Realny sen cz. 43

***
Roksi
***
Po super wieczorze szybko zasnęłam a jak wstałam nie mogłam uwierzyć, że aż tyle spałam no ale zegarek nie kłamie. Dochodziła godzina 12:20 więc wypadałoby wstać. Tylko na chwile zerknęłam do telefonu i okazało się, że dostałam sms od Kuby. Na samą myśl co mógł napisać od razu się uśmiechnęłam.
Kuba: Wczorajsza randka była najlepszym doświadczeniem w moim życiu.- Gdy tylko to przeczytałam o mało oczy mi nie wyszły na wierzch. Randka? Ale jak to?  
Ja: Kubuś o jakiej ty randce mówisz? Byłeś wczoraj na jakiejś? I się nie pochwaliłeś? No ładnie... Chyba się obrażę ;)- postanowiłam nie brać wszystkiego na serio tylko obrócić w żart i lekko podroczyć się z Kuba.  
Kuba: Ej no weź... Ja tu ci poezje wygłaszam z rana, tak się staram a ty tu sobie żarty stroisz? To chyba ja się obrażę... :(
Ja: Kubuś mamy już południe pragnę zauważyć...
Kuba: Oj czepiasz się mała. A teraz na poważnie, chciałbym to powtórzyć...- odpisał a mnie aż dreszcze przeszły. Bardzo chcę wyjść gdzieś z Kubą bo cudownie się z nim spędza czas ale nie chce się spieszyć. dopiero co przeżyłam jedno rozstanie i bardzo mnie ono zabolało bo szczerze kochałam Piotrka. Wiem, że Kuba darzy mnie uczuciem no i ja też nie jestem wobec niego obojętna ale chyba jednak na razie dam sobie spokój z facetami. Przynajmniej na trochę. Chce dać sobie trochę czasu ale jak mam to powiedzieć Kubie żeby go nie ranić.  
Ja: Kuba...
Kuba: A no tak, przepraszam Roksi zagalopowałem się... Tak jak już powiedziałem nie nalegam :)  
Ciesze się, że zrozumiał i nawet nie musiałam nic mówić.  
Wstałam z łóżka odkładając telefon. Zeszłam na dół nawet nie przebierając się. W salonie spotkałam rodziców. To już zaczyna się robić trochę nudne... Widać, że czekają na mnie i pewnie chcą porozmawiać. Wiem też, że wiecznie nie mogę od tego uciekać.  
- Roksana usiądź z nami- powiedział tata co zrobiłam siadając na jednym z foteli. Oni tak jak i ja jesteśmy zmęczeni całą tą sytuacją. Postanowiłam zakończyć tą sprawę. Tak dłużej być nie może.  
- Chcecie ze mną porozmawiać?- Spytałam chociaż było to dla mnie oczywiste.  
- Tak... To nie może tak dłużej trwać.- powiedziała mama zaplatając dłonie z dłońmi taty. W tym momencie przypomniało mi się jak tak samo trzymał mnie wczoraj Kuba. Znowu przeszły mnie dreszcze i to przyjemne uczucie. Gdy o tym pomyślałam od razu lekko się uśmiechnęłam ale po chwili się otrząsnęłam przypominając sobie co się dzieje.  
- Też tak myślę- powiedziałam spokojnie przesuwając wzrok na ich zaniepokojone twarze.  
- Chcielibyśmy cię bardzo przeprosić, to jak się zachowaliśmy było okrutne w stosunku do was. Dlatego bardzo was przepraszamy, że zatailiśmy całą prawdę.- zdziwiło mnie, że nagle zaczęli się zwracać jakby mówili też do Piotrka, przecież go tu nie ma.
- Dlaczego...- zaczęłam mówić zdziwiona ale nagle poczułam czyjąś obecność za sobą. Odwróciłam głowę i zobaczyłam Piotrka.
- Hej- powiedział uśmiechając się
- Cześć, co ty tu robisz?- spytałam zaskoczona jego obecnością.
- Rodzice mnie zaprosili.- spojrzałam na nich a oni pokiwali głowami na znak, że się zgadzają.  
