Zanim opublikujesz opowiadanie

Zanim opublikujesz opowiadanieZnany polski pisarz zajmujący się pisaniem kryminałów na akord napisał kiedyś na swoim internetowym blogu poradnik, w którym rozwodził się nad tym co robić, aby opowiadania trafiły w końcu do druku. Ja natomiast w tym tekście pragnę przybliżyć ci w jaki sposób pisać, aby czytanie twoich opowiadań, nie tylko nie było torturą dla oczu, czy pogwałceniem języka polskiego, ale również aby można było czytać je z czystą przyjemnością, zamiast w myślach wyliczać popełnione błędy i modląc się, aby każdy kolejny błąd był w końcu tym ostatnim.

***

     Wspomniany wyżej pisarz, zaznaczył, iż w naszym kraju ciężko o korektę przez inne osoby, czy zatrudnianie osób trzecich, które zajmą się redagowaniem naszego dzieła, gdyż całkowicie mija się to z celem. Dlatego też po napisaniu książki, odkłada ją na bok, po jakimś czasie czyta ją poprawiając wcześniej popełnione błędy i jeżeli uznaje, że to co napisał nadaje się do druku, wysyła pliki do kilku redakcji czekając na jakiś odzew. W przypadku publikacji swoich opowiadań na takim portalu jak LOL24, gdzie nie dostaje się żadnego wynagrodzenia za wykonaną pracę, a samo pisanie traktować można jedynie jako hobby, tym bardziej nie można liczyć na pomoc innych osób. Dlatego tym bardziej wypadałoby sprawdzić swój tekst nawet kilkukrotnie, aby uniknąć błędów w publikowanym tekście. Wiem, że czytając swoją pracę ciężko wyłapać błędy, które wcześniej się popełniło, ale lepiej sprawdzić tekst i wyłapać choć część błędów, niż od początku liczyć na to, że nikt niczego nie zauważy, albo znajdzie się ktoś kto zauważy i pomoże nam w redagowaniu tekstu. Zawsze jest to jakaś pomoc, ale szanujmy się. Starajmy się aby ludzie, którzy z dobroci serca chcą nam pomóc mieli jak najmniej do poprawiania. Osobiście czasami podczas czytania niektórych opowiadań wypisuję błędy do autora w wiadomościach prywatnych. Ale gdy wypisane błędy zajmują mi więcej jak dwie czy trzy wiadomości, każda po prawie cztery tysiące znaków, a nawet nie dochodzę do połowy opowiadania, to mi ręce opadają. Ostatecznie też się kończy na tym, że autor podziękuje za pomoc, ale poprawek w tekście i tak nie naniesie. Do tego jak widzę, że ktoś słowem wstępu przeprasza za błędy wspominając, że albo pisał na telefonie, albo na komputerze, w edytorze na stronie służącym do dodawania tekstu, to od razu odechciewa się czytać, bo można się spodziewać jaka czeka mnie męczarnia.
     Pomyślałam więc, że w prosty sposób mogę pomóc w przygotowaniu tekstu spisując kilka prostych porad i instrukcji.

Program do edycji tekstu.

     Po pierwsze jeżeli chcesz aby twój tekst był czytelny i przyjemny w odbiorze, musi zostać odpowiednio sformatowany. Najłatwiejszym krokiem aby to uzyskać jest używanie programu do edycji tekstu, zastosowanie odpowiednich ustawień programu oraz używania zasad poprawnego formatowania tekstu. Notatnik nie jest w tym celu najlepszym narzędziem do pracy, polecam MS Word lub jego darmowy odpowiednik OpenOffice Writer. Osobiście korzystam z tego ostatniego.
     Pierwszym krokiem aby można było zastosować europejskie formatowanie tekstu i przy okazji sprawić aby tekst był od razu sprawdzany pod kątem ortografii w pierwszej kolejności, należy zmienić język wprowadzania na język polski. W programie OpenOffice Writer należy na pasku wybrać „Narzędzia”, „Język”, „Dla całego tekstu” i tam wybieramy „Polski”.

