For you here and now:Only Him cz.11

For you here and now:Only Him cz.11-Nie. Przepraszam. Nie! słyszysz !? Nie! - Dorian rzucał się po łóżku.  
-Dorian.
-Zostawcie mnie ! Przepraszam ! Przepraszam!
-Obudź się!- krzyknęłam szturchając go. Obudził się i podnosił się do góry. Oddychał szybko i był cały spocony. Przetarł twarz dłońmi. -Dorian?- szepnęłam. Spojrzał na mnie.  
-Przepraszam, że Cię obudziłem. Przytul się do mnie- powiedział kładąc się z powrotem. Pocałował mnie w głowę a ja bałam się zapytać o co chodzi z Tymi koszmarami.  

Budzik. Dzwoni i dzwoni a mam ochotę rozwalić ten telefon o ścianę. Biorę go do reki i wyłączam.  
-Już dzisiaj piątek. Weekend wolny. Jeszcze tylko dziś. - mówiłam do siebie.  
-Możesz zadzwonić i powiedzieć, ze jesteś chora- odezwał się Dorian. Spojrzałam na niego. Oczy miał zamknięte a włosy opadały mu na czoło, ma je trochę dłuższe niż miesiąc temu. I tak je uwielbiam. Odgarnęłam je z jego czoła i przekręciłam się na bok w jego stronę  
-Nie mogę. Wczoraj tak zrobiłam. To tylko dzisiaj a jutro wolne i będę spać do południa.  
-Po upojnej nocy ze mną. Mam na Ciebie ochotę, poświęcisz mi 5 minut?- zapytał otwierając oczy.  
-Szybki numerek?- samymi słowami się podniecałam. Ludzie ! Co ze mną nie tak ?
-Chciałbym w Ciebie wejść i po prostu ostro wypieprzyć. - skurcz w dole brzucha tylko potwierdził jak na mnie działają jego słowa. Wsadził dłoń w moje spodenki. Palcem przejechał po mojej kobiecości, wsadził palca a ja jęknęłam - Jesteś już tak cholernie mokra. Odkręć się na brzuch - powiedział a ja to zrobiłam. Dorian złapał mnie za biodra i podniósł trochę. Przejechał dłońmi po moich plecach aż do bioder. I zdjął ze mnie spodenki. Poczułam jak wchodzi we mnie powoli, wstrzymałam oddech i zacisnęłam dłonie na pościeli. Dorian schylił się tak, że jego twarz była przy moim uchu. -Uwielbiam to jak jęczysz, gdy wchodzę w Ciebie... Jeżeli będziesz chciała przerwać to powiedz- powiedział i pocałował mnie w kark. Złapał mnie mocniej za biodra i zaczął się szybciej ruszać. Wbijał się we mnie raz po raz, jego dłoń znalazła się na mojej kobiecości by palcami pocierać mój guziczek. Zacisnęłam mocniej dłonie, gdy czułam, że jestem blisko. - Dojdź... Chce czuć...jak dochodzisz - jęczał przerywanie. Zacisnęłam na nim mięśnie i w tym momencie przeszył mnie orgazm.
-Dorian...- szepnęłam.  
--Chryste - jęknął i doszedł we mnie. Pchnął jeszcze kilka razy i opadł obok mnie. Spojrzałam na zegarek w telefonie. 7:50
-Kurwa. - wstałam z łóżka jak poparzona. Zarzuciłam na siebie jego koszulkę, żeby zakrywała mi co trzeba i wybiegłam z pokoju do łazienki. Ściągając koszulkę stwierdziłam, że pachnie nim.  

