Z pamiętnika Marty - frywolna suknia wieczorowa 2

Z pamiętnika Marty - frywolna suknia wieczorowa 2Stawiam nogę w buciku na solidnym obcasie na oparcie fotela, sukienka podwija się do góry, odsłaniając moje łydki w czarnych pończochach.
Przeglądam się w lustrze.

„Kurcze… całkiem seksownie wyglądałabym na jakimś raucie czy balu…
Ech… chyba niejeden mężczyzna chciałby mnie upolować…
Upolować… wyrwać… odłączyć od stada… by potem mnie bezbronną…
Ech… mogłabym być chyba pożądaną zdobyczą…
Najpierw kleili by się w tańcu… potem… coś by mi tam szeptali na uszko?
A co? Cóż za bałamutne słowa bym mogła usłyszeć?”

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 97 słów i 578 znaków.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto