For you here and now: Stay cz.6

For you here and now: Stay cz.6- Jezu moja głowa.- syknelam , gdy otworzyłam oczy. Ledwo co na nie widziałam. Potrzebuję do laziekni , ale kazdy ruch sprawia , że chcę mi sie wymiotować. Podnioslam się i spojrzałam po pokoju. Mój on na pewno nie jest. Zeszlam z łóżka i wyszłam z pokoju w poszukiwaniu łazienki. Gdy ją w końcu znalazłam weszłam do niej i wykonał am wszystkie czynności jakie chciałam.  
Wróciłam do pokoju i sie ubrałam. Wzięłam swoja torebkę i Zeszlam na dół. Nie pamiętam co tu robiłam i czyj to cholerny dom.  
- Gdzie idziesz?- usłyszałam za plecami, gdy mialam nacisnąć klamkę. Spojrzałam w tamtą stronę. Alex stał z założonymi rekoma i patrzył na mnie... Nie , on przeszywał mnie wzrokiem.  
Zaraz poczułam złość, gdy przypomniałam sobie jego. Wczoraj pieprzył laske w kiblu!! Dlatego tak sie spilam bo mnie to wkurzyło. Jak on mógł ją pieprzyć?! I w dalszym ciagu nie rozumiem dlaczego tutaj jestem.
-Do domu. - odpowiedziałam tylko i nacisnelam klamkę. Otworzyłam drzwi i miałam wychodzić gdy sie odezwał.  
- Nie obiecywałem Ci miłości. Powiedziałem , że Cię nie skrzywdze i nie zrobie Tego. Możesz sie wściekac , ale nie masz o co. Nie jesteśmy razem. Tylko ze sobą spaliśmy. - Uśmiechnęłam sie mimo iż w środku mnie zabolały jego słowa. Odwróciłam głowę.  
- Wiem , że tylko spaliśmy. Wiem , że nie jesteśmy razem bo nawet bym nie chciała. To co między nami jest... To tylko chemia. Seks jest zajebisty , ale to tylko seks. Nic nie znaczy. Następnym razem , gdy z kims tańczę to nie wtrącaj się. - odpowiedziałam spokojnie.  
-Jezeli tak sadzisz to dlaczego wczoraj sie upilas i nazwalas cytuję " Chujem który ma każdego w dupie" i "Frajerem i pieprzonym idiotą"? - zasmialam sie.  
- A to nie jest prawda? Musze iść.  
- Moze i prawda, ale widzę , że jesteś wkurzona z powodu Tego , że kogoś pieprzylem.  
- Jestem zła , że tu jestem. W ogóle co tutaj kurwa robie?- Odwróciłam sie do niego i założyłam rece na klatce piersiowej oczekując odpowiedzi.  
- Musialem Cię zabrać , gdy nie kontaktowalas.
- Adrian mógł to zrobić.  
- Mógł, ale wolałem to zrobić ja. - oparlam sie o drzwi i rozmasowalam głowę. Dalej bolala a ja czułam sie tragicznie. Chciało mi sie wymiotowac i chcialabym teraz tylko spać. Nic więcej.- Odwioze Cie do domu , ale najpierw zjesz śniadanie. - na samo słowo sniadanie czułam jak żołądek mi sie wywraca.  
- Nie dam rady zjesc. Pojade taksówką. Musze sie położyć. - o dziwo Alex podszedł do mnie. Wziął na ręce i zaniosl z powrotem do sypialni a tam położył a łóżku.  
- To śpij.  
- Muszę się wykąpać. Smierdze alkoholem.  
- Okej. W takim razie sie wykapiesz. - ponownie wzial mnie na rece i zaniosl do łazienki. Postawił a ja zdjelam ubrania i odkrecilam wode pod prysznicem. Gdy czekałam az sie nagrzeje , zdjelam bieliznę i spojrzałam na Alexa ktory dalej nie wiem czemu tutaj stał.  
- Stoisz tu bo? Chcesz sie przyłączyć czy co ?  - nic nie odpowiedział a ja weszłam pod prysznic. Alex dołączył po chwili do mnie. I po co to wszystko? Nie rozumiem go. Nie kocham go. Serio to nie to, ale coś nas jednak do siebie ciągnie. Moze po prostu dobrze nam ze sobą. Seks jest naprawdę nieziemski. Poczułam jego dłonie na swoich plecach. Mył mnie i dobrze bo ja nie mam na to siły. - Znowu chcesz mnie przelecieć? - zapytałam opierając głowę o jego klatkę piersiową. Jego ręce teraz byly na moich piersiach. To nadzwyczaj przyjemne.  
- Może- szepnął mi do ucha. Nabrał trochę zelu pod prysznic na dłoń i zaczął myc moj brzuch i miejsca intymne. Jezu.  
- Nie potrzebuje gry wstępnej. - powiedziałam w koncu. Juz byłam wystarczająco napalona na niego. Powinnam być zła , że pieprzył tamtą dziewczynę, ale cholera faktycznie nie jesteśmy razem a to Tylko i wyłącznie seks. Splukal mnie wodą i odwrócił w swoją stronę.  
-Kurwa. Nie mam gumki.  
- Nie potrzebuje. Mam nadzieje , że po tylu dziewczynach nie masz tam czegoś?  
- Nie mam. Badam sie regularnie. - pchnął mnie lekko na ścianę i podniósł mnie za pośladki do góry. Owinelam nogi wokół jego bioder a on wszedl we mnie. Z moich ust wyrwał sie jek który zagluszyl pocałunkiem. Wykonywał powolne ruchy i ciągle całował. Było tak inaczej.  

