Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Mała Marta cz. 7

Rozdział 7

     Jeszcze na koniec stycznia Marta mocno pokłóciła się z rodzicami, którzy zaniepokojeni plotkami na jej temat urządzili jej srogą awanturę. Przez jakiś czas bujała się po mieście z Agnieszką, ale ona miała wieczorem jakiś wyjazd z rodzicami i musiała ją zostawić. Wcześniej jednak spotkały grupkę znajomych, część z których wybierała się później na imprezę do niejakiego Fabiana. Złożyło się tak, że w pewnym momencie podjechał on nawet swoim autem, by odebrać ich z parku, w którym w tej chwili wszyscy przesiadywali.   Był znacznie starszy, a będąc precyzyjnym blisko dwukrotnie starszy od niej. Słyszała plotki, że pracował jako pośrednik w nielegalnej firmie zarabiającej na maszynach hazardowych. Nie wiedziała o tym za wiele i na pewno nie odważyłaby się Go o to zapytać, ale po samym jego - wyglądającym jak prosto z salonu - aucie widziała że miał pieniądze i to duże. W pewnym momencie Rafał, trochę od niego młodszy kolega Fabiana, ktôry również z nim przyjechał, po dłuższej chwili przypatrywania się jej rzucił propozycję.
- Może też wpadniesz do nas? Mamy miejsce w aucie i jak widać wspólnych znajomych - rzucił przyjaźnie.
Marta nie widziała powodu by się nie zgodzić. Była przyzwyczajona do obracania się w starszym od siebie towarzystwie. Może nie aż tak, ale jednak. W dodatku oni wydawali się całkiem spoko. Impreza na pewno poprawiłaby jej nastrój. Może to było to czego akurat potrzebowała. Zgodziła się i razem z innymi wsiadła do auta. Dziesięć minut później byli już w przestronnym mieszkaniu Fabiana zlokalizowanym na całkiem nowym, strzeżonym osiedlu.

     Na imprezie nie brakowało alkoholu, a nawet narkotyków. To tam, pod namową towarzystwa, po raz pierwszy wciągnęła kreskę. Było jej po niej lekko mdło, ale ogólnie rzecz biorąc panująca atmosfera była bardzo wesoła, a bardzo tego w tym momencie potrzebowała. Fabian był na tyle hojnym gospodarzem, że gdy tylko dowiedział się o jej kłótni z rodzicami od razu zaoferował jej nocleg u siebie. Nie mając innego pomysłu - a tym bardziej ochoty na powrót do domu i kolejną konfrontację z rodzicami - zgodziła się. Z czasem impreza zaczęła powoli wygasać i na polu bitwy, oprócz niej, pozostali tylko Fabian, jego dwaj koledzy Rafał i Piotrek oraz Aniela, trzy lata starsza od Marty dziewczyna z innego miasta. Marta siedziała wygodnie na dużej, skórzanej, rogowej kanapie naprzeciwko fotela gospodarza i słuchała z zaciekawieniem jak rozprawiali o przedsięwzięciach jakie gospodarz planował jeszcze zrealizować w swoim nowym lokum. Fabian wspominał o nowym sprzęcie agd, klimatyzacji i kolejnych kamerach monitoringu, by tego wszystkiego doglądać i pilnować. Była zszokowana kwotami jakie wymieniał.

     W pewnym momencie Piotrek, który dość długo szeptał coś do ucha Anieli, złapał ją za rękę i pociągną śmiejącą się dziewczynę w stronę drugiego pokoju. Marta cały czas przysłuchiwała się rozmowie Fabiana i Rafała, którzy teraz przeszli na temat motoryzacji i tylko się lekko uśmiechała nie mając nic do dodania. Prawda była taka, że jej uwaga od jakiegoś czasu i tak bardziej uciekała w stronę flirtującej pary. Aniela była jej zdaniem bardzo seksowna. Wysoka, ubrana całkiem na czarno - niczym jakaś gotka - o nienagannej figurze i jasnozielonych oczach przyciągała uwagę mężczyzn od początku imprezy. Ona co prawda też miała świetną figurę, ale nienagannie kobiecy styl bycia i niesamowite kształty Anieli budziły w niej w zaskakującą dla niej samej zazdrość. Zwłaszcza jej piersi, których duży rozmiar i idealny kulisy kształt dawał jej do zrozumienia, że być może maczał przy nich ręce jakiś chirurg. Teraz jednak zniknęła za drzwiami innego pokoju, zabrana tam gwałtownie przez Piotrka.

Faceci poleli kolejną kolejkę i wznieśli następny toast. Z czasem Marta zaczęła subtelnie nasłuchiwać tego co dzieje się za drzwiami. Usłyszała chichot i jakąś szamotaninę, a po chwili coś innego, jakby stęk. Z czasem dźwięk cicho się powtórzył, by po chwili ponowić się głośniej.
- O, już ją ma! - zaśmiał się do Fabiana Rafał.
Ten tylko się uśmiechnął i posypał trzy kolejne kreski, a Marta wciągnęła jedną z nich, tym razem już bez namysłu.
- Uważaj mała, dopiero się wdrażasz! - powiedział gospodarz, a ona szeroko się uśmiechnęła.

     Była już mocno najebana i to głównie wciągnięte kreski trzymały ją przy świadomości. Zza drzwi słyszała coraz więcej jęków Anieli. Podniecała ją myśl o tym co mogło się tam teraz dziać. Czy Piotrek właśnie ją jebał? Nigdy nie była w tamtym pokoju i nawet nie wiedziała czy robili to na łóżku, czy może zapinał ją wypiętą o jakieś biurko lub komodę. Czuła się tym wszystkim coraz bardziej podniecona. Zresztą nie tylko ona bo obaj faceci zaczęli nerwowo zmieniać co chwilę swoją siedzącą pozycję, zapewne w wyniku coraz ciaśniej opinającej bielizny. Powoli odpływała i coraz mniej udzielała się w rozmowie. W pewnej chwili ledwo odnotowała, że Rafał wstał i z hukiem wpadł do pokoju igraszek zatrzaskując za sobą drzwi. Fabian polał im dwojgu kolejną kolejkę i posypał po jeszcze jednej, niewielkiej kresce. Odchyliła głowę i zrelaksowana dalej nasłuchiwała odgłosów z tajemniczego pokoju. Zdziwiło ją, że z czasem odgłosy wróciły mimo, że Rafała dalej z nimi nie było.

Incognito

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 999 słów i 5535 znaków, zaktualizowała 14 lis o 20:55.

Dodaj komentarz