For you here and now: Forgive me cz.14

For you here and now: Forgive me cz.14- Miałeś ja odzyskać z nie prześladować Aaron- powiedziałem do przyjaciela , gdy następnego dnia rano spotkaliśmy się u mnie w domu. Niestety moja dziewczyna nie chciała wczoraj ze mną tutaj przyjechać.  
- Nie prześladuje dupku.  Zaraz przyjedzie Alex i Ryan. - podałem mu szklankę z whisky i sam sobie nalałem. No przecież troszkę mi nie zaszkodzi. Drzwi od domu się otworzyły i weszli Ryan i Alex. Ten drugi był dziwnie zadowolony.  
-Stary! Co ja widziałem za dziewczynę. - cały Alex. - To miłość. Mowie wam.  
-Alex ona Ci prawię przywaliła. - zaśmiałem się, gdy Ryan to powiedział.  
- Oj tam Oj tam.  
-Dobra. Zdecydowaliście sie ?- zapytał Ryan. Westchnąłem.  
-Ja sie zgadzam. Już mówiłem - powiedział Aaron.  
-Ja też - dodał Alex i wszyscy spojrzeli na mnie. - No stary! Dawaj zgódź sie.  
-Jezu dobra.- zgodziłem sie. Raz się żyje nie ? A poza tym fajnie chyba będzie.  
Mój telefon zaczął dzwonić. Wyjąłem go z kieszeni i zobaczyłem imię mojej dziewczyny na ekranie. Odebrałem
-Zgodziłeś się?- zapytała niemal od razu.
-Tak zgodziłem. Gdzie jesteś?  
-Z dziewczynami.  
-Może chcecie przyjść tutaj? Oliwia by w końcu pogadała z Aaronem.  
-W porządku. Będziemy za 20 minut. Oli tez chce z nim pogadac. Do Zobaczenia. - i sie rozłączyła. Spojrzałem na chłopaków i powiedziałem.  
- Zachowujcie sie teraz. Zaraz bedzie tutaj Martyna z koleżankami.  
-Oliwia?- zapytał Aaron.  
-Tak. - upiłem łyk whisky i usiadłem z powrotem na kanapie. - Mam teksty. Teraz muzyka i będzie chyba dobrze. - powiedziałem.  
-Ja nawet nie chce myśleć ile ty zajebistych tekstów sprzedałeś. Pochwalisz sie komu ? - uśmiechnąłem się. Nikt a nikt nie bedzie Tego wiedział.  
-Nie. - wypilem resztę zawartości szklaneczki i nalałem jeszcze i pokazałem, żeby reszta brała jak chce. Ryan odmówił a Alex wyciągnął skręta i odpalił. Ciągle miał ten głupi uśmiech na twarzy i wiem, że nie spocznie dopóki nie zdobędzie tej dziewczyny.
-Chcecie?- Aaron przyjął skręta, zaciągnął się i podał mi. Zrobiłem to samo i dalm Ryanowi. Od czasu do czasu można. Nic się nie stanie. - Wiecie... Mam też cos innego- pomachał woreczkiem z białą zawartością. - To tylko amfetamina. Żadna Kokaina. Nie bawi mnie ona. To tak na rozluźnienie. Więc? - Alex wysypał trochę na blat a później z portfela wyjął kartę kredytową i zrobił jedna długą i równa kreseczkę. Schował kartę i wyjął 20£. Zrulował i wciągnął pół do jednej dziurki i pól do drugiej. Spojrzał na nas .
-Ja nie. - powiedziałem. Obiecałem jej. Nie będę tego robić.  
-Widzę, ze chcesz Collins.  
- Nie chcę. - dobra... Może i bym chciał, ale nie chce , żeby Martyna sie na mnie zawiodła. Po prostu nie chce.  
-A wy?- pokręcili przecząco głowami. I dobrze. Alex wszystko schował i chwycił za szklankę po czym nalał sobie whisky. -Kiedy wracasz na studia ?- zapytał.  
-Jutro. Ostatni rok. - spojrzałem do przedpokoju gdy usłyszałem otwieranie sie drzwi. Po chwili zobaczyłem blond ślicznotkę i jej trzy koleżanki. Odstawiłem szklankę i podszedłem do Martyny. Spojrzała na mnie , ale nie była zadowolona.  
-Hej- szepneła. - Nie będziemy wam przeszkadzać. Pójdziemy do nas jak Oliwia z nim pogada.
- Nie. Nie chce. - odezwała sie Oliwia. Spojrzałem na nią - Mógł nie jarac zioła jak wiedział, że przyjdę. - wiedziałem , że dla nich to będzie problem. Spojrzałem znowu na Martyne.  
-To my już idziemy- odwróciła sie i już miały wychodzić, gdy Alex krzyknął.  
- To ta dziewczyna!!! Mówiłem, że to przeznaczenie- spojrzałem na niego. Podszedł do Eweliny. - Mówiłem, ze sie jeszcze spotkamy. - dziewczyna parsknela śmiechem.  
- A ja mówiłam, że nie jestem Tobą zainteresowana i daj mi święty spokój. - powiedziała i wyszła. Złapałem Martyne za dłoń , gdy chciała zrobić to samo. Pociagnalem ja do kuchni. Weszliśmy do niej i zamknąłem drzwi.  
- Dorian dziewczyny zostały same. - powiedziała. Unikala mojego wzroku.  
- Jesteś zła. - spojrzałem na jej strój. Miała na sobie legginsy , krótka Biała bluzkę i skórę czarną. Włosy luźno opadaly jej na ramiona a rzęsy wydawały sie jeszcze dłuższe przez tusz.  
- Nie jestem. Przyjdę później- kłamała. Nie przyszłaby juz.  
- Nie bede przepraszał bo nic nie zrobiłem. Wypilem jedną szklaneczke i teraz wlałem druga. Dobra także zapalilem , ale tylko jednego bucha. Nie masz o co być zła. - westchneła i usiadła na krzeselku. Ukucnąłem przy niej i położyłem dłonie na jej udach. Wczepila palce w moje włosy i uśmiechnęła sie. Kamień z serca.  
- Okej. Przestraszylam sie , ze bedziesz znowu pil. Nie chce Tego .  
- Wiem. Zostańcie.  
- No nie wiem. Ewelina mi mówiła o dupku ze sklepu. Nie wiedziałam , że to Alex. - zasmiala się. Wstałem.  
- Obiecuje , że go ujarzmię.  
- No dobrze- tez wstała. Złapałem jej twarz w dłonie i pocalowalem. Uwielbialem to. Co tam... Kochałem się z nią całować. Mógłbym to robić ciągle. Odsunela sie ode mnie -Chodźmy. - złapałem ja za dłoń i wyszliśmy z kuchni.  