- Cieszymy się, że przyjechałeś. Obydwu z was należą się szczere przeprosiny. Mamy nadzieję, że z biegiem czasu nam wybaczycie- powiedziała mama a tata ją przytulił. Nie wytrzymałam... Przewagę przejęły emocje i z oczu popłynęły mi łzy. Podeszłam do rodziców płacząc jak małe dziecko i przytuliłam ich. Piotrek też do nas przyszedł i również nas objął. Wszyscy płakaliśmy mocząc sobie nawzajem koszulki. Minęła chwila zanim się uspokoiliśmy i odsunęliśmy od siebie. Brakowało mi tego. Oczywiście minie trochę czasu aż zapomnimy o tych wszystkich nieprzyjemnych wydarzeniach ale nie zamierzam już traktować rodziców jak największych wrogów, którymi nie są. Strach u nich wziął górę. Czasem przez to ludzie robią różne, głupie rzeczy nie zdając sobie sprawy z tego jak okropne mogą być tego konsekwencje. Ciesze się, że zdali sobie z tego sprawę no i mam nadzieję, że o tej pory wszystko będzie okej.  
- Na ile przyjechałeś?- spytałam Piotrka gdy rodzice wyszli na zakupy.  
- A co stęskniła się siostrzyczka?- spytał w żarcie na co i ja się uśmiechnęłam.  
- Za tobą? Nigdy- powiedziałam również się śmiejąc na co on strzelił focha.  
- Oj no przestań braciszku- powiedziałam ale po chwili się zdziwiłam, że go tak nazwałam. On również się zdziwił ale po chwili obydwoje zaczęliśmy się śmiać.  
- A tak na serio to wpadłem na moment- powiedział
- Oj no zostań trochę- powiedziałam proponując oglądanie filmów albo wyjście gdzieś.  
- No dobrze już dobrze. Skoro tak ładnie prosisz.- powiedział. Ciesze się, że przez tą sytuację nie jest między nami niezręcznie i potrafimy się dogadać. To kolejny powód do radości.  
Postanowiliśmy najpierw wyjść gdzieś pochodzić po okolicy. Spacerowaliśmy sobie po uliczkach i nagle natknęliśmy się na Kubę wychodzącego z salonu fryzjerskiego. Kuba na nasz widok się lekko zdziwił.  
- Hej- powiedziałam chcąc rozładować napięcie, które wyczuwałam między chłopakami.  
- Hej- powiedział niepewnie Kuba
- Słuchaj stary sory za te wszystkie afery między nami- powiedział w końcu Kuba a ja wręcz czułam jak otwiera mi się buzia ze zdziwienia.  
- Co taka zdziwiona?- spytał mnie a ja tylko pokręciłam przecząco głową.  
- Też cię przepraszam zachowywałem się jak dupek- powiedział Kuba i podali sobie ręce na zgodę.  
- Co było minęło, zapomnijmy o tym- powiedział Piotrek na co Kuba z chęcią się zgodził. Przypatrywałam się całej tej scenie i nie mogłam uwierzyć własnym oczom. W życiu bym nie pomyślała, że się pogodzą a jednak stało się. Dzień pełen niespodzianek.  
- No i daje wam wolną rękę ale jak spróbujesz ją skrzywdzić to będziesz miał znowu do czynienia ze mną- powiedział Piotrek zachowując się jak typowy brat z niektórych filmów i seriali jakie oglądałam.  
- Piotrek- powiedziałam cicho speszona a Kuba się uśmiechnął.
- No co?- spytał gdy szturchnęłam go w ramię a ja tylko pokręciłam głową.  
- To ja lecę, muszę jeszcze iść w jedno miejsce.- powiedział Kuba i podali sobie dłonie na pożegnanie.  
- Trzymaj się- powiedział Piotrek
- Hej Kuba- powiedziałam a on odszedł w swoją stronę.  
Z Piotrkiem jeszcze pospacerowaliśmy chwile a potem wróciliśmy do mnie żeby obejrzeć jakiś film.  
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

nasiaaa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1237 słów i 6733 znaków.

1 komentarz

 
  • cukiereczek1

    Rewelacyjna cześć kochana czekam na kolejną z niecierpliwością :* :)

    3 lip 2017

  • nasiaaa

    @cukiereczek1 dziękuję kochana moja :*

    4 lip 2017