Ewelina.
- Hej- usłyszałam, gdy tylko otworzyłam oczy. Przyciągnęłam się a kołdra zjechała mi z nagich piersi. Alex tam spojrzał a ja się zakrylam.
- Hej. Długo nie śpisz? Która jest godzina?
-Jakieś 15 minut i 9:25. - wczorajsza noc była... Znakomita. Wstałam powoli z łóżka i sięgnęłam po jego koszulkę która leżała na podłodze. Założyłam ją i wstałam. - Gdzie idziesz?
-Do łazienki. Zaraz wracam. Muszę wziąć prysznic.- jak powiedzialam tak zrobiłam. Po 20 minutach poszłam do kuchni , gdzie był już Alex. Podał mi kawę. Wzięłam ją i upilam łyk. Dobra. Zrobił to samo ze swoją i przyglądał mi się uważnie.
- O co chodzi?- zapytałam. Uśmiechnął się lekko.
- O nic. - prychnelam i usiadłam na krześle. Jasne, jak jemu o nic nir chodzi to ja jestem Królowa Elżbieta
- Patrzysz na mnie Ciągle.
- Ty na mnie też- odparł.
- Nie patrzę.
- Patrzysz. - westchnelam.
- Okej... Patrzę, ale dlatego bo ty patrzysz.
- Jesteśmy razem. Znowu. Cieszę się. - Jesteśmy razem. Cóż... Można juz to powiedzieć skoro i tak dziewczyne z nim noc.
- Hmm. Tylko jak tym razem to spieprzysz to nie będzie powrotu. Rozumiesz?- usiadł na drugim krzesełku.
- Rozumiem. I nic nie spieprze. Za dwa dni wyjeżdżamy do Polski. Cieszysz sie?- Nie za bardzo. Ze względu na to , że na pewno spotkam Tego dupka Pawła. W połowie tez dlatego tutaj wyjechałem. Ale chociaż zobaczę rodziców.
- Tak jakby.
- Chce poznać Twoja rodzinę Ewelina- No to Tego sie nie spodziewałam. Spojrzałam w jego oczy i zobaczyłam szczerość.
-Może sie udać. Tylko ostrzegam , że mojej mamy angielski jest dosyć słaby , ale za to moj Ojciec nawet dobrze mówi.
- A ty?- nie zrozumiałam.
- Co ja?- zapytałam.
- Skąd znasz tak dobrze Angielski? - zasmialam się.
- Hmm uczę się go od przedszkola. Tak samo jak Martyna i Milena. Z Milena poznalysmy sie w gimnazjum. Razem poszlysmy do klasy angielskiej. Potem do liceum i tak jakoś wyszło. No , ale wiesz jakbym nie znała angielskiego to nie bylibyśmy razem.- pocałowal mnie lekko w usta
- Nauczył bym sie polskiego.
- Tak? A znasz coś po polsku?- odsunal sie trochę i zaczął sie zastanawiać a potem mówić i to całkiem dobrze.
- Dzień Dobry, Jesteś Ładna, Kurwa- zasmialam się. Kurwa powszechnie znane słowo.- Piwo, Pierogi- pierogi!? Ledwo powstrzymywalam śmiech. Spojrzał na mnie poważnie - Kocham Cię- Uśmiechnęłam sie szeroko. Idealnie.
O dziwo po południu usłyszałam dźwięk dzownka w telefonie. Alex mi go podał sprawdzając najpierw kto to. Skrzywil się i podał mi telefon
- Connor- warknal. Wzięłam tlefon i sporzalam na niego. Nacisnelam zielona słuchawkę i przesunelam w prawo.
- Halo?- zapytalam. Nie widziałam Connora odkąd pobil sie z Alexem. Trochę mi go brakuje. Jako przyjaciela. Był wspaniały.
- Cześć. Mam przerwę w Londynie. Jestem tutaj 3 dni. Chciałabyś się spotkać? Chce porozmawiać
- Nie wiem Connor.
- Proszę. Daj mi 20 minut.
- Dobrze. Będę za 30 minut w Starbucksa na Villiers Street.
- Będę. Do Zobaczenia.- rozłaczylam się i spojrzałam na Alexa. Był wkurzony. - Nie wkurzaj sie. Nie masz o co. Zobaczę co chce i wrócę- kiwnal głową i nic nir powiedział a ja ubralam sie i wyszłam.
Gdy weszłam do starbucksa i od razu zauważyłam Connora. Na dworzr było zimno i padalo a ja w tej chwili marzyłam o gorącej kawie. Podeszłam do stolika i usiadłam na krzesełku na przeciwko Connora.
- Zamówiłem Ci kawe. Taką jak zawsze- pokazał na parujaca filiżankę. Kiwnelam głową i chwycilam za filiżankę. Spojrzałam na niego.
