Stało się! Zdobył ją! Mężczyzna był pijany szczęściem. Posiadł nauczycielkę! Nie mniej szczęśliwa była Marta. A więc oddała mu się. Wreszcie. Chciała, żeby Zenon poczuł się zdobywcą. Chciała, żeby myślał, że posiadł ją, ale też jej cnotę.
– Zenonie… ochhh… zdobyłeś mnie…
Zenon zamruczał szczęśliwy, nie wychodząc z kobiety, jakby bał się, że może coś utracić.
– Jużeś moja!
„Moja i już! To ja pierwszy ci wsadziłem!”
– Tak Zenku, jestem twoja, posiadłeś mnie… pozbawiłeś wianka… - szeptała. Te słowa ją bardzo podniecały te słowa. Liczyła, że mężczyźnie dodadzą animuszu. Pragnęła, żeby teraz na nią naparł, żeby ją porządnie zerżnął.
Zenon przymykał oczy, celebrował moment, w którym powoli wycofywał się z pochwy i zaraz potem znowu nacierał. Delektował się tym. Poruszał się bardzo powoli, ale wbijał się do samego końca.
Po każdym pchnięciu Marta głęboko wzdychała.
Dodaj komentarz