     O ile program sprawdzi tekst pod względem błędów ortograficznych i tak należy przeczytać jeszcze raz całość, gdyż istnieją błędy, które programowi będą wydawały się poprawne mimo złej formy, lub niepoprawnego zapisu. W końcu występują słowa, które brzmią tak samo, ale w zależności od zapisu różnią się znaczeniem.
     Przy bardzo rozbudowanych zdaniach, gdy nie mamy pewności czy gdzieś nie brakuje przecinka, warto sprawdzić wybrany fragment przy pomocy strony sentencechecker.com. Wybiera się na niej język wprowadzanego tekstu, a algorytm sprawdza interpunkcję we wklejonym fragmencie.
     Po zakończeniu formatowania tekstu w programie Word/Writer mamy pewność, że wszystko zostanie przekopiowane tak jak to zapisaliśmy na brudno, o ile korzystamy, z którejś z trzech popularniejszych przeglądarek internetowych. Sama na co dzień korzystam z Opery, natomiast przeglądarki Google Chrome oraz Firefox dla pewności przetestowałam.

Dzielenie tekstu na części.

     Jeżeli masz zamiar aby twoje opowiadanie było podzielone na części, musisz mieć ku temu jakieś przesłanki. Najlepszym powodem aby to uczynić jest rozwlekłość tekstu i duża ilość wątków, gdzie każda kolejna część to oddzielny wątek historii. Czasami trafiam tutaj na opowiadania, gdzie jeden wątek jest podzielony na trzy czy cztery części tego samego opowiadania, natomiast tekst nie jest zbyt obszerny. Czasami mam wrażenie, że autor takich opowiadań poczuł chwilowe natchnienie, zasiadł przed komputerem, napisał kilka linijek, a gdy natchnienie z niego uszło, zamiast zostawić tekst do dalszej edycji, postanowił je opublikować z zamiarem dopisania ciągu dalszego, gdy znów poczuje napływ natchnienia i wpadnie na jakiś ciekawy pomysł. W takim przypadku nawet jak opowiadanie jest w miarę poprawne, zastanawiam się czy autor opowiadania nie szanuje swoich odbiorców. W końcu jeżeli jakaś akcja ciągnie się przez kilka części, które są publikowane w jakimś większym odstępie czasu, można w końcu zapomnieć co się wcześniej działo. Jeżeli opowiadanie ma dość rozbudowaną linię fabularną, jakieś zwroty akcji i całość ma być dość obszerna wtedy można się zastanowić nad podzieleniem opowiadania na części. Nawet wątki można dzielić na części, gdy są one dość rozległe, ewentualnie gdy opisujemy daną sytuację z perspektywy kilku innych postaci.
     Skoro omówiłam już dzielenie opowiadania na części, pozostaje dzielenie tekstu w obrębie jednej części opowiadania. W każdym opowiadaniu można wyraźnie od siebie oddzielić od siebie tekst linią akapitową. Linia akapitowa jest to pusta linia bez tekstu, która ma na celu dać znać czytelnikowi, że dalsza część opowiadania będzie się działa w innym miejscu lub czasie. Ja aby to jeszcze wyraźniej podkreślić stosuję linię akapitową, trzy wypośrodkowane gwiazdki i kolejną linie akapitową. Jeżeli autor stara się manipulować linią czasową, może również stosować w podobny sposób znacznik czasowy.

