Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Mała Marta cz. 6

Rozdział 6

     Pewnego styczniowego wieczoru wylądowała na kolejnej zakrapianej imprezie, na której pojawiło się też trochę starsze towarzystwo. Miała już się zawijać do domu, gdy wyhaczył ją pewien sporo starszy chłopak, który po chwili przedstawił się jako Adam i zaproponował podwiezienie jej do domu. Nie zaskoczyło jej to bo odjebała się na tą imprezę wprost niemiłosiernie. Obcisła granatowa sukienka i seksowne pończochy połączone z eleganckimi butami na koturnach tworzyły wybuchową mieszankę, która przyciągała uwagę mężczyzn przez cały wieczór. Również Adam świetnie się prezentował. Miał na sobie dopasowaną, elegancką koszulę i stylowe spodnie. Widziała, że były to prawdziwie markowe ciuchy.  Był już studentem drugiego roku i woził się drogo wyglądającym BMW, o którym zapewniał że należy do niego. Dobrze ubrany i naprawdę przystojny robił doskonałe pierwsze wrażenie, dlatego gdy po zdecydowanie okrężnej przejażdżce skręcił na pobliski parking i bezpośrednio poprosił o zrobieniu mu laski, Marta nie odmówiła.  

     Siedząc na miejscu pasażera odpięła pasy i schyliła w stronę jego krocza. Najpierw położyła na nim rękę i masowała go przez spodnie. Wydawał się naprawdę duży, znacznie większy niż te kilka, które do tej pory widziała. Samodzielnie zaczęła zdejmować mu pasek i odchyliła ciasne bokserki. Adam lekko wstał by jej to ułatwić, a Marta zsunęła jego bieliznę ze spodniami aż do kostek, a sterczący nabrzmiały kutas z plaskiem uderzył w jej policzek. Nawet w najmniejszym stopniu się nie zawiodła. W tej chwili wydawał się jej ogromny. Był dość gruby, niczym kutas Damiana, chłopaka któremu zrobiła pierwszą laskę, ale sporo dłuższy. Nawet gdy chwyciła go w obie swoje drobne dłonie, to dalej wystawała z nich co najmniej druga połowa. Dotychczas kutasy tych rozmiarów widziała tylko w porno, które nieraz oglądała masturbując się w swojej sypialni. Na jego boku ciągnęła się masywna, pulsująca żyła. Wystawiła język i polizała nabrzmiały żołądź, a Adam aż westchnął z rozkoszy.
- Dajesz mała! - zachęcił ją, a ta bez chwili namysłu otworzyła usta i zaczęła pochłaniać jego pałę.
     
     Tym razem nie robiła już nieudolnej laski, jak Damianowi i jego kolegom. Teraz miała już trochę praktyki oraz teorii, którą nabyła z opowieści koleżanek oraz internetu. Przede wszystkim miała jednak cholerną chęć zaimponowania Adamowi, bo bardzo się jej spodobał. Był przystojny, bogaty i jak widać bardzo dobrze wyposażony. Wiedziała że tacy jak on mogą mieć wiele dziewczyn z łatwością, nawet ładniejszych od niej. Dlatego gdy zabierała się za robienie mu laski wiedziała, że to nie może być nieśmiały lodzik od małolaty, ale że musi mu ojebać tą wielką pałę jak rasowa kurwa. Wzięła go do buzi głębiej niż pozwalał jej na to komfort i mocno oparła wargi na zębach by go nimi nie zahaczyć. Jej ciasne usta pomalowane turkusową pomadką zaczęły jeździć po jego penisie mocno w górę i w dół, a co jakiś czasie, lekko wbrew sobie, nawiązywała nawet kontakt wzrokowy. Mimo wszystko początkowo dawała radę pochłonąć ledwie powyżej połowy jego wielkiej pały, co było i tak nie lada większym wyczynem, niż wzięcie do buzi całego kutasa Romka, z którym spotykała się dwa miesiące wcześniej.
- O ja pierdolę, Marta! Jak Ty zajebiście obciągasz! - niemal do niej krzyknął - Słyszałem, że Mała Marta potrafi obrobić kutasa, i to nie jednego, ale to coś ekstra!