- O co chodzi?- zapytałam. Westchnął i zaczął mówić.
- Chcę być dalej twoim przyjacielem Ewelina. Naprawdę. Brakuje mi naszych rozmów.
- Mi też Connor.
- Słyszałem, że wróciłas do Alexa. Znaczy czytałem. To prawda?- zmarszczylam brwi.
- Jak czytałeś?- wyjął telefon i włączył stronę plotkarska. To badziewie czytają miliony osób. Nienawidzę tego.
Podał mi telefon. Było tam moje zdjęcie i Alexa z naszej randki. Cudownie. Pisza , że wróciliśmy do siebie i , że ruszam z nimi ba końcówkę trasy. Oddałam mu telefon. Cóż...chociaż napisali prawde.
- Tak. To prawda. Wróciłam do Alexa.
- Miałem jakaś cichą nadzieję, że może nam wyjdzie. Ale to nieważne. Ważne , że Ty jesteś szczęśliwa. Bo jesteś?- Uśmiechnęłam sie
- Bardzo. Mów jak trasa- i w końcu było jak dawniej. Rozmawialiśmy chyba z dwie godziny, ale cieszyłam sie z Tego spotkania. Brakowało mi Connora. Naprawdę bardzo.
Alex.
Dalej jej nie ma. Wyszła 3 godziny temu i co ? I czekam. Nie zadreczam jej smsami. Nie dzwonię. Po prostu czekam.
Doczekałem się.
Wróciła.
Była szczęśliwa. Ciągle się uśmiechała.
- Jak było?- zapytałem. Bylem zazdrosny i to bardzo , ale postanowiłem zachować spokój. Bo tak trzeba prawda?
-Dobrze. Znowu jesteśmy przyjaciółmi. Brakowało mi go. Życzył nam szczęścia. I kazał przekazać , że jak znowu mnie zranisz to polamie ci palce- zasmialem się. Idiota. - Aha i już każdy wie , że jesteśmy razem. -zmarszczylem brwi.
- Jak?
- Strona plotkarska. Zrobili nam zdjecia na Prismons Hills.
- Przejmujesz się Tym? - zapytałem obejmując ją w pasie.
- Nie- szepnela i mnie pocałowała. Podniosłem ja za pośladki do góry. Owinela swoje nogi wokół mojego pasa i zanisolem ją do sypialni.
- Spakowalas sie już?- zapytałem Eweliny. Dzisiaj lecimy do Polski i na końcówkę trasy.
- Tak. Ile mamy czasu?- spojrzałem na godzinę w telefonie.
- Tak naprawdę powinniśmy wychodzić z domu za chwilę. Lot mamy o 15. Jest już 12.
-Okej. Zaniesmy walizki i w drogę. - wziąłem jej walizki i zanioslem do samochodu. Ewelina wzięła jeszcze torebkę i wyszła z domu. Wsiadla do samochodu a ja zrobiłem to samo.
- O Boże Alex- powiedziała Ewelina.
-O co chodzi?- spojrzałem na nią , gdy stanęliśmy na światłach.
- Skąd?... Piszą o Martynie i Dorianie. Że poronila. - wciagnąłem głęboko powietrze do płuc. To się źle skończy. Bardzo źle.
- Na razie im nie mówmy. Może jeszcze nie wiedzą. Powiemy im w samolocie. Nie chcę żeby Martyna nie poleciała.
- W porządku.
- Chciała byś pojechać do rodziny? Ze mną?- zapytałem. Ruszyłem bo światła zamieniły sie z czerwonych na zielone.
- Myślę , że tak. Naprawdę chcesz?- cóż za pytanie? Oczywiście , że chce.
- Tak. Chcę.
-To postaniwione. Jestem z nimi umówiona w poniedziałek po koncercie.
- No to dobrze. Postanowione.
2 godziny później siedzieliśmy w samolocie. Właśnie startowalismy. Powiedziałem przed wejściem na pokład Martynie o Tym co piszą na tej beznadziejnej stronie plotkasrkiej. Zabronila mi mówić o Tym Dorianowi. Chcę go sama na to przygotować. Jak ma to zrobić jak po przylocie na lotnisko fotoreportaży będą go na pewno o to pytali?
Wszystko moze sie wydarzyć i miejmy nadzieję , że Dorian to wszystko wytrzyma. Podziwiam go. Jego związek z Martyna juz tyle razy sie rozpadł a on dalej walczy. Lub ona. Kochają sie i to bardzo i mam nadzieję , że będą razem już zawsze.
Spojrzałem na śpiącą Eweline. Dotknalem jej dłoni i zlaczylem nasze palce. I tak powinno być.
