Cz. 48
Minął miesiąc, odkąd staruszka nie pokazała się w domu. Kućko i Melasia wciąż nic z tego nie rozumieli. Czuli się porzuceni i osamotnieni. Nigdy nie przypuszczali, że starsza kobieta mogłaby kiedykolwiek tak z nimi postąpić.
- Ona nie żyje- powiedziała pewnego dnia Melasia do Kućki.
- Nawet tak nie mów- żachnął się wyraźnie wzburzony.
- Ale to prawda. Sam popatrz.
Palcem wskazała mu telewizor, który ustawili sobie w osobnym pokoju.
W wiadomościach podawali, że nurkowie wyłowili z wody zwłoki bardzo starej kobiety. Podobno ciało zaczynało ulegać już rozkładowi. Podejrzewają, że nie był to wypadek, choć mogła oczywiście popełnić samobójstwo, ale barierka w miejscu znalezienia ciała nie była uszkodzona. Ciało mogło też pływać w wodzie dość długo i się przemieszczać, choć to wątpliwe, lecz nie mogli zdradzić, z jakiego powodu. Kobieta ta została wyłowiona tydzień temu, lecz dopiero teraz sprawę nagłośniły media, gdyż do tej pory nie udało się ustalić tożsamości kobiety.
W telewizorze pokazali jej zdjęcie.
- To ona- szepnął Kućko.
- Jak myślisz? Czy ona popełniła samobójstwo?- Zapytała wstrząśnięta Melasia.
- Nie wiem. I pewnie nigdy się tego nie dowiemy.
Oboje zamilkli wstrzymując oddech. Twarz kobiety wciąż widniała na ekranie telewizora. Pewnie oboje myśleli o tym samym. Policja chciała, aby ktoś zidentyfikował tą kobietę, jednak oboje nie mogli tego uczynić. Żadne z nich tak naprawdę nie znało jej prawdziwego imienia czy nazwiska. Starsza kobieta, co rusz przebierała się za kogoś innego i nawet, gdyby pojechali tam i powiedzieli, że jest to ich matka, to, jakiego imienia i nazwiska by użyli? Znali swoje prawdziwe imiona i nazwiska, choć przyzwyczaili się do tych nadanych im przez mamę. Odkąd tylko pamiętali, byli Kućkiem i Melasią. Jaki był, więc sens rozpoznania jej? A po za tym, gdyby policja natrafiła na ich działalność, zamknęłaby ich za samo wstawienie się na komendę.
- Co zrobimy?
Popatrzył na nią poważnie.
- Nic.
Westchnęła wypuszczając kłąb oddechu.
- Tak myślałam- odparła buntowniczo.- Tylko tyle potrafimy robić!
Nie zdążył zareagować. Wybiegła z pokoju z płaczem. Jak zwykle pognała do piwnicy, gdzie wciąż miała nadzieję spotkać tam starszą kobietę.
- Nienawidzę cię Burski!- Wrzasnęła zanim zalała ją fala niekończących się łez.
2 komentarze
Ewelina31
Bo nie chce z nią szukać szukać mięsa. Myśli, że kiedy namówi Kućka na łowy, wtedy coś się zmieni. Tak do końca, to nie wierzy, że starsza kobieta umarła.
AnonimS
A młoda czemu nienawidzi Burskiego?