For you here and now:Only him cz.3

For you here and now:Only him cz.3Następnego dnia w piątek, postanowiłam wyjść dalej zwiedzać Londyn. Jest tyle miejsc do zobaczenia. Na dworze było bardzo ciepło, więc założyłam na siebie luźną białą bluzkę na ramiączkach i krótkie szorty dżinsowe z wysokim stanem w kolorze czarnym. Na nogach miałam zwykłe trampki. Włosy rozpuściłam a oczy pomalowałam eyelinerem i tuszem. Trochę bronzeru na kości policzkowe i różu na Policzki. Usta pociągnęłam bezbarwnym błyszczykiem i stwierdziłam, że jestem gotowa.  

Na dole w kuchni siedział James i Dorian. Nie zwróciłam na tego drugiego kompletnie uwagi. Jest idiotą i idiotą zostanie. Nie zamierzam w ogóle z nim rozmawiać.  
Zrobiłam sobie kawę i nie siadając zaczęłam pić.  
-Gdzie idziesz ? Zwiedzać Londyn ?- zapytał James.
-Tak. Zwiedzać.  
-Mogę Cię oprowadzić jeżeli chcesz. -zaproponował a ja jak ta debilka się zgodziłam - Dobrze. To wypij kawę i wychodzimy.  


-I Jak ci się podobało?-zapytał James gdy jechaliśmy do domu. Było fajnie. Pokazał mi dużo interesujących rzeczy i zabytków. Nawet byłam zobaczyć Big Bena. Naprawdę świetnie się bawiłam i James też był miły. Rozmawialiśmy dużo. Polubiłam go.
-Znakomicie. Dziękuję.  
-Nie dziękuj. Mi było również miło. - kiwnęłam głową i więcej się nie odezwałam bo spojrzałam na podjazd pod domem. Wszędzie były samochody jak poprzednim razem. -Dupek zorganizował imprezę - powiedział James. Wysiedliśmy z samochodu i poszliśmy do domu.  
To co widziałam wcześniej było niczym. Teraz w tym domu jest pełno ludzi. Śmierdzi papierosami i nie tylko. Ludzie zachowują się jak bydło. Odszukałam wzrokiem Doriana. Siedział na kanapie a na nim jakaś blondynka, ale nie ta co dwie noce wcześniej. Dorian był podpity. Weszliśmy z Jamesem do salonu a on od razu chwycił kubeczek z alkoholem. Podał mi jeden a ja zaczęłam pić. -Usiądź -powiedział i pokazał na wolne miejsce obok Doriana. Zrobiłam to niechętnie.  

Przez następne dwie godziny wypiłam sporo alkoholu. Byłam już nieźle podpita i chciałam iść na górę spać. Tak wiec wstałam i poszłam na górę. Otworzyłam drzwi i się wkurzyłam. Jakas dwójka bzykała się na moim kochanym łóżku!  
-Wynocha! Do tego pokoju wstęp wzbroniony! - dwójka popatrzyła na mnie i dalej kontynuowała. O nie ! To tego dupka impreza, więc niech ich stąd ściąga. Pobiegłam na dół i wyszeptałam do jego ucha.  
-Czy możesz łaskawie zabrać tych ludzi z mojego pokoju i z mojego łóżka? - Dorian zerwał się na nogi, zrzucając tym dziewczynę i poszedł na górę a ja za nim. Gdy przechodził to każdy, ale to każdy schodził mu z drogi. Dziwne.  
Weszliśmy do pokoju a Dorian stanął i spokojnym głosem powiedział
-Rozumiem, że macie chcice, ale dałem jasno do zrozumienia, że nie wolno wchodzić do tej sypialni i żadnej innej. - chłopak i dziewczyna od razu wstali z łóżka. Ubrali się i wyszli z pokoju. No dobra to też było dziwne.  
-Dzieki możesz już iść - powiedziałam idąc do łóżka. Dorian złapał mnie za rękę i zatrzymał. Patrzyłam na niego jak na idiotę, ale cholera bardzo chciałam go pocałować. Zamknął drzwi noga a potem przyciągał mnie do siebie. Położył jedną dłoń na moim policzku i wpił się w moje usta. Jęknęłam, gdy jego język cudownie ocierał się o mój. Poprowadził mnie do łóżka i położył nie odrywając warg od moich. Smakował whisky, ale i czymś jeszcze. Nie wiem czym, ale sobie z czasem przypomnę. Włożyłam dłonie pod jego białą koszulkę i zaczęłam dotykać umięśnionego brzucha i klatki piersiowej. Jego dłonie zrobiły to samo, dotykał mojego brzucha i bioder a potem przeniósł na moje piersi. Oderwał usta od moich i pocałunkami schodził na szyję. Podniosłam dłoń i wczepiłam palce w jego włosy.  
Byłam rozpalona i uwierzcie, ze doszłabym zaraz przez samo jego dotknięcie, gdyby nie głośne pukanie do drzwi. Zepchnęłam Doriana ze mnie i poszłam otworzyć poprawiając bluzkę.  
Przed drzwiami stał Mike.  
-Jest tu Dorian? - zapytał
-Jest. Pomagał mi wyrzucić stad ludzi. - wpuściłam go do pokoju.  
-Czego ?-warknął Dorian
-Idziesz na dół?
-Idę. Przecież mówiłem tym idiotom, ze nie wolno wchodzić do sypialni, ale nie słuchali.- nigdy więcej nie mogę go pocałować. Nigdy. To dupek wiec po co to zrobiłam?