Ewelina siedziała wkurzona. Oliwia nie odpowiadała Aaronowi. Milena rozmawiała z Ryanem. Alex ciągle próbował rozmawiać z Ewelina. Martyna siedziała mi na kolanach i co chwilę sie calowalismy. Jest napalona. Schylila sie i szepnela do ucha.  
- Nie masz pojęcia jak bardzo bym chciała teraz isc na górę. - stanął mi na samą wzmiankę o Tym.  
-Możemy iść- powiedziałem cicho. Pokrecila przeczaco głową. - Czemu ?  
- Niestety , ale przez najbliższe kilka dni nie będziemy sie kochać. - nie mówi poważnie. Serio ? Ma "te" dni ?  
- Nie. Nie. - powiedziałem zbyt głośno bo każdy na nas spojrzał.  
- Ej a moze pojedziemy na hale ? Może byśmy coś zagrali ? Zobaczymy czy nie wyszliśmy z prawy. - zaproponował Alex. W sumie czemu nie.  
- Okej- wszyscy wstalismy. Było mi niewygodnie przez to, że dalej mi stał.  
Wyszliśmy z domu i stanęliśmy obok swoich samochodów.  
-Jedziesz ze mną- powiedział Aaron do Oliwii. Zrobiła nadasana mine , ale wsiadla do samochodu.  
-Mozesz jechać ze mna Milena- odezwał sie Ryan.  
-A ty ze mną- powiedział Alex do Eweliny i chciał ją objąć , ale odepchnela go i wsiadła do mojego samochodu. Zacząłem sie śmiać z miny mojego kolegi. Żadna. Ale to zadna laska mu nie odmówiła wiecej niz raz. - Bardzo śmieszne. Smiej sie śmiej. A ty- powiedział gdy otworzył drzwi od mojego samochodu. - Będziesz moja.  
- Niedoczekanie. - pokazała mu środkowy palec. Wkurzył sie oj Wkurzył. Zamknął drzwi i poszedł do swojego samochodu.  
-Kluczyki. - wystawiła dłoń Martyna. - Piłeś. Kluczyki- westchnąłem i położyłem je na jej dloni.      

