For you here and now: Stay cz.4

For you here and now: Stay cz.4Martyna.  
Dzisiaj wychodzę ze szpitala. Cieszę się strasznie. Właśnie z Dorianem czekamy na wypis. Ciągle mnie przytula. Całuje. Tak jakbym miała zaraz zniknąć. Kocham Tego chłopaka i cieszę sie , że jest ze mną.  
- Nad czym tak myślisz?- zapytał. Uśmiechnęłam sie.  
- Tak po prostu. - wiecej nic nie powiedziałam bo do sali wszedł lekarz.  
-Mam wypis. - podał mi go- Jakby się coś działo to proszę przyjechać.  
- Dobrze. .
- Życzę zdrowia. - Dorian wziął moją torbę i wyszliśmy z sali. Zjechalismy na dół i już mieliśmy wychodzić , gdy Dorian się zatrzymał.  
- Co jest ?- zapytałam.  
- Te gnidy z aparatami. Zapytam sie o jakieś tylne wyjście. - zatrzymałam go.  
- Po prostu wyjdzmy. - założyłam kaptur na głowę i scisnelam mocniej dłoń Doriana.  
-No to chodźmy. - wyszliśmy ze szpitala. Robili nam zdjęcia na co się wkurzałam. I sie zastanawiałam skad wiedzieli, że dzisiaj wychodzę? Dotarliśmy do samochodu. Wsiadlam do niego jak najszybciej. Dorian także i odjechalismy spod szpitala. Odetchnelam. - Naprawdę przepraszam. Nie wiem co oni tu robili.  
- To nie Twoja wina przecież. Nie masz pojęcia jak bardzo chcę sie znaleźć w łóżku. Normalnym. Z Tobą.  
- Masz na myśli namietny seks?- zachichotalam a na moje policzki wpelz rumieniec.  
- Hmm może. Najpierw marzę o kąpieli. - oh tak kąpiel z pianą.  
- Muszę Cię ostrzec. - spojrzałam na niego - Od dzisiaj nie opuszczę Cię na krok. Ja przyjeżdżam po Ciebie. Zawoze Cię ja.  
- Dobrze. Dorian?- jedno pytanie.  
- Tak?- spojrzał na mnie gdy staliśmy na światłach.  
- Gdzie tamten mustang ?  
- W garażu. Ten to automat wiec moge Cię trzymać za udo- zasmiałam się. - Zapinij pas- warknal. Zrobiłam to. - Przepraszam , ale nie miałaś zapietych pasów.  
- Dobrze. Przepraszam. I tak nie miałam zapietych.  
- Opowiesz mi ?  
- Wypadek?
- Tak.  
- Ostatnie co pamiętam to jak wysyłam do Ciebie smsa a potem huk i nic więcej.  
- W porządku. - był zdenerwowany.  Załapałam go za dłoń.  
- I... Jesteśmy- spojrzałam za szybę.  Staliśmy przed domem piętrowym z czerwonej cegły. Wyszłam z samochodu. - Idź pierwsza- usłyszałam. Kiwnelam głową i weszłam do domu. Pierwsze co zobaczyłam to korytarz. Przeszłam nim do dużego nowoczesnego lecz ciepłego salonu. Ściany były bezowego koloru. Kanapy i fotele były kremowe .  Kanapa stała pod ścianą a po bokach dwa fotele , na przeciwko był drewniany stolik kawowy. Na ścianach był obraz przedstawiający Nowy Jork.  Był tez kominek. Na pewno spedze w salonie dużo czasu. Przeszłam dalej. Kuchnia miala kremowe szafki i beżowe sciany,  miała wszystko co potrzeba. Wróciłam do salonu i podeszłam do dużych drzwi balkonowych. Otworzyłam je i moim oczom ukazał się duży ogród. Idealnie.  
Poczułam oplatajace mnie ręce i usta Doriana na mojej szyi.  
- Może chcesz zobaczyć sypialnie?- zapytał szeptem. Przygryzlam warge i sie Odwróciłam do niego.
- Kąpiel. Najpierw kąpiel a później- sciszyłam głos- Możesz robić ze mną co chcesz.  
Dorian przygotowywał mi kąpiel a ja zdążyłam zobaczyć dwie sypialnie na górze. W gościnnej stało duze łóżko. Szafa i mała szafeczka z lampką.  W naszej za to było duże łóżko. Mała dwuosobowa kanapa na przeciwko niej stolik podobny do Tego w salonie. Drzwi a za nią garderoba... Nie taka duża jak w filmach , ale wystarczająca.  Na scianie wisiało duże zdjęcie na którym byłam ja i Dorian. Podobała mi się i to bardzo.  
- Gotowe- powiedział Dorian. Spojrzałam na dużą wannę pełną pachnacej wody z pianą. O matko jak ja o Tym marzyłam.  Dorian podszedł do mnie i zaczął rozpinac moją bluzę. - Nie mogę uwierzyć , że tu stoisz skarbie.  
- Ja sie czuję jakbym spała tylko chwilę Dorian. Nie sądziłam , że minęło tyle czasu.  
- W porządku. Nie twoja wina.  
- Moja. Mogłam zapiąć pas.  
- Daj spokój. - nie miałam juz na sobie bluzy i bluzki a teraz Dorian zsuwal mi spodnie z nóg. Wyszłam z nich. Dorian spojrzał na moje ciało. W jego oczach można było ujrzeć pożądanie. Zdjęłam stanik i majtki i weszłam do wody. Przyjemnie.  
-Nie wchodzisz?- zapytałam. Nabrałam pianę w dłoń i zdmuchnelam na niego. Piana przykleila mu się do koszulki. Zachichotalam. Dorian ściągnął koszulkę i spodnie a później resztę rzeczy. Na moje policzki wypelzl rumieniec , gdy zobaczyłam jego ciało. Mięśnie na brzuchu. Tatuaże i... I jego przyrodzenie które teraz stało i wydawało mi sie większe niz wcześniej. Boże serio? Większe? Martyna ty głupia dziewczyno! Odwróciłam wzrok. Widać, że dostałam mocno w głowe i do końca nie wyzdorwialam.  
- Posun się. - przesunelam sie w przód a Dorian usiadł za mną. Gdy już sie ułożył to oparlam sie o jego ciało.  
- Jak ty... No wiesz... - chrzaknelam- jak mnie nie było? Znaczy...- Dorian sie zasmiał.  
- Jak sie zadowalalem? O to chodzi?  
-T...Tak.  
- Nie mów , że sie wstydzisz.
- Wiesz, że zawsze głupio mi było rozmawiać o takich rzeczach.
- Okej. Nie robiłem niczego. Kompletnie. - otworzyłam szerzej oczy.  
- Serio? - Odwróciłam sie do niego.  
- Skarbie nie miałem głowy. Moje wszystkie myśli krążyły wokół Ciebie. A teraz Cię umyje.  
  Po kąpieli po której byliśmy przesiaknieci pożądaniem poszliśmy do sypialni. Dorian miał owiniety wokół bioder recznik a ja miałam na sobie ciepły szlafrok.  Położyłam sie na łóżku a Dorian się uśmiechnął.   Zdjął ręcznik i wszedł na łóżko. Zawisł nade mną i mnie pocalowal. Położyłam dłonie na jego plecach i przyciągnęłam bliżej.  
- Powiedz, że mi sie to wydaje.- szepnął. Nasluchiwalam dalej dzwonka do drzwi. Na nasze nieszczęście zadzwonił raz jeszcze. Po chwili usłyszeliśmy walenie i darcie Alexa  
- No dalej otwórzcie!  
- Ja pierdole. Ubierz sie skarbie.- dorian wstał. Wziął dresy z garderoby i koszulkę. Założył na siebie i zszedł na dół. To tyle z seksu.  

