,,Mięso" cz. 32

Cz. 32

A więc jednak. Znalazłeś mnie. Nadal nie wiem, w jaki sposób, ale to nie jest już ważne. Twój informator już do ciebie nie zadzwoni. Być może też i telefon nie będzie miał zasięgu, ale to nie mój problem. Tak po prostu wyszło.
Tak musiało wyjść.
Zmieniłam też miejsce zamieszkania. Narobiłeś mi niezłego ambarasu. No cóż, jakoś to przetrwam. Zresztą i tak musiałam znaleźć coś większego, bo Melasia potrzebuje dużo przestrzeni. Bardzo mnie kocha, a ja kocham ją, a przynajmniej tak mi się wydaje.
Jej nie mogłabym skrzywdzić. Ona rozumie, że bycie innym wcale nie oznacza, że wciąż nie jest się człowiekiem.  
A kotlety z Tadzika zrobiła sama…
Wiesz, zastanawia mnie jedna rzecz. Powiedz, może ty mi się wytłumaczysz. Czemu facet, któremu wbija się szpilki pod paznokcie piszczy gorzej niż kobieta? Wręcz wyje z przerażenia i jest w stanie zrobić wszystko, o co tylko go się poprosi?
Tak. To on powiedział mi, że to ty go na mnie nasłałeś. Podobno zrobiłeś to już dziesięć lat temu, a jemu dopiero teraz udało się mnie znaleźć. Wciąż tylko nie wiem, kim był ten drugi, z którym rozmawiał przez telefon. Początkowo nic nie chciał o tym powiedzieć, ale potem, kiedy wbiłam swoje paznokcie w jego sflaczałego ptaka zapiszczał tak mocno, że stracił przytomność. Biedak, ominęła go chwila, kiedy obcinałam go nożem…
Zabawne. Chcesz wiedzieć jak wyglądał zanim przerobiłam go na mielone? A może oszczędzić ci tego opisu?
Nie. I tak ci go opiszę.
Szpilki po trzy pod każdym paznokciem u nogi i ręki. Dwie szpilki w gałce ocznej, która pękła niczym balon z wodą. Dwie w każdym kawałku dziąsła, które nie zasłaniała sztuczna szczęka.
Oderwany i podziurawiony ptak.
Nóż w odbycie.
Tasak w sercu.
Odcięty język.
Czyli nic innego, jak tylko zwykłe i proste sprawy. Potem tylko narobiłam sobie problemu, bo przy zdejmowaniu skóry musiałam to wszystko z niego powyciągać.
Ale dopiero dzisiaj wiem, że mój Tadeusz był emerytowanym policjantem. Poszukują go we wszystkich mediach. Za strachu przed rozwiązaniem zagadki poprosili widzów, aby zadzwonić do nich, gdy tylko go zobaczymy.
Niech poszukają w swoim żołądkach.
Ale tego, to już im nie powiedziałam. Może tylko, zupełnie przypadkiem dałam im znać (nie powiem jak ) , że tuż przed śmiercią widziany był w klubie sportowym z kobietą. To im powinno wystarczyć.
Nie szukaj mnie, bo i tak ci się nie uda staruszku. Do tej pory, to już dawno powinieneś o tym wiedzieć.
                                           Maja 20 sierpnia 2016r.

Ewelina31

opublikowała opowiadanie w kategorii thriller, użyła 467 słów i 2585 znaków.

2 komentarze

 
  • AnonimS

    Pozostałe 3 odcinki przeczytam w najbliższym czasie. Pozdrawiam

    20 lut 2018

  • AnonimS

    UPS jaką pewna siebie.

    20 lut 2018

  • Ewelina31

    @AnonimS W naszych powieściach dobre jest to, że to od nas zależy, kto kim chce być i jak bardzo mu na tym zależy ;)

    20 lut 2018