     Pozostały tekst dzielimy na akapity. Wypada pamiętać, że akapit nie tylko zaczynamy od nowej linijki, ale również od wcięcia akapitowego, które to wykonujemy przy pomocy tabulatora.      Poszczególny akapit zawiera narrację opisującą perspektywę jednego bohatera, jego uczucia, odczucia oraz kwestie dialogowe, które również zapisujemy od nowej linijki i od wcięcia akapitowego, po którym to umieszczamy albo pauzę dialogową, albo półpauzę. Kwestię zapisywania dialogów poruszę jeszcze w dalszej części. Warto jednak pamiętać, że jeżeli dany akapit zaczynamy od kwestii dialogowej, ale po niej następuje narracja opisująca perspektywę bohatera, który przed chwilą coś powiedział. Akapit kontynuujemy od nowej linijki, ale pomijając wcięcie akapitowe. W takim przypadku wcięcie akapitowe przed pauzą dialogową traktujemy jako wcięcie bieżącego akapitu. Natomiast gdy opisujemy perspektywę, kolejnego bohatera, jego odczucia i wypowiedzi, musimy zapisać to w kolejnym akapicie. Czasami podczas pisania, często zmieniając perspektywę narracji, można odnieść wrażenie, że pisane akapity są zbyt krótkie. Jest to mylne wrażenie. Warto w takim przypadku zwrócić swoją uwagę na fakt, że w dialogu, toczonym przez dwie postacie bez jakiejś rozwiniętej narracji czy wtrąceń, każda poszczególna wypowiedź, to krótki akapit.
     Nie zawsze w opowiadaniach akurat występują bohaterowie, dzięki którym łatwo podzielić tekst na akapity. Może być taka sytuacja, że w jakimś fragmencie opisujemy otoczenie, czy miejsce w którym znajduje się bohater. W takim wypadku, jeżeli opis otoczenia jest dość szczegółowy, można podzielić daną część na poszczególne opisywane rzeczy, gdy zamierzamy na czymś bardziej się skupić, czy wtrącić jakąś historię o czymś co znajduje się w pobliżu.

Zapis dialogów.

     Aby zacząć w jaki sposób omawiać dialogi, najpierw trzeba rozróżnić trzy rodzaje poziomych kresek występujących w formatowaniu tekstu:
     — (Pauza dialogowa, myślnik) – najdłuższa z kresek, kiedyś zazwyczaj stosowana w dialogach na początku wypowiedzi. W obecnych czasach jej rolę przejmuje półpauza. Z tej racji, że najłatwiejszym sposobem na wprowadzeniem pauzy dialogowej jest przytrzymanie klawisza „Alt” i wybranie po kolei na klawiaturze numerycznej klawiszy „0”, „1”, „5” i „1”.
     – (Półpauza) – średniej długości pozioma kreska, która w obecnych czasach przejmuje często rolę myślnika. Zapewne ze względu na prostotę wprowadzania. Gdyż po wcięciu akapitowym wystarczy wybrać dwukrotnie „-” i wcisnąć spację, w takim przypadku program do edycji tekstu automatycznie zamieni nam dwa stojące obok siebie znaki „-” w jeden „–”. Istnieje oczywiście i trudniejsza metoda z przytrzymaniem klawisza „Alt” i wybraniem kolejno na klawiaturze numerycznej klawiszy „0”. „1”, „5”, „0”. Ale z dwoma minusami jest zdecydowanie sprawniej.
     - (łącznik) – służy wyłącznie do zapisywania wyrazów dwuczłonowych, np. „czarno-biały”.
     Rozpoczynając pisanie opowiadania należy się zdecydować czy wypowiedzi zamierzamy rozpoczynać od pauzy dialogowej czy od półpauzy. Warto jednak pamiętać, że jeżeli zdecydujemy się na zastosowanie pauzy, trzeba mieć na uwadze, że przed zastosowaniem didaskaliów i tak musimy użyć półpauzy, co może nieco skomplikować nam pracę z tekstem. Osobiście preferuję używania w dialogach półpauz, gdyż prócz tego, iż zwyczajnie szybciej się z nimi pisze, to przy okazji nie muszę skupiać swojej uwagi na tym jaką kreseczkę muszę w danym miejscu postawić.
     Zapisywanie dialogów mogłoby wydawać się dość proste, ale niestety, niektórym tylko się tak wydaje. Najważniejszą rzeczą jest to, że każdą wypowiedź zaczynamy od wcięcia akapitowego i myślnika, bądź półpauzy dialogowej, po której wstawiamy spację, a następnie piszemy słowa wypowiadane przez bohatera. Czasami narrator może coś wtrącić w trakcie wypowiedzi, w formie didaskaliów. Wtedy po wypowiedzi stawiamy spację, półpauzę, następną spację i narrację najczęściej opisującą w jaki sposób mówi bohater. Po wtrąceniu znowu wstawiamy spację, półpauzę, spację i kontynuujemy wypowiedź bohatera. Warto pamiętać, że didaskalia w większości przypadków zaczynamy przymiotnikiem i zaczynamy je pisać małą literą, wyjątkiem są bardziej rozbudowane wtrącenia, które trudno zacząć przymiotnikiem. Warto też zwrócić uwagę czy to co chcemy wtrącić nie można potraktować jako zwykłej narracji i czy nie wypadałoby tego tekstu zapisać od nowej linijki. Poniżej zamieszczam przykład poprawnie zapisanego dialogu.