-O której kończysz ?- zapytał gdy 30 minut później odwoził mnie do pracy.  
-O 17:30.  
-Dobrze. Wejdę z Tobą. Muszę coś jeszcze załatwić. - powiedział a ja kiwnęłam głową. Mam nadzieje, że nic nie zrobi Thomasowi. Ciekawa jestem dlaczego Karen jest taką suka? Jaki miała cel w Tym, żeby zepsuć to co jest miedzy mną a Dorianem. Nie rozumiem Tego. A jak ona się w nim zakochała? Pieprzył ją wiec możliwe, ze tak jest. Ona i te jej pierdolone blond włosy z niebieskimi końcówkami. Nienawidzę jej i jestem pewna, że to nie koniec.  
Dojechaliśmy i wyszliśmy z samochodu. Weszliśmy do restauracji za rękę. Nikogo nie było, tylko Karen, Thomas, Michael i Oliwia. Wszyscy spojrzeli w nasza stronę. Dorian odszukał wzrokiem Karen i mierzył do niej palcem
-Ty. Chodź tutaj. - Karen podeszła do nas. Dorian był wkurwiony. Nawet bardziej niż wkurwiony. -Co ty kurwa odjebałaś? - zapytał
-Ja? Nic. O co ci chodzi? - Dorian pociągnął się za włosy w geście frustracji
-Ty żałosna dziwko. Co ty myślałaś? Że się kurwa nie dowiem, ze kłamiesz?  
-Nie mów tak do mnie! Może i kłamałam, ale chciałam, żebyś znowu był taki jak kiedyś !  
-Co? Jestem taki ! Tobie po prostu chodzi o to, że Cię już nie pieprze. Ty jesteś głupia. Naprawdę głupia! -prychnęła.  
-No nie ! Bo wolisz pieprzyc tą pierdolona suke! - złapał ją za ramiona a ja się bałam, ze ją uderzy. Wyglądał jakby chciał.  
-Nie mów tak o niej. Jedyną pierdolona suka tutaj jesteś Ty!  
-Co ty jej tak bronisz !? Może jeszcze powiedz, ze się kurwa zakochałeś! Przecież Ty nikogo nie kochasz. Jesteś popieprzony od góry do dołu. - puścił ją, ale w jego oczach widziałam czystą furię. Złapałam go za dłoń.  
-I tu się myślisz. Nie kocham Ciebie. Ie kocham nikogo prócz jej. Zapamiętaj to sobie. Kocham ją. Rozumiesz ? Nigdy więcej nie waż się nas skłócić bo Cię zniszczę a wiesz, że potrafię to zrobić. Zniszczę Cię Karen. A wtedy nie będziesz miała czego szukać w Londynie i wrócisz do swojego pierdolonego Leeds. Zrozumiałaś kurwa!?- stałam osłupiała. Spojrzałam na Oliwię która patrzyła na nas wielkimi oczami, tak samo jak Thomas i kucharz. Karen wyglądała jakby ktoś dał jej w twarz. Pokiwała głową i poszła na zaplecze.  
-Powiedziałeś to tylko dlatego, żeby ja wkurzyć tak?- zapytałam cicho. Spojrzał na mnie a jego oczy złagodniały.  
-Nie. Kocham Cię. Naprawdę. Musze iść - pocałował mnie w usta i wyszedł z restauracji. Widziałam jak wsiada do samochodu i odjeżdża z piskiem opon.  
Spojrzałam na Oliwie
-No to Dorian się zakochał. Nic nie mówiłaś, że z nim jesteś a ja Ci gadałam takie głupoty ostatnio! - weszłyśmy na zaplecze. Karen sprzątała i nawet na mnie nie spojrzała. Czy Dorian faktycznie mógłby ja zniszczyć?
-Bo to takie skomplikowane. Sama nie wiem. Jesteśmy razem. Dopiero teraz powiedział, ze mnie kocha. To jest takie dziwne. Sypiamy razem, ale tylko śpimy. Tak naprawdę wczoraj z nim pierwszy raz spałam, kochałam się. Powiedział mi tez, że na początku chciał mnie tylko przelecieć, ale jego serce postanowiło zabić szybciej właśnie dla mnie. Sama nie wiem co o tym sądzić.  
-Rozumiem, ale on Cię kocha. Nigdy przenigdy nie widziałam, żeby wkurzył się tak bardzo z powodu kobiety. Kocha Cie, wtedy, gdy rozwalił szklanki i bił kolegę to Tylko Ciebie posłuchał. Zwyzywał Karen chociaż to jego kumpela. I przywozi Cię do pracy a także odbiera. Żadna laska nie siedziała w jego samochodzie dłużej niż godzinę. I dal Ci prowadzić, czego nigdy nie pozwolił nikomu innemu. Widziałam was wczoraj. Wyglądaliście na szczęśliwych. Na początku myślałam, ze to taki koleżeński wypad, ale dzisiaj jednak widzę to całkowicie inaczej. I spisz w jego łóżku, tego tez nie pozwala innym dziewczynom, chyba, ze chce ja przeleć, ale z samego rana ja wygania. Żadna nie była w jego pokoju więcej niż raz. On Cię naprawdę kocha i miło na to patrzeć, chociaż boje się, ze Cię bardzo zrani. - słuchałam jej i wiem, ze ma rację. Czuję to, ze Dorian mnie kocha i wiem, ze nie raz mnie zrani, ale teraz nie chce się tym zamartwiać. Teraz jest teraz. Co będzie później, to dopiero wtedy będę się martwic.  
Już więcej nie rozmawiałyśmy bo zaczęła się nasza zamiana. Caly czas myślałam o Tym, ze Dorian powiedział iż mnie kocha. Byłam szczęśliwa i taka dopełniona. Karen nic się nie odzywała z czego się cieszyłam. Nie wiem dalej jaki miała cel w Tym, zeby skłócić mnie i Doriana. Może ona się w nim kocha ? Czuje się przez nią w jakimś sensie zagrożona. Nie wiem czemu, ale tak jest.  
O 17:40 wyszłam z restauracji. Pod nią stal już Dorian, który swoja droga byl zamyślony. Może żałuję swoich słów? Boże oby nie ! Nie wiem co bym zrobiła, gdyby powiedział, ze mnie nie kocha.  
-Hej- powiedziałam podchodząc do niego. Złapał mnie za biodra i przybliżył do siebie po czym dał mi soczystego buziaka.  
-Hej. - mruknął mi do ucha- Zmęczona?- zapytał, gdy oparłam swoja głowę na jego klatce piersiowej.  
-Bardzo. Chce spać. - odpowiedziałam mówiąc prawdę. Dzisiaj był duży ruch. Ci którzy przyszli na 17:30beda mieli niezły młyn. Nie znam ich bo zawsze wychodzę nawet ich nie wiedząc. Mam nadzieje, ze w końcu ich poznam.  
-Wsiadaj. Zawiozę cię do domu. - kiwnęłam głową i się od niego odsunęłam. Wsiadłam do samochodu i zamknęłam oczy.  

