
 na początku mówię że nie wiem kiedy kolejna część:( mieliście tak że macie pomysły w głowie ale w żaden sposób nie wam się przelać to na ,,papier"?
 na początku mówię że nie wiem kiedy kolejna część:( mieliście tak że macie pomysły w głowie ale w żaden sposób nie wam się przelać to na ,,papier"? 
******* 
No losie znowu? Wstałam i spojrzałam na zegarek wiszący na ścianie - 6,15.  Super ! Ekstra ! Świetnie ! Dzis wesele, powinnam się wyspać i spać teraz do południa ale organizm jak zwykle chce mi dać po dupie. Nie wiedząc co mam ze sobą zrobić postanowiłam zejść do kuchni. Jakie było moje zdziwienie  , gdy w białej koszuli nocnej krzątała się tam z kawą w ręku Zoe. Nie miałam okazji z nią bardzo porozmawiać więc zagadnęłam teraz do niej 
- Stresik? - zapytałam z uśmiechem 
- Nawet nie wierz jaki - westchnęła - to moja 4 kawa, nie mogłam oka zmrużyć. A Ty co tak wcześnie na nogach ? 
- Mój organizm zrobiłam mi psikusa - uśmiechnęłam się - Nie ma czym się stresować 
- No nie wiem... 
- Przecież go kochasz - wzruszyłam ramionami - ślub i dziecko to dwa piękne owoce miłości. A teraz daj tą kawę i idź się chociaż połóż 
- Czemu Mike Cię wcześniej nie przyprowadził? - zaśmiała się - Kurde, boję się że coś nie wyjdzie 
- Przecież wszystko jest zapiętą na ostatni guzik 
- Jakbym Cię poznała wcześniej to mogłabyś być moją druhną - uśmiechnęła się wylewając kawę do zlewu 
- Oj to byś wtedy dopiero się bała że coś nie wyjdzie - zaśmiałam się  
- Nie byłoby tak źle - zaśmiała się i wyszła z kuchni 
 
- Dziewczyny! - krzyknął Aron - Spóźnimy się przez Was ! - dobiegł nas głos z dołu 
Przejechałam tylko rzęsy tuszem i byłam gotowa. Miałam na sobie sukienkę, która kupiłam z Grace, białe szpilki.  Na szyi wisiał naszyjnik od Mike, na ręce miałam srebrną bransoletkę a paznokcie pomalowałam na podobny odcień co sukienka.  
Amy, była w bladoróżowej sukience i wzięła czarne dodatki. Becky złożyła granatową a Viki czarną. Gotowe zeszłyśmy na dół.   
Gdy schodziłam po schodach cały czas patrzyłam na Mike. Jaki on cholernie przystojny w tym garniturze. Jeszcze czarna muszka dodawała mu uroku. Inni też się całkiem nieźle prezentowali ale jednak Mike to Mike. Na ostatnim schodku potknęłam się ale zachowałam równowagę i z uśmiechem na ustach podeszłam do szatyn 
- Pięknie wyglądasz - szepnął mi do ucha i pocałował mnie w policzek 
- Dziękuję - uśmiechnęłam się  
 
Kościół udekorowany był czerwonymi różami i różowymi tulipanami, co dodało cudowny efekt. Zoe nie wyglądała na zestresowaną i świetnie sobie dała radę. Ceremonia skończyła się dość szybko i udaliśmy się do domu weselnego. Adam, mąż Zoe, przeniósł ją przez próg i odrazu weszli na środek parkietu. Goście ustawili się wokół nich a z głośników popłynęła muzyka. Para młoda zaczęła tańczyć w rytm melodii. Po pierwszym tańcu wszyscy zaczęli tańczyć. 
- Mogę panią prosić? - zapytał się Mike 
- Z wielką chęcią  
 
Padam z nóg a 12 jeszcze nie ma. 15 piosenek przetańczyłam z Mikiem. Z Aronem i Ronem też podensiłam. Tato Mike też mnie zaprosił do tańca, więc nie mogłam odmówić. Teraz siedzę i patrzę na jedną parę, a mianowicie Mike tańczył z Viki. Nie odzywam się do niej od pamiętnego poranka. Szkoda, że okazała się być taką pustą laską,No ale co zrobisz ? Nic nie zrobisz...  
- Wstawaj leniu ! - zaśmiał się Adam i porwał mnie do tańca 
- Jak pierwsze godziny bycia mężem? - zapytałam gdy tańczyliśmy 
- Szczerze? To fantastycznie - zaśmiał się i mnie obkręcił - Następna Ty w kolejce  
- Oj ma mój ślub to sobie poczekasz - wyszczerzyłam się 
- Chyba muszę Cie opuścić - posmutniał trochę 
- Coś się stało? 
- Patrz tam - zaśmiał się i popchnął mnie w stronę Mike opartego o ścianę 
- Ktoś tu jest zazdrosny - uśmiechnęłam się całując go delikatnie w usta 
- Że ja? - prychnął - Nieee  
- To idę potańczyć z tamtym przystojniakiem, który się na mnie patrzy - mruknęłam 
- Ani mi się waż - złapałam mnie za dłoń - Teraz ja Cię porywam na jakieś... Wszystkie piosenki do końca dnia 
- Dobrze że dzień kończy się za godzinę - zaśmiałam się  
- Cholera by wzięła - mruknął do siebie  
 
