Z życia siatkarki cz.6

Z życia siatkarki cz.6-Dryyyyn - budzik wydał z siebie dźwięk. Po zamachu na nim nastała błoga cisza.
Od razu moje myśli wróciły do wczorajszego wieczoru. Pierwsze poodbijałam z moim gościem piłką. Na początku było troche sztucznie. Mike chwalił moją mamę za pyszne jedzenie a moja rodzicielka cały czas się rumieniła i chichotała pod nosem. Później zaczęły się przesłuchania chłopaka. Mike na wszystkie pytania dzielnie odpowiadał. Max siedział wkurzony a jego zły humor jeszcze bardziej się pogorszył, gdy przyszła ciocia w odwiedzi i nie było wolnego miejsca. Ustąpiłam jej, tylko że szatyn nie mógł znieść że stałam albo siedziałam na trawię. A więc Mike postanowił posadzić mnie sobie na kolanach. Rodzice się tylko uśmiechali na ten widok a ja już do końca wieczoru siedziałam chyba na najwygodniejszym krzesełku. Gdy zaczynało się robić zimnej i ciemniej wtuliłam się w chłopaka. Głowę oparłam na jego klatce piersiowej i wdychając jego zniewalające perfumy powoli usypiałam. Niestety, zadzwoniła do niego mama i kazała mu wracać do domu. Odprowadziłam go do furtki, porozmawialiśmy chwilę i pocałowałam go w policzek dziękując za wieczór. To tak w skrócie co działo się wczoraj. Nie miałam planów iść do szkoły ale gdy sobie pomyślałam o pewnym ciemnookim szatynie postanowiłam ruszyć tyłek. Co się ze mną dzieje?! Czy ja się zakochałam? NIE Nie Nie ! Obiecałam sobie że zero facetów ! A wszystko przez tego debila Davida. A może Mike jest inny...
Koniec filozoficznych myśli. Wstałam i odsłoniłam rolety a słońce oświetliło moją twarz. Mruknęłam cicho z zadowolenia. Wzięłam czyste rzeczy i poszłam pod prysznic.
Ubrana w niebieski T-shirt z logo Supermena i szorty a moje stópki schowane były w czerwonych długich conversach. Weszłam do szkoły.
- Hej - podbiegła od razu do mnie Grace- Nie uwierzysz ! - krzyczała i skakała z radości a inni uczniowie się na nas dziwnie patrzyli
- Nie podniecaj się tak bo ci mama majtek nie dopierze - wyszczerzyłam się
- Głupia jesteś - oburzyła się ale złości szybko przeszła i oznajmiła mi wesołą nowinę - Chodzę z Hugo !
- Po bułki do sklepu? - spojrzałam na nią - Oj no żartuje, gratulację i szczęścia kochana - przytuliłam ją
- Dziękuję - uśmiechnęła się - A teraz chodźmy po pani Storn zaraz zrobi sztorm  
Poszłam za nią z miną skazańca.
- Kto wymyślił na pierwszej lekcji matmę ?! - jęknęłam siadając na ławce przed klasą
- Jakiś psychopata - zaśmiała się Judy, która do nas dołączyła  

