Rozdział 8
To było jak sen. Czuła mokry dotyk na swoich ustach, szyi i piersiach. Ręce, które ją dotykały były mocne i pewne. Mimo ich ewidentnej siły czuła się w nich dziwnie bezpiecznie. Odgłosy z drugiego pokoju nie były już subtelne i wyciszone, a jej słuch zarejestrował odgłosy zderzających się ciał i głośne jęki. Była już w stanie wyodrębnić pojedyncze słowa.
- O tak! O taak! - dobiegał do niej załamujący się kobiecy głos.
Była tak podniecona wyobrażaniem sobie tego co działo się za drzwiami, że jej mózg z opóźnieniem rejestrował to co działo się z nią samą. Poczuła kolejny pocałunek i odruchowo go odwzajemniła. Dopiero zaczynała rozumieć, że to język Fabiana znajdował się w jej buzi. Chciała coś powiedzieć, ale jego ręka zawędrowała pod jej koronkowy biustonosz i zamiast słów, z jej buzi wydobył się cichy jęk. Wydawało się jej, że cały świat wiruje, ale to uczucie pogłębiło się wielokrotnie bardziej, gdy mężczyzna gwałtownie obrócił jej drobne ciało, w taki sposób, że teraz znajdowała się tyłem do niego.
Tego dnia nie miała na sobie jeansowych spodni, ani nawet zwyczajowych legginsów, tylko dość tradycyjną czarną spódniczkę. Wiedziała co chciał zrobić i planowała już zaprotestować, ale nagle przeszył ją potężny dreszcz wrażeń, gdy ręka Fabiana sprawnie znalazła się wewnątrz spódnicy i natychmiast wylądowała na jej wzgórku łonowym, zahaczając o jej łechtaczkę. Była tak podniecona, że gdy to się stało poczuła jak jej cipka natychmiast puściła soczki, wysyłając jednocześnie potężny dreszcz wzdłuż jej ciała. Usłyszała jego śmiech będący odpowiedzią na jej niekontrolowany spazm. Zaskoczona tym jak dobrze się poczuła na chwilę przestała myśleć o zatrzymaniu całej sytuacji. Żałowała jednak, że akurat dzisiaj założyła swoje skąpe, błękitne thongi, wiedząc że jej cała pupa, a być może nawet - nieco niedokładnie ogolona już kilka dni temu - cipeczka były na wierzchu. Po chwili nie miała już wątpliwości, bo poczuła jak lekko zsunął na bok rzemień jej bielizny, i bezpośrednio zaczął pieścić jej cipkę. Próbowała się wyrwać, ale mocno do niej przylegał i był znacznie silniejszy. W dodatku nogi atakowane falą doznań zwyczajnie odmawiały jej posłuszeństwa. Cały czas słyszała głuchy stukot i kobiecy jęk zza drzwi zamkniętego pokoju.
- Tak mn…!! …chodzę!!… urwa!! - głos był szarpany i z trudem mogła wyłapać
pojedyncze słowa, a sytuacja w jakiej była tego nie ułatwiała. Nie pamiętała kiedy ostatnio - jeśli w ogóle - się tak czuła. Wiedziała i czuła, że jej cipka była cholernie wilgotna i nagrzana.
Poczuła potężny uścisk na swoich drobnych pośladkach, a po chwili coś ciepłego przylgnęło do rowka pomiędzy nimi i zaczęło się w nim lekko poruszać. Nawet w takim marnym stanie jak teraz natychmiast poznała, że był to kutas Fabiana. Odwróciła głowę w jego stronę, ale jedna z jego dłoni natychmiast wylądowała na jej karku i w kontrolowany sposób wbiła ją w kanapę. Nie planowała tak stracić dziewictwa. Nie w takich okolicznościach. Nie z nim. Ale to było wcześniej, teraz była w stanie totalnego odurzenia, a narastające napięcie między jej nogami doprowadzało ją do szaleństwa. Mogła walczyć, a przynajmniej stawiać opór gdyby chciała, ale czuła że jej ciało i jego najbardziej prymitywne instynkty ją zdradzają. Usłyszała plask, gdy sztywny kutas trzymany w dłoni Fabiana uderzył o jej pośladki, po czym zmienił płaszczyznę i powoli przylgnął do wejścia jej cipki.
Na chwilę jej świat stanął w miejscu i przez następne kilka sekund jedyne co czuła to rozpychanie ścian jej ciasnej pizdy, gdy sztywny chuj powoli, ale nieubłaganie się w nią wwiercał. Była cholernie mokra i mimo, że większość zabawek, którymi do tej pory się zabawiała nawet nie zbliżało się rozmiarem do tego co miało teraz ją penetrować, to dzięki jej własnemu, naturalnemu lubrykantowi nie poczuła żadnego większego bólu. Mimo wszystko wrażenie było przytłaczające, a kutas Fabiana sprawiał wrażenie ogromnego. Czuła, że jej cipka sama owinęła się wokół niego i bezradnie poddawała posuwistym ruchom, które zaczął wykonywać. Jego ręce zawitały na jej piersiach, które brutalnym ruchem wyszarpał spod bluzki na zewnątrz. Widziała, że uszkodził jej stanik, ale to co się działo było tak mocne, że nie dała rady na to zareagować.