Alex.  
Obudziłem sie rano w łóżku Eweliny. Leżała przytulona do mnie. Wczoraj musiałem do niej przyjść. Impreza była fajna. Napilem sie nawet za bardzo z Ryanem i włączyły nam sie żale. Ryan zerwał z Jane na imprezie. Jezu jakie to było świetnie. Podszedł do niej i powiedział , że była dobra w łóżku, ale tylko tyle i nie chce być z nią dłużej bo ostatnio miała za dużo kutasow w sobie i nie chce sie czymś zarazić. Przybilem mu piątkę i dalej pilismy. Potem zaczęliśmy rozmawiać o dziewvzynach a dokładnie o Milenie i Ewelinie. Ryan mówił, że podkochuje sie w Milenie od dłuższego czasu , ale ona sie z kimś spotyka. Ja za to powiedziałem , że Ewelina mi sie podoba.  
Zapytał wtedy czy ją kocham. Odpowiedziałem , że nie , ale naprawdę mi się podoba i mnie zaintrygowała.  
Potem przyczepila sie do mnie jakaś dziewczyna. Trudno było sie jej pozbyć. Uczepila sie mnie jak rzep psiego ogona. Totalnie tak było. Pocalowala mnie i na Tym koniec. Powiedziałem , ze musze iść. Zakończyłem imprezę i sami pojechaliśmy do dziewczyn.  
Teraz leżę obok niej. Obok Eweliny i sam nie wiem czemu.
- Nie! Odwal sie ode mnie! - cholera.  
- Daj mi to wytłumaczyć!  
- Nie chcę słuchać! Rozumiesz ! Czekałam 6 miesięcy! I nic a teraz wynos sie stąd.- po chwili usłyszałem trzask zamykanych drzwi. Milena jest strasznie wkurzona.  
- Ty też już idź.- spojrzałem na Eweline. Podniosła sie do pozycji siedzącej. Dotknąłem opuszkami palców jej ramienia na jej ciele pojawiła się gęsia skórka. Też sie podnioslem i sięgnąłem po sok pomarańczowy. Strasznie mi się chciało pić. Upilem kilka sporych lykow , gdy miałem zamknąć sok, ewelina mi go zabrała. Napila sie i odstawiła. Dotknąłem opuszkami palców jej policzka po czym przyciągnąłem ją do siebie i pocalowalem. Położyłem ja na łóżku. Smakowała pomarańcza. Poczułem jej dłoń na moich włosach a druga na plecach.  Zszedlem pocalunkami do jej szyi. Podnioslem jej bluzkę do góry znając tym znak , że chcę ją ściągnąć. Pozwoliła mi na to. Ściągnąłem jej bluzkę i poczułem skurcz w kroczu. Kurwa. Schodziłem pocalunkami dalej w dół. Chciałem zobaczyć jej piersi. Teraz żałuję, że kobiety noszą to gowno zwane stanikiem. Pociagnalem za niego i spojrzałem na Eweline. Rozpiela stanik z tyłu a ja go jedynie ściągnąłem z jej piersi. Miała takie idealne piersi. I te jej sterczące małe sutki. Wziąłem jednego w usta i zacząłem ssać. Ewelinie wyrwał sie jęk. Przyjemny dźwięk. Dłonią zjechałem do jej spodenek i wsunalem pod nie dłoń. Pocierałem przez majtki jej najlczulszy punkt i stwierdziłem , że jest już cholernie mokra. Wypusciłem sutka z ust i wziąłem drugiego. Czułem jak wbija we mnie paznokcie. Jak jej palce wplatane w moje włosy lekko za nie ciągnął. Cholera ta kobieta jest cudowna. Spojrzałem do góry na jej twarz. Miała rumieńce na policzkach i przygryzała warge. Nie ma kurwa mowy! Ja chcę to zrobić. Wypuscilem sutka z ust i wziąłem w posiadanie jej usta.  
