For you here and now: Stay cz.12

For you here and now: Stay cz.12Martyna.  
Dzisiaj miałam sie spotkać z Mateuszem. Nie wiem po co. Napisał do mnie a ja odpisalamm , że możemy sie spotkać w restauracji. Nie wiem co powie na to Dorian bo mu nie mówiłam. Kurcze wiem, że się wscieknie
Weszłam do restauracji o 9 a Mateusz juz tam był. Mam 30 minut. Usiadłam na przeciwko niego . Dawno go nie widziałam. Tak naprawdę ostatni raz przed wypadkiem.  
-Więc o co chodzi? - zapytałam.  
- Chciałem sie o tak o spotkać. Przepraszam , że mnie nie było w szpitalu i pozniej, ale wczoraj dopiero wróciłem do Londynu.  
- Gdzie byłes?  
- W Norwegii. W pracy. Wysłali mnie na rok. A ty jak ? Jesteś dalej z Dorianem.  
-Jestem. Mieszkamy razem. Jest wspaniale.  
- To dobrze. Chciałem Ci to dac. - podał mi kopertę. - Mam nadzieję , że będziesz- uśmiechnął się- Na razie muszę lecieć. Wpadnę tu jeszcze. - wstał i ja też. Przytulił mnie do siebie i pocałował w policzek po czym wyszedł z restauracji. Zdziwiona otworzyłam kopertę i spojrzałam na zaproszenie. Mateusz się żeni.  

- Dzień Dobry.- spojrzałam godzinę później na kuriera.  
-Dzień Dobry.  
- To dla Pani. Proszę o podpis- wręczył mi bukiet kwiatów. Podpisałam sie i zapytałam od kogo - Nie mogę Tego zdradzić. - i wyszedł. Szukałam w kwiatach jakiś liscik i w końcu znalazłam. Otworzyłam go i zaczęłam czytać.  
"
Dla najpiękniejszej kobiety w tej restauracji"

Dziwne. Może to Dorian? A jak nie?  

O godzinie 16 przyjechal po mnie Dorian. Wzięłam swoje rzeczy i wyszłam z restauracji. Wsiadłam do samochodu i na niego spojrzałam.  
-To ty? - pokazałam na kwiaty. Zmarszczyl brwi i pokrecił przeczaco głową.  
-Dostałas kwiaty. - stwierdził i widziałam, że był trochę wkurzony.  
- Myślałam , że to ty.  - powiedziałam tłumacząc się.  
- Nie ja. A to ?- pokazał na kopertę.  
-Zaproszenie na ślub Mateusza. Był dzisiaj w restauracji. - Dorian nic sie nie odezwał. Był wkurzony. Można tak twierdzić po zaciśnietych dłoniach na kierownicy, Zaciśniętej szczece  I wzroku.  
Po 30 minutach dojechaliśmy do domu.  Dorian szedł pierwszy a ja za nim. Nie wiem czemu sie Wkurza. Przecież nic nie zrobiłam.  
W domu włożyłam kwiaty do wazonu który znalazłam. Zaproszenie wyjęłam. Chciałam zobaczyć z kim Mateusz sie związał. Karolina Nowakowska. Nie znam i nawet nie wiem czy mieszka Tutaj czy poznali się w Norwegii.  
-Kwiaty się podobają? - zapytał chłodno Dorian.  
- Bardzo. Nie wiem tylko czemu jesteś na mnie zły.  
- Dostałas kwiaty od jakiegoś chuja. Spotkałas się z Mateuszem. Czemu nic mi nie powiedziałas? Jak mam Cię zostawić wiedząc , że jakiś kutas Cię adoruje.  
- Jak mam Cię puścić wiedząc, że kilkadziesiąt tysięcy kobiet pragnie się z Tobą pieprzyć. - powiedziałam.  
- Ja Cię nie zdradzę- on to powiedział? Serio? Zrobił to do cholery?  
- Fajnie wiedzieć, że ja to zrobię - Zasmialam się - Zrobię to teraz. I tak ciągle mówisz ze to zrobię. - wyszłam z kuchni. Wzięłam kurtkę i wyszłam z domu.  Dlaczego on zawsze to robi?  

Dorian.  
Wybiegłem za nia chwilę później. Nie wiedziałem w którą stronę mogę pójść. Rozejrzalem się po okolicy. Zauważyłem blond włosy kilkanaście metrów dalej. Siedziała na ławce pod drzewem.  
Podszedłem do niej. Usiadłem obok i ja przytulilem do siebie.    
- Przepraszam. Cholernie mi ciężko Cię tu zostawiać samą. I znowu pojawił sie Mateusz. I jeszcze jakiś palant od kwiatów. Mówiąc "Ja Cię nie zdradzę" nie miałem a myśli , że ty to zrobisz. Oczywiście ze nie. Kocham Cię strasznie szalenie i to mnie wszystko przytłacza.  
- Nie chcę się kłócić przed Twoim wyjazdem. - szepnela.  
- Chodź się przejdziemy. - wstałem i podałem jej dłoń.  Ujęła ją i ruszyliśmy przed siebie.  