Po chwili początkowe przytłoczenie zaczęło ustępować przyjemności. Jej cipka przestawała bezradnie oporować i zaczęła się rozluźniać poddając brutalnemu penetrowaniu przez kutasa. Dopiero wtedy poczuła jak głęboko w nią wchodził. Ekstaza zaczęła narastać i po chwili zaczęła czuć znajome dreszcze w nogach, dające znać o zbliżającym się orgaźmie. Nie mogła w to uwierzyć. Z jednej strony nie mogła, w jej odczuciu, minąć dłużej niż minuta odkąd w nią wszedł. Z drugiej strony nie mogła też już ufać swojemu poczuciu czasu. Była cholernie podniecona zanim to zrobił, ale jeszcze nigdy nie zaczęła dochodzić tak szybko. Być może był to wpływ środków, które zażyła. Być może podnieciło ją tak to co działo się od jakiegoś czasu w drugim pokoju. A może zwyczajnie podniecił ją tak kutas penetrujący jej wyposzczoną cipę.
Cokolwiek by to nie było, dyszała teraz jak nagrzana suka, dymana od tyłu przez dwukrotnie starszego faceta, którego ledwo znała i była pewna że zaraz dojdzie. Czuła jego głębokie, posuwiste pchnięcia i jaja odbijające się z plaskiem od jej łechtaczki. Niczym grom z jasnego nieba nagle straciła grunt pod nogami i poczuła potężny spazm dreszczów przechodzących przez jej ciało.
- Ja pierdolę!! O kurwa!! - wybełkotała, a jej ręka sama zaczęła ją uciszać.
Jej cipka jeszcze mocniej zacisnęła się na brutalnie penetrującym ją kutasie, a ona sama wydała z siebie niekontrolowany krzyk przechodzący w bełkotliwe błagalne jęki.
- Co, dobrze Ci, suko? - usłyszała sapiący głos Fabiana.
Jego biodra z donośnym plaskiem uderzały w jej pośladki i gdyby nie orgazm, który właśnie przeżywała, byłaby przerażona myślą o tym, że pozostali domownicy usłyszą co się dzieje. Wrażenia, które właśnie przeżywała, kompletnie odcinały ją jednak od czegokolwiek poza skórzaną kanapą, na której była dymana.
- Pytałem, kurwa, czy Ci dobrze?!
Poczuła nagłe pieczenie w pośladku, w który Fabian wymierzył siarczystego klapsa. Jeśli dotychczas ich nie usłyszeli to teraz już na pewno. Zagryzała własną rękę próbując powstrzymać się od wydawania jakichkolwiek odgłosów. Z marnym skutkiem.
- Mów! - rozkazał ściskając jej małą dupę i mocno nabijając na swojego kutasa.
- Tak… dobrze… - powiedziała łamiącym się głosem.
Fabian widocznie nie był zadowolony jej odpowiedzią i nie przerywając pieprzenia pytał dalej.
- Mów czy dobrze Cię rucham! - żądał.
Była ledwie przytomna od stanu w jakim była i wrażeń jakich doznawała. Orgazm wciąż trwał, a nawet się nasilał. Czuła jak jej cipka rytmicznie pulsowała zaciskając się na nieustannie penetrującym ją chuju.
- Dobrze! - powtórzyła nieco głośniej.
Było jej tak dobrze, że to jak zaczęła się ta sytuacja nie miało dla niej w tej chwili żadnego znaczenia. Palce jej stóp mimowolnie na zmianę zaciskały się i rozluźniały. Jedyne co się dla niej w tej chwili liczyło to ekstaza płynąca spomiędzy jej nóg.
- Dobrze “co”?!
- Dobrze mnie ruchasz! - stwierdziła, tym razem wystarczająco donośnie.
Zaraz po tym poczuła jak mężczyzną targa potężny dreszcz i zrozumiała, że właśnie się spuszcza. Dopiero wówczas przyszło jej do głowy pytanie, czy założył kondoma. Nie wiedziała czy to zrobił i mogła jedynie liczyć na jego roztropność.
Czuła potężne szarpnięcia, gdy Fabian dobijał swoje biodra do jej miednicy, rozkoszując się powoli wygaszającym się już orgazmem. Przez krótką chwilę wciąż w niej tkwił, by nagle gwałtownie wstać, szybko wyciągając z niej swojego kutasa. Jęknęła czując całą jego długość opuszczającą jej wejście. Zaczęła odwracać głowę by spojrzeć na swojego gospodarza, gdy nagle jej wzrok trafił na trójkę półnagich postaci.
Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!
Dodaj komentarz