     Czasami spotyka się również akapity, w których narrator najpierw opisuje okoliczności w jakich wypowiada się bohater i dopiero wypowiedź bohatera. W takim wypadku po narracji zastosowanie dwukropka, a po nim myślnika i wypowiedzi w tej samej linijce jest błędem. Narracje w takim wypadku kończymy kropką i dialog zaczynamy od nowej linijki. Jako wyjątek można traktować tekst, w którym czytelnik naszym zdaniem może się nieco pogubić, w tym co kto mówi, wtedy można zamiast kropki zastosować dwukropek i wypowiedź od nowej linijki.
     Warto również pamiętać, że o ile dialogi powinny wydawać się jak najbardziej naturalne, bohaterzy mogą się zacinać, jąkać, mieć jakieś nawyki czy naleciałości językowe, to narracja powinna być zapisana jak najbardziej poprawnie, bez żadnych błędów.

Charakterystyka opowiadania i narracja.

     Opowiadania, jak i powieści mają to do siebie, że są relacjonowane w czasie przeszłym. Autor opowiada i unaocznia wydarzenia, które „już miały miejsce”.
     Istnieje szereg typów narracji takich jak: trzecioosobowa, drugoosobowa, pierwszoosobowa,  odautorska, oraz parę innych mniej znaczących. Przed rozpoczęciem pracy nad opowiadaniem, należy wybrać jeden typ narracji mając na uwadze plusy i minusy wybranej narracji.
     Pisząc w narracji trzecioosobowej narrator może być wszechwiedzący i posiadać wiedzę na temat myśli, motywacji wszystkich bohaterów, oraz taką jakiej nie posiadają postacie biorące udział w opowiadaniu. To od autora zależy, co narrator przekaże czytelnikowi i w jaki sposób.
     Narracja pierwszoosobowa, przedstawia wyłącznie perspektywę głównego bohatera, mogąc ukazać jego myśli i motywacje, natomiast na temat pozostałych bohaterów dowiadujemy się tylko tyle co główny bohater był w stanie zaobserwować i sam się dowiedzieć.
     Narracja odautorska, to narracja zazwyczaj trzecioosobowa, w której podmiot mówiący burzy czwartą ścianę, nawiązuje relację z czytelnikiem, pyta go o zdanie, prosi o przemyślenia w niektórych kwestiach.
     Najmniej popularnym typem narracji z powyżej wymienionych jest narracja drugoosobowa. W tego typu narracji czytelnik jest traktowany jako główny bohater opowiadania, narrator przyjmuje pozycje drugiego bohatera, a całość jeszcze bardziej sprawia wrażenie nachalnego spoufalania się z czytelnikiem, niż w narracji odautorskiej.
     Typów narracji nie należy mieszać ze sobą czy stosować naprzemiennie. Jak raz wybierzemy określony typ narracji, trzeba się go trzymać do końca.
     Należy trzymać się również ciągu przyczynowo skutkowego w narracji, nawet jeżeli operujemy nieco zaburzoną linią czasową. Narrator nie może traktować odbiorcy w taki sposób jakby już wiedział o tym co ma się wydarzyć, albo co wydarzyło się ale nie zostało to przez narratora opowiedziane.
     Do tego wszystkiego narrację można wzbogacać opisami, dialogami, sylwetkami, portretami psychologicznymi oraz charakterystykami postaci.

