Rozdział 3
W ciągu kilku następnych tygodni Marcie kilkukrotnie zdarzyło się wyciągnąć “pomocną dłoń” w stronę jej kolegów, których to z czasem - głównie dzięki rozprzestrzeniającym się plotkom - kręciło się wokół niej coraz więcej. Nie traktowała tego wszystkiego szczególnie poważnie, w końcu jej koleżanki też to robiły ze swoimi chłopakami. Ona po prostu robiła to z chłopakami, z którymi się nie wiązała, a przecież mogłaby gdyby tylko chciała. Dwukrotnie zwaliła Michałowi w aucie jego rodziców, w tym raz na szkolnym parkingu. Raz powtórzyła to z Robertem z ogniska, który wcześniej zaprosił ją na randkę. Film był kiepski, a jedzenie w restauracji przeciętne, ale zrobiła to dla niego niego, gdy o to poprosił bo czuła się zobowiązana po tym jak wydał na nią pieniądze i nie chciała by był to ostatni raz.
Z czasem rosnąca atencja męskich rówieśników skierowana w jej stronę spowodowała, że jej samoocena i pewność siebie zaczęły rosnąć. Zaczęła mocniej się malować, a jej garderoba stała się znacznie odważniejsza. Chciała czuć się i wyglądać jak prawdziwa laska, więc wyrzuciła większość dotychczasowych ubrań i zaczęła kompletować nowe. Zaczęła od bluzek, które coraz odważniej odsłaniały jej płaski brzuch i małe, kształtne piersi. Coraz chętniej ubierała obcisłe spodnie, podkreślające jej zgrabną pupę w sposób, który powodował, że niekiedy faceci - również znacznie starsi - aż odwracali się za nią na ulicy. Raz ćwicząc na siłowni w swoich opiętych beżowych legginsach złapała w lustrze kilka razy jednego sporo starszego gościa jak obczajał jej tyłek w kształcie ćwiczeń. Nakryty przez nią wzrokiem szybko uciekł do szatni. Przez chwilę wyobrażała go sobie trzepiącego swojego fiuta i myślącego o tym, co by zrobił z jej małą pupą, gdyby tylko mógł. Ta myśl podniecała ją bardziej niż powinna.
Pod koniec wakacji jej rodzice dzięki znajomościom wysłali ją na tygodniową wycieczkę w góry. Była tam również Wioletta, a obie poznały tam fajnych braci-bliźniaków, Adama i Artura. Nie byli jej zdaniem jakoś wyjątkowo przystojni, ale jednak niesamowicie otwarci i zabawni, więc świetnie spędzało się z nimi czas. Adam cholernie podobał się Wioletcie, która przez dwa dni spędzała z nim każdą możliwą chwilę. Było to dla Marty wręcz uciążliwe i lekko żenujące. Trzeciego dnia, jadąc wspólnie we czwórkę na tyłach prawie pustego autobusu, widziała jak Jej koleżanka niemal właziła Adamowi na kolana, byle tylko zmniejszyć dzielący ich dystans. Ona też żartowała z Arturem, ale jednak nie było między nimi takiej chemii.
Po dwóch godzinach jazdy przebudziła się z nieplanowanej drzemki. Artur dalej spał w swoich słuchawkach, ale Wioletta z Adamem uciekli do samego rogu pojazdu. Starając się być niezauważoną lekko skręciła głowę i zobaczyła jak jej koleżanka namiętnie całuje się z nowo poznanym kolegą. Co więcej jego ręce bezpardonowo pozwalały sobie ugniatać przez bluzkę jej wielkie piersi. Marta udawała, że dalej śpi i skrycie ich obserwowała. Z czasem w szoku zaobserwowała jak ręka Wioletty wylądowała na jego kroczu i zaczęła go masować przez spodnie. Nie znała jej z tej strony. Po jakimś czasie cicho coś powiedziała do niego na ucho, a on odpowiedział jej uśmiechając się. Jej ręka wylądowała na rozporku i ku jeszcze większemu szokowi dziewczyny po chwili wyciągnęła ze spodni dużego, sztywnego chuja. Nie mogła uwierzyć jak szybko rozwijała się ta sytuacja.