-Jesteśmy w domu - usłyszałam obok ucha. Otworzyłam oczy i spojrzałam na pomieszczenie. Leżałam na łóżku Doriana w jego pokoju.  
-Mogłeś mnie obudzić- szepnęłam i przyciągnęłam go do siebie.  
-Śpij. Wiedzę, że jesteś zmęczona.  
-Proszę - powiedziałam wtulona w jego tors.  
-O co ?
-Powiedz proszę o tych koszmarach. -spiął się - Jestem tutaj z Toba i Cię nie zostawię. Po prostu powiedz.  
-To zwykłe koszmary. Każdy je miewa. Śpij
-Dorian  
-Martyna czy ty musisz być taka kurwa ciekawska wszystkiego !? -krzyknął. Wstałam z łóżka
-Masz racje. Więcej nie zapytam
-Gdzie idziesz?-  
-Tam gdzie nie ma Ciebie - powiedziałam i poszłam do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi i się położyłam.  

Pierwszy raz spałam do 12. Czułam się taka wyspana jak jeszcze nigdy. Dzisiaj postanowiłam, że pogadam z Mateuszem na Skype a także z mamą i Ojcem.  
Ubrałam się w moja bokserkę i spodenki satynowe do spania po wykąpaniu się. Włączyłam laptopa i pobiegłam jeszcze na dół po kawę. Karolina pytała co ja taka szczęśliwa, powiedziałam jej, że będę ba Skype rozmawiać z Mateuszem. Dorian spojrzał na mnie zły a ja nie przejmując się Tym poszłam na górę.  

