Nie spodziewała się, że mógł aż tak zarabiać na gospodarstwie, nie wkładając olbrzymich kapitałów. A mógł. Trochę dlatego, że wstrzelił się w wielką zmianę pokoleniową na wsi. Starsi ludzie dawali mu swą ziemię w dzierżawę, nie chcąc nic w zamian, byle tylko nie stała odłogiem. W ten sposób zyskał na tym, że tak był we wsi lubiany i ceniony za swą bezinteresowną pomocność. Kolejnym zwrotem było wejście dopłat unijnych. A że na dzierżawionych obszarach prowadził wiele upraw szczególnie wspieranych przez Unię, do każdego z czterystu hektarów, otrzymywał niemałe pieniądze. Okazało się, że był bogaty, ale środków w ogóle nie wkładał w takie sprawy jak dom, czy ubiór, ale w ziemię…
Poczuła, że wydał się jej nie tylko szlachetny, ale też bardziej interesujący i od razu… Przystojniejszy! Alkohol również zrobił tu swoje. Zaczęła go nawet podziwiać i zawstydziła się, że do tej pory dworowała sobie z niego. Poczuła się w powinności do rekompensaty. „Przyjemnie byłoby, gdyby zaczął mnie adorować…” – myślała – „a może nawet się do mnie dobierać…”
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.