-Alex...- jezu.  Wyjalem dlon z jej spodenek. Wstałem i zdjałem jej spodenki i majtki. Ciężko oddychała. Była teraz naga i tylko dla mnie. Sięgnąłem do spodni i wyjałem z niej prezerwatywe. Nie sądziłem ze mi sie przyda a jednak tak. Rozerwalem pakiecik , ale ku mojemu zaskoczeniu Ewelina go wyrwala z mojej dłoni. Wyjela prezerwatywe . Pokazała żebym zdjal bokserki i sie położył. Zrobiłem to. Kucnela pomiędzy moimi nogami i nałożyła prezerwatywe na mojego członka. Syknalem , gdy poczułem jej palce na sobie. Podniosła sie i powoli zaczęła opadać na mnie. Jezy Chryste. Scisnalem jej uda. Położyła swoje delikatne dłonie na moją klatkę piersiową i zaczęła się poruszać w górę i w dół. Kurwa. Kurwa. Kurwa. Patrzyłem na nią z dołu. Na jej twarz na ktorej były rumieńce. Na jej usta przygryzane przez zeby. Na jej piersi falujace. Ta kobieta byla naprawdę zniewalająca. Byłem tak podniecony , że bałem sie , iż zaraz dojde a Tego nie chce. Dodatkowo podniecal mnie jej widok na mnie. Kurwa przecież to było takie piękne. Podnioslem sie do góry i ją pocalowalem. Nie wychodząc z niej przekreciłem ja tak , że leżała na plecach.  
-Jezu...- usłyszałem jak mowi po polsku. Poruszalem sie teraz w niej szybciej. Jedną dłonią powędrowałem do jej krocza. Stymulowalem ją palcami , widziałem , że jest blisko. Otworzyła oczy i spojrzała na mnie. Zaraz dojdzie . Schyliłem twarz i zlaczyłem nasze usta. Jeknela w nie i wygiela się w łuk. Przygryzłem deliktanie jej warge i sam doszedłem.  
-Klasyczny misjonarz byl dzisiaj wyjątkowo zajebisty.- szepnalem obok jej ucha. Zachichotala. - Następnym razem proponuje na tak zwanego pieska- wyszczerzyłem się.  
-A kto powiedział , że bedzie następny raz. - spojrzałam na jej twarz i szukałem jakiś oznak żartu. Zdradzaly ją oczy. Mała jedza żartuje sobie ze mnie. Jasne , ze na tym razie sie nie skończy choćby nie wiem co. Wyszedłem z niej i zdjalem prezerwatywe po czym rzuciłem na podłogę. Położyłem się obok niej.  
- Ewelina dobrze sie czujesz?- usłyszałem głos za drzwiami. Wszystko byłoby dobrze , tylko za chuj nie wiedziałem o co pyta Milena bo znowu mówiła po polsku.
- Tak wszystko dobrze. - odpowiedziała. Kurwa musze się nauczyć Polskiego. Drzwi od pokoju Eweliny sie utworzyły i pojawiła sie w nich Milena.  
- Kurwa!!- to zrozumiałem. Raz byłem goły. Dwa Ewelina była goła. Trzy to było krepujace. Milena się odwróciła a ja sie zasmialem. Wstałem z łóżka i podszedłem do niej.  
- No chyba sie nie wstydzisz co? Bo ja nie.  
- Odejdź ty zboczencu. - Ewelina sie śmiała a ja sie ubrałem. Otworzyłem jej szafę i rzuciłem jej jakieś spodnie i bluzę. Później otworzyłem szafkę z bielizną i wybrałem czarną koronkową. Seksowna. Będzie dobra. Tez jej rzuciłem  
- Wychodzimy. Ubieraj sie.  
- Tak jest Panie. - spojrzałem na nią. Śmiała sie jedza jedna.  
-Za dużo oglądacie Greya. Ale Panie mozesz mi mówić. - Milena parsknela śmiechem dalej odwrócona.  
- Przywiazesz mnie do łóżka o tak - i zrobiła to. Podniosła ręce za głowę.  
- Ide stąd jesteście zobaczeni. - powiedziała Milena i zamknęła drzwi.  
- Myślę... Myślę , że to zrobię. A teraz ubieraj sie. Martyna wyszła ze szpitala. - Ewelina wzięła rzeczy i wyszła nadal goła do łazienki.  