- Pojde już- powiedziałam gdy wyszliśmy z pod prysznica. Bieliznę zostawiłam bo przecież jej nie założę na czyste ciało.  
- Miałaś spać. - powiedział gdy zakładał koszulkę.  
- Wrócę jednak do domu.  
- Odwioze Cię. I tak to po drodze a musze jechać na próbę.  
- Okej. - wyszliśmy z łazienki. On poszedl do sypialni po coś a ja wyszłam z domu.  

-Więc? - zaczął gdy już jechaliśmy- Co z tym zrobimy?  
- Z czym?  
- Z nami.  
-No cóż... Ja mam swoje życie a ty masz swoje. Ja sie będę spotykać z facetami a ty pieprz inne laski.  
- A jak nie chce żebyś sie z kimś spotykała? - prychnelam.  
- To Twój problem. - taaa on bedzie pieprzyl laski a ja nie moge sie z kims spotykac? Nie ma mowy.  
- Jak chcesz tylko potem mnie nie wyzywaj dobra ?  
- Dobra. Ty masz zycie ja mam życie. - Podjechal pod mój dom a ja spojrzałam na osobe przed moimi drzwiami. Austin. Poznalam go miesiąc po przyjedzie tutaj. Fajny facet. Przystojny i mogłabym sie w nim zakochać. O tak. Idealny i nie pieprzy innych lasek - A moje życie stoi pod moim domem - dodałam. Chciałam już wysiąść , ale złapał mnie za dłoń.  
- Twoje zycie wie , że sie pieprzymy?  
- Nie. I niech się nie dowie. Wystarczy , że te durne strony plotkarskie piszą ,że z Tobą jestem. Bede musiała mu to wytłumaczyć. Cześć- wyszłam z samochodu i z uśmiechem podeszłam do Austina. Przytulił mnie na przywitanie.  
- Czemu z nim jesteś? - zapytał.  
- Wczoraj byłam w klubie z Adrianem. I nawet nie chcesz wiedzieć jak bardzo sie spilam. - wytłumaczyłam. - Chodźmy. Wypijemy kawę. - pociągnęła m go za dłoń i weszliśmy do domu. Alex stał dopoki nie weszlam do domu. Poznoej słyszałam jak odjeżdża. Austin. Austin jest moim priorytetem nie Alex.  