-Jesteś inna- powiedział.  
-Ja? Wydaje ci się. Jestem taka jak zawsze.- odpowiedziałam. Fajnie było zobaczyć jego twarz.  
-Nie. Jesteś inna. Jakby smutna, ale szczęśliwa. - jestem smutna bo Dorian się zachowuje jak dupek, ale jestem szczęśliwa bo Mateusz zadzwonił na Skype.  
-Niech będzie. Powiedz lepiej jak Ty i Kamila - westchnął
-Nijak. Dalej się kumplujemy i tyle. - spojrzałam na drzwi które się otworzyły. Dorian wszedł do pokoju.  
-Idź stąd - powiedziałam.  
-Kto tam jest? - Dorian podszedł do mnie uśmiechnięty, wziął moją twarz w dłonie i mnie pocałował. Gdy się odsunął miałam ochotę go zamordować. -Em?- spojrzałam na Mateusza, gdy usłyszałam to słowo w jego ustach" Em" tylko on tak do mnie mówił.  
-To Dorian. Właśnie miałam Cię powiedzieć, że...
-Że co?- był zły, ale czemu ?  
-Że jestem jej chłopakiem. - odparł chłodno Dorian. Mateusz mruknął tylko "cześć" i się rozłączył. Spojrzałam zła na Doriana. - No co ? - udawał niewiniątko.
-Musiałeś? To mój przyjaciel a teraz się wkurzył.  
-Musiałem bo ten twój "przyjaciel" nie chce być dla Ciebie, tylko twoim przyjacielem.  
-chyba oszalałeś!- Dorian rozłożył ręce i powiedział
-Jak tego nie widzisz to jesteś głupia! Bo niby dlaczego się wkurzył, ze jesteś ze mną? - nie chciałam o tym gadać. Zachował się jak dupek po raz kolejny. Wyszukałam moją mamę na Skype i zaczęłam dzwonić.  
-Nic nie mów. - ostrzegłam Doriana. Po chwili twarz mojej mamy pojawiła się na ekranie. Była smutna i widać, że płakała.  
-Mamo?
-Cześć Martyna.  
-Co się dzieje?  
-Nic. Po prostu jutro jest... No sama wiesz - kiwnęłam głową. Rocznica śmierci Kornela. - To już dwa lata. Chcą się z nami widzieć.  
-Kto?- spojrzałam na Doriana, który mi się przyglądał. Pokazałam mu drzwi, żeby wyszedł, ale pokręcił przecząco Głową.  
-Tych dwóch.  
-Po co?- przecież wiadomo po co.  
-Przeprosić. Nie pójdę. To nie czas. Musze kończyć, zaraz tato wraca z pracy i wiesz obiad i takie tam - zaśmiała się przy ostatnim zdaniu.
-Ja też muszę... W sumie myślałam, że przylecę za tydzień. Dam Ci znać o której będę  
-Ti świetnie. Dobrze. Daj mi znać - kiwnęłam głową i się rozłączyłam. Zamknęłam laptopa i go odłożyłam.  
-Chcesz o Tym pogadać ?- zapytał Dorian.  
-Nie.
-Na pewno
-Tak. Ty nie chcesz ze mną rozmawiać i ja nie mam takiego zamiaru.
- Kiedy chciałaś mi powiedzieć, że lecisz do Polski ?- pokręciłam głową
-Nie miałam zamiaru, bo miałam nie lecieć, ale chce pogadać z Mateuszem i mamą.  
-Jadę z Toba.
-------
Następna jutro.  
Pozdrawiam  
Aria xx

Aria

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2267 słów i 12141 znaków.

9 komentarzy

 
  • Użytkownik mysza

    Kurczę, zastanawiam się po co jej aż tak chce pilnować. Nie wierzę w żadną jego miłość.

    15 mar 2016

  • Użytkownik ???

    A nie dasz rady dzisiaj?  :D

    15 mar 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    cudowne  !!! niech on z nią  pojedzie *-*

    15 mar 2016

  • Użytkownik inez

    Mega nie mam słów :*

    15 mar 2016

  • Użytkownik Ona18

    Mam pewne spekulacje... pisz prędziuchno, nie mogę się doczekać <3

    15 mar 2016

  • Użytkownik Pina

    Jak poprzedniczka nie wiem jak to skomentować  :kiss: Genialnie jest  :dancing:  Czekam na dalszy rozwój sytuacji  :)

    15 mar 2016

  • Użytkownik Kamilka889

    Jejku ja już nwm jak mam komentować żeby wyrazić jakie to jest zajebiste <3 <3

    15 mar 2016