej, mniej kochane i bardziej pokrzywdzone.  
-Proszę- szepnęła tego wieczoru w stronę nieba.- Pomóż mi- dokończyła i zaczęła płakać. Zakryła twarz w kolanach i siedziała tak przez długi czas. Nie myślała o niczym, tylko siedziała i płakała. Pozbywała się całej złości i żalu. Złości na siebie, że jest kretynką, która nie potrzebnie przyszła na tą imprezę i na Tomka, że jest kretynem i nie widzie jej uczuć do niego.
  W końcu wstała i poszła do ogrodu. W altance było zapalone światło i dobry widok na wszystko dokoła, więc poszła tam i położyła się na ławce.  
-Nie zimno ci?
Tina podniosła głowę i zobaczyła przyjaciółkę z kocem w ręce.
-Tylko trochę- mimo wolnie uśmiechnęła się na widok przyjaciółki.
  Zuzia usiadła koło niej, dając sobie jej głowę na kolana. Delikatnie gładziła ją po włosach i zastanawiała się od czego zacząć. O co najpierw zapytać, żeby jej nie spłoszyć.
-Dlaczego wyszłaś?
-Było mi gorąco i nie mogłam już wytrzymać.
-I nie chodzi tu ani trochę o widok Tomka całującego się z innymi?
Tina wyprostowała się o odwróciła w stronę przyjaciółki, która patrzyła na nią współczującym wzrokiem. Nastolatka znowu się rozpłakała, ale tym razem miała przy sobie kogoś kto mógłby ją przytulić i pocieszyć oraz razem z nią po marudzić na ten okropny i bezduszny świat.
  Zuza przytulała ją mocno, kołysząc się w przód i w tył, jakby chciała ją u spać.
-Chcesz o tym pogadać?- zapytała.
-Nie wiem- wychlipała Tini, odsuwając się.
-To powiedz- zachęciła ją ciepłym uśmiechem.  
-Bo ty już nie jesteś zakochana w Kubie, a ja w Tomku tak.
-Nie da się nie zauważyć.
-I przez chwilę miałam na dzieję, że…- przerwała na chwilę, nie miała odwagi powiedzieć o tym co stało się podczas wakacji. Miała jej powiedzieć pare dni temu, ale Zuza była taka szczeliwa, że już nie kocha Kuby, że nie chciała na razie odwracać jej uwagi od własnego, małego sukcesu. Ale teraz chyba był właściwy moment na powiedzenie jej o wszystkim.- Miałam nadzieję, że on też mnie kocha… Pamiętasz tamten wakacyjny wieczór, kiedy byliśmy u ciebie, tuz przed wyjazdem?
-Coś mi świta- powiedziała na wspomnienie tamtej nocy.
-Wtedy Tomek namówił mnie, że odwiezie mnie do domu. Jednak zamiast tego zabrał mnie na piękną polanę, gdzie jego rodzina ma domek. Wzięliśmy koc i poszliśmy na łąkę i tam…- Tina zamilkła. Zabrakło jej odwagi, żeby skończyć. Bała się, że Zuza jej nie uwierzy.
-Co tam się stało?- zapytała delikatnie przyjaciółka.
-Tam mnie pocałował albo ja jego, nie pamiętam, ale to był najlepszy pocałunek w moim życiu- skończyła, rumieniąc się i bawiąc palcami.
-Czemu nie powiedziałaś mi tego wcześniej?- zapytała z uśmiechem na twarzy, uwierzyła przyjaciółce w stu procentach.
-Nie wiem- przyznała, teraz kiedy wiedziała, że Zuza jej nie wyśmiała sama się nad tym zastanawiała. Jeszcze raz przytuliła się do przyjaciółki i szepnęła:
-Przyjechał też do hotelu.
-Że co?!- krzyknęła Zuzia.
-No tak, ale umówił się wtedy z moją koleżanką- wzruszyła ramionami Tina, ale Zuźce nie umknął uśmiech, który pojawił się na jej twarzy.
-To skoro się z nią umówił to dlaczego jesteś taka zadowolona?
-Może zaczniemy od początku?- zaproponowała, a przyjaciółka kiwnęła tylko głową.
  Tina opowiedziała jej wszystko ze szczegółami, mimowolnie uśmiechając się na wspomnienie kolacji w karczmie i tego, że wracała z Tomikiem samochodem, a nie autokarem z innymi.
-To chyba nie ma na co narzekać?
-Gdyby nie było na co to bym nie narzekała. Ale jak Tomek zachowuje się tak jak się zachowuje…


