
Miecio delektował się pięknym, słodkim zapachem intensywnych, kobiecych perfum. Wciągał go w nozdrza i gapił się w dolinę między pokaźnymi wzgórzami. Dostrzegł tam oryginalny wisiorek. Był to krzyżyk o dość nietypowych kształtach, jakby grecki.
– Co to? Niby krzyżyk, ale jakiś nie nasz…
– To pamiątka z Ziemi Świętej. Przywiozłam go z Jerozolimy, rok temu tam właśnie spędzałam Wielkanoc. W Wielką Sobotę byłam w Bazylice Grobu Świętego w Jerozolimie i na własne oczy widziałam cud Ognia Świętego, jak samoczynnie, bez udziału czynnika ludzkiego zapala wszystkie świece! Na pamiątkę tego, kupiłam tam sobie ten krzyżyk.
– O to bardzo ciekawe! W takim razie, daj no pani nauczycielko obejrzeć to cudo.
1 komentarz
enklawa25