Następnego dnia sobota. Zeszłam wykapana i ubrana na dół i nie wiedziałam, że zastane taki syf. Ten był kilka razy gorszy niż poprzedni. Nie ma mowy, żebym to dotknęła.  
"Będziemy po 1. Zabieram Cię na kolacje z Matthew i Dorianem. "
Cholera. Spojrzałam na zegarek. 10. Pobiegłam szybko na górę i wparowałam bez pukania do pokoju Doriana. Wow ! Nie było dziewczyny.  
-Dorian! - krzyknęłam. Chłopak otworzył oczy i spojrzał na mnie. - Twoja mama będzie z 3 godziny. A nie chcesz wiedzieć co się dzieje na dole.  
-Ja pierdole. Już wstaję. - podniósł się z łózka a ja mogłam w końcu zobaczyć jego ciało. Miał na sobie tylko bokserki a mi momentalnie zaschło w gardle. Jego klatka piersiowa a także brzuch i trochę pleców, tez było pokryte tatuażami. Musze stąd wyjść. Tylko dlaczego nie mogę się ruszyć ? I jak sobie przypomnę jego ciepłe dłonie na mojej skórze. I mokre wargi na szyi. Musze przestać.  
Odwróciłam się i wyszłam z jego pokoju. Jezu co się ze mną dzieje?  

Sprzątaliśmy dom do 13. Zmęczeni później usiedliśmy przy stole w kuchni a ja byłam głodna. Wyjęłam z lodówki jakieś warzywa, szynkę, ser i zaczęłam robić kanapki. Ciągle czułam na sobie wzrok Doriana co mnie trochę krępowało. Może czas porozmawiać o tym co się wydarzyło ?  
-Wiesz... Chciałam pogadać o wczoraj. -wydusiłam w końcu.
-Nie ma o czym
-Wiem. Tylko nie chce żeby to się powtórzyło.  
-W porządku.- zrobiłam szybko kanapki i postawiłam na stole. Usiadłam i pokazałam, żeby jadł. Jest dziwny. Prawie się nie odzywa. Na nasze konwersacje są jak już się odezwie, dziwne. Pewnie najchętniej odpowiadał by mi tylko "Tak, Nie, Nie wiem"  
Przeczesał palcami swoje włosy.  
Kurwa
Patrzyłam na jego usta, gdy upijał łyk kawy. Były takie kuszące. On sam w sobie jest pociągający. O czym ja znowu myślę?  
-Napatrzyłaś się?- usłyszałam i mrugnęłam oczami. Patrzyłam na niego ciągle. Jezu co wstyd.  
-Myślałam po prostu.  
-Ależ oczywiście.- kpił ze mnie- Czym się zajmowałaś w Polsce? - o nie wierze... On zaczął rozmowę.  
-Zdałam maturę a potem niczym. -zmarszczył brwi
-Nie chciałaś iść na studia? - wolałabym o Tym nie mówić.  
-Chciałam. Możemy o Tym nie gadać ? -kiwnął głową - A tatuaże ? Czemu je ukrywasz ? - pokazał na żebra.  
-Bo są dla mnie.  
-Widziałem tylko 3. Masz więcej ? - co go to obchodzi?  
-Mam. - po co mu odpowiadam?- A ty ? Ile już mieszkasz w Anglii?
-Długo - no to się dowiedziałam.  
-A co tutaj robiłeś i robisz?
-Jestem na ostatnim roku.  
-Studiujesz ?- zdziwiłam sie. On studiuje?  
-Tak.  
-A co takiego ?
-Jesteś zbyt ciekawa. Nieważne co. - dupek. -Mike. Chcę Cię zaciągnąć do łóżka - zaśmiałam się.
-Może się skuszę. A może wyjdzie z tego miłość niczym z powieści - śmiałam się. Oczywiście, że nie poszłabym z nim do łóżka.
-My się nie bawimy w związki. Zapamiętaj to.
-To dobrze. Na pewno nie chciałabym być z żadnym z was. - odgryzłam się.  
Drzwi od domu się otworzyły i do kuchni po chwili weszła Karolina i jej mąż. Zauważyłam, że Dorian za nim nie przepada... Cóż, za kim on w ogóle przepada ? No właśnie. Za tymi swoimi kolegami... I to tez nie wiem czy aby na pewno.  
-Paliłeś w domu ? Śmierdzi fajkami- zapytała Karolina. Dorian spojrzał na mnie a ja na niego.  
-Przecież nie palę. -odpowiedział chłodno
-Czyli była impreza ? Dorian tyle razy...
-To ja. Znaczy paliłam na zewnątrz, ale drzwi były otwarte i pewnie dlatego teraz śmierdzi w domu. Przepraszam.  
-Nie wiedziałam, że palisz.  
-Nie pale. Tak po prostu jakos wyszło.  
-Okej. O 19 wychodzimy do restauracji. -kiwnęłam głową
-Jak mam się ubrać ?
-Jak chcesz. Sukienka czy coś. Ja na pewno założę.- kiwnęłam głową i poszłam na górę.  