                                                                      ***


Od dłuższego czasu Zuza nie wracała z poszukiwań Tiny. Teraz żałował, że sam nie poszedł jej poszukać, tylko wysłał przyjaciółkę. Teraz zamartwiał się o nie obie.  
Przeprosił towarzystwo i wyszedł na taras rozejrzeć się po ogrodzie. W altance siedziały dwie postaci i chyba o czymś rozmawiały. A kiedy podszedł bliżej usłyszał jak Tini mówi coś o jego zachowaniu.
-Jak się zachowuje?- zapytał. Wypił tylko dwa drinki, więc wiedział co się w okuł niego dzieje i że przyjaciółki rozmawiają o nim.
Dziewczyny przestraszone odwróciły się w jego stronę. Chwilę patrzyły się na niego jakby zobaczyły ducha, po czym Zuza nachyliła się do Tini i szepnęła jej coś ma ucho.
-Nie!- krzyknęła w odpowiedzi, ale Zuzia już przechodziła obok Tomka.
-Spróbuj jej nie zranić- szepnęła do niego i poszła dalej.
  Chłopak nie wiedział o co jej chodzi. Jego zdaniem jedyną osobą, która była krzywdzona był on. To przecież on musiał patrzeć jak jego ukochana całuje się z innymi i choć ona prawdopodobnie nie będzie tego wszystkiego pamiętać, jemu ten obraz w głowie zostanie, bo tego wieczoru nie miał zamiaru się opić. Co było jednoznaczne z tym, że film mu się nie urwie. Choć może właśnie to powinien zrobić? Nachlać się i na drugi dzień nic nie pamiętać?
Siadł po drugiej stronie stołu i obserwował Tinę, która z kolei patrzyła się przed bisie, ledwo otwartymi oczami.
-Dużo wypiłaś- powiedział w końcu.
Dziewczyna odwróciła głowę w jego kierunku. Dopiero teraz zauważył, że ma spuchnięte oczy od płaczu.
-I płakałaś- dodał.
-Dlaczego miałabym płakać?
-Też chciał bym wiedzieć. Czy nie bawiłaś się dziś dobrze, całując tych wszystkich koleśi?
Tina prychnęła.
-Nie tak miało to zabrzmieć.
-Niestety zabrzmiało- powiedziała, mimo tego, ile wypiła i że jutro na bank nie będzie nic pamiętać, pozostała w pewnej czystości umysłu. Wiedziała co dzieje się dookoła niej.
-Przepraszam, jeśli się uraziłem.
-Daruj sobie- powiedziała i poszła poszukać koleżanki.
  Tomek został sam w altance, aż w końcu znudziła mu się samotność i wrócił do domu trochę potańczyć.


                                                                 ***


„Nie możemy wrócić w takim stanie do domu- powiedziała Zuza, siedząc na umywalce.- Przecież rodzice nas zabiją.
-Kuba ma wolną chatę, prawda?
-Chyba tak.”- takim sposobem znalazły się w salonie przyjaciela, oglądając kolejny film z Johnnym Deppem. Obie były wykończone i coraz bardziej odczuwały skutki wypitego alkoholu. Mówiły coraz bardziej od rzeczy i śmiały się na najsmutniejszych momentach filmu „Co gryzie Gilberta  Grape'a”.
  Rano obudziły się z okropnym bólem głowy w łóżku przyjaciela, który je tam zaniósł w nocy, żeby nie musiały ściskać się we dwie na jednej kanapie. Sam spał w salonie i specjalnie wstał wcześniej, żeby zanieść przyjaciółkom wodę i coś na kaca. Zostawił to na szafce nocnej i zszedł na dół, do kuchni, zrobić śniadanie.
Więc kiedy dziewczyny już wstały, wzięły tabletki i wyszły z pod prysznica, zastały w salonie talerz z kapkami, kawę i karteczkę.
-Nie miałem serca was budzić, czujcie się jak u siebie, wrócę o dwunastej- przeczytała głośno Zuzia i siadła na ziemi.- Która teraz jest?- zapytała.
-Jedenasta trzydzieści, zaraz powinien być z powrotem- odpowiedziała Tina i wzięła się za jedzenie przygotowanego jedzenia.- Włącz telewizor- poprosiła przyjaciółkę.
Zuzka włączyła TVN, na którym leciało „Dzień dobry TVN”.
-Z tego możesz przełączyć- zaśmiała się Tini i nalała obu kawy do kubka.- Pamiętasz coś z wczoraj?
-Niewiele, a ty?
-Jeszcze mniej- odparła rozbawiona.
-Ile my wypiłyśmy?
-Dużo- odpowiedział Tomek, który stał w wejściu do salonu, podpierający się o nie jedną ręką.



                                                                     ~~***~~


  No cześć!
   I jak powiedziałam, tak się stało! Jest niedziela, jest nowa część i mam nadzieję, że jesteście z tego powodu zadowoleni, chociaż tak bardzo jak ja z waszych komentarzy.  
   Stokrotne dzięki za Wasze komentarze. Jak je czytam to nie mogę powstrzymać uśmiechu, więc jeszcze raz dziękuje.
    Czytajcie, komentujcie! Do następnego tygodnia!


                                                                                                               Przesłodzone

Przeslodzone

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2271 słów i 12110 znaków.

5 komentarzy

 
  • Olciiak

    Uwielbiam to opowiadanie <3 kiedy następna część??? :*

    9 mar 2016

  • Przeslodzone

    @Olciiak w sobotę albo w niedzielę najpóźniej.

    9 mar 2016

  • Olciiak

    @Przeslodzone oki to czekam niecierpliwie

    10 mar 2016

  • mysza

    Czekam na jakiegoś chłopaka, który okaże się tym właściwym i będą się kochać. Tomek niech się zajmie sobą.

    7 mar 2016

  • xd

    Cudo ❤

    6 mar 2016

  • szalona123

    Genialne czekam  :cmoczek:

    6 mar 2016

  • martynus19954

    super pisz dalej :)

    6 mar 2016