Dorian.  
Zostawiłem Martyne w domu razem z Oliwia. Dzisiaj mamy próbę i nie moge ich opuszczać juz i tak nie bylo mnie na kilku.  
W hali jak zwykle byli juz wszyscy. Siedzieli i rozmawiali. Ryan sie uśmiechnal co jest dziwne , gdy jeszcze wczoraj wyglądał jakby miał kogos zamordować. Aaron...Aaron jak zwykle układał nuty do nowych piosenek. A Alex był wyłączony. Dziwne i nie podobne do niego. Usiadłem na kanapie i rzuciłem zeszyt na stół. Nosze go zawsze bo czasami mam pomysł na nowy tekst. Mam juz ich sporo i kazdy na nową płytę.  
- Co jest?- zapytałem Alexa.  
- Austin jest. - zmarszczyłem brwi w zdziwieniu.  
- A kto to Austin?- zapytałem a chłopaki sie zainteresowali i usiedli na kanapie która była na przeciwko.  
- Życie Eweliny. - dobra dalej mi to nic nie mówi. - Chodzi o to , że mnie do niej ciągnie. To nie jest żadna miłość. Nie. Nie kocham jej. Po prostu jest nam ze sobą dobrze. Jest jak taka przyjaciółka.  
- Z która sie pieprzysz- przerwalem dodając.  
- Tak właśnie. Chemia czy coś. No po prostu musimy to zrobic , gdy sie widzimy, ale wczoraj byłem w klubie. Siedziałem i piłem. Tam gdzieś sie miziam z jakąś laską a tu nagle Ona. Patrze o tańczy z jakimś pajacem. Ten ją całuje po szyi a mnie kurwica strzela bo to ja moge Tylko kurwa robić. No chuj , wkurzylem sie trochę i mówię idziemy a ta ze nie bo dobrze sie bawi. No nic wróciłem do swojego stolika. Ona tam sobie piła z Tym Adrianem, jest gejem od razu mówię. Poszedłem do łazienki damskiej z dziewczyną no i wiadomo , ze ja pieprzylem tylko , że Ewelina akurat weszła do kabiny w której byliśmy bo idioci jej nie zamknelismy. Nazwała mnie brzydko , nie bede powtarzać i poszła. Spila sie niesamowicie. Wynosić ja na rękach musiałem. Położyłem u siebie w łóżku. No , ale rano. - czułem ze historia sie dopiero rozkręca chociaż juz nie mogłem tego pojąć. - Wkurzona była. Powiedziałem jej , że miłości jej nie obiecałem a ona na to , że jej nie chce i mnie też czyli, że w związku. Trochę zabolało choć sam nie wiem czemu. No dobra przejdźmy do sedna. Jakos tak wyszło , że znowu się kochalismy- parskanel śmiechem na to słowo. Ono brzmi w jego ustach bynajmniej dziwnie- Odwiozlem ją do domu bo chciała. Rozmawialiśmy. Stwierdziliśmy , ze ona ma swoje życie. Ja mam swoje. Ona moze sie spotykać z kim chce a ja mogę pieprzyć kogo chce. No trochę mi sie nie spodobało to , że ona mogłaby faktycznie sie z kimś spotykać no , ale nie mogę jej zabronić. Na końcu dodała , ze ona ma swoje życie które stoi pod drzwiami a tam... Ten o to Austin. Zapytałem sie czy jej życie wie , ze sie pieprzymy a ona chłodno, ze lepiej aby nie wiedział i wyszła. Tylko , ze kurwa nie chce, żeby sie spotykała z jakims jebanym Austinem do chuja i tylko ja chcę ją mieć. W dupe. - skończył i odpalił papierosa. Kurwa Alex jest gorzej pojebany ode mnie.  
- W skrócie. Nie chcesz , żeby sie z kimś spotykała , ale ty pieprzyć możesz.  Ona ma być tylko dla Ciebie a ona nie moze Cie miec dla siebie bo pieprzysz tez inne. - powiedziałem. Kiwnął głową. - To powiem Ci , że jestes durniem. I jedyny układ na jaki by poszła to zero Ty lasek , Zero Ona facetów.  
- Znacie mnie. Nie umiem tak.  
- No to sie z nią nie spotykaj.  
- Chyba głupi jesteś. Ja już myślę w jakiej pozycji bedziemy sie pieprzyć. - o Boże to trudny przypadek. I to wy mysleliscie , ze to ja jestem popieprzony. Taaa... Czytajcie co mowi Alex. To dopiero pojeb.  
- Czekaj to po chuj jej mówiłeś , że nie jesteś taki jak Dorian czy Aaron ? I po chuj jej mówiłeś, że jej nie skrzywdzisz? - odezwał sie Ryan.  
-Nie skrzywdze jej. Bo nie jestem. Nie zakładałem sie z nikim o nią i jej nie zdradzam. Gdybym z nia był to byłbym tylko jej. Czuje cos do niej, ale to nie jest miłość , żebym od razu zrezygnował z pieprzenia innych lasek.  
-Dobra to jest zbyt popieprzone nawet jak dla mnie. - powiedziałem- Nie wiem co Ci doradzić. Chodźmy grać.  

Proba trwała 2 godziny. Później pojechałem na jakieś tam zakupy i co sie stało? Jakieś dziewczyny chciały zrobić sobie ze mna zdjęcie. Dziwne ? Dziwne. Nie sądziłem ze jesteśmy na tyle znani by chcieli robić sobie z nami zdjęcia. To jest takie kurcze inne uczucie. Pewnego dnia jestes nieznany. Nikt nie zna Twojego nazwiska a następnego dnia wszyscy o Tobie wiedza. Idziesz i słyszysz przez otwarte okno jakiegoś mieszaknia swoją piosenkę. W radiu. W samochodach innych. W sklepach. W barach. W Klubach. To takie inne i nieznane. Kiedys jak graliśmy nie byliśmy tak znani. No bylo tam kilka tysięcy osób w całym Londynie co o nas wiedzieli i przychodzili na koncerty, ale teraz? Teraz to jest coś. 75 milionów osób słuchało naszej piosenki. Płyty sie sprzedały jak ciepłe bułeczki. Bilety na koncerty w różnych miastach i krajach są wyprzedane. Niesamowite uczucie.  
  
