Kobietę niezwykle podniecały takie podchody. Nie opierała się, gdy mężczyzna pochylił się nad piersiami i ustami przyssał się do rowka.
„O tak… piękny to hołd oddajesz mojej kobiecości…”
– Ochh… piękny hołd oddaje pan Zmartwychwstałemu…
Mężczyzna był wniebowzięty. Dokumentnie wylizał rowek między jej piersiami.
– Teraz Antoś!
Chłopak pochylił się, natychmiast uderzyła go słodka woń perfum. Zaciągnął się nią, przymknął oczy i ustami szukał krzyżyka. Delikatne dotykanie wargami skóry na biuście pani Marty wywoływało w nim stan najwyższego podniecenia. Celebrował moment składania pocałunku.
Marta była zachwycona, jako ucznia, zawsze darzyła go sympatią, mimo że nieśmiały i niezbyt lotny, to zawsze szczery i życzliwie usposobiony.
Dobrze, że zapisał się do tej straży…
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
enklawa25