- Myślałem- powiedziałem do niej , gdy spacerowaliśmy po ulicach Londynu.  
- O czym?  
- O nas. Chciałbym, żebyś jechała ze mną w trase , ale wiem , że to niemożliwe. - spojrzałem na nią. Zastanawiała się nad czymś. Naprawdę nie chcę jej zostawiać samej tutaj. Kurwa będziemy tyle tysięcy kilometrów od siebie.  
- Mam pracę. I idę na studia.  
- W Polsce?- przestraszyłem sie bo wiem , że Tego chciała. Zatrzymała się i popatrzyła na mnie z uśmiechem.  
- Tutaj. Muszę dużo pracować , żeby za nie zapłacić, ale chcę być tutaj.  
- Serio? Czyli nie wracasz do Polski tak jak chciałaś?  
- Przez najbliższe kilka lat nie. -  na moja twarz wypelz uśmiech. Ucieszyłem się. Bardzo się ucieszyłem. Ja i Ona. Tutaj. Nie muszę sie martwić , że niedługo wyjedzie. Pojadę ze spokojną głową. Teraz mogę spokojnie realizować Moj plan.  
Przytulilem ją do siebie mocno. Kurwa jak ja się cieszę.    
- Dziękuję. Nawet nie wiesz jak mi ułożyło. - pocałowałem ją w usta i powoli wróciliśmy do domu.  

Alex.
Mam dziewczynę. Dziwne prawda? Ja Alex Ross mam kurwa dziewczynę. Kiedyś już miałem i to nie jedna, ale... Ale 4 lata temu postanowiłem być wolny. Teraz pytanie czemu kurwa chciałem , żeby Ewelina była moją dziewczyna?  
Teraz leżę obok niej. Po zajebistej nocy. Polubiłem to. Takie budzenie się obok niej. Cholera. A za 4 dni wyjeżdżam. Ciakwe jak to dalej będzie. Czy dalej będziemy "parą" czy sie posypie.  
- Czemu zawsze mi się przygladasz jak śpię. Wyglądam wtedy okropnie.  - powiedziała chowając się pod kołdrą. Przyciągnąłem ją do siebie i odkryłem.  
- Gadasz głupoty. Muszę niedługo wyjść. - powiedziałem.  
- Jako Twoja dziewczyna muszę sie zapytać " Gdzie"? -zasmialem się.  
- Na próbę.  
- A ja spedze dzień z Twoją mamą. Wiesz , że nawet to lubię. Jest fajna. - pocałowałem ją w pierś a potem szyję.- Co robisz?- szepnela. Jest podniecona a mnie to kręci.  
- A jak myślisz?- zapytałem. Przyjechała paznokciami po moich plecach. - Szybko czy powoli? - zapytałem wchodząc w nią.  
-Powoli...- jej życzenie jest dla mnie rozkazem. Zacząłem się poruszać w niej powoli. Calowalem jej szyje i usta na zmianę.
- Synku śpisz?- przerwalem i spojrzałem na Eweline. Próbowała powstrzymać śmiech. Pokazałem jej , żeby była cicho. - Alex Ross jest już 10 godzina powinieneś już wstać. - Boże. Moja matka potrafi być wkurzajaca.  
-Już wstaję- krzyknalem zły. Wyszedłem niechętnie z Eweliny. Jeknela niezadowolona...sam byłem niezadowolony.  
- Wychodzę dziś wieczorem- spojrzałem na nią.  
- Gdzie?- wstała z łóżka i zaczęła sie ubierać. Nawet patrząc na to jak to robi to mi staje. Kurwa...
- Na drinka z Conorem.  
- Miało nie być facetow ani kobiet.  
- I nie ma. Conor to moj kumpel. Tylko i wyłącznie. - w sumie racja. Z Tego co mówiła Conor ma dziewczynę. I dobrze .  
- To ja pobede z mama.  
- Ubieraj sie Ross. - powiedziała i rzuciła we mnie ubraniami. Zasmiala sie i wyszła z pokoju.  