-Czemu oni nie otwierają?- zapytałem reszty. Był Ryan. Aaron i Oliwia. I Ewelina. - Może się cieszą sobą.  
- Zbok
- Jeżeli chcesz mogę szepnac Ewelinie pare słów i bedziesz mogła sie do nas przyłączyć- odpowiedziałem Milenie.  
- Ty sie nigdy nie zmienisz- warknal Ryan. Ups. Dobra wole sie nie odzywać.  
- No dalej otwórzcie!!- walnalem w te drzwi. Jezu co oni tam robią. Dobra...domyślam się, ale mogliby juz skończyć. Po chwili drzwi sie otworzyły. Dorian nie był zadowolony, ale gdy nas zobaczył to się lekko uśmiechnął.  
- Wejdźcie.  
----
Następna w sobote.  
Pozdrawiam
Aria xx

Aria

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2468 słów i 12974 znaków.

14 komentarze

 
  • Użytkownik Aria

    Wczoraj nie było bo we wtorek lecę d Polski na Holidaya. Musiałam załatwiać sprawy związane z wyjazdem. Trochę cierpliwości. Ja też człowiek.

    8 maj 2016

  • Użytkownik jwgxcjj

    Ludzi ogarnijcie się . Może nie ma czasu przecież to logiczne że jeżeli pracuje to ma także inne obowiązki. Bądźcie chociaż trochę cierpliwi bo ma też życie prywatne.  Czasem po prostu brak słów bo wam się wydaje ze to tak łatwo pisać i wgl. Każdy ma swoje sprawy i nie zawsze znajdzie czas na rzeczy mniej ważne. Z jej strony to w pewnym sensie poświęcenie i oddanie swojego wolnego czasu a wy nawet się tym nie przejmujecie . Dziękuję za uwagę I serdecznie pozdrawiam :';)

    8 maj 2016

  • Użytkownik Dzena

    Z tego co się orientuje 40 minut temu skończyła się sobota a rozdziału nie ma

    8 maj 2016

  • Użytkownik muszka15$

    Będzie dziś kolejna część ?

    7 maj 2016

  • Użytkownik Loola

    Czekam na następną część <3

    7 maj 2016

  • Użytkownik Misiaa14

    Cudowne! !!!

    5 maj 2016

  • Użytkownik marTYNKA

    Boskie  :yahoo:

    4 maj 2016

  • Użytkownik Urwisek

    Genialne  <3 co oni tam robią? :lol2:

    4 maj 2016

  • Użytkownik Vinyl3

    Porównam to opowiadanie do ciasta ktore wlasnie pieke ´´Czekoladowa Bomba`` :kiss:

    4 maj 2016

  • Użytkownik Aria

    @Vinyl3 Podziel się ????

    4 maj 2016

  • Użytkownik niezgodna

    Cudowne.

    4 maj 2016

  • Użytkownik adzia

    uwielbiam kiedy następna bo już tęsknie za tym cudem

    4 maj 2016

  • Użytkownik Aria

    @adzia Następna w sobotę. Zawsze pisze pod częścią kiedy następna;)  
    Pozdrawiam
    Aria xx

    4 maj 2016