Powiem szczerze, że ostatnie dwa odcinki były nudne. Ten jest ciekawy, coś się dzieje. Połączenie Szymona i Krzyśka to super pomysł.
Nie rozumiem zachowania Kuby względem dziecka. Czy on ogólnie nie lubi dzieci? Mam na myśli tylko to rozwalanie wieży i odbiór przez Natalie reakcji Kuby. Może ona jest tylko przewrazliwiona i nie czuje się przy nim bezpiecznie i swobodnie. Czeka aż on wybuchnie.
Nie rozumiem też tego nocowania Natalii u przyjaciół. Zostać do późna to co innego niż zostać na całą noc, a ona chyba często śpi u nich. Raz na jakiś czas ok, ale z historii można wnioskować, że takie nocowanki są raz są co chwile. To dziwne. Zwłaszcza, że jej chłopak często wyjeżdża i rzadko się widzą. Wychodzi na to, że w tygodniu nie ma Kuby, a w weekendy nie ma Natalii. Nie dziwię się, że Kuba się wkurza.
Ps. Whisky nie pije się z kieliszka tylko ze szklanki.