Swaty. Marta i rolnik rozdział 18 Na kolanach

Swaty. Marta i rolnik rozdział 18 Na kolanach– A to trzeba się przyjrzeć… musiałabyś mi siąść na kolana…
Boże! Ależ ty masz piękną twarzyczkę! Czy ja śnię, czy naprawdę gadam z taką fajną kobitą? Skąd u mnie tyle odwagi? Ale ona teraz pewnikiem odmówi…
Marta udawała speszoną, zdawała się mówić: nie, nie, ociągała się, ale jednak wstała, okręciła się bokiem do mężczyzny i… usadowiła pupę na jego kolanach. Popatrzyła mu prosto w oczy i dostrzegła w nich niedowierzanie. Zenon rzeczywiście był zdumiony.
– Więc, czy może być mój makijaż?
– Czy może być?! Jesteś boska!
Wyczuła silny wzwód Zenona. Podnieciło ją to dodatkowo.
Zdaje się, że coś tu rolnikowi rośnie… na polu. Mówi się że chłop jest twardy.
– Och, Zenonie… Nawet nie wiesz jak na kobietę działają takie komplementy… Zobacz jak mi serduszko szybciej bije… – w tym momencie ujęła jego dłoń i położyła na swojej lewej piersi.

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 171 słów i 938 znaków, zaktualizowała 13 gru 2020.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.