Ręce Adama znalazły się pod bluzką jej kumpeli, aby po chwili wydobyć spod niej dorodne nastoletnie wymiona. Wioletta nie mogła się z nią równać pod względem sylwetki. Choć nie była otyła, to jednak nie należała do szczupłych dziewczyn. Była dość tęgiej budowy, ale mimo tego faktu dalej przyciągała uwagę części chłopaków właśnie dzięki swoim - olbrzymim jak na nastolatkę - cyckom. Zahipnotyzowany wzrok Adama sugerował, że on też należał do adoratorów dużych piersi. Widziała jej stwardniałe, sterczące sutki kończące sporych rozmiarów ciemnobrązowe areole i to jak pieścił je między palcami.
Wioletta nerwowo rozejrzała się dookoła - niemal nakrywając ją na podglądaniu - i zdjęła swoje korekcyjne okulary w grubych oprawkach, a następnie złapała swoją jeansową kurtkę, którą szybko się nią nakryła. Marta zobaczyła jak jej koleżanka zanurkowała w dół i po chwili jej głowa znalazła się w pobliżu krocza Adama. Nie mogła w to początkowo uwierzyć, ale podekscytowana mina chłopaka i ruchy sylwetki ukrytej pod kurtką nie pozostawiły po chwili cienia wątpliwości. Ostatnim dowodem jakiego potrzebowała okazały się wilgotne odgłosy siorbania, które następnie dotarły do niej mimo głośnej pracy silnika pojazdu. Jej koleżanka właśnie robiła mu laskę.
Marta sama poczuła się podniecona. Podglądanie jej koleżanki w tej sytuacji było dla niej wyjątkowo ekscytujące. Poczuła się rozgrzana i wilgotna, jak często wieczorami gdy oglądała porno, drażniąc swoją cipkę i ukradkiem obserwując czy matka nie wparuje jej nagle do pokoju. Sutki stwardniały jej pod bluzką do tego stopnia, że powodowały już dyskomfort. Dotknęła jednego z nich, a po jej ciele natychmiast przebiegł przyjemny dreszcz. Niedługo później jej ręka samowolnie zsunęła się w dół, po płaskim brzuchu i zanurkowała pod jej streczowe jeansy. Obserwowała jak zakryta kurtką głowa Wioletty falowała rytmicznie, w górę i w dół, gdy sama zaczęła jednocześnie pieścić palcami samą siebie. Trwało to dłuższą chwilę, gdy nagle poczuła dreszcz, gdy ktoś położył rękę na jej piersi.
Odwróciła głowę i zobaczyła, że to ręka Artura ugniatała jej pierś. Chłopak nie spał, ale gdy poszukała oczami jego własnych dostrzegła, że również z fascynacją obserwował oralne uciechy jakich doznawał jego brat-bliźniak. Nie chciała krzyczeć by nie zaalarmować figlującej pary, więc posłusznie znosiła jego pieszczoty. W zasadzie było jej naprawdę dobrze i widząc, że Artur - poza ugniataniem jej piersi - totalnie ją ignorował, powoli wróciła do pieszczenia swojej cipki. Teraz obserwowała nie tylko Wiolettę i Adama, ale także Artura, który widocznie podniecony zaczął delikatnie masować przez spodnie swoje własne krocze. Widziała zarys sztywniejącego penisa oplatanego przez materiał jego jasnych spodni.
W pewnym momencie coś skłoniło ją do pchnięcia sytuacji do przodu i sama położyła swoją drobną dłoń na jego wciąż zakrytym kutasie. Niemal podskoczył w miejscu, na chwilę na nią spojrzał, uśmiechnął się i wrócił do podglądania pary. Była tym nawet lekko oburzona, ale nic nie powiedziała. Również obserwowała jak wciąż ukryta głowa jej koleżanki wykonywała coraz szybsze i głębokie ruchy, teraz dodatkowo pośpieszna przez rękę Adama, nadającą jej rytm. Dalej delikatnie masowała penisa Artura, który w tym momencie już niemalże wyskakiwał ze spodni, a on sam teraz szczypał jej stwardniałe sutki, zmuszając ją do nerwowego zagryzania warg, byleby tylko nie wydać żadnego jęku.