Fabuła i plan ramowy opowiadania.

     Gdy już mamy pomysł, który wydaje nam się dosyć dobry na opowiadanie. Trzeba go odpowiednio dopracować aby można było go przedstawić w formie planu.
     We wstępie należy zawrzeć ekspozycję, przedstawić odbiorcy głównego bohatera, scenerię, w której dzieje się akcja. Jeżeli nasze opowiadanie ma znamiona fantasty, należy opisać pokrótce zasady na jakich funkcjonuje świat, w którym żyje bohater. Jeżeli w opowiadaniu występuje antagonista, można również pokusić się o jego przedstawienie zaraz na początku.
     W rozwinięciu akcji wprowadzamy podstawowy konflikt wewnętrzny przy użyciu np. dodatkowych pobocznych problemów, przeszkód, kłód rzuconych pod nogi bohatera, który próbuje osiągnąć swój cel. Do pobocznych konfliktów mogą zaliczać się bohaterowie drugoplanowi, którzy współpracują z antagonistą, między sobą lub samodzielnie.
     Punkt kulminacyjny akcji może być również punktem zwrotnym. To moment zmiany bohatera na lepsze lub gorsze. W komedii, co złe, zacznie się układać, natomiast w tragedii wręcz przeciwnie.
     W zakończeniu powinno być zawarte rozwiązanie akcji, to co budowaliśmy do tej pory znajduje swój finał. Bohater osiąga swój cel (albo nie), albo możemy nie dostarczyć informacji na temat ostatecznego wyniku pracy bohatera.
     Na samym końcu zamieszczamy konkluzję wszystkich wydarzeń. Czy cała przygoda bohatera miała na niego pozytywny wpływ czy wręcz przeciwnie. Można również zostawić niedopowiedzenie pozostawiając sobie furtkę do napisania kolejnej części opowiadania.
     Nie musicie się zamykać w wyżej wymienionych punktach, można je rozwijać, wprowadzając nowe wątki i zwroty akcji, aby sprawić aby opowiadanie było jeszcze ciekawsze i jeszcze bardziej zaskakujące.

Tytuł opowiadania.

     Rozmyślać nad tytułem powinno się zacząć, gdy jest ono gotowe, aby na pewno, choć w luźnym stopniu nawiązywało ono do fabuły. Aby potem nie stworzyć opowiadania o tytule „Po zajęciach” gdzie jedyny związek fabuły z opowiadaniem ma fakt, że na początku bohaterka wsiada po zajęciach do samochodu. Bez zaznaczenia w fabule, czy te zajęcia prowadziła, uczestniczyła w nich jako uczennica, czy też to były to zajęcia podczas kursu na przykład na prawo jazdy.

Poprawne otagowanie opowiadania.

     Nie bez powodu na stronie gdzie dodaje się materiały, jest umieszczona rubryczka, w którą wpisuje się tagi. Nie musicie się obawiać, że przypadkiem zaspojlerujecie opowiadanie. Tagi są po to, aby potencjalny odbiorca mógł odnaleźć waszą pracę po tagach i aby mógł wiedzieć, czego można się spodziewać, czytając wasze opowiadanie.