Dobra wybrałam czarną prostą sukienkę. Miała lekki dekolt i była przed kolano. Opinała moje ciało uwydatniając moje krągłości. Do tego założyłam szpilki tak samo czarne. Włosy rozpuszczone a makijaż jak zwykle. Kreski i tusz. Prysnęłam się perfumami i wyszłam z pokoju.  
Na dole byla już Karolina i Matthew. On miał na sobie garnitur. Ten mężczyzna byl nawet przystojny. Miał niebieskie oczy i blond włosy. Nie byl gruby nie byl chudy, byl w sam raz. Karolina za to miała na sobie sukienkę czerwoną i czarne szpilki. Jej usta ozdabiała czerwona szminka a oczy miała mocniej pomalowane. Byla szczupła i naprawdę atrakcyjna. Jej oczy były koloru piwnego, wiec nie wiem czemu zastanowiłam się jak wygląda Ojciec Doriana.  
-Wyglądasz znakomicie - powiedziała razem ta dwójka. Uśmiechnęłam się i powiedziałam to samo. Czekaliśmy jeszcze na Doriana, który z mina typu " Nie chce tam iść" wszedł do salonu. Miał na sobie zwykłe czarne dżinsy, ale i czarną koszulkę. Mrokiem zawiało na kilometr, ale pasowało mu to idealnie. Zjechał mnie od dołu do góry i zapytał
-Idziemy ? Jestem później umówiony. - wszyscy kiwnęliśmy głowami i wyszliśmy z domu.  

Nie wiem jaka to restauracja, ale była bardzo przyjemna a pracownicy tak samo. Zauważyłam, ze Karolina i Matthew dobrze ich znali. Zjedliśmy jedzenie, porozmawialiśmy, oczywiście Dorian nic się nie odzywał. Wypiliśmy troche wina. Ja, Matthew i Karolina bo Dorian pil wodę.  
Było milo i naprawdę się cieszyłam, że mnie ze sobą zabrali.  
-Widzimy się w Poniedziałek - powiedział przystojny kelner a ja nie rozumiałam o co mu chodzi. Uśmiechnął się i odszedł. Spojrzałam na Karolinę. Zaśmiała się i powiedziała.
-Masz w Poniedziałek na 8 rano. Tutaj będziesz pracować
-O- wydusiłam jedynie. Jeżeli mam tu pracować to się mega cieszę z Tego.  

-Dorian może jednak zostaniesz z nami w domu? - zapytał Matthew gdy już wracaliśmy do domu. Chłopak prowadził, ja siedziałam z przodu a tamta dwójka z tyłu.
-Nie. Mam inne plany. Ciekawsze.- matthew prychnął.
-No tak. Bo posuwanie dziewczyn co noc to takie jest interesujące. - Karolina pacnęła go ramieniu.  
-Lepsze to niż pierdolenie głupot na głupi temat. Nudą wieje za każdym razem.  
-Nie będę się z tobą kłócił na ten temat.  
-To się nie odzywaj
-Dorian ! - krzyknęła jego mama.  
-Spokojnie, przecież wiemy, ze nie mogło być miło do końca. - Dorian pokazał mu środkowy palec.  
Resztę drogi się nie odzywaliśmy. Znaczy oni się nie odzywali. Dorian nas odstawił, przesiadł się do swojego samochodu i odjechał. To na tyle.  
Ja wróciłam na górę, wykąpałam się i położyłam spać.

Aria

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2056 słów i 10956 znaków.

7 komentarzy

 
  • Użytkownik Ona18

    <3

    10 mar 2016

  • Użytkownik littlexheart

    Po prostu poezja <3 Uwielbiam Twoje opowiadania, są genialne :3 Czekam z niecierpliwością na kolejną część, pozdrawiam :3

    10 mar 2016

  • Użytkownik juliq07

    Genialne <3

    10 mar 2016

  • Użytkownik Sosenka

    Booooskie  <3

    9 mar 2016