-Trójka- powiedziałem do niej , gdy jechaliśmy.  
-Serio? Umiem prowadzić.  
-Dorian?- usłyszałem. Odwróciłem głowę w stronę Eweliny. - Czy Alex zawsze taki jest? Znaczy czy jest takim dupkiem.  
- Oni wszyscy są. - mruknela Martyna.  
- Tak jest. Przyzwyczaisz się. Nie kontaktowalem sie z nim przez 4 lata, ale z Tego co zauwazylem to sie nie zmienił. Moge Ci powiedzieć, że mu sie podobasz. - prychnela.  
- A on mi nie. Najlepiej by było, gdyby sie w ogole nie odzywał.  
- Mówiłam to samo , gdy spotkałam Doriana- pokrecilem głową , otworzyłem okno i sięgnąłem po papieorsy. Znowu zacząłem. A tak długo nie palilem. Odpalilem jednego i sie zaciagnalem.  
- Czyli, ze dzisiaj usłyszę jak spiewasz? - zapytała Martyna. Uśmiechnąłem sie lekko.  
-Może.  
- Spiewasz? - Moja dziewczyna nie mówiła jej o zespole ?
-Ahh zapomniałam wam powiedzieć. Dorian kiedyś z chłopakami mieli zespół. Po 4 latach go reaktywuja. - spojrzałem na samochód Alexa przed nami. Pokazywał mi środkowy palec. Akurat staliśmy na światłach. Zrobiłem to samo co on. Wystawił głowę i krzyknął.  
- Czy dziewczyna za Tobą już za mna tęskni!?  
- Wydaje mi sie , że ma Cię w dupie stary!  
-Jeszcze nie ! - odkrzyknał śmiejąc się. Cały Alex.
- Totalny dupek. - mruknela dziewczyna. Czuję, że będzie ciekawie.  

Martyna.
Usiadlyśmy na kanapch na hali i patrzylysmy na chłopaków.  
- I jak Oliwia?- zapytałam przyjaciółki.  
- Sama nie wiem. To wszystko takie jest głupie. Znowu tu siedze. Znowu do niego wzdycham. Boje sie , że jak spróbujemy to znowu bedzie to samo.  
- Myślę , ze nie popełni Tego samego błędu poraz drugi. - powiedziałam.  
- Na razie jesteśmy umówieni na kawę jutro. Ma przyjść o 14 do restauracji.  
- Jutro Dorian wraca na uczelnię. Będzie tam Karen, Hannah i reszta. Doszła jeszcze ta jedza Eva.  
- Ryan mi sie podoba. - spojrzalysmy wszystkie na Milene. - Wiem, że ma dziewczynę.  
- A ja mam dość Alexa. Przyczepil sie jak rzep psiego ogona.  
- Podobasz mu się- powiedziałam.  
- Ale on mi nie. I nie mam zamiaru wchodzić w jego grę. Dobrze wiemy, że chce mnie przelecieć. - zasmialysmy się.  
-Ej co chcecie? Możemy zgrać cover - zapytał Alex podchodząc do nas. Spojrzałam na dziewczyny.  
-Sweater Weather.- powiedziałam. Lubie tę piosenkę. Przypomina Doriana. Hmm jak on to powiedział? "Nasza piosenka"  
-Załatwione. - pobiegł do chłopaków i zaczął z nimi rozmawiać. Dorian spojrzał w moja stronę i sie uśmiechnął. Ustawili się. Ryan za perkusja. Aaron trochę z tyłu za Dorianem po prawej stronie. Alex po lewej.  
-Ej jak coś spieprzymy to tylko dlatego , że nie graliśmy cztery lata.- powiedział do mikrofonu. Zasmialysmy się. Spojrzał na Ryana i dał mu znak. Podniósł dlon do góry i pokazał 5 palców po chwili jeden opuścił. Odliczal. 4, 3, 2, 1, 0. O mój słodki jezu!. Byli... O boze byli znakomici. I ten głos Doriana. One love, two mouths. One love, one house. No shirts, no blouse. - spojrzal na mnie - 'Cause it's too cold
For you here and now
So let me hold
Both your hands in the holes of my sweater
Zakochałam sie ponownie. Są naprawdę znakomici.  
Skończyli i spojrzałam na dziewczyny. Kazda patrzyła z otwartą buzia na nich. No oprócz Oliwi która sie uśmiechała.  
- No... Mówiłam , że sa wspaniali. - powiedziała.  Chłopcy odlozyli gitary a Ryan wstał i wszyscy podeszli do nas. Dorian głupio sie uśmiechał tak jak reszta. I nagle ogarnęła mnie panika. Jak my tak reagujemy to jak reagują inne dziewczyny!? Mój mózg zalewala fala różnych wizji , gdzie te dziewczyny krzyczą, dotykaja i robia inne rzeczy na ich koncertach i nie tylko.  
-Byliście znakomici! Jak dawniej. - powiedziała Oliwia. Wstałam i przytulilam Doriana.  
- Byliście naprawdę znakomici. Oliwia ma rację. Teraz będziesz musiał mi śpiewać ciągle.  
- Dla Ciebie wszystko. My idziemy. Jutro mam zajęcia. - wszyscy pokiwali głowami, ale Ewelina wstała. Wiedziałam , że nie będzie chciała zostać z Alexem.  
-No chyba się mnie nie boisz ?- zapytał Alex. Spojrzała na niego odważnie.  
-Ciebie? Nigdy.  
- To nie uciekaj. Chyba , że jednak się boisz zostać ze mną. - oh moja przyjaciółka miała taki wzrok , że dziwne, iż Alex sie nie przestraszył. Ja bym sie przestraszyła.  
- Nie zostaję bo sie boje. Nie zostaję bo nie mam ochoty siedzieć tu z Tobą. Cześć- powiedziała i wyszła z hali.   Alexa mina bezcenna. Pokrecił głową w bezradności i także wyszedł z hali.  
-To ja Cię odwioze Milena- powiedział Ryan. Milenie podoa sie Ryan , ale nie chce , żeby sie przywiazywala bo przecież Ryan ma dziewczynę.  
Aaron zabrał Oliwie i my wróciliśmy sami. Dzwoniłam do Eweliny , ale powiedziała, że jedzie właśnie do domu taksówką. Odetchnelam z ulgą.