Lot trwał 2 godziny z hakiem. Ewelina obudziła sie 20 minut przed lądowaniem.
Czasami ludzie do nas podchodzili i chcieli zrobić zdjęcia lub chcieli autografy. Cierpliwie sie na wszystko zgadzalismy. Zmęczeni lotem wysiedliśmy z samolotu. Odprawę paszportowa przeszliśmy pomyślnie i czekaliśmy na nasze bagaże. Dziewczyny rozmawiały a my sie jak zwykle wyglupialismy. Gdy w końcu nasze bagaże pokazały sie na taśmie powoli ukladalismy je na dużych dwóch wózkach.
- Wyjdziemy stąd w ogóle?- zapytała Ewelina. Widzieliśmy tłumy ludzi i fotoreporterów.
- Tak. Cześć jestem Sam - przywitała sie z dziewczynami. - To tak. Możemy już wychodzić. Jest sporo ludzi i fotoreporterów. Nie martwcie się, przyjdziecie spokojnie. Ochroniarze będą szli obok was. Także co ? Ruszamy?- złapałem Eweline za dłoń- jakiś dwóch facetów wzięło nasze wózki z bagazami i wszyscy ruszyliśmy do wyjścia a tam oslepily nas flesze aparatów. Ludzie krzyczeli. Założyłem okulary na nos i ruszyłem za Sam. Ludzie chcieli autografy.
- Zapraszamy jutro do Empika - powiedział Dorian po polsku.
- Sam gdzie samochód? - zapytałem asystentki.
- Już podjeżdża- podjechal duży autobus. Poruszalismy sie podobnym po Anglii. Spojrzałem w bok i zobaczyłem dziewczyne. Miała może z 13 lat. Nie krzyczała jak inni. Stała i sie patrzyła. W reku miała naszą płytę i zdjęcie. Puscilem Eweline i pokazałem chłopakom na dziewczynkę. Nie wiem czemu, ale wyglądała na dosyć smutną. Moze dlatego ja zauważyłem. Miała duże brązowe smutne oczy. Podeszli do niej ze mną.
- Dorian tłumacz. - powiedziałem do chłopaka. Trudno było cos usłyszeć przez piski. Wyciągnąłem rękę. Dałem znak ochroniarzom żeby ją przepuscili. Zrobili to a dziewczyne złapała mmie za dłoń.
- Umiem angielski- powiedziała. Uśmiechnąlem się.
- To dobrze. Pokaż płyte podpiszemy sie wszyscy- podała mi je i po kolei zaczęliśmy się podpisywać i na płycie i na zdjęciu. - A może chcesz z nami zdjęcie?- uśmiechnęła sie nieśmiało i przytaknela głową. - Najpierw z nami a potem ze wszystkimi.- podała teledon Ewelinie która do nas podeszła z dziewczynami. Zrobily naszej piątce zdjęcie i podała telefon Sam. A ta zrobiła juz zdjęcie naszej jedenastce. - Przyjdziesz w sobotę na koncert?- zapytałem. Posmutniala , czyli nie. Zapytałem Sam czy ma jakieś bilety Vip na koncert. Uśmiechnęła się i podała mi jeden. - Żeby nikt Ci nie ukradł to go podpiszę. Jak masz na imię i nazwisko?
- Nina Kamińska- Kiwnalem głową. Nina Napisalem perfekcyjnie z nazwiskiem pomógł mi Dorian. "Tylko i wyłącznie Nina Kamińska. Alex Ross i The Suburbs"
- Jesteś tutaj sama?- zapytałem. Pokrecila głową.
- Przyjechałam z mamą- pokazała na kobietę. Pomachalem jej a Sam podała mi drugi bilet. Podałem go dziewczynie i powiedziałem.
- Widzimy sie jutro. Do zobaczenia Nina- i w końcu się uśmiechnęła. Tak szczerze i wesoło. Poszła do mamy a my wsiedliśmy do busa. To był dobry dzień.
---
Przepraszam , że nic nie dodawałam, ale a to byłam znowu w Polsce na tydzień a później nie mialam Internetu. Nigdy więcej Virgina
10 komentarze
<
........
Barbie
Kiedy dodasz coś jeszcze?
Kaktusggg
Czekam na kolejną część. Zapowiadające ciekawie.
Nataliiia
Ogarnęłam wszystkie części w jedną noc i cudoooo kocham uwielbiam i czekam na kolejne części
Olifffka<3
KC !
~Niunia
Piszesz te opowiadania po prostu cudownie. Podziwiam cię za te wszystkie pomysly. ????
Misiaa14
Jejuś boskie
malinowa15
Rewelacyjna cześć ???? nie mieszkasz w Polsce ?
cukiereczek1
Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością.
kaay~
Czekam na next