Wchodzę do domu z zakupami i kieruje sie do kuchni. Kładę siatki na stole i ide na górę do sypialni. Na schodach juz słyszałem nasze piosenki. Otwieram cicho drzwi i zaglądam do sypialni. Martyna podspiewuje i patrzy coś na laptopie. Głośniki podlaczyla do telefonu.  
"Lubie to.  
Musisz słuchać. Musiaz słuchać jak do Ciebie mowie.  
Moje serce , twoje serce. Prosze skarbie zostań ze mna.  
Nie wiem co mam robić. Szaleje przez Ciebie.  
Chcę byś byla tylko ze mna.  

Nie wiem co mam robic. Chcę żebyś była tylko ze mna.  
Więc zostań. Zostań ze mna. Zostań" - no no. Ładnie śpiewa. Nigdy nie chciała zaśpiewać przy mnie i nie wiem czemu ,ma świetny głos. I jest tylko moj.  
-Mogłaś powiedzieć , że umiesz spiewac. - powiedziałem. Drygneła i spojrzała na mnie. Miała czerwone policzki. Zawstydzila się.  
- Nie umiem i Kurcze czemu nie powiedziałeś ze przyjezdzasz juz? - sciszyla muzykę i zamknęła laptopa. Podszedłem do niej powolnym krokiem ściągając w między czasie koszulkę. Stanąłem przy lozku i pozbylem sie reszty ubrań. Kurwa jak ja uwielbiam , gdy na mnie patrzy z podziwem? Ona miała na sobie jedynie tą koszulkę na ramiączkach i te spodenki do spania. Cholera pamiętam jak pierwszy raz ją tak zobaczyłem ubrana ,miałem ochotę zdjąć to z niej i pieprzyć sie do samego rana.
Patrzyła mi teraz w oczy, też juz była podniecona. Zastanawiałem sie jak ją wziąć. Oblizała wargi, nieświadoma Tego, że to na mnie działa. Wyciągnąłem rękę , chwyciła moją dłoń i wstała z łóżka. Była kilka centymetrów ode mnie. Widziałem jak wali jej serce. Widziałem jak jej klatka piersiowa unosiła sie i opadala pod wpływem jej oddechu. Złapałem za jej koszulkę i ściągnąłem z jej ciała. Kucnalem i zsunalem spodenki z bioder. Wyszła z nich i kopneła gdzieś za siebie. Przejechałem opuszkami palców po jej nagich nogach aż do brzucha i powoli wstawalem. Specjalnie omijalem miejsca które najbardziej były wrażliwe. Czekała na mój dotyk w tym miejscu. Wstałem.  
-  Połóż się na brzuchu- zrobiła xo kazalem. - wypnij sie skarbie- wypiela sie a ja wszedłem na łóżko i ukucnalem na kolanach. - Powiedz jak bedziesz chciała bym przerwał. - wyglądała tak cholernie dobrze w tym momencie. Nigdy sie nią nienasyce. Nakierowalem sie na nia. Dłońmi Scisnalem jej biodra i jednym pewnym ruchem w nia2 wszedłem. Krzyknęła, ale nie przerwalem. Poruszałem sie w średnim tempie , ale mocno. Przerwalem po paru pchnieciach i wyszedłem z niej.  
-Nie...- jekneła. Znowu w nia wszedłem , ale tym razem nie przerwalem.  
Jej jeki i to jak zaciska dłonie na poduszce, jak wymawia moje imię zaczerpniętym głosem doprowadzaly mnie na granicę. - Boże... Dorian- poczułem jak jej mięśnie zaciskaja sie na mnie. Krzyknęła , gdy orgazm wstrząsnął jej ciałem. Wykonałem jeszcze kilka pchnięc i też doszedłem. Nigdy nie bedzie mi mało. Bede chciał jej więcej i więcej kazdego pieprzonego dnia.  

------
Następna część dopiero za tydzień. Lece dzisiaj wieczorem do Polski i wracam w środę. Takze część ukaże sie w czwartek lub piątek.  
Pozdrawiam
Aria xx

Aria

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2705 słów i 14195 znaków.

6 komentarzy

 
  • Użytkownik Naciulka❤

    Kiedy koleja, tydzień już minął  :exclaim:

    21 maj 2016

  • Użytkownik Aria

    @Naciulka❤ Wiem. Mam swoje sprawy do załatwienia i nie mam czasu. A poza tym napisałam ze spróbuje dzisiaj dodać.

    21 maj 2016

  • Użytkownik Maja

    Kiedy kolejna czesc? Juz nie mogę się doczekać! Pozdrawiam:)

    20 maj 2016

  • Użytkownik Aria

    @Maja Myślę , że dzisiaj.  
    Pozdrawiam  
    Aria xx

    21 maj 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    Oh  kocham

    10 maj 2016