Ewelina.  
Weszłam do baru i odszukalam wzrokiem Conora. Siedział. Przy barze.  
Podeszłam do niego i usiadłam.  
- Cześć.- powiedziała
- No cześć. Opowiadaj jak tam z Alexem Rossem sie mieszka. Z tego co widzę to jesteś szczęśliwa. - usmoechnelam się.  
- Można tak powiedzieć. Zamów mi piwo i pogadamy- powiedziałam. Zamówił mi piwo a ja upilam łyk.  
- Mów kobieto.
- Hmm to tak. Pierwszego dnia najpierw pogadalismy. Alex chciał znowu w to wejść , ale dałam mu warunek.  
-Niech pomyślę zero lasek? - kiwnelam głową.
- Zgodził się , ale tez na zero facetów. Zgodziłam się. Bzyknelismy się. Conor seks z nim jest nieziemski. - rozmarzyłam się przypominając sobie jego dłonie i usta na moim ciele.
- Dlaczego czuję , że to nie koniec?  
- Bo to nie koniec. Wczoraj zaproponował żebyśmy zostali para. Żeby spróbować bo i tak się bzykamy. Zgodziłam się i tak o to Alex Ross jest moim chłopakiem.    
- No to mnie zaskoczylas.  
-Prawda? Sama w to nie mogłam uwierzyć.  
Wypilismy jeszcze po dwa piwa i Conor zadał to pytanie.  
- A co do niego czujesz Ewelina?   - zastanawialam sie bo nie mam pojęcia.- Kochasz go?  
- Nie. To na pewno nie. Nie wiem jakos tak, zależy mi na nim to fakt w końcu sie bzykamy i ciągle ze sobą przebywamy.  
- Pieprzysz. Moze i go nie kochasz albo Kochasz, ale to wypierasz. I on i Ty.  - Zasmialam się.  
- Nie kocham Conor.  
- To zobaczysz. - i na tym skończyliśmy rozmowę o "moim związku" .  

Do domu wróciłam około 23. Podjechałam taksówką pod dom , zapłaciłam i wysiadlam z niej. Ku mojemu zdziwieniu pod domem stał Alex z jakimś chłopakiem.  
- Cześć - powiedziałam. Chłopaki spojrzeli na mnie.  
- Cześć. Lucas - podał mi dłoń Lucas. Odwzajemnilam uścisk.  
- Ewelina. - przedstawilam się. - Twoja mama jest? - zapytałam Alexa.  
- Nie ma jej dziś. Poszła do znajomej na całą noc. - kiwnelam głową.  
- Miło było Cię poznać. Muszę iść. Cześć- weszłam do domu i od razu skierowalam sie do kuchni. Byłam mega głodna. Na szczęście mama Alexa zrobiła nam kolacje. Kochana kobieta. Wyjęłam sałatkę z kurczakiem z lodówki i nalozylam na talerz. Usiadlam przy stole i zaczęłam jeść. Kurcze... Niebo w gębie jak to mówią.  Zastanawiałam się co robi przed domem Alex i czemu sie jakoś tak dziwnie zachowywał.  
- Smacznego- usłyszałam. Spojrzałam na niego. Już wiem czemu. Jest ujarany i to totalnie. - Sam robiłem. Smakuje?- spojrzałam na sałatkę. Kurcze myślałam , że to jego mama. Naprawdę. Musze przyznać , że jest znakomite.  
- Bardzo. - dokonczylam jeść i wstałam z zamiarem umycia talerza. Alex mi go zabrał i sam to zrobił. - Wow Alex dzięki. Co ty taki miły ?  
- Po prostu. Przecież zawsze jestem. - zasmialam sie.  
- Zawsze to brałeś to co chciałeś. Czyli seks. - schował umyty i wytarty talerz do szafki. Odwrócił sie w moją stronę i spojrzał a mnie.  
- Tak , ale teraz jesteśmy parą. - podszedł do mnie powoli i Przytulił. Znowu sie zdziwiłam. Chwilę tak staliśmy a potem sie odsunelam.  
- Idę sie umyć i spać. - powiedziałam.  
- Ide z Tobą- klepnal mnie w posladek i ruszyliśmy na górę.

Aria

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1886 słów i 9995 znaków.

10 komentarze

 
  • Użytkownik Aria

    Wracam. Mam Internet. W końcu!!! Ileż można czekać az ktos to zrobi. Masakra. Dzisiaj..zaraz bedzie część:))

    6 lip 2016

  • Użytkownik Aria

    Prawdopodobnie jutro. Nie miałam internetu. I jeszcze nie mam
    Dopiero jutro bede miała. Przepraszam za to, teraz aktualnie ściągam neta od kolegi.

    6 lip 2016

  • Użytkownik Marina

    Kiedy pojawi się kolejna część??? ;)

    4 lip 2016

  • Użytkownik kamil14

    Ciekawe

    25 cze 2016

  • Użytkownik NataliaO

    Faktycznie coraz ciekawiej.  :cool:

    24 cze 2016

  • Użytkownik AdziaYork

    Aww :sex:  :cmoczek:  :sex2:

    24 cze 2016

  • Użytkownik niezgodna

    większa ilośc bohaterów = baaardzooo ciekawe, cudoo :bravo:

    24 cze 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    Cudowne :*

    24 cze 2016

  • Użytkownik :):)

    Boskie! To opowiadanie jest fantastyczne. :) Kiedy dodasz kolejną część?
    Paulina

    24 cze 2016

  • Użytkownik Aria

    @:):) Nie mam pojęcia. Mam tyle na głowie, że masakra :)

    24 cze 2016