Aria

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2146 słów i 11543 znaków.

10 komentarze

 
  • Użytkownik pawelq

    Piękne

    20 kwi 2016

  • Użytkownik malutka16

    Cudo kiedy kolejna część?

    19 kwi 2016

  • Użytkownik Olciiak

    ej niech ten Ryan zerwie z tą dziewczyną on musi być z Mileną a Ewelina z Alexem :D

    19 kwi 2016

  • Użytkownik Kamilka889

    Kiedys napisałaś mi w komentarzu , ze tez miałaś takiego Doriana ., lecz zniknął on na dobre z twojego życia. Cholernie boje sie ze Martyna i Dorian nie beda razem. Ale to tylko taka moja teoria

    19 kwi 2016

  • Użytkownik Aria

    @KontoUsuniętelka889 Miałam Miałam, ale postanowiliśmy , że zakończymy nasz " związek" .  A co do Martyny i Doriana... mogę tylko powiedzieć , że przed nimi długa droga.

    19 kwi 2016

  • Użytkownik Kamilka889

    @Aria a ile jeszcze rozdiałów do konca?

    19 kwi 2016

  • Użytkownik ❤czarnadama❤

    @KontoUsuniętelka889  miejmy nadzieję że duuużo  ;)

    19 kwi 2016

  • Użytkownik mysza

    Coraz mniej wierzę, że to sie jednak uda. Teraz się wszytko posypie. Znowu. Tym razem tego nie naprawia.

    18 kwi 2016

  • Użytkownik Urwisek

    Aria  <3 Boże święty to jest codowne  :yahoo:  noe mogę się doczekać kolejnej części  :danss:  
    Mam nadzieję że pojawi się szybko bo piszesz przecudownie  <3. Pozdrawiam Urwisek  :jupi:  :kiss:  :bravo:

    18 kwi 2016

  • Użytkownik elizaa

    Kocham to opowiadanie <3

    18 kwi 2016

  • Użytkownik Xsara94

    I Love it  <3

    18 kwi 2016

  • Użytkownik niezgodna

    Cudo :-*

    18 kwi 2016