     Marta lekko zirytowała się komentarzem na temat plotek na jej temat, ale mimo wszystko cieszyła się z jego pozytywnej reakcji. Zadowolona z siebie małolata wyciągnęła kutasa z buzi, uśmiechnęła sié i skierowała swoje usta w stronę jego moszny, którą zaczęła ochoczo pieścić językiem nie wypuszczając penisa z rąk.
- O taaak! Liż mi jaja! - zachęcał ją Adam.
Ona jednak po chwili z mlaskiem wypuściła z ust jedno z jego jąder i ponownie zabrała się za ssanie jego pały. Jej ślina mieszała się z płynem wydobywającym się już powoli z jego penisa, a Adam wiedział że nie wytrzyma już tego długo. Robiła laskę lepiej niż ta starsza przydrożna kurwa, stojąca przy wyjeździe na Warszawę, do której jeździł przynajmniej raz w miesiącu opróżnić jaja w zamian za 100 zł. Ale tamta robiła to zawodowo i wręcz mechanicznie, a Mała Marta wkładała w to widocznie całą siebie. W pewnym momencie zwrócił uwagę na ciasno opięty przez sukienkę tyłeczek, wypięty w stronę pasażera i położył na nim swoją dłoń. Wymamrotała coś niewyraźnego nie wypuszczając z ust jego kutasa.
- Mała, masz super tyłeczek, a ja mam gumki. Dasz się zapiąć, co?
Marta wyjęła z ust jego kutasa i ku jego rozczarowaniu stwierdziła
- Jestem dziewicą. Nie rucham się, najwyżej obciągam.
- Jasne, jasne. Nie przerywaj, jest super! - powiedział Adam chcąc uciąć temat.
Szybko złapał kutasa i lekko klepnął nim w czoło małolaty. Przez chwile sam nie mógł uwierzyć, że łykała go już niemal całego.
- Ale mogę połknąć jak chcesz! - dodała
Adam się tylko uśmiechnął i z przyjemnością obserwował jak zabrała się z powrotem za ssanie jego pały. Nie umknęło mu jednak, że materiał sukienki przylegający do jej cipki zrobił się jakby mokry i wilgotny. Marta z taką ochotą obrabiała mu gałę, że nie zauważyła nawet gdy zdołał wyciągnąć telefon i nagrać krótki filmik z nią wykonującą oralne pieszczoty w roli głównej. Ostatecznie skończył tryskając do jej gardła.
- O tak suczko! Wyssij wszystko! - syczał przez zęby pompując strumień spermy w usta dopiero co dzisiaj poznanej przez siebie dziewczyny.  
Po wszystkim odwiózł ją do domu jak gdyby nigdy nic.

     Z Adamem spotykała się przez jakiś czas, ale mimo wszystko dość rzadko bo w tygodniu przebywał w Warszawie, na studiach. Czasem zabierał ją w różne miejsca gdzieś na weekend. Za wszystko płacił sam, ale na koniec każdego spotkania oczekiwał, że jego kutas wyląduje w jej ustach. Nie przeszkadzało jej to bo lubiła czuć się pożądana. On jednak coraz częściej nalegał na prawdziwy seks, a Marta nie była na to jeszcze mentalnie gotowa. Nie była co prawda już technicznie dziewicą bo w czasie masturbacji nieraz mocno penetrowała swoją pochwę palcami, a nawet kilkoma zabawkami i była pewna że już dawno naruszyła swoją błonę. Jednak dzięki temu, że odmówiła wtedy na biwaku Romkowi nigdy jeszcze nie miała tam żadnego penisa i na tą chwilę wolała by tak pozostało. Zwłaszcza, że kutas Adama był największym jakiego widziała i prawdę mówiąc nie była pewna czy jej cipka była gotowa na takie wyzwanie. Pamiętała też jak jej koleżanka Agnieszka z bólem wspominała przespanie się z przypadkowym chłopakiem po jednej imprezie.  
- Możesz zrobić choćby tysiąc lodów, ale dziewictwo masz jedno - mówiła po fakcie.

     Z czasem zaczęła rozmyślać o praktyce niektórych jej koleżanek, które chcąc zachować - teoretyczne - dziewictwo do ślubu, pozwalały swoim chłopakom na pieprzenie ich w tyłek. Jeśli wierzyć plotkom, jej dawna koleżanka Wioletta dała - dosłownie - dupy swojemu nowemu chłopakowi całkiem regularnie. A przynajmniej tak jej wygadała ich wspólna znajoma. Czasem zastanawiała się czy jeszcze inny Adam, brat-bliżniak z wycieczki, już wtedy nie przebolcował jej grubego dupska. Niemniej jednak Marta nie zdecydowała się na pójście w seks analny, uważając wizję swojej małej dupci penetrowanej przez wielką pałę studenta z Warszawy za absurdalną. Z czasem coraz rzadziej spotykała się z Adamem, a po kilku miesiącach kontakt się urwał.
     
     Nie odpuściła sobie jednak chłopaków jako takich. Ubierała się coraz śmielej i zaczęła kręcić się w starszym, nieco szemranym towarzystwie. Małolata zupełnie tam co prawda nie pasowała, ale faceci rzadko odrzucają towarzystwo atrakcyjnych kobiet, choć w tym przypadku powinno się raczej użyć słowa dziewcząt. Z czasem plotki o podejrzanych znajomych Marty i jej pewnych wybrykach zaczęły docierać do nawet jej rodziców.

Incognito

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1516 słów i 8278 znaków, zaktualizowała 14 lis o 20:55.

Dodaj komentarz