Po każdym pchnięciu Marta głęboko i głośno wzdychała. Demonstrowała jak bardzo to przeżywa, jak mocno czuje jego pchnięcia.
– Oooochhh! Aaaachhh!
Mężczyznę tak to pobudzało, że w każde uderzenie o dno cipki chciał włożyć całego siebie, chciał pokazać jak jest silny.
Kobieta dostała dokładnie to, czego chciała.
– Zenonie… Ależ ty się nade mną znęcasz… – Po każdym kolejnym pchnięciu pojękiwała. – Ach… ach…
Tak rytmicznie, jak jęczała, tak rolnik wykonywał swoją robotę. Dokładnie. Jakby młócił zboże cepem. Rytm podkreślało, poza jękami nauczycielki, skrzypienie starego łóżka.
– Aaaaa… aaaaa… aaaa…
– A należy się poznęcać nad nauczycielką! W szkole panie się nade mną znęcały, teraz ja dam popalić pani nauczycielce! – Mężczyźnie przypominały się słowa kolegów.
W tym momencie przyspieszył ruchy i uderzał jeszcze mocniej. Marta była w siódmym niebie. Chciała jęczeć, chciała go nadal prowokować.
– Aaaa! Aaaa! Zenonie… oj… dajesz mi popalić… Jak można tak traktować kobietę?
Zenon sapał, ale słowa dziewczyny rozogniały, chciał być bardziej brutalny, bardziej wulgarny.
„Należy się taką damulkę porządnie wyobracać!"
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.