C10H12N2O

opublikowała opowiadanie w kategorii felieton, użyła 2845 słów i 17763 znaków, zaktualizowała 10 lis 2022. Tagi: #poradnik #jak #pisać #opowiadania

6 komentarzy

 
  • unstableimagination

    Dzięki za ten poradnik. Dobrze by było dać link do niego na stałe. Gdzieś w dobrze widocznym miejscu :)

    21 gru 2023

  • trujnik

    Cokolwiek byś napisał -– to trzeba mieć we krwi. Nie ma idealnej porady, są pewne kamienie milowe, a później wszystko zależy od autora.  Według Twoich, niewątpliwie cennych wskazówek Ulisses raczej by nie powstał. Widziałem powieści i opowiadania, łamiące wszelkie stereotypy i dalej były to kawałki świetnej literatury. I wręcz przeciwnie, niby wszystko było lege artis, w odbiorze ciepłe ziemniaki. Niech każdy pisze jak chce, a dobra literatura zawsze się wybije. Tak, wiem, do których tekstów pijesz, jestem tu jakiś czas. Ale obawiam się, że ich autorów nic nie nauczysz. Pzdr.

    23 lut 2023

  • Twardydyskus

    Witam, ponawiam pytanie Pana Piotra, kiedy można się spodziewać nowych opowiadań?

    2 lut 2023

  • Piotr123456

    Bardzo dziękuję za ten poradnik. Czy planuje Pani jakieś opowiadanie w niedalekiej przyszłości?

    11 lis 2022

  • C10H12N2O

    @Piotr123456 Nie ma za co :)
    Planuję, ale nie wiem czy to będzie aż taka niedaleka przyszłość  :shrug:

    12 lis 2022

  • Piotr123456

    @C10H12N2O Dziękuję za info.

    12 lis 2022

  • Somebody

    Podziwiam, że chciało ci się napisać tak długi felieton w tym temacie. Natomiast obawiam się, że to walenie grochem o ścianę. Osoby, które powinny się zapoznać, będą mieć to w d**** :shrug:

    PS. Moje spostrzeżenie – przed publikacją warto dać tekst do przeczytania komuś jeszcze, znajomej, przyjaciółce etc.
    Samemu nie jest w stanie się wyłapać wszystkiego. Owszem program pomoże z ortografią i interpunkcją. Czytając po raz enty poprawię niezgrabne zdania, część niepotrzebnych powtórzeń, ale zawsze coś zostanie. Osobiście edycja tekstu zajmuje mi około tygodnia, gdzie czytam raz po raz i analizuję poszczególne zdania, ale zawsze znajdę jakiś kwiatek po publikacji ;)
    Jeśli chodzi o używanie telefonu, to na telefonie można napisać tekst tak samo poprawny jak na kompie. Trzeba tylko chcieć.

    11 lis 2022

  • C10H12N2O

    @Somebody Często po publikacji znajduje się ktoś, komu chce się, z dobroci serca, pomóc w korekcie drobnych błędów. Zarówno korzystam z takiej pomocy, jak i sama często pomagam innym. Ale trudno oczekiwać pomocy, gdy ktoś wrzuca tekst, którego poprawa, będzie polegać na napisaniu go od nowa. Więc tak jak pisałam wyżej, trzeba szanować ludzi, którzy za darmo chcą nam pomóc w korekcie błędów i postarać się, aby robić ich jak najmniej.