Po matmie była jeszcze fizyka, chemia, historia, polski i geografia aż w końcu nastąpił czas na wf. Wygnałam wyścig z dziewczynami do szatni i szybko się przebrałam. Wychodząc z szatni zagadnął do mnie jeden z chłopców, który opierał się o ścianę na przeciwko damskiej przebieralni
- Hej laska spadła ci podpaska - stanęłam jak wyryta i wytrzeszczyłam oczy- Twój ojciec jest złodziejem i skradł gwiazdy które włożył ci do oczu
Uśmiechnęłam się tylko i pokręciłam z niedowierzaniem głową. Weszłam na halę i czekałam na lekcje.
- Dobra dzieciaki !- krzyknął pan Martinez po dzwonku. Tak, tak ojciec Mike jest naszym trenerem - Gramy chłopcy vs dziewczyny
- Jeśli tak to jakiś zakładzik może? - zapytał z uśmiechem Sebastian
- Niech Wam będzie.- przewrócił oczami Martinez senior - Chłopaki jeśli przegrają niosą dziewczyny na barana przez całe boisko a dziewczyny będą robić 30 pompek
Dał nam piłkę no i się zaczęło. Chłopcy z palcem w nosie wygrali pierwszego seta.  
- My dziewczyny zgrana paka nie boimy się chłopaka! - powiedziała Molly miedzy setami
Jej motto spowodowało że doprowadziłyśmy do remisu.
- Ostatnia ! - krzyknęłam idąc na zagrywkę
Zrobiłam tzw flopa i zdobyłam asa.
- Taaaaak
- Yeeeeeee
- Yupi
Naszych okrzyków radości nie było końca.
- No to panowie - zaśmiał się trener - wiecie co macie robić  
Podszedł do mnie Mike z niezadowoloną miną
- Księżniczka może chce się wybrać na przejażdżkę - ukłonił się
-Chyba mogę sobie na to pozwolić - uśmiechnęłam się i wskoczyłam mu na plecy.
Naszych wygłupów nie było końca. Raz był galop, stęp a raz nawet się wywróciliśmy. Chłopak kierował się do wyjścia gdy ktos podszedł do naszego trenera i wymienili się uściskiem dłoni.  
- AAAAAALEX!!! - krzyknął ktoś a ja odwróciłam się w stronę drzwi
Na moje buzi pojawił się uśmiech wielkości banana. Zeskoczyłam z mojego rumaka i pobiegłam do osób w drzwiach.
- Megan ! Britny ! - przytuliłam je obie - Co Wy tu robicie?
- Zawsze byłaś miła Mood - zaśmiała się Britny- no są zawody
- To miała być ta niespodzianka o której mówił trener głupku - powiedziała Megan
Britny nigdy nie trzymała języka za zębami. Było jej ciężko utrzymać jakiś sekret ale to było w pewnym sensie urocze.
- Czyli ten przystojny pan to wasz nowy trener? - zapytałam patrząc na mężczyznę
- Coś Ty - zaśmiała się Megan - Parkera się nie pozbędziesz. Pan Patric to jego asystent
- bardzo przystojny asystent...- mruknęła Britny
- Alex co się dzieje ? - podeszła do mnie Grace - Martinez nam kazał jeszcze chwilę zostać
- Nie wiem - wzruszyłam ramionami - A tak w ogóle to się poznajcie. Grace to jest Megan i Britny
Ta pierwsza była brunetką o zielonych oczach. Była dość wysoka i grała na środku. Natomiast Britny niska blondynka o brązowych oczach. Grała na libero. Z obiema kiedyś chodziłam do klasy
- Cześć - uśmiechnęła się Grace
Dziewczyny się przywitały i we 4 zaczęłyśmy sobie żartować.
- Wszyscy są? - zapytał nasz trener - To chodźcie na chwilę - wszyscy ustawiliśmy przed nim - A wiec jak już. Zauważyliście mamy gości. Przyjechali do nas z Seaford. Za dwa dni razem z nimi jedziemy do Orlando na zawody ! - oznajmił radośnie
Na początku razem z innymi się cieszyłam dopóki nie zobaczyłam go... Wysokiego blondyna o czarnych oczach. Spojrzał na mnie a po mnie przeszły dreszcze. Zaczęłam się powoli cofać a on się do mnie cwaniacko uśmiechnął. Wpadłam na kogoś.
- Wszystko w porządku? - zapytał się Mike z troską
- Tak - mruknęłam i zamknęłam oczy aby nie poleciały mi łzy - W jak najlepszym
Spojrzałam jeszcze raz na blondyna. Nic się nie zmienił, nadal jest taki jaki był. ten sam, który chciał mnie skrzywdzić. Pamiętam te oczy z rządzą i pożądaniem. Ten sam David....

bunny

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1265 słów i 6501 znaków, zaktualizowała 4 cze 2015.

7 komentarzy

 
  • ala1123

    Kiedy następna?

    11 cze 2015

  • bunny

    @ala1123 już nie długo :) byłam na wyciece i nie miałam jak pisać

    11 cze 2015

  • Nata208

    Super czekam na kolejną część mam nadzieje że pojawi się niedługo :) ;)

    5 cze 2015

  • kamila12535

    Dodaj szybko kolejna część

    5 cze 2015

  • Paulaa

    Boskie, boskie, boskie....

    5 cze 2015

  • kamila12535

    Kiedy kolejna część ??

    4 cze 2015

  • bunny

    @kamila12535 dzisiaj :D tylko nie wiem dokładnie kiedy

    5 cze 2015

  • ala1123

    Świetne, będzie się działo na tym wyjeździe :)

    4 cze 2015

  • kamila12535

    Super kiedy kolejna część ??Super ;):) masz talent do pisania, super

    4 cze 2015