Wielkanoc. Marta i strażacy. (Wersja ilustrowana cz. 8)

Wielkanoc. Marta i strażacy. (Wersja ilustrowana cz. 8)Mimo nieśpiesznego działania, w końcu rozpięła ostatni guzik
– Żeby tylko zdjęła stanik! – szepnął młodszy strażak.
Kobieta doskonale wiedziała o co im chodzi im. Nie chciała zmarnować takiej szansy do podroczenia się, więc nie zdejmowała biustonosza, lecz wycierała się ręcznikiem.
– Nie zdejmie cyckonosza – zrezygnowanym tonem wyjaśnił koledze starszy strażak.
Gdy druhowie zdążyli się pogodzić, że nie zobaczą już nagich piersi nauczycielki, ta podeszła do szafki, nachyliła się, mocno wypinając pupę i zaczęła grzebać w szufladce. Wyjęła z niej dwa biustonosze. Czarny i fioletowy. Patrzyła to na jeden, to na drugi.
– Zmieni stanik – wyszeptał podekscytowany młody.

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 117 słów i 727 znaków, zaktualizowała 8 kwi 2020.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.