    11 lis 2022

  • Niepozorny

    @C10H12N2O, na wstępie, gratuluję wiedzy i chęci do napisania poradnika dla osób chcących pisać poprawnie…

         Teraz już oficjalnie, bardzo mi miło, że postanowiłaś użyć fragmentu mojego opowiadania, jako przykładu poprawnie zapisanego dialogu.  
    Po części, jest to również Twoja zasługa – spora ilość otrzymanych od Ciebie wiadomości, nie tylko pokazujących, co jest napisane źle, ale też zawierających cenne podpowiedzi, jak to zapisać zgodnie z obowiązującymi zasadami.
    Dla osób, którym przy przenoszeniu tekstu, znikają wcięcia na początku akapitów – sam miałem z tym problem – zapewne jest to do zmienienia, gdzieś w ustawieniach edytora tekstu, nie mogąc tego znaleźć, przypadkiem odkryłem inny sposób: wciskając spację, a następnie tabulator, uzyskuję znak tabulacji, nie zmieniony we wcięcie akapitowe, spację można później usunąć…

    @KontoUsunięte
         Nie zgodzę się z Tobą, że niereagowanie jest dobre, ponieważ ani autor, ani potencjalni przyszli autorzy, czytający takie opowiadanie, nie mają wówczas świadomości występujących tam błędów, w konsekwencji czego, błędy te są powielane, tak w kolejnych opowiadaniach tego autora, jak i przez kolejnych autorów w ich opowiadaniach.  
         Nie namawiam do publicznego piętnowania w komentarzach każdego potknięcia, ale kulturalnego wyrażenia opinii. Sam nie jednemu debiutującemu autorowi dałem na zachętę łapkę w górę, a w prywatnej wiadomości wymieniłem zauważone błędy oraz sugestie, jak można to poprawić, aby uniknąć zlinczowania początkującego autora w publicznych komentarzach. Starałem się w ten sposób „odpracować” pomoc, którą sam otrzymałem wcześniej od innych, tworzących tą społeczność.
         Kulturalne i merytoryczne uwagi oraz cenne porady, jakie autorka tego felietonu była uprzejma wysłać mi prywatnych wiadomościach, wielokrotnie mnie samemu pomogły poprawić miejsca w tekście, gdzie zapis okazał się sprzeczny z obowiązującymi w języku ojczystym zasadami. Poświęciła masę swojego prywatnego czasu i cierpliwie dzieliła się spostrzeżeniami, za co bardzo dziękuję. Nie tylko ona, kilka osób udzielało mi porad i im wszystkim jeszcze raz dziękuję, dlatego nie rozumiem twoich obaw w tej kwestii, sam nie spotkałem się z negatywną reakcją na takie wiadomości. Może zbyt radykalnie wytykałeś błędy, trafiłeś na kiepski dzień rozmówcy, będąc już n-tym z kolei pokazującym błędy, bez wskazówek, jak zrobić to poprawnie, dociskając jeszcze bardziej delikwenta do muru?
         Nie każdy z nas musi być profesorem filologii polskiej, jesteśmy ludźmi o różnych predyspozycjach i profesjach, skoro jednak łączy nas pasja pisania, to starajmy się robić to dobrze. Oczywiście, takie pisanie, wymaga więcej wysiłku, ale każde inne działanie też wymaga wysiłku, aby było dobrze zrobione. Tak, jak nie chcemy jeździć samochodem z niedokręconymi kołami, używać iskrzącego gniazdka, czy pryskającego na wszystkie strony kranu, tak samo, nie chcemy czytać tworów, będących nieczytelnym zlepkiem słów, które najeżone masą błędów, z wielkim trudem można określić, czy miały być wypowiedzią, czy myślą bohatera, czy też fragmentem narracji.
         Nikt nie jest doskonały, ja również popełniam błędy, sam jestem dyslektykiem (potwierdzone badaniami z ’87 lub ’88 roku) i nie zasłaniam się tym, jako wymówką tłumaczącą popełniane błędy, pragnę jedynie zaznaczyć, że mimo dysleksji, można pisać poprawnie, wystarczy korzystać z dostępnych narzędzi, szczególnie tych bezpłatnych, jak sprawdzanie pisowni w edytorze tekstu, czy strona internetowa (sentencechecker), z bezpłatnym narzędziem podpowiadającym jeszcze inne, potencjalne usterki w tekście, w tym sugerującym nadmiar lub brak przecinków. Bycie dyslektykiem owszem wymaga więcej pracy od autora, szczególnie na początku, żeby osiągnąć właściwy poziom, ale w miarę pisania i poprawiania własnego tekstu, zaczyna się robić to coraz lepiej, pokonując własne ograniczenia i mając dodatkową satysfakcję, że popełnia się coraz mniej błędów.