Nagle poczuła jak jej ręka, teraz bawiąca się jej drobną, nabrzmiałą łechtaczką, spotkała się z jego dłonią. Wiedziała co chce zrobić i mimo, że nie była na to gotowa to pod wpływem podniecenia nie zdążyła zareagować. Jej ręka została wypchnięta i zastąpiona jego własną, męską dłonią. Poczuła jak jego grube palce zaczęły masować jej wargi sromowe, by po chwili znaleźć łechtaczkę i zacząć ją pieścić. Z trudem powstrzymała się od stęknięcia z wrażeń, jednak mimo wszystko nagły dreszcz jej ciała i ruch jaki mimowolnie wykonała sprawiły, że będący w rogu autobusu Adam ją zauważył. Na chwilę spotkali się wzrokiem, a on mimo zaskoczenia po prostu się uśmiechnął. Nie poprzestał jednak tylko na tym. Widząc, że dziewczyna bezwstydnie ich podglądała delikatnie zsunął na bok jeansową kurtkę, która przykrywała Wiolettę.
Marta zobaczyła jak pulchne policzki jej koleżanki wypychają się pod naporem penetrującego jej buzię kutasa. Ten widok połączony z palcem Artura, który w tym samym momencie zanurkował w jej cipce sprawił, że ogarnął ją nagły, błogi spazm, a jej nogi nerwowo zadrżały. Wiedziała, że właśnie dochodziła. To był pierwszy raz, gdy ktoś inny sprawił by szczytowała. Po chwili jej ręka sama wylądowała w spodniach Artura, zaciskając się na jego chuju. Chciała się odwdzięczyć za frajdę, którą jej sprawiał, ale jednocześnie liczyła, że ta zabawa jeszcze potrwa. Artur przestał obserwować Adama i Wiolettę gdy jej ręka zaczęła go trzepać - wciąż wewnątrz spodni - i skupił swoja uwagę na pieszczeniu jej piersi. Jego ręka ostatecznie zawędrowała pod jej stanik i zaczęła bezpośrednio pieścić jej piersi i sutki. Wiedziała, że chłopak zaraz dojdzie, co jednak ją cieszyło, bo ona nie chciała robić mu laski. Widziała wiele filmów z obciąganiem, ale dalej był to dla niej w pewnym stopniu temat tabu. Gdy szczytował, wyciągnęła chusteczkę i owinęła nim jego kutasa. W tym czasie zdziwiona zaobserwowała jak jej koleżanka nawet nie spróbowała podobnego rozwiązania, tylko zdecydowanie zacisnęła usta na trzonie chuja, którego obciągała i ku nieopisanej ekstazie Adama przyjęła jego spust prosto do buzi. Przełknęła wszystko, oprócz paru kropel, które wpłynęły jej po brodzie, a następnie po szyi.
Reszta wycieczki, aż do jej ostatniego dnia, upłynęła w wesołej atmosferze. Wioletta nie przyznała się Marcie do jej przygody w autobusie, będąc totalnie nieświadomą faktu, że z ich czwórki tylko ona nie pojęła do końca sytuacji. Artur próbował ją jeszcze podrywać, ale wytłumaczyła mu, że nie był w jej typie i to była jednorazowa akcja. Zaakceptował ten fakt i mimo wszystko dalej z nią rozmawiał. Razem śmiali się za każdym razem, gdy widzieli jak Wioletta wieczorem zakradała się nieudolnie do pokoju Adama. W głowie Marty pojawiały się wtedy różne myśli. Czy właśnie miętosił te jej wielkie cycki? Czy znowu postanowiła mu zrobić loda? A może poszła na całość i dała mu tej swojej dużej dupy? Kiedyś nigdy by tak o niej nie pomyślała, ale teraz nie mogła już wyrzucić z głowy obrazu jej policzków zaciśniętych na jego chuju. Gdy masturbowała się będąc sama w ich współdzielonym pokoju miewała fantazje by wyskoczyć w podobne odwiedziny do Andrzeja. Nigdy się jednak na to nie zebrała.
Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!
Dodaj komentarz