Właśnie skończyła się ta dziwna gra w karetę i panna młoda miała rzucać welonem. Stałam w miejscu gdzie zebrały się panny. Jedne liczyły że po tylu latach samotność w końcu los się do nich uśmiechnie, niektóre miały nadzieję że ich mężczyźni się im oświadczą, kilka z nich było dla zabawy a jeszcze inne znalazły się tak jak ja, w nie odpowiednim miejscu o złym czasie. Chciałam uciec, ale dziewczyny które czekały aż same założą białe suknie i stanął na ślubnym kobiercu skutecznie mi to utrudniły. Zoe rzuciła bukietem, a tu rozpętała się wojna, ja walczyłam o przetrwanie, gdy nagle w mojej ręce wpadł bukiet z chryzantem. Reszta posłała mi nienawistne spojrzenia. Wyszłam na środek sali, moim ,,mężem" miał być Mike, który złapał krawat. Oddałam bukiet Zoe, po stwierdziłam że źle mi się będzie tańczyć, a szatyn założył mi krawat. Wszyscy ustawili się tak ja podczas pierwszego tańca.  
- No to za kilka lat czujemy się zaproszeni na Wasz ślub - zaśmiała się Amy 
Zaczęliśmy tańczyć w rytm muzyki 
- Ja się tak łatwo nie dam - powiedziałam 
- Pewnie tak - zaśmiał się - Już byś się zgodziła 
- To mają być romantyczne oświadczyny, jak już coś planujesz - uśmiechnęłam się 
- Mów dalej - wyszczerzył się  
- Ma być to zachód Słońca, piknik na plaży a pierścionek schowany w muszelce. Ty w garniturze, ja w błękitnej zwiewnej sukience. Jemy spaghetti i pijemy szampana a wtedy Ty klękasz i mi się oświadczasz - rozmarzyłam się 
- Zapamiętam, a jak nie to zrobię to po swojemu - mruknął i pocałował mnie w policzek bo piosenka się skończyła  
 
Do domu wróciliśmy o jakiejś 4, nie powiem wieczór był udany. Wzięłam szybki prysznic i udałam się do łóżka, gdy już usypiałam poczułam ciepłe ręce jak oplatają moje ciało 
- Co Ty? - spytałam 
- Stęskniłem się - mruknął i mnie pocałował 
Zanim usnęliśmy, w naszym łóżku było jeszcze kilka buziaków...
13 komentarze
alvaro
opowiadanie niezłe ale troche już nudne.. taka montonia z lekka... mało kłótni , mało rozstań.. NUDA !
paulaaxdxd
@alvaro jak taka mądra to sama coś napisz
Agaxd33
@alvaro Chetnie przeczytam twoje opowiadanie bo widze ze juz sie szykujesz jak " taka madra " jestes ***
***
Zozol
Kiedy kolejna??
Koleś
Epickie
vans
Cudowne opowiadanie czekam na kolejną
szalona123
Słodka część! Coraz lepsze opowiadania! 
  
mysza
Już bardziej chyba się nie da zakochać ani w tej historii ani w bohaterze :3 ohh ten Mike ♡
Urwisek
Super opowiadanie Czekam na kolejną część
 Czekam na kolejną część  
   
  
 
Achhh ten Mike
Pozdrawiam
kamila12535
Opowiadanie jest słodkie Po prostu extra
 Po prostu extra 
 
 
...
Czy tylko moim zdaniem ta część była bardzo sweet? Oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu
 Oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu  . Fajnie i przyjemne w czytaniu, oby tak dalej
. Fajnie i przyjemne w czytaniu, oby tak dalej 
Marlens
Pisz tak dalej.!
lilja768
Cudo
Kamilka889
Super czekam na nastepną
Aga33
Zaskakujaca , ekstra .... czekam na kolejna
 czekam na kolejna  ** Pozdrawiam
** Pozdrawiam