    10 lis 2022

  • Niepozorny

    @KontoUsunięte  

    Dość dokładnie przeczytałem twój wpis zanim odpisałem w komentarzu, nie jesteś szarą (anonimową) postacią w tej społeczności, jesteś bardzo aktywny, co daje się zauważyć w wielu miejscach tego portalu…

    Napisałeś:

    „(…) Autorzy różnie reagują. Niereagowanie jest też formą reakcji. Niestety niektórzy nie oceniają w komentarzu dzieła tylko twórcę i moim zdaniem, nie jest to słuszne. (…)”

    Nie napisałeś, czy to jest dobre, czy nie - to już była/jest moja ocena tej formy (braku) reakcji i dalej w tamtym komentarzu uzasadniłem dlaczego tak uważam.

    Odnośnie: „W dalszej części piszesz, że ja ,,może zbyt radykalnie wytknąłem błędy". Nie wiem skąd takie spostrzeżenie z Twojej strony. (...)„
    To było nawiązanie do twojego zdania, że autorzy różnie reagują. Faktycznie może powinienem napisać: „Może zbyt radykalnie (w ich ocenie) wytykałeś błędy(…)” bo taka myśl mi przyświecała pisząc te słowa, wybacz skrót myślowy w słowie pisanym. Poza tym, tam dalej po przecinku było jeszcze kilka innych opcji, które mogły być przyczyną ewentualnej mało sympatycznej reakcji jakiegoś autora.
    Każdy może mieć gorszy dzień, mnie od 3 dni doskwierają korzonki i ledwo się ruszam, ale nie zmienia to faktu, jeśli gdzieś Cię uraziłem – przepraszam.  

    Celem mojego wpisu było podjęcie dyskusji, czy lepiej znalezione błędy w tekście przekazać w prywatnej wiadomości autorowi (wraz z ewentualnymi podpowiedziami, jak to skorygować), dając mu szansę ich edycji, czy publicznie wymienić je w komentarzu pod tekstem.  

    To bardzo miłe z twojej strony, że mimo iż gdzieś cię (niechcący) uraziłem swoim wpisem, nadal oceniasz go jako kulturalny, to dobrze świadczy o Twoim poziomie i potwierdza moją wcześniejszą ocenę, że można z Tobą merytorycznie dyskutować.

    Podziękowałem Ani nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz, bo mam wobec niej ogromny dług wdzięczności.

    „Nie zgadzasz się ze mna w kwesti, ktorej nie napisałem, (…).” – cóż więcej mogę napisać – chciałem z Tobą podjąć dyskusję, o której wspomniałem powyżej, a nie atakować Cię personalnie.

    „Czy reszta Twojego komentarza dalej się tyczy mnie?” – jak już wyjaśniałem powyżej, nie dotyczy Ciebie personalnie, była skierowana do Ciebie, ale w celu podjęcia wspomnianej dyskusji

    „Zwykle ludzie dzielą. (…)” – też użyłeś skrótu myślowego – masz na myśli komentarze? Masz rację, mogłem go podzielić…

    „Przeczytalem resztę, ale nie wydaje mi się, że to skierowałeś do mnie, (…)” – jak już pisałem powyżej, do Ciebie, jak i do innych członków społeczności we wspomnianym celu.

    Jeszcze raz, jeśli osobiście Ciebie uraziłem, to przepraszam, mam nadzieję, że wystarczająco klarownie wyjaśniłem sens poprzedniego komentarza

    11 lis 2022