
- Panie Waldku, już otwieram… Przepraszam, że taka jestem nieubrana…
Pan Waldi zmierzył mnie od stóp do głów.
- Oj, chyba pani Marta czeka na jakiegoś narzeczonego?! – uśmiechnął się nieco lubieżnie.
- Ależ panie Waldku… nie mam narzeczonego… Ach… zapomniałabym… tak długo czekałam na tę ważną przesyłkę… może się jakoś zrewanżuję. Może zaproszę na herbatkę?
Listonosz przełknął ślinę.
- Mam jeszcze tyle listów do rozniesienia… - po czym jakby żachnął się, że palnął głupotę – Ale nie! Na herbatkę z taką ładną damulką to ja mam czas…
Zaprosiłam go do środka i tak ubrana – częstowałam herbatą…
3 komentarze
takisobie
Szkoda, że nie jestem listonoszem
Historyczka
@takisobie - Ala pana, panie kurierze zapraszam do środka...
takisobie
@Historyczka A to chętnie skorzystam z zaproszenia, dobrze że akurat taki kurs mi się trafił
Historyczka
@takisobie - A czego się pan napije? Herbatki? A może ciasteczko z dziurką?
takisobie
@Historyczka ciastko z dziurką, popite herbatą i do tego pączek z lukrem - poproszę
Janjerzy
Piękny komplecik. Jakoś nie zdarzyło mi się natknąć na nieznajomą, która tak odziana paraduje, czy to w miejscu publicznym, czy prywatnym
jacek795
ja myślę, że ta wizyta skończy się nie tylko na częstowaniu herbatką... w końcu listonosz puka dwa razy
Historyczka
@jacek795 ale czymże takim miałabym go jeszcze poczęstować???
jacek795
@Historyczka ciastkiem z dziurką
Historyczka
@jacek795 - Panie listonoszu... chciałabym jeszcze pana poczęstować ciastkiem z dziurką... co pan na to?
jacek795
@Historyczka Pani Marto, pani nie mógłbym odmówić